Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

31
1-Dlaczego doświadcenia dotyczące jednej konkretnej osoby,mają być bardziej prawdziwe od doświadczeń innych osób?Czy Mała jest wyrocznią?

dlaczego okultyści są wrogo nastwieni do wiary właśnie?"- :D kompromitacja!Kto Cię uczył o okultyzmie?
Hollywood czy Strażnica?

Wiem co masz na myśłi ;) chodziło Ci zapewne o to że wiara jest synonimem słowa katolicyzm i jeśli ktoś nie jest katolikiem to jest niewierny :) to się nazywa rasizm ideologiczny,tylko moje jest prawdziwe.
Wciskanie innym narodom swojego Jahwe jest zwykłym wynaradawianiem i próbą akulturacji.
Masz tego świadomość?

"Narody, które nie znają swojej historii sięgającej mitami aż do początku świata i do swoich bogów, są podatne na wyginięcie. Najeźdźcy chcąc wytępić naród, wymazują mu historię i mity, wstawiając swoje.

Grecy, pod okupacją turecką stracili, nawet swój język. Po Pierwszej Wojnie Światowej Grecja odzyskała państwo, a języka uczyli ich inni europejczycy, którzy zachowali mity greckie i grecką kulturę."


cos im nie pozwala? "-tak,zdrowy rozsądek.Naród kładzie na swych bogach pieczęć swej narodowośći.


"Widzę jeden argument, którym mogłabyś się posłużyć, odpierając moje wszystkie argumenty - szatan wrzuca nam do głowy złe myśli. "-zwróc uwagę że Szatan to chłopiec do bicia,służy leczeniu sumienia.
Watykan ostatnio ogłosił że ich przekręty finansowe to nie ich wina tylko Szatana właśnie,i pozamiatane,Szatan winny nie my.

Ciekawe na kogo by Mała zwaliła winę za swoje czyny gdyby nie Szatan ;) pewnie by ją sumienie zagryzło a tak ma spokój,Szatan winny,nie ona.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 15:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

32
Mezamir : "nie mam zadnych wątpliwości, że Mała jest tutaj podstawiona przez kołko adoracyjne dominikanow" .... na prawdę ? :D A to karty pewnie objawily ci tak, że nie masz żadnych watpliwosci? wow
Sprostowanie - nie znałam tego forum - zostałam do niego zaproszona przez moderatora Krzysztofa. Dostałam od niego prywatną wiadomość (możesz to sobie zweryfikować).

widzisz... tyle jest warte to co tutaj wystukujesz...twoje pewności... daruj sobie i proszę nie zasmiecaj juz więcej mojego wątku. Jestes jak namolna much przed, którą inni sie odganiają a ta bez honoru pcha się gdzie nie jest mile widziana (bynajmniej tu nie chodzi o twoje opinie, ale o obrażanie rozmowcy - zła, z kółek adoracyjnych i wiele innych).... N A R A - idz tam gdzie łykają twoje "mądrości', tam gdzie możesz "błyszczeć" ;D

ps.o dominikanach wiem tyele, że sa ale dzięki twoim wypowiedzią zainteresuję sie nimi ;) i dziekuję ci za to. :)
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 16:12 przez Mała1976, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

33
Długo jeszcze będziesz udawać że nie widzisz zadanych Tobie pytań?
Bawisz się w prokuratora,od zadawania pytań jesteś ty,prawda?

“Ze wszystkich nienawiści nie ma większej niż nienawiść ciemnoty do wiedzy” Galileusz
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 17:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

34
Do Kosa :)

ok - mam troche czasu, więc chetnie z Toba porozmawiam :)


Dlaczego twierdzisz, że człowiek nie jest w stanie sam przed soba przyznac sie do błędu?
Przecież to się dzieje masowo na naszych oczach za każdym razem, gdy czlowiek kieruje swoje kroki do konfesjonału. Jest to równoznaczne z przyznaniem sie przed samych sobą, Bogiem i innym człowiekiem (duchownym), że zbłądzilem, zdaję sobie z tego sprawę i postanawiam pracować nad sobą by juz tak nie postępować.
Tutaj człowiek musi umiec się ukorzyć przed Bogiem, unizyć i schować dumę do kieszeni a przyjąć postawę człowieka pokornego. Czyli calkowite przeciwieństwo w stosunku do tego czym nas karmi świat - duma, poczucie samowystarczalności, wręcz "bycie" ponad Bogiem, pycha własna, narcyzm).
Przechodziłam to. Moje przeżycia opisalam zresztą w tym wątku. Sam fakt walki duchowej ujawnił sie w chwili, gdy próbowalam skorzystać z sakramentu pojednania, więc świadczy to tylko o tym, że zlo nie chce byśmy z tej łaski korzystali (paraliż ust/ płacz itd...)

Pytasz... dlaczego mordercy nie czują sie winni...? chyba nie powinnismy wypowiadac się na temat innych nie wiedząc co czują naprawdę, bo często to co czlowiek pokazuje na zewnatrz nie idzie w parze z jego prawdziwymi, ukrywanymi uczuciami. Zresztą słyszałam o takich, którzy nawet nawrócili się w więzieniu i teraz żyją inaczej (ale oczywiscie to wyjatki).

Dalej... Nie zgadzam się z Toba i uważam, że tak silna niechęć do sacrum o ktorej piszesz jest najcześciej oznaką zniewolenia i owszem sam szatan ma w tym swój udzial. - mysli bluzniercze podczas modlitwy, złe samopoczucie w kościele, trudności w przystępowaniu do sakramentow + drżenie podczas modlitwy i niechęć do niej. Proszę nie mylić opętania ze zniewoleniem.

nie zgadzam sie też z tym co napisaleś na temat okultystów i ich rzekomej wiary.
Albo zyjesz Bogiem, albo Mu bluznisz. Jeżeli robisz to drugie zły probuje wykorzystać taki stan rzeczy. Więc - albo jestes okultystą i np odczytujesz przyszłość z kart (i bluznisz), albo ufasz Bogu i zyjesz według "niech sie dzieje wola Twoja" :) Albo Boj jest priorytetem, albo pycha własna i sam się stajesz "bogiem" wierząc w swoją rzekomą samowystarczalnosć, zdolności nadprzyrodzone itp.

I co z tego, że jakiśtam okultysta powiedzial, że Bog jest wszędzie?
Prawdę powiedział. ale nie powiedzial, że trzeba sie karmić chlebem życia, Duchem Bożym (Eucharystią)... a tej nie dostaniesz w salonie wróżb ale w kosciele.
Widzę, że masz bardzo splycone wyobrazenie na temat wierzących. Owszem są osoby, których wiara jest bardzo powierzchowna i opiera sie na odklepywaniu pacierzy i rutynowym zaliczaniu Mszy Świetych bez głębszych refleksji.
Z drugiej strony są też ludzie prawdziwie prowadzeni Duchem Bożym, obdarowani rożnorakimi charyzmatami. Od tych ludzi bije niesamowity pokoj, który w bezposrenim kontakcie z nimi przechodzi na innych. Ludzie całkowicie oddani Duchowi Swiętemu są Jego wiernym narzędziem i czesto min posługują w modlitwach wstawienniczych o uwolnienie.
Czy slyszałeś kiedykolwiek o zaśnięciu w Duchu Świętym? :)
Są też ludzie zmanipulowani 9często nieświadomi) będący narzędziem innego ducha, ale im akyrat niewarto poświęcać czasu.

Piszesz, że można się nie zgadzac z tym, że Chrystus zmartwychwstał a mimio to w Boga wierzyc....hmmmm - cos tu bardzo kuleje w takim mysleniu.
Bez zmartwychwstania nie moze być mowy o zesłaniu Ducha Świętego a co za tym idzie nie było też najmniejszego sensu w przyjmowaniu Eucharystii, ktora jest naszym skarbem i zródlem pokoju wewnętrznego oraz wzrostu duchowego. Wie o czym piszę ten kto systematycznie przyjmuje Eucharystię :)

Pytasz czy byłeś zniewolony bo się w przeszłosci ciąłeś... Nie wiem czy akurat zniewolony, ale napewno bardzo kuszony ku temu. w dniu gdy powiedziałeś "dość tego" po prostu oparłeś się pokusie :) p i ę k n i e :)

Pytasz czy zakochanie się jest zniewoleniem.... Chyba zależy od owoców tego zakochania.
Samo uczucie jest piękne i jeśli jego konsekwencją jest szczęśliwy, budujący związek malżenski dwójki szanujących sie ludzi to o jakim zniewoleniu mowa? Sam szatan przeciez ustami osoby zniewolonej powiedział, że szczerze nienawidzi szczęśliwych małzenstw i robi wszystko by doprowadzic pokusami do ich rozpadu.
Jeśli natomiast zakochanie rodzi złe owoce np gdy w wyniku odrzuconego uczucia urażona osoba obsesyjnie pragnie zemsty na swoim obiekcie uczuć to może być. Szatan lubi wchodzic w zranienia człowieka tak jakby wkladał paluchy w nasze psychiczne zranienia i nimi grzebał. Podsuwa wtedy człowiekowi różne najgorsze pomysly i kusi baaaardzo by doszło do ich realizacji.

Kosa... odsłuchaj na youtube... wypowiedz ojca Verlinde (francuski charyzmatyk). Myslę, że to o czym mówi może Cię zainteresować. O ile dobrze pamiętam jest tam min o "duchu przewodniku".

Swoją drogą... jak to jest, że ludzie są sklonni uwierzyć w ducha przewodnika ale już w szatana to nie...????

pozdrawiam
"
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 22:41 przez Mała1976, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

35
Odnośnie tego przyznawania się do winy, odpuszczam sobie dalsze pisanie o tym. To była tylko hipoteza i nie mam zbyt dobrych argumentów, a w psychologa wolę się już nie bawić.
Mala1976 pisze:nie zgadzam sie też z tym co napisaleś na temat okultystów i ich rzekomej wiary.
Albo zyjesz Bogiem, albo Mu bluznisz.
I tu pojawia się kwestia postrzegania Boga. Oczywiście dla chrześcijanina ktoś posługujący się tarotem to bluźnierca. Ale tak naprawdę skąd to się wzięło? Przecież praktycznie cała Biblia opiera się na proroctwach...
Oczywistym jest fakt, że ktoś, kto posługuje się kartami, postrzega Boga nieco inaczej niż w sposób, jaki jest przedstawiony w Pismie Świętym, inaczej nie stawiałby kart. Poza tym piszesz o kartach tak, jakby pokazywały jakie są wyroki Boskie, jakby były kluczem do poznania woli Bożej... Gdyby tak było to rzeczywiście można by traktować to jako bluźnierstwo, ale oto co mówi już wspomniany przeze mnie wcześniej wróżbita: "Karty kartami, ale to my tworzymy rzeczywistość i jeśli chcemy na złość babci odmrozić uszy to sobie odmrozimy i żadne karty tego nie zmienią".
Mala1976 pisze:I co z tego, że jakiśtam okultysta powiedzial, że Bog jest wszędzie? Prawdę powiedział.
Widzisz, tylko różnica jest taka, że dla Ciebie jest to prawdą, bo tak jest gdzieś napisane, a on nie potrzebuje żadnych ksiąg, żeby to uzasadnić.
Mala1976 pisze:ale nie powiedzial, że trzeba sie karmić chlebem życia, Duchem Bożym (Eucharystią)... a tej nie dostaniesz w salonie wróżb ale w kosciele.
Bez urazy, ale tutaj właśnie uwidacznia się Twoje ślepe posłuszeństwo temu, co jest napisane w Biblii. Pomyśleć, że wystarczyłoby, abyś urodziła się powiedzmy w Chinach, dostałabyś inne księgi do czytania i twierdziłabyś zupełnie inaczej.
Mala1976 pisze:Są też ludzie zmanipulowani 9często nieświadomi) będący narzędziem innego ducha, ale im akyrat niewarto poświęcać czasu.
Możesz podać, w której księdze znajdę wskazówki, jak rozpoznać takich ludzi i dlaczego nie warto poświęcać im czasu?
Mala1976 pisze:Piszesz, że można się nie zgadzac z tym, że Chrystus zmartwychwstał a mimio to w Boga wierzyc....hmmmm - cos tu bardzo kuleje w takim mysleniu.
Bez zmartwychwstania nie moze być mowy o zesłaniu Ducha Świętego a co za tym idzie nie było też najmniejszego sensu w przyjmowaniu Eucharystii, ktora jest naszym skarbem i zródlem pokoju wewnętrznego oraz wzrostu duchowego. Wie o czym piszę ten kto systematycznie przyjmuje Eucharystię
Oczywiście nie miałem na myśli tego boga, który zesłał potop, wyzwolił Izraelitów itd., tylko Boga jako siłę wyższą, która jest w stanie pomóc człowiekowi, wysłuchać jego modlitw, pokierować tak, aby miało to dla niego pozytywny rezultat. To po pierwsze.
Po drugie, gdyby nagle zaczęli robić Eucharystię z innej mąki, czy coś by się zmieniło? Nie. Dlatego Eucharystia pomaga Tobie tylko dlatego, że w to wierzysz. Świat jest taki, jaki myślisz, że jest, tak jak już pisałem. Jeśli ktoś uwierzy, że jest w stanie być szczęśliwy bez Eucharystii, będzie miał się bardzo dobrze i bez niej, więc nie ma dowodów na jej moc. To przez swoją wiarę uzyskujesz pokój wewnętrzny i rozwój duchowy, a nie przez Eucharystię.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2012, 23:40 przez kosa, łącznie zmieniany 2 razy.
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

36
gdy ktoś kogoś chce zranić to reakcja naturalna jest obrona. oprócz ciała masz dusze, dusza ma wiele poziomów świadomości. najniższy poziom duszy może być ukształtowany przez religie i jej wychowanie ale wyższe poziomy widzą to inaczej, jako szkodliwe coś dla duszy. tarot otwiera okna na wyższe poziomy duszy i również na reakcje z tych poziomów. reakcja była ostra adekwatna do sytuacji, dusza reagowała strachem na coś ciemnego. Dla wielu dusz ołtarz może sie kojarzyć z składaniem ofiary czyli ze śmiercią.
Mogły być w którymś wcieleniu zawleczone przed ołtarz i zabite na nim lub w jego pobliżu.
reakcja strachu i paniki w takiej sytuacji jest zrozumiała dla mnie choć rzadko jest zrozumiałe dla jaźni osoby która to odczuwa.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 2:12 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

41
jeśli pozwolisz sobie na nienawidzenie wcześniej czy później będziesz szukać terapii - od psychiatry po egzorcystę

warto o tym pamiętać i popracować nad sobą - wystarczy chcieć nie trzeba cudów; trzeb za siebie brać odpowiedzialność;

czasem potrzebna jest pomoc specjalna ale w większości przypadków to zwykłe wygodnictwo i wyręczanie się bogiem, szatanem, egzorcystą, innym człowiekiem, lekami, alkoholem ...

a wystarczy popłakać nad sobą :-) i wybrać drogę - odpowiedzialnie żyć
czasem trzeba się rozgrzeszyć i naprawić
nie wolno tylko na jedno liczyć, że tak można bezkarnie powracać do nienawiści i rozgrzeszać się - za kolejnym razem przestaje działać


tak jak powielanie tekstów na różnych forach :black3:
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 11:28 przez Alamander, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

42
Zmieńcie tytuł tego wątku na
BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)-Jestem ZNIEWOLONA(rzymski Jahwizm).

Świadectwo
http://opolczykpl.wordpress.com/2012/05 ... hschildow/

Świadectwo II
http://toporzel.pl/teksty/swiatof.html

Małą jest duchowo uzależniona,rzuciła marihuanę i jest wolna o marihuany,tylko że teraz bierze opium.
Narkoman nie wie że jest narkomanem,każdy się wyprze.

Poczytaj sobie lepiej coś o naszej kulturze i tradycji :)

Słowiańskie Dziedzictwo-Rodzima Religia I Filozofia.
Obrazek
Spis treści
1.Wprowadzenie
2.Nasza wiara
3.Święta tradycja i obyczajowość; ­ rodzina, ­ gościna, ­ uczciwość, ­ wierność
4.Obrzędy rodzinne; ­ Rodzanice, ­ Postrzyżyny, ­ Kosopleciny, wiankowiny, ­ Swadźba, ­ Pogrzeb i tryzna
5.Obrzędy cyklu rocznego; ­ Szczodre Gody, ­ Święto Niedźwiedzia, ­ Jare Gody, ­ Noc Kupały, ­ Święto Peruna, ­ Święto Matki Ziemi, ­ Święto Plonów, ­ Dziady jesienne
6.Pora jasna, Pora ciemna
7.Dusza i ciało
8.Indywidualizm a wspólnota
9.Bogowie
10.Ogień
11.Świątynie Słowiańskie
12.Mądrość Praojców zawarta w baśniach i podaniach
13.Przyszłość Rodzimowierstwa
14.Bibliografia

Świadectwo III
http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=7965

Powiesz coś teraz czy nadal będziesz na wszystkich pluć i niech się tłumaczą?
Kim Ty jesteś Mała żeby robić za wyrocznie?
Mylisz poglądy z prawdą ,to że masz poglądy nie oznacza ze masz rację.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 13:24 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

43
Mała myli pojęcia,wydaje jej się że skoro ma poglądy tzn że ma rację.
Niech ma poglądy,niech pisze:"moim zdaniem okultyzm jest zły bo byłam złą okultystką".

Jeśłi pisze że okultyzm jest zły bo ona tak uważa i koniec,to jest po prostu bezczelna i śmieszna.
Kim jest Mała żeby definiować okultyzm?

"Osoby o niecodziennym światopoglądzie."-to był sarkazm?Proszę,niech to był sarkazm :D
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 13:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

44
To Ty mylisz pojęcia :D Twoja racja nie jest obowiązkowa dla wszystkich. Każdy ma prawo mieć swoją, Mała również. A to czy czyjaś racja jest również naszą, czy też zupełnie różni się od naszej to już zupełnie inna para kaloszy :D
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 13:46 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

45
Viki kiki?:D Nie owijaj w bawełnę kota do góry ogonem,tak?:D

Zapytaj Małej czy dopuszcza taką ewentualnosc że się myli i po ptokach :)

Ona się nie myli bo ona ma poglądy :D i albo jej przyklaśniemy albo jesteśmy uwikłani diabelsko :D
Retoryka inkwizycyjna.

Ja nie twierdzę ze wiem lepiej i że znam prawdę,zwróc na to uwagę.
Za nikim nie łązę,nie agituje i nie nawracam na jedyna słuszna drogę która jako jedyna gwarantuje zbawienie :D

Mała ma poglądy i niech ma,tylko kim jest Mała?
Wielu ludzi ma doświadczenia z okultyzmem i na szczęście większosć z nich to dobrzy okultysci w przeciwieństwie do Małej,mało wiedzącej,mało rozumiejącej :) za to z duuużym Ego.

Gdyby okultyzm był zły to KAŻDY miałby złe doswiadczenia.
Czy to nie dziwne że tylko katolicy mają ziazia w zetknieciu z okultyzmem? :D
Podobne przyciąga podobne :)
1-Te ich świadectwa to beletrystyka.
2-Źli ludzie nie mogą mieć dobrych doświadczeń.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 13:54 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

46
Mezamir pisze:Kim jest Mała żeby definiować okultyzm?
Mezamirze, a kim Ty jesteś aby go definiować? Albo kim jestem ja aby to robić? Wszak i nasze definicje są w swoisty sposób uwarunkowane ;)
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 14:16 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

47
Ale po co mi ta wiedza Mezamir? Mała być może jest pewna swoich racji, bo doświadczyła czegoś na sobie, to są jej doświadczenia i jej racja, ja mogę mieć zupełnie inne, w związku z czym moja racja jest odmienna i mogę być jej pewna. Czy pewność swoich racji to wg Ciebie negatywna cecha?

Czy katolicy mają ziazia, zdefiniuj, bo ja u siebie na przykład nie widzę, ale może nie wiem ... ;) Okultyzm jak wszystko inne ma swoich fanów i przeciwników, a pewnie i tacy dla których jest niczym, też się znajdą. :D
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 15:09 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

48
victoria pisze:To Ty mylisz pojęcia :D Twoja racja nie jest obowiązkowa dla wszystkich. Każdy ma prawo mieć swoją, Mała również. A to czy czyjaś racja jest również naszą, czy też zupełnie różni się od naszej to już zupełnie.........
.....inaczej by to wyglądało gdyby ktoś z Adminów był choćby ateistą. a tak to [cytuję - wolnoć Tomku w swoim domku] krytyczne posty lecą w kosmos. i to nie jest fajne bo każda cenzura ogranicza wypowiedzi, prowadzi do zniechęcenia i odchodzenia userów z forum, dzieli na równych i równiejszych a tym samym do złych emocji. a niby prawda ma bronić się sama lub powinien bronić jej user zaczynający wątek. ale czy konie mnie słyszą?... :)
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 15:17 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

50
Mała być może jest pewna swoich racji, bo doświadczyła czegoś na sobie, to są jej doświadczenia i jej racja"

Które dotyczą tylko i wyłącznie Małej,a nie okultyzmu w ogóle.
Jej doświadczenia nie są żadnym wyznacznikiem prawdy o okultyzmie a jedynie prawdy o Małej.
Na temat okultyzmu można poczytać tutaj i porównać z tymi co pisze Mała.
http://franzbardon.pl/ksiazki/kybalion/

http://franzbardon.pl/ksiazki/wdh/

a kim Ty jesteś aby go definiować?"-a co to za odbijanie piłeczki?:D
Jestem nie guru :) i nie aspiruję do miana świętego,jak Mała.
Jeśłi Mała nie wstydzi się tego co napisała,to niech się pod tym podpisze imieniem i nazwiskiem.
Anonimy fajnie się pisze :) można każdego o wszystko posądzić i niech się tłumaczy.
Typowe esbeckie metody.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 15:42 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

51
teddybear pisze:każda cenzura ogranicza wypowiedzi...
na tym forum cenzura dotyczy tylko i wyłącznie kultury wypowiedzi, jest taka sama dla ateistów, katolików, okultystów itp wiesz o tym misiu dobrze.... prawda? :D
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 15:43 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

53
Mezamir, szkoda Twojego czasu na szukanie tych linków. Już kiedyś ktoś mądry zauważył, że "ludzie nie chcą prawdy, oni chcą pewności i bezpieczeństwa".
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 16:01 przez kosa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

54
chodzi o to by umieć rozmawiac bez wyzywania innych od czubów, złych ludzi
Tako rzecze Mała i nie było by problemu gdyby nie to:
karty otwierają człowieka na duchowosć demoniczną.
A czym jest demoniczna duchowość wg Małej?Złem,definiowanym przez Mała wg jej własnych wygód.
albo jestes okultystą i np odczytujesz przyszłość z kart (i bluznisz)
Albo jesteś katolikiem albo sekciarzem,wiadomo.Nazywanie kogoś bluźniercą to katolicki sposób
na okazanie pokory i kultury a w gruncie rzeczy własnej wyższości nad innymi.
pycha własna i sam się stajesz "bogiem" wierząc w swoją rzekomą samowystarczalnosć, zdolności nadprzyrodzone itp.
o tak,itp można ciągnąć dalej,np Mała przekonana o swej nieomylności,pyszni się ale to jest skromność wg niej,bo ona ma poglądy wg których jest dobra,inni są bluźniercami,ona jest święta :)

Albo zyjesz Bogiem, albo Mu bluznisz.
Jakim Bogiem Mała?Tym Twoim prawda?
Inni są źli i niedobrzy ponieważ są niedobrzy i źli.
Jeśli lubisz to możesz kompromitowac się dalej tylko nie anonimowo,podpisz się pod tym co piszesz imieniem i nazwiskiem.Nie zrobisz tego,wstyd prawda?
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 16:29 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

55
Dla mnie to żadna trudność podać sznurek :)
Ktoś wejdzie,naczyta się bzdur i co?
Niech ma też możliwośc zapoznania się z konkretnymi materiałami
pisanymi przez okultystów a nie histeryków.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 16:31 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

56
a co to jest prawda według Ciebie kosa? :)

"Jam jest Drogą, Prawdą i Życiem" (J 14,6)
"Poznacie prawdę a Prawda was wyzwoli" (J 8,32)

:D

Do Ja?!
Odnosząc się do tego co napisałeś, to nasuwa mi sie pytanie. To jak to jest, że lęk przed ołtarzem, spowiedzią czy Eucharystią odczuwa osoba nawracająca się tylko do pewnego czasu ... a potem mija? - a zamiast pojawia się potrzeba (i radość) zbliżania się do tego właśnie ołtarza...????
Czyżby dusza, ktora (wedlug Ciebie) w innym wcieleniu doświadczyła np mordu na oltarzu z niewyjasnionych przyczyn raptem przestała sie bać wspomnień rzekomego mordu ?
Ja wiążę to z uwolnieniem... :) A Ty?

Do Alamander
"Jeśli pozwolisz sobie na nienawidzenie.....". Pozwolisz sobie?! Są sytuacje i emocje od nas niezależne. Są czyny innych np zbrodnie , które w naturalnej reakcji wywolują dzika nienawiść i błędem chyba byłoby tłumienie takich uczuć, bo mogłoby sie skonczyć psychiatrykiem. Tylko potem dopiero z czasem można pracować by sie tego uczucia pozbyć (ale trzeba tego chcieć).
I żadne wygodnictwo i żadne wyręczanie się czymkolwiek o czym piszesz.

Do Victoria.
A mnie akurat nie dziwi ta niechęć do mojej osoby a wręcz się jej spodziewałam.
"Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw niż was znienawidził. Nie lękajcie się. Jam świat zwyciężył" :)
Kiedyś się nad tym zastanawialam - jak to jest, że moja wiara tak bardzo "boli' innych i wywołuje wręcz agresję zamiast stosunku obojętnego na zasadzie "a chcesz to sobie wierz... ani mnie to nie ziębi ani nie parzy"... (?). pytanie pozostaje zawsze i wciaż aktualne - "kogo lub CO fakt wiary człowieka tak bardzo denerwuje". chyba jest w tej niechęci drugie dno.... bo dlaczego nikogo tak bardzo nie drażni fakt np, że wielu ludzi jest morsami? - to taki tylko przykład przyszedl mi spontanicznie na myśl :)

Do kosa.
"Cała Biblia opiera się na proroctwach'... owszem, ale czy czytałes by któremukolwiek prorokowi były potrzebne jakieś dziwne gadżety(wahadelka, karty itd)...??? N i e.
I nie piszę o kartach jakoby pokazywały wyroki Boskie, bo to jest niemożliwe. Bog jest kreatorem przyszłości (jak wszystkiego zresztą) i tylko On ją zna. Przy swojej inteligencji siły duchowe mogą jedynie przypuszczac jaki będzie dalszy rozwoj wydarzen dlatego często te przepowiednie są trafne. choć nie zawsze - co do przeszłości zazwyczaj tak natomiast ze zgodnością z faktycznymi wydarzeniami przyszłymi tu juz bywa bardzo różnie.
Piszę natomiast o kartach jako narzędziu i furtce ku duchowości, która jest silniejsza od czlowieka i zniewalająca.
To, że Bóg jest wszędzie nie jest dla mnie prawdą tylko dlatego, ze tak zostało napisane w ksiedze co sugerujesz;/ Lecz dlatego, że codziennie widzę Jego działanie, prowadzenie w życiu, w "zbiegach okoliczności", które były zbyt niesamowite by autentycznie były dziełem przypadku.
Jak ktos kiedyś fajnie powiedział -"przypadki są tylko w gramatyce" :)
Dalej...piszesz, że tarocista nie potrzebuje żadnych ksiąg by uzasadnić, że Bóg istnieje.... hmmm pewnie... jemu są do życia potrzebne przede wszystkim karty ;) .... czy twierdzisz, że chrześcijanin opiera swoją wiarę tylko i wylącznie na księgach? owszem - lektura Pisma jest ważna, ale także to co dzieje się tu i teraz np podczas modlitw charyzmatycznych - zaśnięcia w Duchu Świetym, dary mowy w językach a także posługa modlitwy o uwolnienie i towarzyszące jej znaki np manifestacji zlego. to wszytsko dzieje sie na oczach ludzi.. Tylko trzeba chcieć pójść w miejcse gdzie gromadzą sie ludzie prawdziwie wierzący. Bo cale mnóstwo jest ludzi z bardzo powierzchownym podejściem do wiary... i wtedy taka wiara rzeczywiście ogranicza się do bezmyslnego klepania zdrowasiek. Charyzmaty w takich okolicznościach i u ludzi małej wiary raczej się nie ujawniają.

O jakim ślepym posłuszeństwie Biblii piszesz? Ja wciąż się jej uczę a do czasu nawrocenia niewiele miałam z nią kontaktu. Zyłam jak większość ludzi z tego forum 9nie obrażajac nikogo - mam na mysli - sceptycznie). Co do argumentu, że gdybym urodziła się w Chinach to to czy tamto.... a skąd ty wiesz co by było gdybym urodziła sie w Chinach? Dla Boga nie ma granic i o Chrystusie słyszeli ludzie w każdym zakątku globu.

Skąd to "wąskie" myślenie, że jeśli moje przekonania sa takie a nie inne to tylko dlatego, że tak gdzieś przeczytałam...??? Opisałam przeciez moją historię i nie zaczęła sie ona od lektury Pisma, ale od całego ciągu wydarzen, ktore szczegolowo opisałam.

I owszem. Są ludzie, którzy są "narzędziami" Boga, ale są też inne "narzędzia".
Krótko - "po owocach ich poznacie". Ja osobiście unikam agresywnych ludzi i wolę schodzic im z drogi ( i to niezaleznie czy w prawdziwym życiu czy tez tym wirtualnym ;) ).

Jeden jest Bóg ( i to właśnie ten od Izraelitów) o ktorym piszesz. Sama Biblia jest dla mnie fenomenem. Trafiła wszędzie, na cały świat, jest od zawsze z nami i bedzie. Są ksiegi i dziela, o których istnieniu juz dawno zapomniano - ona jest ponadczasowa - czy choćby to nie dowodzi, że nie jest zwyczajna księgą pisaną tylko przez człowieka? Że jest drugi jej autor - ponadczasowy Duch Świety.

Co do Eucharystii natomiast nie jest Ona tylko zwykłym opłatkiem - jest prawdziwie żywym pokarmem duchowym (i to niezaleznie z jakiej mąki robiona - jak piszesz). Cud przeistoczenia dzieje się za każdym razem za działaniem Ducha Świetego i po przeistoczeniu nie jest juz tylko opłatekiem. Pokoju, który z sobą niesie doświadczyłam podczas ostrej walki duchowej. Powiecie pewnie siła sugestii.... Może zamiast dyskutować o czymś czego sie nie zna należałoby najpierw tego spróbować? ;)
Ew wg Jana
"Pokoj zostawiam wam, pokój mój wam daję. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję"

"Kto spożywa moje ciało ...ma życie wieczne, kto nie będzie spożywał.... nie ma życia wiecznego"

:)

Pozdrawiam forumowiczów :)
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 17:18 przez Mała1976, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

57
mała1976 - z uwolnieniem albo z ujarzmieniem bądź zamknięciem na wyższe poziomy duszy.
Tak naprawde czystych opętań jest bardzo niewiele. A dusze opętujące niczym sie nie różnią od dusz inkarnowanych w ciała ludzkie. Są tylko czasem bardziej wqurzone na pewne sprawy, zwłaszcza ich drażni głupota z tendencją do jej nienawiści.

Jeśli ołtarz sie kojarzy z miłością to też coś jest nie halo w tym uwolnieniu. Jedna choroba jest zastępowana drugą i obydwie psychiczne.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 17:29 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

59
Niesamowite,Wy na serio bierzecie opowiesc tego "szamanka?.:)
Dla mnie to cale przejmujace story jest wyssane z palca.Nie bylo zadnego okultyzmu i upadku z egzorcyzmami.Ksiezulek prowadzi internetowa ewangelizacje niczym " wuju dobra rada" .
Ktos ma ochote na brydzyka? :)
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 18:51 przez mont_kaw, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: BYŁAM ZNIEWOLONA (TAROT)- ŚWIADECTWO

60
Mała1976 pisze:. bo dlaczego nikogo tak bardzo nie drażni fakt np, że wielu ludzi jest morsami? - to taki tylko przykład przyszedl mi spontanicznie na myśl :)
tez spontanicznie znalazłem Ci morsa

Obrazek
Argentyński biskup Fernando Maria Bargalló został sfotografowany podczas swoich romantycznych wakacji w Meksyku. Po ukazaniu się zdjęć wybuchł potężny skandal.
Zdjęcia z wakacji Fernanda Bargalló zostały opublikowane przez argentyńską telewizję. Fotografie pokazują, jak biskup całuje i przytula się z kobietą. Tłumaczył on, że zostały one zrobione dwa lata temu, kiedy wybrał się w podróż do Meksyku.
Nuncjusz apostolski Emil Paul Tscherrig poinformował już Watykan o całym zajściu. Papież Benedykt XVI rozważa odwołanie go z funkcji.



masz rację....prawda nas wyzwoli. najlepiej cała prawda
Ostatnio zmieniony 23 cze 2012, 19:37 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tarot”

cron