Muzułmanie w USA: Zadowoleni, zamożni, ale skarżą się na dyskryminację
PAP2011-08-03, ostatnia aktualizacja 2011-08-03 20:30

Muzułmanie w USA coraz optymistyczniej zapatrują się w przyszłość i ich poziom życia się poprawia, choć jednocześnie bardziej niż inne grupy skarżą się na dyskryminację - wynika z najnowszych badan Instytutu Gallupa.

Dwie trzecie ankietowanych muzułmanów - o 18 pkt. proc. więcej niż w 2008 r. - powiedziało, że żyje im się w USA coraz lepiej. Stopień ich zadowolenia wyróżnia ich na korzyść spośród innych mniejszości religijnych.

Muzułmanie amerykańscy to - oprócz rodzimych członków murzyńskiego Nation of Islam - w większości przybysze z Indii, Pakistanu i Bangladeszu. Stanowią oni jedną z najzamożniejszych grup etnicznych w USA. Imigranci i ich potomkowie z krajów arabskich - najwięcej z Libanu i Syrii - są przeważnie chrześcijanami.

Optymizm muzułmanów amerykańskich autorzy sondażu przypisują także popularności prezydenta Baracka Obamy w tej grupie. Doceniają oni gesty pojednania wobec islamu czynione niejednokrotnie przez prezydenta, który ma drugie imię Husajn. Ponad 90 procent muzułmanów popiera w wyborach Demokratów.

Jednocześnie tylko 60 procent wyraziło w badaniach zaufanie do FBI. W innych grupach religijnych zaufanie to kształtuje się średnio na poziomie 75 procent. Po ataku terrorystycznym 11 września 2001 muzułmanie byli obiektem wielu podejrzeń i dochodzeń prowadzonych przez władze.

Deklarują oni jednak lojalność wobec USA - 90 procent twierdzi, że ich współwyznawcy nie sympatyzują z Al-Kaidą.

Z drugiej strony odsetek tych, którzy identyfikują się z USA - 2/3 - jest taki sam, jak tych, którzy utożsamiają się ze swoją religią. Tymczasem w innych grupach religijnych, jak katolicy, protestanci i żydzi, identyfikacja z USA jest dużo silniejsza niż identyfikacja z ich wyznaniem.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski

Więcej... http://wyborcza.pl/1,91446,10058775,Muz ... z1U2yZmVJg

co o tym myslisz, Piotr?

asmaani pisze:Piotr a czemu zakladasz ze sie nie podoba?

Jeżeli już odnosisz się do jakichś tekstów sprzed kilkudziesięciu postów, to przynajmniej zacytuj. Nie wiem co zakładam i co ma się nie podobać. To właśnie typowy przykład dyskusji z tobą. Jakaś wrzutka, jakiś kompletnie niezrozumiały tekst i jedziemy. Najczęściej bez składu, ładu i sensu.

asmaani pisze:Ty w ogole masz jakies chore wyobrazenie muzulmanina- jakiegos czubka zdolnego do wszystkiego, nienawidzacego wszystkiego.
po prostu zalosne.

To tak w kwestii wciskania komuś czegoś, co sie w chorej główce uroiło i ma wspólne z rzeczywistością dokładnie nic. Znów typowy przykład sposobu prowadzenia przez ciebie dyskusji (za przeproszeniem i bez obrazy dla "dyskusji").

asmaani pisze:przejdz sobie kiedys po Oxford Street, ilu tam w pelni zadowolonych Arabow spotkasz, odzianych w koszulki od armaniego lol

I niby dowodem na co ma być istnienie w Londynie zadowolonych z siebie i dobrze ubranych arabów? Ty już w ogóle zaczynasz chyba całkowicie odjeżdżać.

asmaani pisze:na Twoim przykladzie widac jak irracjonalna i oparta na wyobrazeniach jest islamofobia.

Nie można mieć fobii bez poczucia zagrożenia. A dyskusja z tobą jedynie utwierdza mnie w tym, że pasanie kóz, to podstawowe zajęcie, jakim winni zajmować się "bogobojni". Tylko żeby jeszcze tym najbardziej "religijnym" granaty pozabierać.

A tak jeszcze w kwestii mojego wyobrażenia. Właśnie wczoraj po południu kilka godzin miło dyskutowałem sobie z Alim. Głęboko wierzącym muzułmaninem, z zawodu moim lekarzem rodzinnym. Ali sączył herbatkę, ja z Ireną (jego żoną, katoliczką) popijaliśmy piwo. Prosił o adres naszego forum, żeby napisać ci kilka słów po waszemu. Faktycznie jesteście "wielokulturowi". Nawet bardzo.

asmaani pisze:Muzułmanie w USA: Zadowoleni, zamożni, ale skarżą się na dyskryminację
PAP2011-08-03, ostatnia aktualizacja 2011-08-03 20:30

Muzułmanie w USA coraz optymistyczniej zapatrują się w przyszłość i ich poziom życia się poprawia, choć jednocześnie bardziej niż inne grupy skarżą się na dyskryminację - wynika z najnowszych badan Instytutu Gallupa....

... co o tym myslisz, Piotr?

Przeczytałem trzy razy. Zarówno post, jak i artykuł. Nadal nie mam pojęcia, o co ci chodzi. Najpierw piszesz o biednych i wyzyskiwanych. Potem wklejasz tekst, że to najbogatsza mniejszość etniczna. Ileś tam procent czuje się bezpiecznie (pomimo wycięcia kilku tysięcy amerykanów przy okazji WTC). Ale narzekają na FBI. To już kompletne pomieszanie z poplątaniem. Zdecyduj w końcu, czy są biedni i prześladowani i dlatego się bronią wysadzając od czasu do czasu coś, czy tez są bogaci i bezpieczni. A wysadzają tylko dla kaprysu. Na coś jednak powinnaś się zdecydować.


A w omawianej chwilę temu kwestii "siłowego" zwożenia muzułmanów do Europy, tylko z ostatnich wiadomości:
"... Turcją, wciąż traktowaną przez Ateny z rezerwą - red.) oraz zablokowanie napływu nielegalnych imigrantów. Tylko w 2010 roku przybyło ich do Grecji 128 tys. - wynika z oficjalnych danych rządowych. W poprzednich czterech latach liczba ta wyniosła w sumie 512 tysięcy ludzi."
Biedne, wiezione pewnie więźniarkami i zakute w kajdany pół miliona tureckich niewolników. Ale to pewnie tylko prasowa nagonka na tych nieszczęśników i propaganda antyislamska.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... zymac.html

Myślę, że są i tacy i tacy, więc decydowanie o tym jacy są jest wymaganiem niemożliwym do spełnienia.
Wszędzie są bogaci i biedni, inteligentni i czuby, dobrzy i źli.
Poza tym nie po to utworzyłem nowy wątek by dalej tu panował off-top na temat kultur.
Tu mamy pisać o terroryźmie.
Terroryzm nie musi mieć podłoża kulturowego, zazwyczaj przyczyny są polityczne i z polityką mają najwięcej wspólnego. Jeśli ktoś się mści bo podczas nalotów NATO zginęła mu rodzina to nadal ma to związek z polityką. Polityką prowadzoną przez NATO, tudzież państw w nim będących.
Ja się cieszę, że Polska prowadzi jedynie akcję humanitarną, nie będzie w sumie specjalnie powodów by nas atakowano.
Wszelkie powoływanie się na religię podczas ataków - to albo zła jej interpretacja i fanatyzm(znajdujacy się w każdej religii) albo tylko przykrywka.

Terroryzm według niektórych ocen, nigdy nie miał podłoża kulturowego. Podłoże kulturowe i religijne to jedynie przykrywka dla właściwych celów. A te są niestety polityczne. Bo, choć terrorystą/tką jest ten, co kilo plastiku wkłada na plecy i wsiada do autobusu, to nie on najczęściej, a w zasadzie nigdy on/ona nie ustala celu, miejsca i czasu ataku. Nie on też zdobywa ten plastik. Ci, którzy naprawdę za tym stoją popijają koniaczek i palą cygara na salonach. A wykonawcy? No cóż, świat pełen jest naiwnych wariatów. Kiedyś czytałem artykuł (dawno to było i nie pamiętam gdzie) w którym autor zadał kilkadziesiąt "dziwnych" pytań dotyczących ataku na WTC. Zapamiętałem dwa: dlaczego jedna z firm mająca siedzibę w WTC a zatrudniająca wyłącznie żydów tego dnia wysłała wszystkich pracowników na wycieczkę i dlaczego nie odnaleziono silników samolotu, który uderzył w Pentagon. Pytania do dziś pozostały bez odpowiedzi. Czy były sensowne i prawdziwe? Nie wiem. Sama ich analiza wskazywała, że zamach inspirowały i przygotowały Mossad do spółki z CIA. Niemożliwe? Pewnie nie, ale spisku można doszukiwać się zawsze i wszędzie. Dla mnie taki artykuł uznać można za typowe "wyprzedzenie". Jak później ktoś zada trudne pytanie, zawsze można skwitować: "kolejny wariat".

no wlasnie, chodzi o osiaganie celow politycznych.

zarowno Koran jak i hadisy jednoglosnie i bez wyjatkow potepiaja zarowno samobojstwa jak i zabijanie cywilow.

Wszystkie mądre księgi mówią nie zabijaj, nie tylko Koran, ale to jednak muzułmanie krzyczą zabij niewiernych i nad tym można się zastanawiać...

victoria pisze:Wszystkie mądre księgi mówią nie zabijaj, nie tylko Koran, ale to jednak muzułmanie krzyczą zabij niewiernych i nad tym można się zastanawiać...

Chrześcianie w swoim czasie wołali "bij poganina". Z tego powodu wiele krajow mających własne tradycje "sakralne" (chociażby Polska Mieszka I) przyjmowało chrzest, aby nie dać pretekstu silniejszym do czynienia na nich "krucjat". A ci, co się opierali (np Wieleci, Prusowie, Jaćwingowie etc) zostali "w Imię Boga Miłosiernego" wytępieni do cna.
P.S. Krucjaty przeciw muzułmanom "nie wypalily". Cóż, to oni byli silniejsi....

Zapomniałbym, przecież bitwa pod Grunwaldem to też wina innych kultur, zwłaszcza Żydowskiej.

Świnto prowda! Przecież Zakon Krzyżacki był pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny! :christ2: A to bądź co bądź ŻYDÓWKA!!!

Nie bardzo wiem co chcesz powiedzieć, wróćmy do Średniowiecza? Zajmijmy się sobą teraz a nie naszymi przodkami w dwudziestym pokoleniu...

Po raz któryś z rzędu powtarzam, że "od zawsze" religie byly głównym źródłem konfliktów i tych międzyludzkich i tych "politycznych".

Anders Behring Breivik, oskarżony o zabójstwo 77 osób w lipcu 2011 roku, w drugim dniu procesu nazwał swoje ataki terrorystyczne w Oslo i na wyspie Utoya "wyrafinowanymi i spektakularnymi". Zapewnił, że przeprowadziłby je ponownie i zażądał uniewinnienia.

http://swiat.newsweek.pl/breivik-domaga ... 6,1,1.html

Czemu nie ... Wypuścić sukinsyna między rodziny ofiar. Sprawiedliwości stanie się zadość.

może se myśli że nie żyje w rzeczywistości ale w iluzji, przyda się mu kilkadziesiąt lat na przemyślenia w samotności
Gry komputero zrobiły mu wode z mózgu albo raczej dopełniły tego co już tam było dużo wcześniej.
z tego co u niego widze to ma bardzo dużą nienawiść do ludzi, ich śmierć wywołuje u niego ulge bo nienawiść wtedy słabnie. Chyba tęskni za tym uczuciem. Przypuszczam że podobne mechanizmy są u zawodowych morderców i innych seryjnych.

Nie rozumiem po co pokazują relacje z tego procesu, normalny człowiek wie że ten oszołom wygaduje bzdury, a inny psychopata jak Breivik w jego płączu i w tym co wygaduje może znaleść inspiracje. Dostać powinien dożywocie za to co zrobił. Zero skruchy. I obrazek z poczatku procesu: prokuratorzy podchodzą do niego, podają mu dłoń z uśmiechem... naprawdę niesmacznie to wyglądało, ale pewnie taki ogólny zwyczaj, ale wobec kogoś takiego, mogli sobie darować..

Ja?! pisze:może se myśli że nie żyje w rzeczywistości ale w iluzji, przyda się mu kilkadziesiąt lat na przemyślenia w samotności
Gry komputero zrobiły mu wode z mózgu albo raczej dopełniły tego co już tam było dużo wcześniej.
z tego co u niego widze to ma bardzo dużą nienawiść do ludzi, ich śmierć wywołuje u niego ulge bo nienawiść wtedy słabnie. Chyba tęskni za tym uczuciem. Przypuszczam że podobne mechanizmy są u zawodowych morderców i innych seryjnych.

Świetne spostrzeżenie. Chory, zamknięty umysł, do którego klucz dawno temu zaginął.
Być może żyje w świecie iluzji, wypaczonych idei, ale jego czyny dotyczą rzeczywistości. Stałe odizolowanie tego człowieka zdecydowanie nie wyrwie go z jego potwornych fantazji. Jednak uchroni społeczeństwo od zapędów psychopaty. Myślę również, że prędzej zgnije w pierdlu ze swoimi "ideami", niż je zmieni.

voltaren pisze:Nie rozumiem po co pokazują relacje z tego procesu, normalny człowiek wie że ten oszołom wygaduje bzdury, a inny psychopata jak Breivik w jego płączu i w tym co wygaduje może znaleść inspiracje. Dostać powinien dożywocie za to co zrobił. Zero skruchy. I obrazek z poczatku procesu: prokuratorzy podchodzą do niego, podają mu dłoń z uśmiechem... naprawdę niesmacznie to wyglądało, ale pewnie taki ogólny zwyczaj, ale wobec kogoś takiego, mogli sobie darować..

No właśnie. Istnieje widoczne zagrożenie, na które właśnie liczy ten psychol. Zagrożenie naśladowcami. Szuka zrozumienia i podobnych sobie a "otwarty proces" pośrednio może mu to umożliwić. Stara wykreować swoim obecnym postępowaniem (gesty, manifest ideologiczny) "bojownika", nierozumianego i niesłusznie skarżonego.

Jeżeli nawet uznano by pobudki polityczne - wtedy powinien być sądzony za ludobójstwo.
Widzę pewną prawidłowość ... jeżeli mamy psychola, który zamordował pojedynczą osobę, sprawa wydaje się przejrzysta i "nie warta uwagi".
W przypadku wielokrotnego, w otoczce chorych własnych doktryn, to już stanowi niejaki problem.