Re: Tarot i Biblia

31
troszku wody upłynęło tutaj, ale odpowiem i tak ;) W islamie też to jest grzechem, ale powodem jest to, że dżin z którym byś chciała porozmawiać może cię okłamać, oraz nie powinniśmy spotykać się ze światem dżinów ogólnie - one/oni mają swoje życie, a my swoje, nie musimy wchodzić sobie w paradę ;)
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2012, 9:48 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Tarot i Biblia

32
merkaba pisze:tarot jest grzechem bo komunikuje sie z diabłem
Grzech to czyn, którego konsekwencją jest oddalenie się od Boga. Już kiedyś poruszyłem taką sprawę: wyobraź sobie, że ktoś wyznaje religię, która nakazuje tańczyć wokół ogniska o północy, gdy jest pełnia księżyca. Tańczy i czuje się dobrze, bo wierzy, że ten czyn zbliża go do Boga. A wyobraź sobie, że gdzieś na drugim końcu świata ktoś wyznaje religię, która nakazuje tańczyć wokół ogniska o północy, ale pod warunkiem, że nie ma pełni księżyca. Jeśli ktoś będzie tańczył to już nie będzie się czuł tak dobrze, bo będzie to czyn wykonany w akcie sprzeciwienia się, buntu. W pierwszym przypadku ten taniec nie jest grzechem, a w drugim jest. Oczywiście są czyny, które są zawsze dobre i są takie, które są zawsze złe, niezależnie od religii, jaką wyznajemy, bo to, czy są dobre, czy złe, jest determinowane przez moralność, a nie religię. Czyny złe moralnie można postrzegać jako grzech niezależnie od wyznawanej religii, jednak tak jak taniec wokół ogniska, tak i wróżenie z Tarota nie jest czynem ani moralnie dobrym ani moralnie złym. Dopiero cel, w jakim coś czynimy, decyduje czy czyn moralnie 'neutralny' jest grzechem czy nie, bo jeśli nie mamy złych intencji i czyn nie jest moralnie zły to jak można mówić o grzechu? Kościół katolicki zakłada, że człowiek wróżący z kart stawia samego siebie ponad Bogiem, dlatego naucza, że wróżenie jest grzechem, tak profilaktycznie, bo nikt nie pomyślał, że można mieć do czynienia z Tarotem jednocześnie przyjmując do świadomości, że istnieje jakaś siła wyższa, która ma decydujące nazwijmy to "zdanie". Można nie chodzić do kościoła i być bliżej Boga od tych, którzy na każdej mszy św. przyjmują eucharystię :) Wystarczy Go do siebie dopuścić.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2012, 10:45 przez kosa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"

Re: Tarot i Biblia

33
Kosa, jeśli napotykamy takie zdanie jak merkaby, dla mnie to znak, że mamy problem 'ślepego, bezrozumnego posłuszeństwa' w zestawieniu z myśleniem... A najzabawniejsze jest w tym to, że ktoś 'ślepo podporządkowany' i uważający za grzech cokolwiek, co poza to posłuszeństwo wychodzi, jest jednocześnie święcie przekonany, że to on myśli i wybiera, a nie ten, kto faktycznie myśli i rozumie... ;).

(osobiście mam wrażenie, że merkaba w ogóle nie czyta naszych odpowiedzi, a jeśli, to jedynie pod kątem, żeby wyłapać to, co wykracza poz to 'ślepe posłuszeństwo' i na tej podstawie dopisać albo jedno zdanie, oczywiście 'straszące', albo wkleić kupę cytatów 'nawracających' ;))
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2012, 10:56 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tarot i Biblia

35
Super artykuł, dobrze, że są ludzie, którzy wrzucają do tego przepastnego Internetu takie przemyślenia - ktoś przy odrobinie szczęścia to przeczyta ;)
Samo chrześcijaństwo ostrzega, nie da się służyć jednocześnie dwóm panom
Nie raz słyszałam i sama powtarzam co poniektórym w "realnym świecie".
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 21:42 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Tarot i Biblia

36
Basmo, a jakim dwom panom? Ja myslalam ze to chrzescijanstwo, i buddyzm i wszystko inne ma sluzyc czlowiekowi, temu ktorym kieruje gleboka wewnetrza potrzeba serca?
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 22:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tarot i Biblia

37
Była jeszcze jakiś czas temu strona, na której było to nieźle wytłumaczone, ale już nie istnieje... Maa to ścisły związek z "jest jeden Bóg". Ale jest to źle rozumiane... Nie oznacza to, że np. Jezus zmartwychwstał, Maryja była dziewicą, chrześcijaństwo jest dobre, a Mahomet jest blee, Budda jest blee itd. To się odnosi do czasów politeizmu, kiedy np. był z jednej strony bóg wojny, a z drugiej bogini pokoju, czyli istniały... hmm... Nazwijmy to prawdy warunkowe, tzn. jeśli była wojna, zabijanie było dobre, a jeśli był pokój, łagodzenie konfliktów było dobre. Stwierdzenie "jest jeden Bóg" mówi więc o tym, że istnieją prawdy uniwersalne, że coś co jest dobre jest zawsze dobre, a coś co jest złe jest zawsze złe, że nie ma różnych punktów widzenia. I stąd symbol oka w trójkącie jako symbol Boga... Jednego oka. Idąc dalej, stwierdzenie że nie można służyć dwóm panom jest oczywiste, ale nie oznacza ono, że kierując się słowami np. Biblii należy odrzucić księgi innych religii.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 22:52 przez kosa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"

Re: Tarot i Biblia

39
Nie zastanawiałem się nad tym, ale gdyby pomyśleć, z czego może wynikać ta rozbieżność w pojmowaniu co jest dobre, a co nie, chyba właśnie o to chodzi :)
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tarot”

cron