Re: Sukienki i warkocze

1
"Urocza ,niczym nie zastapiona
szybko zanikajaca -kobiecosc"

Praca,kariera zawodowa , obowiazki wzgledem rodziny,dzieci,
spowodowaly,ze plec piekna zaczela tracic na swojej kobiecosci.
Kobiety w spodniach i z obcietymi wlosami nikogo juz nie dziwia.
Wygodny stroj i nieskaplikowana fryzura jest efektem nadmiaru
obowiazkow.Wyksztalcenie pozwolilo kobietom na niezaleznosc-
moga byc;zolnierzami,pastorkami,policjantkami itd.
Wysokie stanowiska i niebezpieczne zawody zmieniaja rowniez
ich charaktery.Tak wiec, zachodza w nich zmiany zewnetrzne i wewnetrzne.
Czym wedlug Was jest kobiecosc? I co jest jej najpiekniejsza cecha?
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2012, 17:12 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

2
lawenda pisze:"Urocza ,niczym nie zastapiona
szybko zanikajaca -kobiecosc"

Praca,kariera zawodowa , obowiazki wzgledem rodziny,dzieci,
spowodowaly,ze plec piekna zaczela tracic na swojej kobiecosci.
Kobiety w spodniach i z obcietymi wlosami nikogo juz nie dziwia.
Wygodny stroj i nieskaplikowana fryzura jest efektem nadmiaru
obowiazkow.Wyksztalcenie pozwolilo kobietom na niezaleznosc-
moga byc;zolnierzami,pastorkami,policjantkami itd.
Wysokie stanowiska i niebezpieczne zawody zmieniaja rowniez
ich charaktery.Tak wiec, zachodza w nich zmiany zewnetrzne i wewnetrzne.
Czym wedlug Was jest kobiecosc? I co jest jej najpiekniejsza cecha?
magnetyzm płci pięknej zawarty w ,,psyche i soma" :)

Kobiecość jest tylko dla mężczyzn, czy jest ona w spodniach, czy bez,
czy z warkoczem czy na zapałkę, czy też w wojskowej furażerce.

Kobiecość bez nas była by tylko człowieczością. :)

To tylko dzięki nam jesteście kobiece kobiecością.
Kobiecość to męski szowinistyczny wkład w waszą osobowość :idea:

Bez nas nie były byści nawet na ksztę kobiece.
Tak wię dochodzimy do wniosku, żekobiecość, ten magiczny magnetyzm usadowiony jest w męskim ,,ego" i to nasze ..ego " obdarowuje was kobiecością waszego człowieczeństwa.

Inaczej być nie może.


Łosiu kobiecościosceptyk
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2012, 8:43 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Sukienki i warkocze

3
Człowieczością to już byliśmy :)
Adam był najprawdopodobniej jednopłciowy,miał pierwiastki męskie i żeńskie.
Przypuszczam,że psychiczne i fizyczne.Ale...Adam nie czuł się szczęśliwy,
nie było mu z tym dobrze-dlatego poprosił o zmianę :)
Myślę też,że od tego momentu wszystko się zmieniło.To jak wygląda kobieta
i jakie wykonuje zawody ma znaczenie.Jej magnetyzm występuje samoistnie,
ale tylko wtedy,kiedy w wyniku naturalnego podziału dąży do harmonii -do piękna.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2012, 17:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

4
Więc sądzisz, że Adam mógł być hermafrodytą? jak jakiś winniczek? hihi
Po czym poznać czy to on czy ona?
Obrazek
W zasadzie płeć psychiczna i fenotypowa jest bezpośrednio postrzeganą.
One dwie stanowią o zewnętrznym obrazie płci przy czym centrum decyzyjne kobiecości to chyba w zasadzie intuicja usadowiona w obszarze uczuć :) a u mężczyzn istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek, który zdaje się jest tym centrum dowodzenia.

Czy to odróżnia kobiecość i męskość?

Czy men może, się skobiecić przenosząc swoje centrum decyzyjne do sfery uczuć? :P



Łosiu kobietosceptyk

Ło
Ostatnio zmieniony 04 gru 2012, 4:22 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Sukienki i warkocze

6
Łosiu pisze:Więc sądzisz, że Adam mógł być hermafrodytą? jak jakiś winniczek? hihi
Po czym poznać czy to on czy ona?
http://www.naturephoto-cz.com/photos/ot ... -25229.jpg

W zasadzie płeć psychiczna i fenotypowa jest bezpośrednio postrzeganą.
One dwie stanowią o zewnętrznym obrazie płci przy czym centrum decyzyjne kobiecości to chyba w zasadzie intuicja usadowiona w obszarze uczuć :) a u mężczyzn istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek, który zdaje się jest tym centrum dowodzenia.

Czy to odróżnia kobiecość i męskość?

Czy men może, się skobiecić przenosząc swoje centrum decyzyjne do sfery uczuć? :P



Łosiu kobietosceptyk

Ło
Intuicja mi podpowiada,że...
zdecydowanie doskonalsza budowa,
ślicznotka-czarująca nadślimacza żeńskość :idea:
Ostatnio zmieniony 04 gru 2012, 13:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

7
..a rogi, o czem rogi świadczą,no o czym.

Rogi to nasza domena- testosteronowy wkład w samczą osobowość.

Tak więc podtrzymuje swoją tezę jako dawca chromusomu X lub Y

Nasz X decyduje o stworzeniu kobiecości, wasz X jest tyko kopią naszego.

To my decydujemy czy z zygoty powstanie On czy Ona.

My stwórcy życia, my Boscy pamazańcy.



Łosiu pantoflaż
Ostatnio zmieniony 06 gru 2012, 0:30 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Sukienki i warkocze

8
tatarata - wybieramy i to radykalnie
nie pofikasz
Obrazek
gdyby tak spojrzeć szczerze to nie da się ukryć, ze dama w kapeluszu powala - uszlachetnia mężczyznę
podrywa
i ogólnie zaurocza - czasem gdy otworzy pysia pryska czar ale dziś są kobiety zadbane pod każdym względem
bywa, ze mają specyficzne podejście do życia
Obrazek
Ostatnio zmieniony 24 sie 2013, 20:32 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

9
Cóż ja tu słyszę?
Wy nadajecie nam kobiecości?
Żaden mężczyzna nie jest w stanie tego zrobić.
Tak samo jak ja nie jestem w stanie nadać Wam męskości.
Mogę powiedzieć: ale Ty jesteś męski, ale przypuszczam że to jedynie podbuduje Twoje ego nic poza tym.
A ubiór. Miałam ostatnio tak sytuacje, bardzo ap ropo. Rozmawialiśmy w małej grupce ( trzy dziewczyny i chłopak), gdy podeszła do nas starsza pani.
Jak się okazało miała około osiemdziesięciu lat i miała jakiś stopień naukowy, chyba nawet profesorski.
Ale co mnie poruszyło.
Zaczęła rozprawiać na temat właśnie kobiecości. Czepiła się nawet moich spodni.
Uważała, że wygląda bardziej kobieco niż ja ponieważ ma spódnice i mocno czerwona szminkę na ustach.
Nie odpowiedziałam jej nic i teraz żałuje.
Ale do czego zmierzam. Ubiór nie stanowi o mojej kobiecości.
Mogę tak samo kobieco wyglądać w spodniach i spódnicy.
Z włosami krótkimi i długimi.
Kobiecość "siedzi" w głowie.
Owszem, kobieta w spódnicy, czy sukience wygląda pięknie ( mężczyźni przyznacie mi rację, lubicie nas takie?)
Ja osobiście uwielbiam latem założyć zwiewna sukienkę, rozpuścić moje długie blond włosy, włożyć sandały i pójść na spacer.
Uwielbiam zachwycać swoją kobiecością.
Ale lubię też włożyć jeansy, buty na obcasie, biała bluzkę, a włosy zapleść w jakiś ładny warkocz i pójść do kawiarni i zachwycać swoją kobiecością.
Ważne żebym ja czuła się kobieco i żeby było widać, że jestem kobieta, a nie mężczyzną.
I przykro mi drodzy mężczyźni, możecie jedynie potwierdzić lub zaprzeczyć mojej kobiecości, ale nie możecie mi jej nadać!
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 12:01 przez Mówią Mi Aniele, łącznie zmieniany 1 raz.
"Najchętniej milczałabym, ale milczenie nie jest żadnym rozwiązaniem, milczenie nie wyjaśnia nic." Halina Poświatowska

Re: Sukienki i warkocze

10
a pomyśl czy łatwo czy trudno zepsuć Ci dobre samopoczucie kilkoma uwagami o Twoim wyglądzie zachowaniu ze strony mężczyzny tego ważnego?

zwykłe: - no dziś to marnie wyglądasz, zrób coś ze sobą widać, że się starzejesz; mogła byś te włosy spiąć; co ty tam pleciesz; no mogłabyś mieć mniej w pasie a wiecej w biuscie;

prawda, że lekiem na złe samopoczucie jest natychmiastowa zmiana obiektu westchnień albo dowartościowanie go i naprostowanie - czasem działa ale rzadko

wyjątkowo skutecznie działa wtedy niewinna myśl sąsiada:

dzień dobry - jak zwykle taka promienna

i biust robi się o rozmiar większy - nie ma cudów

Kobiecość ma się w sobie i w czasie sprzątania garażu - ale skorzystać z tego cudu może w pełni tylko ten kto ją docenia i pielęgnuje

róże w Tajmniczym ogrodzie są piękne ale niedoceniane na marnym straganie tracą wsio
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 12:22 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

11
Owszem takie uwagi mogą zepsuć mi samopoczucie, nawet zachwiać moja samoocenę.
Ale nie pozbawią mnie mojej kobiecości. Ważne żeby ona było silno zakorzeniona we mnie.
Bo jeśli ja nie widzę swojej kobiecości, jeśli uważam, że nie jestem kobieca. To nie jestem, w stanie pokazać tego mężczyźnie.
Nie jestem w stanie ofiarować mu swojego piekna.
Ostatnio zmieniony 11 lis 2013, 19:04 przez Mówią Mi Aniele, łącznie zmieniany 1 raz.
"Najchętniej milczałabym, ale milczenie nie jest żadnym rozwiązaniem, milczenie nie wyjaśnia nic." Halina Poświatowska

Re: Sukienki i warkocze

14
przypomina mi się star historia
kolega zaczynał być kapitalistą w głębokiej komunie
wiecie w co pierwsze zainwestował?

w eleganckie luksusowe buty

w nich poszedł po pierwszy kredyt itd

działa i to jak


dział na innych ale i na nas

prostujemy plecy kiedy mamy extra rajstopy :)
Ostatnio zmieniony 12 lis 2013, 12:20 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

15
baabcia pisze:przypomina mi się star historia
kolega zaczynał być kapitalistą w głębokiej komunie
wiecie w co pierwsze zainwestował?

w eleganckie luksusowe buty

w nich poszedł po pierwszy kredyt itd

działa i to jak


dział na innych ale i na nas

prostujemy plecy kiedy mamy extra rajstopy :)
Podejrzewam ,że nie przypadkowo zainwestował w te buty ,i raczej nie były to glany ?:D
Ostatnio zmieniony 12 lis 2013, 13:21 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

16
oczywiście

wyobrażasz sobie biznesmena godnego zaufania w brudnych marnych butach?

jak raziło to u Prezydenta!

pewnie że nie buduję wartości człowieka na marce choćby w branży obuwniczej

ale wiadomo o co chodzi

chcesz mieć wejscie ? - zadbaj o siebie


żeby było weselej anegdotka
Obrazek
kolor stalowy - ciemna myszka, odprute kokardki - moje służbowe buciki

i do tego tekst

" przyglądasz się ?

:D

jaka płaca takie szpileczki"

a dla powagi klucze i pęk pendrivów na przykład na smyczy

pojawienie się w garsonce w pracy to komunikat albo szef podpadł albo po południu ślub biorę
Ostatnio zmieniony 12 lis 2013, 13:44 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

17
Myślę,że buty stanowiły tu także czynnik psychologiczny.Inwestycja w buty przed pójściem
do banku mogła oznaczać także potrzebę równowagi,to z kolei przydało mu pewności siebie,
śmiałości i w konsekwencji wiarygodności. Mogło tak być :)
Ostatnio zmieniony 12 lis 2013, 17:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

19
baabcia pisze:mogło
ale to było świadome zarządzanie wizerunkiem

i oczywiście wiadomo człowiek dopasowuje się do stroju

każdy tak ma

wystarczy sobie przypomnieć co robi z nami mała plamka na koszuli
Czyli można powiedzieć,że oszukujemy,kiedy dopasowujemy wizerunek do potrzeb ? Kreatorzy mody
zarabiają krocie.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 11:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

20
a wiesz, że najmniej bym w stronę 'modna być' szła

to stałe podkopywanie swojego poczucia wartości - najgorsze - bez szansy na sukces
i na tym jedzie handelek

ale weźmy prosty przykład nie masz jeszcze pewności siebie, pracujesz nad sobą

jak oceniasz sposób

ubieram się tak, ze akceptuję swój wizerunek np zadbana, staranna, elegancka odpowiednio do sytuacji, od stóp do głów tak jak chcę

idę do ludzi, odbieram sygnały odpowiednie do mojej 'zadowolonej postawy' - to rzuca się w oczy, bardzo zmienia nasze zachowanie na tzw wejściu

wracam do domu i wiem, że da się

i za kolejnym razem czuję swoją moc poza tymi ciuchami

buźką pokazuję swoją pewność

dramat zaczyna sie kiedy ktoś wraz ze zdjęciem z siebie garsonki traci swoje zalety - ano bywa - można pozbyć się wszelki zalet lokując wszystko w koncie bankowym czy długości nosa

Prawda, że strój narzuca sposób traktowania nas i jeśli nie złamiemy tego odruchu czasem tracimy ale do tego potrzebna już jest ta pwność siebie o której wyzej

Kiedy wybudowano Dworzec Centralny była okazja do refleksji - lśniące płyty i czystość a nie strażnicy spowodowały że ludzie nie rzucali petów - to było rewelacyjne doświadczenie jak to co widzimy na ns wpływa - ludzie stali się lepsi :)
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 12:15 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

21
baabcia pisze:a wiesz, że najmniej bym w stronę 'modna być' szła

to stałe podkopywanie swojego poczucia wartości - najgorsze - bez szansy na sukces
i na tym jedzie handelek

ale weźmy prosty przykład nie masz jeszcze pewności siebie, pracujesz nad sobą

jak oceniasz sposób

ubieram się tak, ze akceptuję swój wizerunek np zadbana, staranna, elegancka odpowiednio do sytuacji, od stóp do głów tak jak chcę

idę do ludzi, odbieram sygnały odpowiednie do mojej 'zadowolonej postawy' - to rzuca się w oczy, bardzo zmienia nasze zachowanie na tzw wejściu

wracam do domu i wiem, że da się

i za kolejnym razem czuję swoją moc poza tymi ciuchami

buźką pokazuję swoją pewność

dramat zaczyna sie kiedy ktoś wraz ze zdjęciem z siebie garsonki traci swoje zalety - ano bywa - można pozbyć się wszelki zalet lokując wszystko w koncie bankowym czy długości nosa

Prawda, że strój narzuca sposób traktowania nas i jeśli nie złamiemy tego odruchu czasem tracimy ale do tego potrzebna już jest ta pwność siebie o której wyzej

Kiedy wybudowano Dworzec Centralny była okazja do refleksji - lśniące płyty i czystość a nie strażnicy spowodowały że ludzie nie rzucali petów - to było rewelacyjne doświadczenie jak to co widzimy na ns wpływa - ludzie stali się lepsi :)
Bycie modnym nie jest wartościa sama w sobie ,ale może być stymulacją

Nie przeczę, to jak się ubieramy może być wartością ,chodzi mi raczej o to,że przede wszystkim
jest informacją o nas samych.Ubraniem,fryzurą komunikujemy z otoczeniem,coś wyrażamy;
orginalność,dążenia,przeżycia,wartości itd

Ludzie czuja respekt do luksusu ponieważ za tym stoją pieniądze-władza..To ,że nie rzucali petów
nie musi oznaczać ,że stali się lepsi.
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 16:03 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

22
nie rzucili więc stali się lepsi
odkryli w sobie
tak trzymać i nie głupieć :)

a co do bycia modnym - lipa niestety, póki zabawa fajnie a potem udręka

eleganckim już lepiej

ale najlepiej być pewnym siebie i żyć po swojemu - z wyczuciem i szacunkiem dla pozostałych
Ostatnio zmieniony 14 lis 2013, 16:11 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

25
oj tam oj tam

równie dobrze można klepać, że kobieta w oczach innych kobiet dopiero dostrzega ten bezcenny błysk zachwytu z przyprawą zagrożenia czy nawet pikantniej - zawiści



ale kiedy przyjrzymy się ludziom, którym trudno ukryć emocje widać, że żadna ilość 'szmat', bardzo niezbędnych i perfekcyjnych nie zdusi przerażenia przed ujawnieniem ubogiego wnętrza

okrywamy się pozorami

:michael:
Ostatnio zmieniony 18 gru 2013, 12:56 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Sukienki i warkocze

26
a co nazywasz "ubogim wnetrzem"? Kazdy ma takie na jakie go stac w danym momencie, i wiesz - to co jednemu zdaje sie byc ubogie, drugiemu jest bogactwem. Byleby nie skrywac go ze strachu, bo to on czyni biedaka z bogacza.
Ale fakt, kiedys czytalam ze kobiety maluja sie dla innych kobiet. :-).
Ostatnio zmieniony 18 gru 2013, 13:33 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sukienki i warkocze

28
Kazdy ma takie. :-). Bezustannie wzbogacajace sie o nowe doznania, wrazenia, o nowa wiedze. Zycie nie stoi w miejscu. Tylko moze zamiast doceniac to co mamy - za bardzo skupiamy sie na tym czego - wydaje nam sie, nie mamy? To rodzi wrazenie ubostwa, ale to czego nie mamy - mozemy miec, a to co mamy, mozemy w kazdej chwili stracic. Wiec co jest lepsze?
Ostatnio zmieniony 18 gru 2013, 14:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Socjologia”

cron