t.oskar pisze:Mistyk pisze:Wielokulturowość wzbogaca społeczeństwo.
Nacjonalizm ogranicza i prowadzi do wojen. Często towarzyszy mu nienawiść.
Do czego prowadzi wielokulturowość przekonano się już we Francji i UK. Plon ace ulice zniszczone sklepy, budynki i samochody. Ale dlaczego wielokulturowości przeciwstawiasz aż nacjonalizm? On jest "rewersem", awers to wielokulturowość czyli dwie skrajności. Po co przeginać, w tę czy w inną stronę? Po prostu migrująca mniejszość powinna podporządkować się zwyczajom panującym na danym terenie, stać sią elementem kultury miejscowej. Nazywa się to ASYMILACJA.
Wielokulturowość wzbogaca społeczeństwo. Wiem co piszę, bo sam mieszkałem swego czasu kilka lat w Dublinie.
Oczywiście, że migrująca mniejszość powinna "podporządkować" się zwyczajom panującym w danym kraju, a na pewno prawu. Asymilacja zawsze następuje w jakimś stopniu. Im większa tym lepiej. Jeżeli społeczności żyją obok siebie a nie współpracują, współtworzą społeczności to tak właśnie się dzieje, jak we Francji - zwłaszcza gdy mniejszość nie uczestniczy we współrządzeniu i decydowaniu o losach swoich i kraju który zamieszkują.
Chociaż nie użyłbym słowa podporządkować a raczej wkomponować, ewentualnie dostosować do lokalnych warunków.
Wielokulturowość sprawia, że następuje wymiana poglądów, wzbogaca obyczaje, kuchnie...
Nawet wymiana genów w wyniku rodzenia dzieci z par mieszanych ma dobry wpływ na zdrowie ludności w przypadku małych państw wyspiarskich
Ogromna większość Irlandczyków z jakimi rozmawiałem była zadowolona z tej sytuacji, chociaż nie kryli obaw o to, że zabierają im prace np. Powodują jednak także wzrost PKB, wynajmują od nich mieszkania, kupują samochody. Wprowadzają ogólne ożywienie.
A co jest przeciwieństwem wielokulturowości, jak nie brak tolerancji, nacjonalizm, rasizm, zamknięcie się w wąskich kręgach i nie otwieranie się na świat.
Najczęściej ludzie, co nie poznali w życiu ani jednego Muzułmanina - uważają, że wszyscy oni są terrorystami.