Re: strach się bać

31
Dobry chrześcijanin ma prawo wierzyć, iż otrzyma najwyżej jeden z tzw. darów Ducha Świętego wymienionych np. w Pierwszym Liście d0 Koryntian, w rozdziale 12:

(4) Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch (6) różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. (7) Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra. (8) Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, (9) innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania przez tego samego Ducha, (10) innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków. (11) Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce.

Nie ma pośród nich informacji o 'rozkładaniu kart'. Jednocześnie Biblia nieustannie wspomina o 'grzechu' wróżbiarstwa łącząc go z bałwochwalstwem. Cytatów mrowie, ot chociażby ten, z Księgi Objawienia (rozdział 22):

(14) Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta. (15) Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje.

- czy ten z listów Pawła (Pierwszy do Koryntian, rozdział 6):

(9) Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, (10) ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.

Przy takim podejściu używanie kart tarota to prosta droga wiodąca na potępienie.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 12:14 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

32
Taa...powiedzialabym amen, ale jakos dobremu chrzescijaninowi nie wadzi robienie swinstw bliznim, czy wrecz usuwanie ich z powierzchni ziemi.
A wiesz Artur, to powyzsze -odnosnie tarota i innych takich-wydaje sie byc pochodna,, nie rzucaj perel przed wieprze". Nie zeby swinki byly niedobre, ale zwyczajnie nie zauwaza tych perel, zezra je i gotowe same sobie zaszkodzic. Powiedzialabym moze tak: o ile wiara jest dla kazdego, o tyle do wiedzy trzeba dorosnac...co o tym sadzisz?
Mowilam ze mnie nosi, ide polatac na miotle. Gibel chyba mamy...
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 13:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

33
Taa...powiedzialabym amen, ale jakos dobremu chrzescijaninowi nie wadzi robienie swinstw bliznim, czy wrecz usuwanie ich z powierzchni ziemi.
A wiesz Artur, to powyzsze -odnosnie tarota i innych takich-wydaje sie byc pochodna,, nie rzucaj perel przed wieprze". Nie zeby swinki byly niedobre, ale zwyczajnie nie zauwaza tych perel, zezra je i gotowe same sobie zaszkodzic. Powiedzialabym moze tak: o ile wiara jest dla kazdego, o tyle do wiedzy trzeba dorosnac...co o tym sadzisz?
Mowilam ze mnie nosi, ide polatac na miotle. Gibel chyba mamy...
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 13:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

34
Obiektywnie rzecz ujmując prezentujesz podejście charakterystyczne dla ... trenowania adeptów w sekcie ;) Coś w stylu:

Nasza wiedza jest super, jest jak perły, których nie należy rzucać przed bezrozumną, bo chrześcijańską, trzodę chlewną; o tym, że to trzoda najlepiej świadczy jej zachowanie (i mniejsza o szczegóły skoro uogólnienie działa w tym przypadku na naszą korzyść).

Skoro już Cię nosi miotła, to niech zaniesie Cię w jakieś bezpieczniejsze, a przede wszystkim w trzeźwe regiony (tak życia jak i świadomości).
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 18:37 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

35
A Ty odczytujesz mylnie moje intencje:/.0golnie nie dziele ludzi na chrzescijan i nie, oraz trzode i nie trzode.
I nie jestem za zamykaniem wiedzy dotyczacej kazdego czlowieka i nalezacej do niego . Tylko widzisz - wszystko ma swoj czas, i musi byc czas dojrzewania, by nastal czas owocowania. To nie ja wymyslilam, to natura Artur, i
wszystko co istnieje podlega jej prawom, niezaleznie od podzialow.
Wiesz, sadze ze wlasnie dlatego nie weszlam glebiej w ezoteryke, chroniac sama siebie, bardziej intuicyjnie niz swiadomie- to nie byl ten czas. Czlowiek moze niemal wszystko, ale powinien wiedziec dlaczego i w jakim celu, inaczej to nie ma sensu.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2012, 19:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

36
Sama napisałaś "dobremu chrzescijaninowi nie wadzi robienie swinstw bliznim, czy wrecz usuwanie ich z powierzchni ziemi". Oboje wiemy, że nie jest to prawdą. A jeśli oboje to wiemy, to może nie warto iść w kierunku dowodzenia, że nie to właśnie autorka miała na myśli, iż z tymi chrześcijanami to jednak nie wszystko jest OK. Reszta faktycznie jest prawdopodobna ;)
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 0:29 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

37
Oo moj drogi, uwazasz ze chrzescijanin to nie czlowiek? Podstaw w to miejsce dowolne wyznanie i efekt bedzie ten sam. I oboje wiemy ze jest to prawda...niestety. Istnieje zasadnicza roznica pomiedzy slepym i bezwolnym stosowaniem sie do nakazow wiary, lub czesci z nich przy kompletnym ignorowaniu pozostalych , a stosowaniem praw wynikajacych z natury zycia. W ktorym wszystko ma swoj czas i miejsce, takze wszystko ma swa przyczyne owocujaca skutkiem, a pozornie przeciwstawne sobie swiatlo i mrok tworza jednosc. Tymczasem czlowiek w swej ignoracji, zadufaniu tworzy nowe prawa, kanony. Spojrz- z najpiekniejszego prawa do milosci zrobiono nakaz...kochaj blizniego jak siebie bo jak nie to pojdziesz do piekla. Ile to warte? Czy mozna byc dobrym- takze chrzescijaninem- ze strachu przed kara? Milujacy mi sie przypomnial...
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 6:33 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

38
Andra - żyjesz w zamieszaniu. Chrześcijanin to wyznawca Chrystusa, który realizuje swoją wiarę (zazwyczaj) w jakiejś organizacji wyznaniowej, w jakimś kościele. Jeśli określamy takiego człowieka przymiotnikowo mianem 'dobrego chrześcijanina' zakładamy, że on sam świadomym jest swojej wiary, świadomym swojego wyboru, świadomym swoich decyzji i ich konsekwencji. Wpychanie przez Ciebie społecznych uwarunkowań, nakazów i zakazów kościelnych, ignorowaniu ludzi etc. wskazuje na to, że mylisz pojęcia 'przynależność do organizacji wyznaniowej' oraz 'wiara indywidualna'. Jeśli mowa o pierwszym zdaniu Twojego listu, to z każdej Twojej wypowiedzi pobrzmiewa powątpiewanie, czy 'chrześcijanin' to człowiek, oraz przekonanie, że być może tak, ale cholernie ułomny, bo zamknięty kanonem prawd i zasad, które uważasz za przykład 'zadufania'. Andra kochanie -- wybacz szczerość, ale w swojej otwartości wydajesz się być, równolegle, cholernie nietolerancyjną jednostką.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 11:14 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

39
Artur, jesli Ty tak mnie widzisz, nie mam Ci czego wybaczac, raczej przyjrze sie temu co napisalam, byc moze zawinil brak precyzji w formulowaniu mysli...choc za Boga nie wiem skad wyciagasz wniosek ze watpie. Nie, nie watpie ze mozna byc dobrym czlowiekiem nie bedac ,,dobrym" chrzescijaninem, takze w to ze mozna byc dobrym czlowiekiem bedac rownoczesnie ,,dobrym" chrzescijaninem. Jednak na pierwszym miejscu stawiam czlowieka a nie jego przynaleznosc do grupy spolecznej, wyznaniowej czy innej, i plynace z tej przynaleznosci zachowania. Nie watpie w swiatlo, pomimo mroku, moze tak to powiem. Nie watpie, poniewaz wiem ze jest.
Tak mi chodzi po lbie ta Twoja tolerancja...mam ochote odpowiedziec ze majac swiadomosc zrodla tego co nie jest dobre, wcale nie musze byc tolerancyjna, wiecej- nie moge byc tolerancyjna ani tez nie byc. To siega o wiele glebiej Artur, jesli jestes w stanie dostrzec siebie we wszystkim co istnieje, i jesli masz swiadomosc czym jest to,,wszystko", lacznie z Toba, to juz nie ma takiej potrzeby. I strasznie odbieglismy od tematu::p
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 11:59 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

41
jak takie straszne karty odkrywać?
a nóż się sprawdzi? i co wtedy?
Jeśli komus straszne, to po co odkrywać.
Tarot ma się sprawdzić? A niby jak?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 12:14 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

42
teddybear pisze:Artur ale walisz ścieme jak jakiś kacyk z królestwa Ubu :)
Jestem kacykiem :)
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 12:49 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

43
Angela, a dokladnie tak jak wszelkie przepowiednie, wrozby z fusow kawowych itp itd. Nie tarot sie sprawdza a raczej czlowiek poslugujacy sie nim. Od jego zdolnosci sluchania siebie, swej intuicji, a nastepnie umiejetnosci interpretowania tego co intuicja mu pokazuje zalezy trafnosc wrozby. Uwazam ze tarot nie myli sie nigdy, myla sie ludzie
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 12:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

44
Angelika pisze:
jak takie straszne karty odkrywać?
a nóż się sprawdzi? i co wtedy?
Jeśli komus straszne, to po co odkrywać.
Tarot ma się sprawdzić? A niby jak?
Tutaj należy odpowiedzieć sobie na pytanie 'jak można używać tego narzędzia?'.

Jeśli używasz kart do medytacji ... to nie ma się co sprawdzać. Bo przyszłość (dywinacyjne zastosowanie kart ciąży na ich postrzeganiu niezależnie od metodyki używania) nie stanowi przedmiotu Twojego zainteresowania bezpośrednio. Koncentrujesz się na tym co jest tutaj i teraz w kontekście Ciebie i tego kim w tutaj i teraz jesteś, czym żyjesz itd. itp.

Jeśli używasz kart do prognozowania przyszłości działasz w modelu przyczynowo-skutkowym rzeczywistości; karty w takim zastosowaniu pozwalają na ocenę przyszłości dzięki wglądowi w teraźniejszość (świadomą, podświadomą).

Jeśli używasz kart do przepowiadania przyszłości działasz w modelu objawienia -- o tym czym jest i jak działa model proroczy opowiadać Ci nie muszę ;)
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 12:58 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

45
Andra pisze:Uwazam ze tarot nie myli sie nigdy, myla sie ludzie
Tarot nie myli się nigdy? A co gdy zły duch stojący za tarotem pomyli się lub celowo wprowadzi w błąd?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:02 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

46
Andy, Skarbie, jakiez zle duchy...? Jesli nie stworzysz ich sobie, z wlasnych lekow, mysli, wyobrazen, nie zaistnieja
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

47
Andra pisze:Angela, a dokladnie tak jak wszelkie przepowiednie, wrozby z fusow kawowych itp itd. Nie tarot sie sprawdza a raczej czlowiek poslugujacy sie nim. Od jego zdolnosci sluchania siebie, swej intuicji, a nastepnie umiejetnosci interpretowania tego co intuicja mu pokazuje zalezy trafnosc wrozby. Uwazam ze tarot nie myli sie nigdy, myla sie ludzie
To prawda, że tylko ludzie są omylni, bo jak obrazki mogą się mylić?
Jednak powiedziałbym, że mogą się mylić i tu polemizować mogłabym z Tobą, że tarot się myli.
Tarot mówi o zdarzeniach/sytuacjach jakie mogą podkreślam mogą spotkać człowieka, ale to nie od obrazków i nie od interpretacji wróżbity zależy, że ta sytuacja/zdarzenie się wydarzy lecz tylko i wyłącznie od człowieka/kwerenta.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:08 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

48
Andra pisze:Andy, Skarbie, jakiez zle duchy...? Jesli nie stworzysz ich sobie, z wlasnych lekow, mysli, wyobrazen, nie zaistnieja
To na jakiej zasadzie działa np. wahadełko czy tarot?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:09 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

49
Artur pisze:
Angelika pisze:
jak takie straszne karty odkrywać?
a nóż się sprawdzi? i co wtedy?
Jeśli komus straszne, to po co odkrywać.
Tarot ma się sprawdzić? A niby jak?
Tutaj należy odpowiedzieć sobie na pytanie 'jak można używać tego narzędzia?'.

Jeśli używasz kart do medytacji ... to nie ma się co sprawdzać. Bo przyszłość (dywinacyjne zastosowanie kart ciąży na ich postrzeganiu niezależnie od metodyki używania) nie stanowi przedmiotu Twojego zainteresowania bezpośrednio. Koncentrujesz się na tym co jest tutaj i teraz w kontekście Ciebie i tego kim w tutaj i teraz jesteś, czym żyjesz itd. itp.

Jeśli używasz kart do prognozowania przyszłości działasz w modelu przyczynowo-skutkowym rzeczywistości; karty w takim zastosowaniu pozwalają na ocenę przyszłości dzięki wglądowi w teraźniejszość (świadomą, podświadomą).

Jeśli używasz kart do przepowiadania przyszłości działasz w modelu objawienia -- o tym czym jest i jak działa model proroczy opowiadać Ci nie muszę ;)
Zabieram tylko zdanie, jaki mam pogląd nt.
Kart nie używam.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:10 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

50
Andra pisze:Andy, Skarbie, jakiez zle duchy...? Jesli nie stworzysz ich sobie, z wlasnych lekow, mysli, wyobrazen, nie zaistnieja
Teraz zapytam Cię lub Artura z ciekawości, bo słyszałam, że tarot może zadrwić z osoby, która pyta lub stawia karty.
Jeśli tak bywa, to skojarzenieze złym duchem byłoby troszkę pokrewne.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:12 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

51
Andy72 pisze:
Andra pisze:Andy, Skarbie, jakiez zle duchy...? Jesli nie stworzysz ich sobie, z wlasnych lekow, mysli, wyobrazen, nie zaistnieja
To na jakiej zasadzie działa np. wahadełko czy tarot?
Wahadło odpowiada na pytanie (TAK lub NIE oraz pośrednio BYĆ MOŻE TAK lub BYĆ MOŻE NIE), a tarot szerzej.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:14 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

53
Ale pytanie jest nie co robi tylko w jaki sposób działa? Jako młody chłopiec popsułem jakieś zabawki zaglądając do środka żeby zobaczyć jak to działa, np. widząć kółka zębate. Zaglądając do zegarka elektronicznego czy kalkulatora nie wiele można zobaczyć. A przecież jest tam układ scalony który działa.
Wahadełko i tarot, jeżeli działają, a niektórzy twierdzą że odpowiadają na statystycznie więcej przypadków niż gdyby to było losowe, to pytanie w jaki sposób? Tarot to zwykłe karty tektury, wahadełko też nie skomplikowane. a jednak odbierają fale z przyszłości czy przestrzeni. A w jaki sposób? Czy nie otwieramy się na rzeczywistość duchową?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:22 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

54
Angelika pisze:Teraz zapytam Cię lub Artura z ciekawości, bo słyszałam, że tarot może zadrwić z osoby, która pyta lub stawia karty. Jeśli tak bywa, to skojarzenieze złym duchem byłoby troszkę pokrewne.
To dość pokrętna, popkulturowo zabobonna forma traktowania kart, która okazuje się prawdziwą wyłącznie przy założeniu, że za kartami wykorzystywanymi do przepowiadania przyszłości (wyłącznie w modelu proroczym, natchnionym) kryje się biblijny ojciec kłamstwa (czyli jakaś rzeczywistość duchowa).

A jako, że autorzy poszczególnych ksiąg Biblii w zakresie starotestamentowym utożsamili grzech bałwochwalstwa (służenia innym, obcym bogom) z wróżbiarstwem, guślarstwem, wywoływaniem duchów i przepowiadaniem przyszłości; a autorzy nowotestamentowi poszli jeszcze dalej utożsamiając je z grzechami zabójstwa, kradzieży, rozpusty więc ... przy takich założeniach wielu uwarunkowanych ludzi wierzy w takie rzeczy, przez co nabierają one realnych kształtów :)
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:26 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

55
Andy72 pisze:Ale pytanie jest nie co robi tylko w jaki sposób działa? Jako młody chłopiec popsułem jakieś zabawki zaglądając do środka żeby zobaczyć jak to działa, np. widząć kółka zębate. Zaglądając do zegarka elektronicznego czy kalkulatora nie wiele można zobaczyć. A przecież jest tam układ scalony który działa.
Wahadełko i tarot, jeżeli działają, a niektórzy twierdzą że odpowiadają na statystycznie więcej przypadków niż gdyby to było losowe, to pytanie w jaki sposób? Tarot to zwykłe karty tektury, wahadełko też nie skomplikowane. a jednak odbierają fale z przyszłości czy przestrzeni. A w jaki sposób? Czy nie otwieramy się na rzeczywistość duchową?
Karty uważam za narzędzie. To jak działa zależy w takim przypadku od tego jak go używasz.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:28 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

56
Artur pisze:Karty uważam za narzędzie. To jak działa zależy w takim przypadku od tego jak go używasz.
A w jaki sposób to narzędzie działa jeśli działa?
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:30 przez Andy72, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

57
Andhy -- patrz:

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=191126#p191126

Poza tym masz:

http://tarot.diariusz.net/wiki/dodatki/jak_dziala_tarot
(potraktuj to jak wprowadzenie)

- oraz wątki dyskusyjne:

http://tarocista.com/forum/viewtopic.php?f=2&t=132
http://www.goldenline.pl/forum/2814476/jak-dziala-tarot

- jeśli szukasz podejścia alternatywnego, w ujęciu chrześcijańskim (ale nie w 100%) zajrzyj jeszcze tutaj:

http://antytarot.blogspot.com/2012/01/z ... eksja.html
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:35 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: strach się bać

58
Artur pisze:
Angelika pisze:Teraz zapytam Cię lub Artura z ciekawości, bo słyszałam, że tarot może zadrwić z osoby, która pyta lub stawia karty. Jeśli tak bywa, to skojarzenieze złym duchem byłoby troszkę pokrewne.
To dość pokrętna, popkulturowo zabobonna forma traktowania kart, która okazuje się prawdziwą wyłącznie przy założeniu, że za kartami wykorzystywanymi do przepowiadania przyszłości (wyłącznie w modelu proroczym, natchnionym) kryje się biblijny ojciec kłamstwa (czyli jakaś rzeczywistość duchowa).

A jako, że autorzy poszczególnych ksiąg Biblii w zakresie starotestamentowym utożsamili grzech bałwochwalstwa (służenia innym, obcym bogom) z wróżbiarstwem, guślarstwem, wywoływaniem duchów i przepowiadaniem przyszłości; a autorzy nowotestamentowi poszli jeszcze dalej utożsamiając je z grzechami zabójstwa, kradzieży, rozpusty więc ... przy takich założeniach wielu uwarunkowanych ludzi wierzy w takie rzeczy, przez co nabierają one realnych kształtów :)
Artur, ja tego na trzeźwo nie rozbiorę, a ponieważ jestem beztrunkowa, to w nieświadomości tej będę żyć do końca swoich dni.
A normalnie, to ja się na tym nie znam i wogóle nie rozumiem dlaczego łączysz to z bałwochwalstwem.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:40 przez Mahi, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: strach się bać

59
Angelika pisze:Artur, ja tego na trzeźwo nie rozbiorę, a ponieważ jestem beztrunkowa, to w nieświadomości tej będę żyć do końca swoich dni.
A normalnie, to ja się na tym nie znam i wogóle nie rozumiem dlaczego łączysz to z bałwochwalstwem.
Nie ja Angelika. Nie ja. Autorzy biblii. Dopuszczają do użytku wierzących w Boga (pierwotnie jeden lud) sny, urim i tummim, prorokowanie; jednocześnie praktyki mantyczne innych ludów są uznawane za bałwochwalstwo. Nowy Testament utrwalił tę granicę. Historia chrześcijaństwa ugruntowała ją przez stulecia.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2012, 13:49 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Wróć do „Tarot”

cron