Imladis

Nic jeszcze w tym dziale się nie zadziało, widać nie ma chwilowo potrzeby wśród czytających i piszących;

Mandala- dla jednych święte koła z bardzo bogatym opisem symboli jak i dla Europejczyków bardzo ekscytującym rytuałem powstawania;
Pochozą z Indii
Ośmielę się porównac mandalę do ikony- obie pisane w pochyleniu ciała;
Zauważcie, że temat przenika przez wszystkie kontynenty, kultury, religie.....
koło, symbol doskonałości
w jego wnętrzu kwadrat, który przeważnie jest połączony w okręgiem......dużo tu pisać można;
taka myśl mi przysła, że to co dla jednych jest świętością, dla innych wręcz przecwnie;

i tak jest prawidłowo

"..nic nowego pod słońcem..."

Witam.

Mandala jako pojęcie zawiera znacznie więcej znaczeń niż jako symbol.
Symbol jest ograniczony do swojego znaczenia - w przypadku pojęcia energia przekazu płynie dwukierunkowo.
Pojęcie można poszerzyć o symbolikę, jak również pojęciu można nadawać inne znaczenia. A co ciekawego z tego wynika:
Pojęcie w naturze swojej jest dynamiczne - ewoluuje w takt symfonii wszechświata, wraz z nim.

Takie gadu-gadu na zaczepkę.

Pozdrawiam.

Mandala jako odwzorowanie Wszechswiata? Czasem fragmentaryczne. Tak mi sie kojarzy...

święte koła a w nich informacje, zawarta energetyka, wejście w inny wymiar
Andra , zgadam sie z tym co piszesz;
takie skojarzenia przyszły:
niekończony wszechświat, bo ani jego końca, ani poczatku nie znamy
chcemy uchwycić we fragmencie "czegoś", przekazując poprzez korzystanie z tego co mamy, głównie zmysłów....
jak pełnię uchwycić np. na desce?
fascynujące !

Ano fascynujace. Kiedys zobaczyla mi sie jakas mandala i weszlam w nia. To bylo jak drzwi do innego swiata:p

mówisz o takiej mentalnej, czy usypanej z kolorowych drobinek minerałów?

opiszesz ją?

Nie wiem:), nigdy nie zajmowalam sie nimi. Po prostu wylonila sie z ciszy i zanurkowalam w niej. Ma cos wspolnego z om, tylko tyle moge powiedziec. Ale tak jak powiedziales- to jakby przejscie do innego wymiaru, choc niby nie zmienilo sie nic, to jednak wszystko nabralo glebi...inaczej nie potrafie tego opisac. A samej mandali nie opisze, zbyt szybko rosla, wiec nie potrafie oddac jej ksztaltu graficznego. Tylko wrazenia- ciepla przyjazna energia:) i wrazenie przestrzeni, jakbym z ciasnego pomieszczenia wyszla na lake.

Czytałam jakiś czas temu jakąś książkę o mandalach (w sumie przeczytałam dział poświęcony tworzeniu swojej mandali). Ale zastanawia mnie kwestia interpretacji już stworzonej mandali.
Ktoś wie, jak można interpretować? (o w porównaniu z tworzeniem, to jakaś czarna magia). ;D

a chodzi Ci o odczyt intuicujny czy rozumowy, bo to jednak roznica?

Powiem tak: nie wiem nic o odczycie. Więc jeśli możesz i masz czas to wskaż mi dobre źródło wiedzy lub jakoś przystępnie to wytłumacz.

To przybij piatke; ja tez:-) Dlatego koncentruje sie na tym co czuje - kazda mandala to przeciez okreslona energia, wiec mysle ze trzeba wsluchac sie w siebie. Czasem mozna wejsc w te energie, albo dostroic sie do niej - wowczas moga pojawic sie luzne mysli, skojarzenia, albo obrazy - nawet gdy poczatkowo niezrozumiale, warto je zachowac, wroca w odpowiedniej chwili.
Ale to jest podejscie intuicyjne, oparte na czuciu, rozumowo niewatpliwie Ja?! ma to rozpracowane szczegolowo i konkretnie.

Podobno mam dobrze rozwinięta intuicję, chociaż nigdy jakoś jej nie trenowałam. ;D

Masz, i masz taka fajna energie, promyczkowa
, przepraszam, ale tak mi sie to kojarzy; to pewnie pootwierane kanaly.

Hah. ;D
To pozostaje nam poczekać aż ktoś przyjdzie i nas wybawi od niewiedzy. ;D

Wiesz, mysle ze wiedza pojawia sie w chwili gdy jestesmy na nia gotowi, do tego czasu zostaje sluchac tego co wiedza inni.