W obliczu tylu ofiar trudno mi się zdobyć na śmiech.
Mam nadzieję, że usadzą gnoja za zbrodnię przeciwko ludzkości, ludobójstwo.
Widziałem zdjęcia pozabijanych dzieci ... Część próbowała się ukryć, część uciekała - tych mordował strzałem w plecy, gdzie popadło. Niektóre ranne dzieciaki starały się oszukać mordercę udając nieżywych. Dobijał je. Systematycznie i bezwzględnie. Niektóre ofiary tropił, te spośród których próbowały mu uciec ratując życie.
Sam podobno był "zdziwiony", że tylu udało mu się zamordować.
Widziałem zdjęcie ciała młodej dziewczyny, może 13-14 lat, niesionej przez funkcjonariuszy.
Miała przestrzeloną głowę.
Ja?! pisze:dumny bo atakował bezbronne dzieci ? Opętany jest i wymyśla historie na linie obrony. Trza by mu wpakować tyle kulek ile trafiło tych ludzi ale tak żeby to przeżył.
Popieram, niestety niewykonalny. Nic nie jest do końca jednak przesądzone.
Wielu ojców nie będzie się mogło pogodzić ze śmiercią dziecka przez lata, całe życie.
Tutaj wybaczanie imo się kończy. Może jego śmierć niczego nie zmieni,nikomu życia nie zwróci.
Może jednak śmierć zwyrodnialca przyniesie odrobinę ulgi. Rodzice będą żyli z jednym przeświadczeniem - przeżyli własne dzieci, które gdyby nie ten zwyrodnialec mogły żyć i być szczęśliwe. Ci ludzie wątpię żeby się pogodzili ze swym losem ...