t.oskar pisze:Więc dlaczego tak ważne z kulturowego punktu widzenia było ODRODZENIE czyli Renesans właśnie?

Renesans to odrodzenie kultury Antycznej, czyli Grecji i Rzymu, humanizm, malowanie i rzeżbienie nagich ciał dawni bogowie i bohaterowie itd... Kultura średniowieczna była inna, a wielkość Rzymu jest ideałem z jakiś powodów, tą kulture średniowieczną się deprecjonuje bo była barbarzyńska, tworzyli ją Germanie Celtowie czy Słowianie, tyle ze schristianizowani. Zaówarz ze od XVI wieku i u nas zaczoł panować kult Rzymskości, część narodów odrzuciła to i przeszła na protestantyzm.

Zaówarz ze od XVI wieku i u nas zaczoł
panować kult Rzymskości, część narodów odrzuciła to i przeszła na protestantyzm.

Pisz człowieku po polsku, a nie "po polskiemu":P Podkreślone wyrazy pisze się "ZAUWAŻ oraz ZACZĄŁ
Ale już "w temacie". Renesans uważa się za odrodzenie kuturowe, odwrót od średniowiecznego obskurantyzmu, uwarunkowanego tylko "naukami kościoła". Dlatgo tak bardzo podreślano wówczas rolę (pogańskiego przecież) ANTYKU. Protestanci nie odrzucili nauki renesansu, tylko nauki kościelne a w szczególności "monopol" na czytanie biblii przez kler. Tak zwani "ojcowie kościoła" obawiali się (jak się okazało, słusznie), że samodzielne czytanie tych pism przez "wiernych" będzie prowadziło do wysnuwania indywidualnych wniosków czyli do HEREZJI.
A reformacja właśnie (z punktu widzenia kościoła) była herezją.
Tylko czy my nie za daleko odeszliśmy od głównego nurtu tego tematu :co:
Żeby więc powrócić w ten punkt geograficzny napiszę, że twierdza GAZA była jednym z ostatnich bastionów krzyżowców, które zdobywał Saladyn. Arabowie do dziś śmieją się, że myli oni ręce końskim moczem.

Teraz kultura się kojarzy z wysublimowaniem ale kultura to nie tylko to, ale faktycznie to nie jest odpowiedni temat do rozwijania takich myśli Jako ciekawostkę tylko dodam ze to brudactwo nie dotyczyło Polski, a Henryk Walezy w Krakowie pierwszy raz zobaczył kibel bo u siebie to po kątach na zamku srał

Conan Barbarzynca pisze:Teraz kultura się kojarzy z wysublimowaniem ale kultura to nie tylko to, ale faktycznie to nie jest odpowiedni temat do rozwijania takich myśli Jako ciekawostkę tylko dodam ze to brudactwo nie dotyczyło Polski, a Henryk Walezy w Krakowie pierwszy raz zobaczył kibel bo u siebie to po kątach na zamku srał

I zaraz uciekł od tej kultury
Zresztą na naszych terenach takie rzeczy jak łaźnia i wychodek znane byly od dawna, były nawet w Biskupinie. A rycerski średniowiedzny kibel widziałem na krzyżackim zamku w Malborku. Odpływem była fosa. Ale znowu odbiegamy od tematu :black1:

t.oskar pisze:Faktem jest,ze krucjaty były właśnie "kalką",, małpowaniem islamskiego dżihadu. Nigdzie w żadnych przykazaniach chrześciańskich nie ma nakazu zbrojnej walki. Raczej na odwrót, jest mowa o "drugim policzku". Ale "działacze kościelni" i owcześni monarchowie woleli kopię przykazań muzułmańskich. I Saladyn udowodnił realaność słów: "kto mieczem wojuje od miecza ginie". Ale dziś dżihad obejmuje znacznie większe obszary niż w czasie krucjat. Teraz MALI.

Krucjaty nie dotyczyly tylko walk na Bliskim Wschodzie. Mialy tez miejsce np. krucjaty polnocne, czyli wymierzone przeciwko plemionom slowianskim. Pozniej zas Krzyzacy robili krucjaty na Litwe. Natomiast wczesniej, w czasach jeszcze rzymskich, chrzescijanie niszczyli i grabili swiatynie antyczne i mordowali ludzi, ktorzy oddawali czesc tym bogom. Niektorzy probuja to usprawiedliwiac przesladowaniem chrzescijan w czasach uprzednich, ale... Rzymianie nie wymagali wiary w ich bigow, a jedynie skladania im ofiar i fakt bycia chrzescijaninem nie byl zadna podstawa nawet do aresztowania. Gdy jednak chrzescijan lapano za nieskladanie ofiary, to trafiali oni na smierci tylko jezeli tego chcieli (do konca mogli zlozyc ofiare), wiec mowa tutaj o Kosciele Samobojcow, a nie Meczennikow. Tak wiec co z tymi chrzescijanami jest, ze tak chetnie niszcza wszystko co obce. Ba, nawet siebie nawzajem (katolicy vs. prostestanci i prawoslawni).

Akurat masz rację, pierwsi chrześcijanie padli ofiarą własnego "monoteistycznego" fanatyzmu.
A Żydzi na Półwyspie Iberyjskim dopiero po zwycięstwie rekonkwisty doznali prześladowań.
Co nie zmienia faktu,że obowiązek walki zbrojnej "za wiarę" zapisany jest w KORANIE, nie zaś w Ewangelii.

Sprawy polityczne, społeczne, narodowe i humanitarne zostały w tej dyskusji sprowadzone do zagadnień religijnych, co jest moim zdaniem, kompletnym nieporozumieniem.

I się tak zastanawiam, dlaczego tak się stało.
Dlaczego eskalowano w tej dyskusji watek religijny, mimo, ze on nie ma zasadniczego znaczenia w strefie Gazy.
W ogóle poglądy religijne w XXI wieku powinny się po prostu cieszyć wolnością wyznania i ekspresji wiary, tak chce deklaracja praw człowieka. A jednak ludzie usiłują walczyć z poglądami religijnymi innych osób, w skrajnych wypadkach wyciągają nawet broń i granaty i mierzą do braci i sióstr, którzy wierzą trochę inaczej.

To wciąż ludzka niedojrzałość i niewrażliwość.
To rozumowanie Kalego.
Brak chrześcijańskiej miłości a kierowanie się instynktami, bądź, nie daj Boże, fałszywymi Dżihadami.

No i w warunkach polskich trzeba zdawać sobie sprawę, że u nas praktycznie nie ma w społeczeństwie przedstawicieli narodu arabskiego, natomiast Polaków pochodzenia żydowskiego nie brakuje, słyszałem o szacunkowych liczbach ponad milion.
Żydzi są bardzo dobrze znani z pilnowania własnych interesów i interesu narodowego, żydowskiego.
Dlatego nie dziwi rozkład głosów w tego rodzaju dyskusjach.
Racjonalne glosy tego nie zmienią.
Za to warto zawsze wskazywać wyraźnie na sytuacje, gdy za pomocą interesów usiłuje się przykryć problemy społeczne, a zwłaszcza naruszenie i gwałcenie praw człowieka, praw dzieci. Te prawa ewidentnie są aktualnie gwałcone w strefie Gazy.

Problem społeczny tu jest taki że jedni drógich niecierpią, i albo Araby będą zabijać Zydów albo Zydy Arabów
W takiej Europie narody się co najwyżej nielubią, dlatego narazie niema wojen, a jeśli jakaś przyjdzie to dla interesu a nie z powodu skrajnej niechęci jednych do drógich.