Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

31
ja też byłem kiedyś pacyfistą. poważnie. ale szybko okazało się, że tak do końca bycie pacyfistą nie jest możliwe. uważam to za swoją pomyłkę. też nie chcę wojny ale też chcę mieć prawo i warunki do obrony. a na świecie zawsze znajdą się tacy, którym nie spodobają się czyjeś włosy, kolor skóry, rodzaj słuchanej muzyki, religia. będąc pacyfistą (nie traktujcie tego osobiście. mnie to też po części dotyczy) daje się takim złym ludziom możliwość realizacji swoich nienawiści. tylko wizja istnienia kogoś silniejszego sprawia, że możemy być sobą - między innymi wy możecie być pacyfistami. tak to niestety wygląda.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 12:40 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

32
Ja jestem pacyfistą na zasadzie, że nie reaguje na zaczepki, jestem przeciw wojnom i zabijaniu.Nie bije się anie nic z tych rzeczy, działam ile mogę na rzecz pokoju. Ale niestety tak jak mówisz są durnie, którym nie spodobają się moje dredy czy napis na koszulce albo zaczną zaczepiać moją dziewczynę - wtedy będę musiał reagować stosownie do sytuacji...ale nigdy nie zabiję. Nigdy nie uderzę pierwszy. Nigdy nie powiem, że jestem za wojną.
Przecież termin pacyfista to tylko termin - trzeba zasady i schematy dostosowywać do życia...przecież jakbyśmy ich nie zmieniali to byśmy powariowali...
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 16:47 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

33
Ja jestem pacyfistą - choć gdy byłem nastolatkiem, a i dwudziestolatkiem naparzałem się nie raz, bo to i bo tamto...

jestem pacyfistą i wiem, i przekonałem się, że jest to możliwe, a co więcej - znacznie skuteczniejsze od przemocy i fizycznej dominacji

dziś przemoc napawa mnie po prostu wstrętem

:motyl:
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 18:12 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

34
Jazon pisze:Ja jestem pacyfistą - choć gdy byłem nastolatkiem, a i dwudziestolatkiem naparzałem się nie raz, bo to i bo tamto...

jestem pacyfistą i wiem, i przekonałem się, że jest to możliwe, a co więcej - znacznie skuteczniejsze od przemocy i fizycznej dominacji

dziś przemoc napawa mnie po prostu wstrętem

:motyl:
Droga pokoju jest jedyna droga - i ja nadal mam nadzieje, ze ludzie to zrozumieja.
Nienawisc przynosi wiecej nienawisci. Przemoc wiecej przemocy. Zawsze mozna znalezc powod by kogos ninawidziec.
A moze sprobujmy znalezc powody by kogos kochac i szanowac?

Ludzie prowadza nadal wojny zaczete setki lat temu. Nadal krzycza, ze "to oni zaczeli, my tylko odpowiadamy".
Jednego dnia trzeba bedzie zdecydowac, ze przeszlos ma byc przeszloscia. Naucz sie z niej jak nie popelniac bledow. Nie uzywaj jej jako podstawe do kolejnej wojny.

My nie mamy innego wyjscia - tylko pokoj. Bo inaczej zniszczymy siebie i nasz dom - ziemie. :kocham:
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 18:21 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

36
Aryamanesh pisze:Nie wszystko da się osiągnąć słowami. Wojna to bardzo wygodne, sprawdzone narzędzie, stosowane w przypadku niepowodzeń negocjacyjnych.
Powiedz to rodzinom tych, ktorzy zgineli podczas stosowania "tego wygodnego, sprawdzonego narzedzia".
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 18:50 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

37
Aryamanesh pisze:Nie wszystko da się osiągnąć słowami. Wojna to bardzo wygodne, sprawdzone narzędzie, stosowane w przypadku niepowodzeń negocjacyjnych.
To nie tylko słowa ale także właściwa postawa i WIARA w słuszność pokojowych rozwiązań są tą skuteczną "bronią" pacyfizmu

A moża warto taki niepisany pakt o nieagresji zastosować w swoim domu i wokół siebie, i sprawdzić - skutkuje czy nie skutkuje?

Nie skutkuje tylko w jednym przypadku, gdy wypełniają nas LĘKI! Wyzbycie się lęków da nam pokój!

Bo to właśnie najczęściej strach, najzwyklejszy wręcz zwierzęcy strach powoduje, że sięgamy po broń, pięści i co tylko mamy pod ręką i... uprzedzamy atak, który najprawdopodobniej nigdy by nie nastąpił...

:razem:
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 19:31 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

38
Jazon pisze:Ja jestem pacyfistą - choć gdy byłem nastolatkiem, a i dwudziestolatkiem naparzałem się nie raz, bo to i bo tamto...

jestem pacyfistą i wiem, i przekonałem się, że jest to możliwe, a co więcej - znacznie skuteczniejsze od przemocy i fizycznej dominacji

dziś przemoc napawa mnie po prostu wstrętem

:motyl:
tak jazon. wszystko fajnie i ładnie. ale na straży twojego pacyfizmu stoi ktś kto pacyfistom nie może być. jeśli cię napadną na ulicy i będą kopać to co zrobisz? obronisz się? wezwiesz policję i będziesz się modlił, żeby w patrolu nie było pacyfistów czy też będziesz liczył na to, ze ktoś z przechodniów nie ucieka pod płaszczyk pewnego rodzaju łatwizny i skopie dupę tym co kopią ciebie? brutalnie powiem, ze dla mnie pacyfistom jest ten, kto nie zawoła policji - bo ta użyje przemocy, ani nie zawoła o pomoc przechodniów bo ci też przemocy użyją. czy jesteście tacy? bo dla mnie pacyfizm stanowi otwarcie furtki dla zła. mnie też przemoc napawa wstrętem. i za każdym razem jak jej użyję to uważam to za porażkę. ale nigdy nie używam do tego cudzych rąk. bo tak postrzegam współczesnych pacyfistów.
Aryamanesh pisze:Nie wszystko da się osiągnąć słowami. Wojna to bardzo wygodne, sprawdzone narzędzie, stosowane w przypadku niepowodzeń negocjacyjnych.
wojna zaczyna się tam, gdzie kończy się polityka. skoro partie pacyfistyczne nie potrafią wygrywać wyborów i skutecznie zapobiegać wojną to znaczy, ze albo im się nie chce albo nikt w ich metody nie wierzy.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2010, 21:08 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

39
Fiodorze malujesz nam bardzo mroczny i smutny obraz świata opartego na przemocy, brutalnej sile i odwetowi, w którym jeśli nie ja jego załatwię, to on mnie załatwi, w którym każdy tylko czyha na to, aby drugiego skopać na ulicy, a jeśli tego nie robi to tylko dlatego, bo się boi, świata, który swoje istnienie zawdzięcza jedynie wojsku i policji, w którym każdy tylko czyha na to, aby drugiego zniszczyć i skoczyć mu do gardła…

To jest widok świata w krzywym zwierciadle Fiodorze - takie wyobrażenie świata, jakie posiadasz wywoływać może tylko ciągły stres i lęki oraz konieczność aby przeciwdziałać złu, które wg Twoich wyobrażeń czai się wokół Ciebie i tylko czyha na moment Twojej nieuwagi aby Cię dopaść… Oczywiście przeciwdziałać złu na jedynie znany Ci sposób czyli poprzez zabezpieczanie siebie i zbrojenie, poprzez ciągle ćwiczenia strzelania z broni palnej, judo, karate czy co tam jeszcze, poprzez ustawianie kamer i rejestrowanie zdarzeń, poprzez kupno psów obronnych, budowanie zasieków i opracowywanie planów i scenariuszy najgorszych z możliwych zdarzeń… itd., itp… a to wszystko oznacza w zasadzie ciągłe myślowe utkwienie na jednym stanie: „Zagrożenie!”. I na jednej myśli: „Jest niebezpiecznie!

Twoje stwierdzenie „pacyfizm stanowi otwarcie furtki dla zła” czyli w wolnym przekładzie „Pokój to wojna” tak naprawdę nie wymaga żadnego komentarza, najlepiej świadczy jak mocno jesteś zaangażowany po stronie dobra :) jak mocno świeci się lampka z napisem: Zagrożenie!

No tak, z Twojej pozycji niepodobna dać wiarę, że ja żyję bez lęku, że nie odczuwam potrzeby zbrojenia się i pilnowania swojego dobytku, że czuję się bezpieczny…

I dla uniknięcia nieporozumień dodam, że to nie dlatego czuję się bezpieczny, że istnieje policja i wojsko, hi…

:ptaszek:
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 3:00 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

40
widzisz jazon - to nie mroczna wizja tylko mroczna rzeczywistość. ja tego nie maluję - ja to po prostu widzę na co dzień. każdego z nas otacza inna rzeczywistość - jedni mieszkają na spokojnej wsi gdzie wydarzeniem jest kolejny odcinek m jak miłość, inni mieszkają na strzeżonych osiedlach i kontakt z prawdziwym światem mają poprzez widok zza okien samochodu a jeszcze inni tak jak ja mieszkają na wielkim blokowisku gdzie po zmroku wychodzisz na swoją odpowiedzialność a wokół niego wymalowane napisy - "witamy w krainie, w której obcy ginie". tak na marginesie gwoli przypomnienia, że nie wszyscy mamy wokół siebie taki sam świat a co za tym idzie - każdy z nas postrzega go na swój sposób. zresztą wystarczy poczytać co się dzieje - ostatni znaleziono zamordowanego 2 latka, pobito 50 letniego mężczyznę i skradziono mu 20 zł. to takie lokalne doniesienia sprzed tygodnia.
ale mam jazon pytanie do ciebie. z tego mrocznego mojego świata. idziesz ulicą. grupa wyrostków kopie starszego człowieka (to nie fikcja - taki przypadek miałem w tym "moim" świecie). co zrobisz jazon?
życzę ci jazon, żebyś w życiu nie miał takich sytuacji i żeby twoja lampka ostrzegawcza zapaliła się ci w odpowiednim momencie. bo jeśli się nie zapali to to twój bezpieczny świat może się wywrócić do góry nogami czego ci naprawdę nie życzę.
czekam jazonie na odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 9:16 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

41
Opisywanie tragedii, atakow, ludzkiej podlosci jest - niestety- ciekawsze niz opisywanie dobra i uprzejmosci. Kogo obchodzi, ze sasiad pomogl sasiadowi posprzatac w domu? Kogo zainteresuje opis paru osob, ktore daly pare groszy by inna osoba mogla kupic jedzenie?

Nasze kultura propaguje nienawisc i przemoc. Popatrz na gry wideo, ktore sa w sprzedazy. Popatrz na filmy, w ktorych gloryfikuje sie zab za zab i oko za oko.

Ja wierze, ze ludzie chca zyc w pokojowych srodowiskach. I ze wiekszosc z nas jest nastawiona pokojowo. Myslisz, ze rodziny z dziecmi naprawde chca by w ich sasiedztwie ludzie bali sie wyjsc wieczorem z domu?

Problem polega na tym, ze nikt nie wierzy, ze ich glos sie liczy, ze ich postepowanie doprowadza do zmieny.
Ludzie mowia "co ja moge poradzic, patrz na ta przemoc dookola". A wszystko zaczyna sie od jednej osoby decydujacej, ze nie beda wiecej akceptowac przemocy innych. Ludzi, ktorzy chca pokoju jest wiecej ludzi, ktorzy go nie chca.
Ja mam wierzenia, ktore powoduja, ze przestalam sie bac. Nikt nie moze mnie skrzywdzic jak ja mu na to nie pozwole. To jest dlugi proces ale ja mysle, ze ludzie w koncu odwaza sie powiedziec, ze nie beda wiecej tolerowac przemocy - w jakiejkolwiek postaci.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 14:28 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

42
krystek - to, że jako informacje podaje się złe rzeczy to chyba dobrze. bo to świadczy o tym, że zło nie stało się czymś normalnym. nie daj się zwariować. jak w tv będą programy o tym, że ktoś komuś pomógł to będzie oznaczało koniec człowieczeństwa. będzie to znak, że pomoc, uczciwość i dobro stają się sensacją na pierwszą stronę gazet. jak dla mnie to naturalne jest pokazywanie w ten sposób zła. wiem, że ludzie chcą żyć w spokoju. w tym i ja. ale może ty mi doradzisz jak załatwić problem jeśli za ścianą sąsiad zrobił melinę a wieczorami on jego koledzy kopią mi w ścianę grożąc, że mnie zaj...bia. w tym pokoju śpi mój syn. on z pewnością nie wie co to przemoc. a do tego sąsiad jest policjantem i jego koledzy nie reagują na wezwanie poza spisaniem i pouczeniem. mam mu biblię przeczytać? panowie - pochodzimy z różnych środowisk i w innych okolicach mieszkamy. mam nadzieję, że ty krystek i jazon odpowiecie na moje pytania a ja opowiem wam jak się te 2 historie skończyły.
jeżeli nie chcesz akceptować przemocy to albo musisz się odwrócić i udawać, ze jej nie widzisz albo musisz ją pokonać niczym innym jak przemocą.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 16:41 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

43
Widzisz, ja patrze na to nieco inaczej. Pokazywanie tylko przemocy i nienawisci znieczula ludzi na to. Bo jak widzisz cos na okraglo to staje sie to prawie czescia krajobrazu. Staja sie norma a nie wyjatkiem.
Popatrz na filmy i gry pelne przemocy - dzieci ogladaja je na okraglo i dochodza do wniosku,ze zycie tak naprawde wyglada.
W medycynie jak ktos ma uczulenie to podajesz mu malutkie dawki tego na co jest uczulony. I stopniowo podwyzszasz te dawki - bo organizm sie uodparnia. I w koncu organizm jest uodporniony i nie reaguje na to, co kiedys go uczulalo.

Ja sie obawiam, ze tak samo jest jak ludzie na okraglo widza przemoc, nienawisc, zabijanie. Przestajemy wtedy na to reagowac.

Dla mnie pragnienie pokoju nie kloci sie z zachowaniem praworzadnosci. Mamy policje i mamy sady - tam jest miejsce dla ludzi, ktorzy lamia prawo. I policja nie musi reagowac brutalnoscia czy biciem.

Wszystko zaczyna sie od pojedynczej osoby. Ja nie mowie, ze to jest latwe. U nas byly czesci miast, w ktorych ludzie zaczeli organizowac spelunki , gdzie sprzedawano narkotyki. I ludzie z sasiedztwa zareagowali- zaczeli robic zdjecia i filmowac kazdego, kto do tej spelunki poszedl. Zaczeto patrolowac ulice. Wzywac policje.

Gdyby ludzie zignorowali zjawisko - to tylko by ono naroslo. I tak, byly grozby i straszenie bronia, pobicie ludzi. Ale nikt sie nie poddal i w koncu pozbyto sie bandziorow i okolica stala sie bezpieczna dla zwyklych ludzi.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 16:53 przez Krystek, łącznie zmieniany 2 razy.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

44
no tak krystek - tylko ty żyjesz w innej rzeczywistości, gdzie policja ściga przestępców a nie tych którzy o przestępstwie zawiadamiają. podałem konkretny z życia wzięty przykład, gdzie policjant postawił się ponad prawem. przemoc? mój syn nie ma nawet pistoletu do zabawy. nie ogląda też tzw azjatyckich bajek. ale co to da? z przemocą zetknie się wcześniej czy później. kwestia czasu. wolę żeby - jak dojdzie do konfrontacji - przegrali jego potencjalni oprawcy. na policję przestałem liczyć we wrześniu zeszłego roku.
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 17:09 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

45
fiodor,
masz racje - ja zyje w innej rzeczywistosci. Ale wiesz, tutaj policja musi byc tak ostrozna bo ludzie im na rece patrza. Ponadto, fakt, my tu mamy mase prawnikow , ktorzy z checia policjanta do sadu zawloka za jakas przemoc...

Ja nie mam odpowiedzi na pytanie co zrobic by twoj syn zyl w bezpieczniejszym kraju...Ja tlko uczciwie i z glebi serca wierze, ze wszystko zaczyna sie od ludzi mowiacych, ze maja dosyc i ze nie zgodza sie wiecej na taka rzeczywistosc. Bo jak kazdy bedzie milczal to nic sie nigdy nie zmieni.
Ale to tez oznacza, ze ktos musi podejmowac ryzyko, ze ktos musi narazic sie na niebezpieczenstwo.
Nie wiem. Czasami chcialoby sie wymazac caly swiat i zaczac od poczatku!
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 17:20 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

47
Ej nie przesadzaj - mówiłem Ci jak ja patrzę na pacyfizm - pewnie fanatycy nazwaliby mnie nie pacyfistą ale ja wiem kim ja jestem.
Dlaczego utożsamiasz pacyfizm i biernością na krzywdę??!!
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 19:04 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

48
Nassanael Rhamzess pisze:Ej nie przesadzaj - mówiłem Ci jak ja patrzę na pacyfizm - pewnie fanatycy nazwaliby mnie nie pacyfistą ale ja wiem kim ja jestem.
Dlaczego utożsamiasz pacyfizm i biernością na krzywdę??!!
bo z tymi pacyfistami, z którymi ja się spotkałem było tak, ze pacyfizm był dla nich wygodną wymówką, żeby nie interweniować jak dzieje się zło. dla nich - co mnie zawsze śmieszyło - najlepiej jakby problemy tego świata były naprawiane ale cudzymi rękoma. w sumie nie poznałem nigdy prawdziwego pacyfisty, takiego jak mohandas karamchand gandhi. reszta to dla mnie ściema - bo ja teżą jestem pacyfistom dopóki ktoś mnie albo mojej rodziny nie zaczepi. mogę tak twierdzić?
Ostatnio zmieniony 27 mar 2010, 19:15 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

49
fiodor pisze:Widzisz jazon - to nie mroczna wizja tylko mroczna rzeczywistość. ja tego nie maluję - ja to po prostu widzę na co dzień. każdego z nas otacza inna rzeczywistość - jedni mieszkają na spokojnej wsi gdzie wydarzeniem jest kolejny odcinek m jak miłość, inni mieszkają na strzeżonych osiedlach i kontakt z prawdziwym światem mają poprzez widok zza okien samochodu a jeszcze inni tak jak ja mieszkają na wielkim blokowisku gdzie po zmroku wychodzisz na swoją odpowiedzialność a wokół niego wymalowane napisy - "witamy w krainie, w której obcy ginie". tak na marginesie gwoli przypomnienia, że nie wszyscy mamy wokół siebie taki sam świat a co za tym idzie - każdy z nas postrzega go na swój sposób. zresztą wystarczy poczytać co się dzieje - ostatni znaleziono zamordowanego 2 latka, pobito 50 letniego mężczyznę i skradziono mu 20 zł. to takie lokalne doniesienia sprzed tygodnia.
ale mam jazon pytanie do ciebie. z tego mrocznego mojego świata. idziesz ulicą. grupa wyrostków kopie starszego człowieka (to nie fikcja - taki przypadek miałem w tym "moim" świecie). co zrobisz jazon?
życzę ci jazon, żebyś w życiu nie miał takich sytuacji i żeby twoja lampka ostrzegawcza zapaliła się ci w odpowiednim momencie. bo jeśli się nie zapali to to twój bezpieczny świat może się wywrócić do góry nogami czego ci naprawdę nie życzę.
czekam jazonie na odpowiedź.
fiodor pisze:Widzisz jazon - to nie mroczna wizja tylko mroczna rzeczywistość. ja tego nie maluję - ja to po prostu widzę na co dzień.
Ależ Fiodorze naturalnie zdaję sobie sprawę z tego, że to co opisujesz, to nie jest Twoja fantazja – to jest Twoja rzeczywistość, to jest Twój świat w którym żyjesz, który widzisz… Z tym, że będąc w tym samym miejscu i warunkach może on być dla Ciebie lepszy i bezpieczniejszy – to tylko zależy od Ciebie…

Ale po kolei… pytasz mnie jak zachowałbym się w jakiejś ekstremalnej sytuacji…

Przede wszystkim Fiodorze ja nie jestem typem pięknoducha bujającego w obłokach i poruszającego się w sferze swoich koncepcji i pięknych idei – o co mnie między wierszami podejrzewasz. Ja środowisko miejskie, miejskiej dżungli znam od podszewki, jestem mieszczuchem z dziada pradziada. Urodziłem się w mieście, w domu z cudownym ogrodem i tam spędziłem najwcześniejsze dzieciństwo ale całą młodość i większość z mojego dorosłego życia analogicznie, jak Ty, strawiłem w blokach. Nawet moją pracownię malarską miałem na 11 piętrze wieżowca, gdzie po klatce schodowej i pod moimi drzwiami włóczyli się i spali narkomani, alkoholicy i wszelkie szumowiny, z której bywało szedłem nocą do innej dzielnicy (5km) w której mieszkałem – ja naprawdę widziałem i przeżyłem niejedno.

Ja nie znam życia z obrazka, książki ani z ekranu telewizora, którego nota bene kilkanaście lat temu bez żalu wyrzuciłem przez okno, ja jestem w życie głęboko zanurzony – uczestniczę w nim bardzo realnie i aktywnie.

To co próbuję powiedzieć jest dosyć trudne do zaakceptowania przez Ciebie, bo jest oparte na innej niż powszechna, ta gazetowa logice… a ja chcę powiedzieć również coś takiego:


- Takie rzeczy mnie się już nie przytrafiają, … bo już mi są niepotrzebne…


Żeby to zrozumieć trzeba zaakceptować fakt dla mnie oczywisty, że nic w naszym życiu nie dzieje się przypadkiem, że nie ma przypadków, a więc wszystko ma swój sens, choć ten sens jest niekiedy dla nas ukryty…

A jak to wygląda z punktu widzenia naszej percepcji, naszego postrzegania świata? Otóż dla przykładu, ja bardzo lubię nocne, samotne spacery po lesie – naturalnie bez latarki ani żadnego innego źródła światła – i zupełnie, w najmniejszym stopniu nie odczuwam, że narażam siebie na jakiekolwiek niebezpieczeństwo, że „wodzę Pana Boga na pokuszenie”. Po prostu, kiedy nachodzi mnie ochota (ja mieszczuch Fiodorze) idę sobie w sam środek lasu, zasiadam na jakiejś polance i kontempluję odgłosy lasu, i swoją w lesie obecność. To samo jest nie do pomyślenia nie tylko dla zdecydowanej większości mieszczuchów ale i również i dla miejscowych mieszkańców wsi.

Przyczyna? – ponieważ ich mózgi projektują złe wydarzenia, przenoszą ze świata fikcji: literatury, filmów, DONIESIEŃ PRASOWYCH setki dramatycznych i tragicznych zdarzeń w ich realne życie – i to te wyobrażenia stają im później na drodze, budzą lęki i „zupełne realne” zagrożenia.

Tworzą im, tak jak to napisałeś: „to nie mroczna wizja tylko mroczna rzeczywistość. ja tego nie maluję - ja to po prostu widzę na co dzień.”


Pytasz o moją reakcję, gdyby to, czy gdyby tamto…

- ja nie projektuję zdarzeń, już nie projektuję hipotetycznych wydarzeń ani negatywnych wyobrażeń Fiodorze, był czas kiedy przerobiłem to skutecznie w sobie… Jeżeli coś się wydarza zachowuję się adekwatnie do sytuacji… i to wszystko…

Wiem, że jeżeli miałbym zginąć wczoraj, to nic by mi nie pomogło schowanie się pod łóżko, a z kolei, jeżeli mam jakieś zdarzenie przeżyć, to choćbym brał udział w katastrofie lotniczej w powietrzu, to i tak przeżyję – takie zdarzenia nie raz można obserwować, to tylko zależy od nas, co obserwujemy..
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 13:14 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

50
No zaimponowałeś mi tutaj Jazon - widzę, że mamy coś wspólnego...tylko ja nie miałem pomysłu na wyrażenie tego pisemnie.
Masz absolutnie dobry styl życia.
Tak właśnie jest.
A ja urodziłem się w najgorszej dzielnicy Olsztyna - na Zatorzu, byłem nieraz bity, widziałem pedofilów na swojej klatce schodowej, mój Tata został pobity za długie włosy...widziałem rzeczy, których nie chcę tu mówić...ale jestem pacyfistą. I nie jestem obojętny na to co się w okół dzieje.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 15:03 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

51
jazon - problem w tym, że twoja ocena jest nieprawidłowa. ja się nie boję chodzić po ulicach, ja nie czuję strachu wieczorem. czemu? bo sobie zdaję sprawę z tego jaki jest realny świat i jestem na pewne niespodzianki przygotowany. i czuję się bezpiecznie właśnie dlatego, że pacyfistą nie jestem. i myślę, że dzięki temu bezpiecznie czuje się moja rodzina. mówisz, ze w przypadku, który opisałem zachowasz się adekwatnie do sytuacji. czyli tak naprawdę nie udzieliłeś żadnej odpowiedzi. unikasz jej. pytanie dlaczego? ja się domyślam. piszesz, ze moja teoria oparta jest na wiedzy z prasy i tv. jasne - siedzę w fotelu, czytam horrory, oglądam 997 i boję się wyjść z domu. a ja rzucę tezę, ze to ty ulegasz wizji idealnego świata, w którym każdy jest dobry i milusi. z tym, że to właśnie twój obraz jest sferą marzeń i to on zaciemnia rzeczywistość. ludzie walczyli, walczą i będą walczyć niezależnie od tego co mówisz. i tego nie zmienisz. pacyfizm w twoim wydaniu będzie adekwatny od sytuacji. dokładnie tak jak mój. mój pacyfizm kończy się dokładnie w tym samym miejscu gdzie kończy się pacyfizm mojego przeciwnika, moja tolerancja kończy się dokładnie tam gdzie kończy się tolerancja moich poglądów. z tym, ze ja nie zasłaniam się pustymi hasłami - dokładnie jestem w stanie ci powiedzieć co zrobię i co zrobiłem jak grupa wyrostków kopała starszego człowieka. to nas różni.
ps - w lesie nocą jest bezpiecznie niż na moim osiedlu w dzień.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 18:15 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

52
fiodor,
fakt, ze ja bym wolala by ludzie porozumiewali sie bez przemocy to jedna rzecz. Ale to wcale nie znaczy, ze ja bym nie wystapila w obronie kogos kopanego na ulicy! Obrona innego czlowieka, zabezpieczenie czyjegos bezpieczenstwa wcale nie klocia sie z tym, ze ja mam nadzieje iz mozemy zmienic swiat na mniej brutalny.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 18:30 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

53
Krystek pisze:fiodor,
fakt, ze ja bym wolala by ludzie porozumiewali sie bez przemocy to jedna rzecz. Ale to wcale nie znaczy, ze ja bym nie wystapila w obronie kogos kopanego na ulicy! Obrona innego czlowieka, zabezpieczenie czyjegos bezpieczenstwa wcale nie klocia sie z tym, ze ja mam nadzieje iz mozemy zmienic swiat na mniej brutalny.
i to jest krystek zdrowa postawa. z tym, że w tym momencie pacyfistom nie jesteś. przynajmniej moim zdaniem. nikt normalny nie chce ani wojny ani zadymy. ale udawanie, że tych nienormalnych nie ma jest moim zdaniem dużym błędem. bo kiedyś nadejdzie taki dzień, ze ktoś przeświadczony o miłości świata zrobi tzw. rybkę.
tak - możemy zmienić świat na mniej brutalny. paradoksalnie dilerzy narkotykowi wynieśli się od nas jak dostali porządny łomot, sąsiad przestał kopać po ścianach jak pięść spadła mu między oczy, pijak przestał obrażać mi żonę jak zaznajomił się bliżej z chodnikiem. brutalne> może. ale i prawdziwe i skuteczne.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 18:46 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

55
Nassanael Rhamzess pisze:Bzdury gadasz - jest pacyfistą - nie czyńmy z tego suchej regułki.
A co do Twoich metod przemocą...to ja jestem przeciwny.
a gdzie ja stwierdziłem, ze nie jesteś pacyfistą?
co do moich metod możesz przeciwny być. tylko wykaż się lepszą skutecznością. wtedy może je zmienię.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 19:21 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

56
Fiodor

I ty mówisz, że się nie boisz... zaiste...


Spodziewałem się fiodorże, że nie zrozumiesz tego o czym mówię, liczyłem jednak na to że zaczniesz się przynajmniej zastanawiać


np nad rolą przypadku w Twoim życiu...


liczyłem na to, że choć jedno zdanie zechcesz USŁYSZEĆ, np:


- Takie rzeczy mnie się już nie przytrafiają, … bo już mi są niepotrzebne…


...i specjalnie je w tym celu wytłuściłem aby zwrócić na nie Twoją uwagę...


szkoda, że odrzucasz wszystko, a jedynie prawo pięści coś dla Ciebie znaczy...


Zauważ Fiodor napis na stronie głównej Naszego forum: Wiara, duchowość, mistyka, sztuka (...)

To nie są frazesy ani ozdobniki Fiodorze, to nie są jedynie nic nie znaczące tematy do zaciętych dyskusji... Jesteś człowiekiem wrażliwym - pomyśl nad tym...
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 19:26 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

57
widzisz jazon - ja potrafię czytać. może z myśleniem trochę gorzej. ale prosty chłopak jestem i dlatego piszę ci życie a nie hasła. skoro nic nie jest przypadkiem to może to jak nazywasz "prawo pięści" też przypadkiem nie jest? może tak ma być? może dzięki mnie ktoś się zmienił, coś zrozumiał, poczuł się jak ofiara, którą do tej pory gnębił? a może jazon moja wrażliwość może istnieć dzięki tej mojej "drugiej twarzy"? bo pamiętam doskonale czasy jak była tylko wrażliwość.
nie jazon - nie boję się. i mimo,że moje słowa i czyn są proste jak budowa cepa to myślę, że bardziej efektywne niż twoje. jeśli uważasz, ze to forum nie jest odpowiednim miejscem dla mnie to z pewnością nie narzucę się nikomu. możesz być pewny. na tym polega mój urok :).
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 19:36 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

58
Fiodor dajże spokój człowieku - przecież Ciebie lubię, i dlatego z Tobą mówię na te tematy i to dlatego również usiłuję Ci powiedzieć o sferze tak delikatnej jak duchowość...

- A może ja kiedyś byłem dokładnie taki sam jak Ty?

- A może myślałem identycznie jak Ty? - przecież i na to próbowałem zwrócić Twoją uwagę...
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 19:51 przez Jazon, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

59
widzisz - może to zabrzmi dziwnie ale ja chyba kiedyś byłem taki jak ty teraz. nie identyczny ale w w pewnym stopniu. też myślałem, ze dobro pokona zło, że przemoc to upadek człowieka. za młodu (jak to było jeszcze karalne) działałem w ai i wip. i znam to trochę z praktyki. teraz się zmieniłem tak jak i ty się zmieniłeś. i obaj twierdzimy, że na lepsze. przynajmniej mi łatwiej z tym jaki jestem teraz niż jaki byłem kiedyś. paradoksalnie stosowanie przemocy zapewnia mi spokój. zapewnia mi bezpieczeństwo. zapewnia mi to, ze mogę mówić co chcę i komu chcę. i tu nie chodzi o to, że jak ktoś ma inne zdanie to dostanie w zęby. po prostu ludzie nauczyli się mnie szanować niestety nie za to jaki gdzieś w głębi jetem tylko za to, że nie schodzę każdemu z drogi. przykre - ale takie jest życie.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 20:03 przez fiodor, łącznie zmieniany 1 raz.
mieć siłę do walki i odwagę do marzeń. (fiodor)

Re: Film którego Armia USA nie chce żebyś obejrzał.

60
fiodor,
ja mysle, ze kazdy z nas dokonuje wyborow i podejmuje decyzje oparte na ich zyciu, na tym, co jest ich realnoscia.
Ja zawsze myslalam, ze nie jestem zdolna do walki, ze wszystko mozna zalatwic pokojowo. Ale przyszedl dzien kiedy moje bezpieczenstwo bylo zagrozone - i prawy sierpowy wyladowal nim sobie nawet zdalam sprawde z tego, co robie!
Ja wiem, ze czasami robimy cos , co uwazamy za konieczne by ochronic tych, ktorych kochamy.

Ale ja tez mysle, ze zrozumiales Jazona zle. On nie krytykuje twego dzialania, twych wyborow. On tylko daje ci znac, ze -dla niego- teraz istnieje inna rzeczywistosc.

To nie jest kwestia czy "moje " jest lepsze czy gorsze. One sa po prostu inne.
Ostatnio zmieniony 28 mar 2010, 20:06 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat w naszych oczach”

cron