2
autor: Jatagan
Domyślam się że chodziło ci o kraje islamskie? Zagrożeniem są ale chyba nie większym niż uważane za pokojowo nastawione Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania... Pewnie zaraz posypia się na mnie gromy ale my tzw. cywilizowani ludzie największe zagrożenie dostrzegamy w narodach w których analfabetyzm przekracza 50%... coś w tym jest. Boimy się ludzi którymi łatwo sterować, ludzi niewykształconych których prowadzi religia i wiara a nie dostrzegamy że te pokojowe państwa prowadzą własna politykę i walczą o własne korzyści... nie o pokój, demokracje itp.
Kto jest większym zagrożeniem? Dla nas na pewno na tę chwilę Islamisci ale ogólnie dla świata...
Kto ma wiecej mozliwości... facet w śmigłowcu z rakietami do zmiatania z ziemi całych wiosek czy setka gości z kałachami której jedyna groźniejsza bronią jest RPG na osle? Militarnie pewnie facet w śmigłowcu ale mentalnie...
Odpowiedź na to pytanie nie może byc jednoznaczna zwłaszcza że istnieja ludzie dla których istnieją dwie twarze terroryzmu: dobra i zła. Dobra to kiedy my mordujemy innych a zła to kiedy morduja nas... Kali kochać itd. Dobra jest wtedy jesli my walczymy o samostanowienie a zła to kiedy inni o taką rzecz walczą... myślę że największym zagrozeniem sa właśnie tak myslący ludzie, niezależnie w jakich organizacjach się skupiają.
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2010, 7:49 przez
Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)