Ale się tutaj można ciekawych rzeczy naczytać - z jednej strony są rasy, z drugiej nie ma...
Ciotka pisze:"Kon jaki jest kazdy widzi": jeden jest kary, inny gniady, jeszcze inny deresz, ale to nadal taki sam kon. Nawet dokladnie tej samej rasy. A chocby i polskiej.
A tak poza tym, to gdzie ty do szkoly chodziles? Przeciez zarowno kolor skory, jak i fald mongolski to wtorne mutacje adaptacyjne. I nastepuja one nawet dosc szybko - Afroamerykanie bieleja (serio! byly badania) nawet bez mieszania sie z jasnoskorymi sasiadami.
Koń arabski, koń Shire, konik islandzki, norweski Fjording, Achal-teke... kwestia maści dotyczy tylko koni europejskich typu niemieckie trakeny, holsztyny, maklemburgi itd. To faktycznie taki sam typ konia. Tak samo nie odróżnisz konia małopolskiego od wielkopolskiego, czy większości kuców na terenie Wielkiej Brytanii, czy Irlandii. Więc przykro mi, tutaj są rasy, bez dwóch zdań.
Druga sprawa, są rasy ludzkie, czy ktoś tego chce, czy nie. Szczerze, gwiżdżę na to zachowawczą polityczną poprawność. Przynależności rasowej nie ustala się na kolorze skóry, ale chociażby na budowie czaszki, a to raczej cecha niezbyt widoczna gołym okiem jak masz bujną czuprynę, albo w ogóle zakrytą głową.
Do stwierdzenia, że Afroamerykanie bieleją, niepotrzebne jakiekolwiek badania. W życiu bym nie powiedziała, że Halle Berry czy Mariah Carey są czarnoskóre, chociaż się w taki sposób identyfikują. Jesteśmy bardzo wymieszani, więc różnice rasowe się zacierają i nie powiesz, że Europejczycy to jedna rasa - no w sumie teraz tak, bo każda nacja miała swój genetyczny wpływ.
No i śmietanka na koniec - to zupełnie naturalne zachowanie, że świat dzielimy na swoich i tych "innych". To jest masa procesów psychologicznych, które pochodzą z najwcześniejszych stadiów ewolucyjnych. Tak, zwracamy uwagę na wygląd, kolor skóry, czy sposób ubierania - to ten sam stary mechanizm. Wygląd jest też sposobem naszej identyfikacji, identyfikujemy też w ten sposób innych ludzi. Nie oznacza, że od razu z tego powodu mamy się segregować, bo pewnie zostanie mi to zarzucone. Tak po prostu jest, a to są instynktowne reakcje z których nawet nie zdajemy sobie sprawy, ba, nawet nie wiemy w jakich kontekstach społecznych mogą wystąpić. To normalne i wcale nie znaczy, że mamy się tej tendencji poddawać, że przekreślać kogoś, bo ma inny kolor skóry. Po to mamy przecież dar wzajemnej komunikacji, aby modyfikować nasze zachowania, zwłaszcza te starsze ewolucyjnie.
Komuś się nie podoba? Trudno
Victorio, prześliczna mutacja genetyczna
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)