Re: Płonąca Australia

2
victoria pisze:Australia płonie od kilku miesięcy, świat zainteresował się dopiero w ostatnim czasie,?
bo świat czekał na Imladis :ahah:
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 1:47 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Płonąca Australia

3
W rosji tez lasy się paliły. Też było głośno i też to olali.

Jedni mówią, że tak ma być, a inni że wcale nie.

Mi to wygląda na planowane, ale nie wiem po co.

Mi się wydaje, że to ma związek ze zmianą klimatu ale nie wiem po co komu wypalanie takich lasów. Podobno jest za dużo co2 więc jest ocieplenie. A jednak pali się mnóstwo lasów i wypuszcza co2, zmniejszając przy tym możliwości przetwarania co2 na tlen.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 2:03 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

4
Słyszałem opinie, jeszcze gdy były pożary w rosji, że wypalają to po to by przywrócić jakąś tam naturalną równowagę. Bo dawno nie było naturalnych pożarów. Inni pisali, że to się stało naturalnie i dlatego nie powinno się tego zatrzymywać.

W australii ostatnio było 41 stopni. Pożary są naturalne w takiej temperaturze, ale czy taka temperatura jest OK nie wiem. Tak czy inaczej jeśli tego nie zatrzymuja, to sobie wszystko poobliczali. Na razie zginęło 26 osób. To dużo, ale bardzo mało jeśli to trwa tak długo. Wygląda że to jest pod kontrolą.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 2:11 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

5
Nie będą zatrzymywać pożaru przed spaleniem paru domów i to jest dla mnie zrozumiałe. A jeśli nie zatrzymują w ogóle, to znaczy, że tak ma być i samo się skończy. Tylko ucierpią na tym obywatele, ale za to są ubezpieczenia. Ale najwyraźniej bardziej się opłaca żeby to się paliło. Tu chodzi tylko o pieniądze, niezbyt wiele jest innych czynników.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 2:12 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

6
Żeby jeszcze nakreślic dlaczego to nie jest aż tak poważne. Ludzie tracą dobytki, ale od tego są ubezpiczenia i inne. W wypadkach drogowych, w 2017 roku zginęło:
2 810

to daje 700 osób zabitych w 3 miesiące.

Pożary w 3 miesiące pochłonęły 26 osób.

Na pewno jest w tym paru strażaków i paru pechowców. Oraz zwykłych wypadków. Ale bilans jest OK.
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 2:15 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

7
Najwięskze masz straty materialne: ok 1500 domostw.

Huragan Andrew (Andrzej xd) w USA zrobił tak:
uszkodził 23 000 domów
znisczył 985 domów
znisczył 1951 przenośnich domów (jakieś przyczepy chyba)
Zabił 44 osoby

Za to Huragan Katrina:
więcej niż 800 000 domostw uszkodzonych lub zniszczonych.
1836 osób zabitych
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 2:19 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

8
ponad 20 lat temu czytałem książkę "wołanie z końca świata " o aborygenach żyjących jak 1000 lat temu , dziennikarke która napisała tą książkę zabrali na wyprawę plemienia przez pustynie , na początku zakopali ja po szyje w ziemi bo stwierdzili że smierdzi chemią a to drażni drapiezniki które pójda za nimi , wspaniała książka oparta na faktach , w tej książce stary szaman opowiada że jest coraz goręcej i coraz trudniej im sie zyje , gdyż niektóre rośliny i ptaki juz wymarły a żyły z nimi od tysiecy lat itd , wiecej nie bede mówił bo jeśli by ktoś chciał ją przeczytać ;)
Ostatnio zmieniony 07 sty 2020, 18:55 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Płonąca Australia

10
Jest coś magicznego w zdawało by się ludziach prymitywnych i prostych, posiadają tę pierwotną mądrość, świadomość istnienia, którą człowiek cywilizowany całkowicie zagubił....

Kaczor, nie wszystko da się zmierzyć wartością pieniądza...
Liczba zwierząt, które zginęły w płomieniach liczona jest w milionach...
Celowe wypalanie, oczekiwanie, że samo zgaśnie... co Ty wypisujesz?
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 3:06 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Płonąca Australia

11
Wszystko da się zmierzyć za pomocą pieniądza i masz odpowiedź dlaczego jest cicho. Bo zostało to tak zmierzone.

Zwierząt szkoda ale pożary lasów się zdarzają, to nie pierwszy raz w Australii jest. I nie pierwszy raz na świecie. Pożary lasów na prawdę są naturalne i potrzebne, mogę ci znaleźć naukowe artykuły na ten temat. Śmierć zwierząt jest więc naturalna i tak.

Porównałem to do huraganu bo zjawisko jest podobne. Ogromny kataklizm przyrodniczy.

Nie masz możliwości wypuszczenia strażaków bez płacenia za sprzęt, ich roli, ponoszenia kosztów ich śmierci etc. Te pożary są ogromne xd Nie wiem nawet czy człowiek jest w stanie je ugasić, jedynie zmienić ich kierunek czy cos.

Już teraz koszta są ogromne żeby ograniczyć szkody. Nikt tego nie ugasi bo się nie da albo to jest nieopłacalne. Po prostu tak działa świat xd

Jakby się kupa dobrych ludzi zleciała to może by ugasili. Nikt tego nie robi, zgadnij czemu.

Nie wiem za bardzo co ci się w mojej wypowiedzi nie spodobało. Podałem suche fakty. I wyraziłem ubolewanie co do śmierci 26 osób. Ale z tego wszystkiego i tak przebija się szczęście że tylko 26. Bo to znaczy że nie jest źle, bo bywało dużo, dużo gorzej.

Katastrofy naturalne się zdarzają i powinniśmy się cieszyć że to tylko tyle co jest.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 12:51 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

12
Nie napisałam o kosztach gaszenia tylko o wartości strat :)
I skąd Ty masz takie informacje, że nikt nic nie robi, to, że jest tylko 25 ofiar śmiertelnych, o niczym nie świadczy, a raczej świadczy o gęstosci zaludnienia, o technice gaszenia. Całe miasto które spłonęło w Nowej Poł Walii liczyło zaledwie 400 mieszkańców, a ogółem spłonęło już tysiące domów i zabudowań. A jakie będą skutki tych pożarów w przyszłości?
https://www.9news.com.au/national/austr ... 19b8e72d4b
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 15:12 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Płonąca Australia

14
No z tego artykułu nic nie wynika (poza wpływem pożarów na powietrze i psychikę człowieka).


Ludzie umierają, domostwa są niszczone. Zwierzęta umierają. Szkoda.

Pożary nie są gaszone tylko lekko kontrolowane. I ludność Australii ma o to problem. W necie to dosyć głośna wrzawa o nicnierobieniu tamtejszych władz i traceniu domów przez ludzi.

Napisałem jak jest. Pożary są naturalne, plona wtedy lasy i zwierzęta. Niektóre migrują, niektóre mogą nawet wymrzeć. Na ich miejscu pojawia się inne, jakaś populacja się odbuduje, inna zwiększy liczebność.

Po pożarze ziemia jest odsłonięta i to sprzyja rozwojowi wielu gatunków roślin i drzew też. Lasy odrastają po pożarach i wypełniają się życiem.

To się dzieje na całym świecie stałe tutaj mamy obraz katastrofy naturalnej.

Ale straty domostw i ludności dobrze rokuje. Znaczy w twoim świecie OLABOGA ESZYSCY UMIERAJA DOMY NIEZCZONE SĄ.

Ale obiektywnie jest to katastrofa umiarkowaną i dobrze rokuje.

Dlatego pożar nie jest gaszony tylko kontrolowany. To co piszą w wiadomościach to clickbajty, jak z trzecią wojna światową. Robią z tego tragedie bo dla ludzi to tragedia. W skali świata ta tragedia jest uspokajająco mała.

Ale jak chcesz po twojemu, to:

Jezu jak niedobrze ludzie giną, zwierzęta giną (na prawdę szkoda). Nikt nic nie pisze o tym a to piekło na ziemi. Tylko usiąść i zapłakać.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 16:04 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

15
Tak spaliło się całe miasto. Największy problem mają ludzie którzy tęsknią za swoim telewizorem i pamiątkowym naszyjnikiem w szafce. Bo są prostoduszji i wrażliwi xd

Niech będzie.

Ale to miasto jest ubezpieczone i największy problem to ma właśnie ubezpieczyciel.

Ludzie się z tego podniosą, potrwa to jakiś czas ale szybko sobie z tym poradzą.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 16:08 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

16
Ludzie w necie narzekają że jest za mało, uwaga, Kasy na ratowanie Australii.

Że to się o hajs rozbija. I ci wyjaśniłem czemu.

Bardzo głośnym echem w necie odbiła się sprawą 20 letniej dziewczyny która zebrała coś pół miliona dolarów sprzedając swoje nagie zdjęcia. I to miało iść na gaszenie pożarów.

To jest temat głośny tylko nie w polszy pewnie.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 16:10 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

17
Jakiś czas płonęła tajga, zarzut od strony ludzi był ten sam. Bo zwierzęta i drzewa i natura.

Ekolodzy rozsiewali panikę.

Rząd nic nie robił z tym bo $$

Wzięło samo zgasło. Jak zawsze odkąd istnieje tajga.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 16:20 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

18
W tej materii, nie dojdziemy do porozumienia. Argumenty typu, zawsze były pożary, zawsze wybuchały wulkany, zawsze były cyklony i tajfuny, zawsze były trzęsienia ziemi, zawsze były katastrofy, zawsze były epidemie, zawsze ludzie chorowali do mnie nie przemawiają. W tej chwili w Australii prawie nic nie jest pod czymś co można nazwać kontrolą, robią co mogą a i tak to się na niewiele zdaje, w tej chwili nie ma już połowy trzeciej co do wielkości wyspy Australii, oazy gatunków zagrożonych wyginięciem i dalej płonie, co Ci się tam odrodzi?
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 16:46 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Płonąca Australia

19
Trochę nie wiem o co Ci biega.
Dla mnie fakt że miliony zwierząt ginie w męczarniach to tragedia. Po prostu jest mi smutno z tego powodu.
A to że klimat się ociepla jest faktem. Nie twierdzę jednak, że to jest bezpośredni wpływ rozwoju przemysłowego bo równie dobrze może to być naturalny cykl planety jakich było już w przeszłości wiele.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 16:50 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Płonąca Australia

20
No ale ja się z wami zgadzam że smutno że tak jest. Po prostu pisze jak to wygląda od strony ekonomicznej. I naturalnej.

No i to może być przemysł a może nie. A może nie ma wcale globalnego ocieplenia. Nie wiem xd

Ale aktualnie to co tam się dzieje jest raczej normalne tylko trudne do opanowania. Nie przeraża mnie to tylko smuci. I nie czuje żeby było kogo o to winić.

No i szkoda że tak jest, no ale tyle chyba.

Mnie tam ginące gatunki bezpowrotnie też nienprzerazaja, jedynie snucą. Gatunki nowe też się pojawiają. Małe, duże. Małpę nową nawet odkryli parę lat temu.

Jak dla mnie tak działa życie i nie pochłania mnie jakiś wielki żal co do tego. Ot jak pomyślę sobie jak to kiepsko umrzeć w pożarze to mi smutno wiec za dużo o tym nie myślę. Ale to że tam się umiera to kwestia bardziej porządku świata niż czegokolwiek innego. I jakoś mnie to nie przygnębia.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 18:08 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Płonąca Australia

21
Wychowałem się w świecie bez wilka workowatego i jeśli mój syn wychowa się w świecie bez koali to szkoda. Ale im groziło wyginięcie od lat. Czasami tak jest i już.
Ostatnio zmieniony 08 sty 2020, 18:10 przez kaczor, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat w naszych oczach”

cron