Czy ja naprawdę dobrze widzę?
To pisze na Twitterze niedawny Minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej?
Marszałek Sejmu tejże Rzeczypospolitej?
Twitter Sikorskiego
/
Radosław Sikorski miał powiedzieć magazynowi, że przygotowania Rosji do zajęcia Krymu rozpoczęły się już w 2008 roku. Wtedy to, na szczycie NATO w Bukareszcie, Władimir Putin zaczął mówić publicznie, że państwo ukraińskie jest sztucznym tworem, a duża część jego powierzchni historycznie należy do Rosji. Od tego czasu prezydent Rosji miał podejmować próby wciągnięcia Polski w inwazję na Ukrainę.
"On chciał, abyśmy wzięli udział w rozbiorze Ukrainy" - cytuje Politico byłego ministra spraw zagranicznych, a obecnie marszałka sejmu. Sikorski dodaje, że sugestia, by Polska wzięła udział w podziale Ukrainy padła podczas wizyty premiera Donalda Tuska w Moskwie. "On [Putin] stwierdził, że Ukraina jest sztucznym państwem, że Lwów jest polskim miastem i że warto zająć się tym wspólnie" - mówił Radosław Sikorski dodając, że Donald Tusk na szczęście nic nie odpowiedział, bo wiedział, że jest nagrywany.
Czytaj więcej na
http://fakty.interia.pl/polska/news-ros ... gn=firefox
Ja chyba jednak w końcu wyjadę z tej Rzeczypospolitej, na starość, walczyć gdzieś na rzecz jej wolności daleko poza jej aktualnymi granicami.
Są już echa tej kolejnej bezprecedensowej pajacowatej tromtadracji byłego ministra:
Prof. Nowak: Sikorski nie powinien pełnić żadnych funkcji publicznych
- Najbardziej dobitnym był kuriozalny zupełnie tekst, jaki minister Sikorski ogłosił w "Gazecie Wyborczej" 29-30 sierpnia 2009 r. na przywitanie premiera Putina na polskiej ziemi. Tak hołdowniczego i pełnego wyrazu zachwytu nad demokracją, liberalizmem i sympatią Rosji Władimira Putina nie było. Myślę, że jest to jeszcze jeden powód, dla którego marszałek Sikorski powinien zniknąć z polityki, wszelkiej polityki - mówi portalowi niezalezna.pl prof. Andrzej Nowak.
Jak skomentowałby Pan słowa Radosława Sikorskiego, że Władimir Putin przyszedł do premiera Tuska, "aby powiedzieć, że Ukraina to sztuczny kraj i Lwów to polskie miasto i dlatego powinno się to rozwiązać razem", czyli dokonać wspólnego rozbioru Ukrainy. To była poważna deklaracja Putina?
Sądzę, że Rosja, która wykłada 650 mld dolarów w modernizację swoich sił zbrojnych i dysponuje według najnowszych szacunków jedną głowicą nuklearną więcej niż Stany Zjednoczone, nie ma powodów, żeby dzielić się czymkolwiek z krajem, który traktuje z oczywistą pogardą. Najlepszy tego dowód Rosja dała 10 kwietnia 2010 r., a już zwłaszcza w postaci gen. Anodiny. Rosja nie ma powodu dzielić się z krajem, który liczy może kilka tysięcy zdolnych do działań bojowych żołnierzy, nie posiada w istocie floty ani żadnych zdolności obronnych. Tyle można powiedzieć o liczeniu się Władimira Putina z Polską i gotowości dzielenia się z nią czymkolwiek.
http://niezalezna.pl/60615-tylko-u-nas- ... ublicznych