67
autor: Crows
BIBLIOMANCJA
Jednym ze źródeł Tarota jest Bibliomancja (z greckiego Biblios = Książki), metoda wróżenia za pomocą książek; jest to forma stikomancji lub losowania zdań, które należy interpretować jako odpowiedź na konsultację. Książka, najlepiej Święta, była otwierana niekoniecznie na przypadkowej stronie (czasami według klucza z numerem stron), a pierwsze słowo lub zdanie było odpowiedzią. Początki tej praktyki sięgają cywilizacji greckiej, w której wykorzystywano teksty Homera, Hezjoda i Heraklita. Rzymianie zaakceptowali bibliomancję wśród swoich własnych praktyk, a także dodali Wergiliusza. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa zaczęto używać Biblii. Wielcy święci, tacy jak św. Franciszek z Asyżu i św. Augustyn z Hippony, nawrócili się na chrześcijaństwo poprzez tę wróżbiarską praktykę, uderzeni i przytłoczeni słowami odczytywanymi losowo z Biblii (o czym czytamy w "Wyznaniach" (łac. Confessiones) św. Augustyna z Hippony). Mimo to Kościół potępił taką praktykę, choć św. Augustyn nie powiedział przeciwko niej nic negatywnego, tolerował ją, ale oczywiście nie sprzeciwiał się otwarcie władzy kościelnej, której był ròwnież sztandarowym przedstawicielem. (Zabawne: Wikipedia w Polsce podaje, że św. Augustyn potępiał bibliomancję, w co może uwierzyć łatwo ten, kto na przykład nie czytał jego "Confessiones".) Praktyka losowego otwierania strony przeszła do kartomancji z kartami, a później także do Tarota. Oczywiście dla świętego Augustyna i świętego Franciszka (który przeczytał: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj co posiadasz, i rozdaj ubogim"), był to Boski Duch ... Ale potem Kościół (jak każda instytucja społeczna, która nie chce stracić swych uprawnień) zabronił takiej praktyki pod karą ekskomuniki - "zapominając" zapewne, że sama Biblia obfituje w sny i symbolikę.
:
:
..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..