i co zrobiłW Waszyngtonie odwołano m.in. planowaną na niedzielę uroczystość inauguracji pomnika Martina Luthera Kinga na Mallu, centralnym skwerze między Kapitolem a obeliskiem Waszyngtona. Miał w niej wziąć udział prezydent Obama. Ceremonia odbędzie się w innym terminie.
Władze stolicy ostrzegły, że wskutek kataklizmu prawdopodobnie dojdzie do wyłączeń prądu. Linie trakcji elektrycznej prowadzi się w USA nad ziemią, pomimo znanego od lat zagrożenia huraganami.
Huragan może również spowodować zwyżkę cen benzyny w wypadku uszkodzenia rafinerii w stanach Delaware, New Jersey, Pensylwania i Wirginia, które produkują 8 procent paliwa w USA.
Amerykańskie władze wydały nakaz ewakuacji ponad 2 milionom osób. Irena jest huraganem drugiej kategorii z wiatrem o prędkości ponad 160 kilometrów na godzinę.
- Musimy mieć nadzieję na najlepsze, ale przygotowywać się na najgorsze. Wszyscy musimy potraktować ten huragan poważnie - mówił do Amerykanów prezydent USA Barack Obama, który skrócił wakacje w Nowej Anglii i dzień wcześniej wrócił do Białego Domu.
Władze siedmiu amerykańskich stanów nakazały ewakuację przybrzeżnych miejscowości. Cześć Amerykanów zignorowała jednak te nakazy. Gubernator New Jersey Chris Christie był zdumiony, gdy dowiedział się, że jeszcze w piątek niektórzy siedzieli na plażach. - Wynoście się do diabła z plaż. Już się wystarczająco opaliliście - apelował.
Większość mieszkańców USA potraktowała jednak wezwania władz poważnie i przeniosła się w głąb lądu. Miliony osób ruszyły do sklepów po latarki, baterie i leki oraz po zapasy wody i żywności. W niektórych sklepach półki z pieczywem i wodą zostały całkowicie ogołocone.
Nowy Jork przygotowuje się do nadciągającego huraganu. Ewakuacja grozi ponad dwustu tysiącom mieszkańcom metropolii. Władze Nowego Jorku już zarządziły ewakuację tych, którzy mieszkają w niżej położonych częściach miasta. Dotyczy to między innymi okolic Światowego Centrum Handlu oraz Wall Street.
Za kilkanaście godzin zostaną zamknięte nowojorskie lotniska - JFK i La Guardia - oraz wszystkie tunele. Przestanie jeździć zagrożone zalaniem wodą metro, nie będą też kursować miejskie autobusy. Podczas, gdy władze miasta przygotowują się do nadciągającego kataklizmu, życie w Nowym Jorku toczy się normalnie. W piątek do późnych godzin nocnych w kafejkach i barach przesiadywały tłumy ludzi.
Na Karaibach nad którymi Irene już przeszła, huragan wyrządził straty na kwotę ponad miliarda dolarów. Najgorzej było na Portoryko, Dominikanie i na Bahamach.