Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

1
Zasugerowałem się Abesnai-em i tworzę ten wątek.
Tu porozmawiamy o wielokulturowości nie zaśmiecając wątku o terroryźmie.
Problemy i nieporozumienia są nieuniknione nawet w jednorodnym kulturowo kraju.
Patrząc wstecz to największe zagrożenie dla kraju stanowili ludzie u władzy a nie fakt, że obok "mnie"(tak hipotetycznie i by każdy mógł odnieść jakoś do swojej osoby) mieszka jakiś Żyd, Rumun czy inny obcojkrajowiec.
Nawet Biskup Alfons Nossol wypowiadał się, że w okresie międzywojennym każdy każego dażył szacunkiem.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2011, 22:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

3
czym bylby Nowy Jork bez spolecznosci indyjskiej, wloskiej, zydowskiej, chinskiej i tak dalej i tak dalej?

zauwazmy tez ze migruja jednostki o okreslonych cechach charakteru- tworcze, zdecydowane, inteligentne, elastyczne, te, ktore chca w swoim zyciu cos zmienic na lepsze.
wedruja i te cechy sluza potem spoleczenstwu, w ktorym sie znalezli.

osobiscie zaluje niezmiernie ze Polska nie jest juz tak wielonarodowa jak niegdys.

Malezja zbija krocie na swoim podejsciu do wielokulturowosci, wabiac turystow sloganem 'Malaysia truly Asia'- bo zamieszkuja ja wszystkie charakterystyczne dla Azji grupy etniczne- rdzenne plemiona, Malezyjczycy- muzulmanie, hinduisci z Indii oraz Chinczycy. obecne sa wszystkie religie lacznie z chrzescijanstwem.

[youtube][/youtube]

Malezja, kraj w ktorym wiekszosc obywateli wyznaje islam, w ktorym swieta religijne WSZYSTKIC religii maja status swiat narodowych i w dobrym tonie jest przejsc sie do kazdej ze swiatyn i zlozyc zyczenia.

Indie to tez panstwo wielokulturowe, w ktorym mowi sie wieloma jezykami, a wiele z tych jezykow ma literature liczaca sobie setki, tysiace lat. tez obecne sa wszystkie mozliwe religie.
Ostatnio zmieniony 04 sie 2011, 9:35 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

4
asmaani pisze:czym bylby Nowy Jork bez spolecznosci indyjskiej, wloskiej, zydowskiej, chinskiej i tak dalej i tak dalej?

zauwazmy tez ze migruja jednostki o okreslonych cechach charakteru- tworcze, zdecydowane, inteligentne, elastyczne, te, ktore chca w swoim zyciu cos zmienic na lepsze.
wedruja i te cechy sluza potem spoleczenstwu, w ktorym sie znalezli..
Asmaani z tym to akurat róznie bywa...
Ostatnio zmieniony 04 sie 2011, 22:33 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

7
Nebogipfel pisze:Ale gdyby nie decyzje rządu by np. rozpocząć wojnę tu czy tu media miałby mniejsze pole do popisu.
No co ty Nebo;) Jak by nie było wojen to by podawali wciąrz nowe problemy typu:najnowsza ankieta wykazała ze Polacy nie lubią płacić podatków i są nieuczciwi, trzeba to zmienić. Zrobili by kilka programów o tym "wielkim problemie" tak ze wkońcu wyszło by ze dobre jest donoszenie na sąsiadów itp.
Ostatnio zmieniony 04 sie 2011, 23:33 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

8
No a jakby wszem i wobc chętnie płacili podatków albo Polska była rajem podatkowym?
:D
Swoją drogą przypomniało mi się jakw pewnym komiksie pokazali pare reporterów co z uśmichem na ustach mówili o terrorze w mieście i jego totalnym zniszczeniu.
Ostatnio zmieniony 04 sie 2011, 23:37 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

9
Nebogipfel pisze:Swoją drogą przypomniało mi się jakw pewnym komiksie pokazali pare reporterów co z uśmichem na ustach mówili o terrorze w mieście i jego totalnym zniszczeniu.
Chyba trafiłeś w sedno... i jeszcze jedno, po jaką cholere rozsiewa sie propagandę niechęci i wrogości wobec niekturych grup przy jednoczesnym nawoływaniu do tolerancji?
Ostatnio zmieniony 04 sie 2011, 23:40 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

10
a słyszeliście jak reporterzy kupują sobie zdjęcia jak się strzela do innych ? Sama obecność reporterów na wojnie stwarza problem bezzasadnego użycia broni a nawet zabicia kogoś na pokaz. Ustawianie ludzi w określony sposób by wywołać sensacje i wybieranie sekektywne osób i wypowiedzi by pasowały do określonego profilu wydania gazety. Standard
Ostatnio zmieniony 04 sie 2011, 23:50 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

11
Ja?! pisze:a słyszeliście jak reporterzy kupują sobie zdjęcia jak się strzela do innych ? Sama obecność reporterów na wojnie stwarza problem bezzasadnego użycia broni a nawet zabicia kogoś na pokaz. Ustawianie ludzi w określony sposób by wywołać sensacje i wybieranie sekektywne osób i wypowiedzi by pasowały do określonego profilu wydania gazety. Standard
To ze kazdy chce do siebie to jeszcze nic złego, rzecz w tym ze wszystko jest ze sobą powiązane, polityków wybierasz co 4 lata a władza jest z reguły stała, po tych zprzecznościach kture ta władza wyrabia widać ze to ludzie o dziwnych skłonnościach i planach, im nie zalezy na dobrej władzy oficjalnej tylko na utrzymaniu własnego wpływu ktury nie jest raczej pozytywny. Na całościowe opisanie tych mechanizmów to mozna by chyba ksiązkę napisać.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2011, 0:01 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

14
wielokulturowość i media ? To świetny temat zwłaszcza że łatwo w nim o punkt zapalny i zaczepny. Wystarczy wkleić coś obraźliwego na jedną kulture i są zamieszki w mieście. No i jest o czym pisać. Pojawia się nienawiść, jest na co zwalić wine że się źle dzieje na świecie. Pojawia się rasizm, faszyzm. Podział na my i oni - ludzie zapominają że są jednym organizmem - jak grzyby. Nienawidząc innych nienawidzą samych siebie. Człowiek jest przede wszystkim organizmem energetycznym ale połaczeń nie widać więc nie zdaje sobie sprawy z tego że to co robi innym ma wpływ na niego samego.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2011, 10:57 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

15
Indie to tez panstwo wielokulturowe, w ktorym mowi sie wieloma jezykami, a wiele z tych jezykow ma literature liczaca sobie setki, tysiace lat. tez obecne sa wszystkie mozliwe religie
I właśnie tam muzułmanie tłuką się z hinduistami, a "przy okazji" dostaje się także nielicznym chrześcianom.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2011, 14:07 przez t.oskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

16
Z tego co wyczytałem..może podsumowanie przynajmniej jednego raportu?
Inne raporty chyba bardziej pasują do wątku o Polsce, choć też ciekawe jak ludzie z innych krajów nas postrzegają.

Z Instytutu Spraw Publicznych:
Integracja, stygmatyzacja, autosegregacja
- tożsamość, preferencje i wzory relacji imigrantów w Polsce
8. Podsumowanie
Przeprowadzone badanie, jakkolwiek nie stanowiło testu teorii wyjaśniających mechanizmy wykształcania się wzorów integracji czy procesów rekonstrukcji tożsamości społecznej imigrantów, dostarcza informacji na temat podstaw autokategoryzacji cudzoziemców przebywających w Polsce mniej niż 10 lat oraz postrzeganych przez nich podobieństw i różnic kulturowych. Pozwala także formułować hipotezy na temat dynamiki zmian w preferencjach związanych z nawiązywaniem relacji i ich wpływie na proces integracji. Wyniki badania stanowią też ilustrację twierdzeń teorii tożsamości społecznej oraz strukturalnych teorii integracji społecznej. Przedstawione poniżej uogólnienia dotyczące różnych grup kulturowoetnicznych powinny być zatem traktowane jako hipotezy, które należy poddać dalszej systematycznej weryfikacji. Nowi imigranci przyjeżdżający do naszego kraju konfrontują się nie tyle ze swoimi oczekiwaniami i/lub stereotypami kulturowymi, ponieważ ze względu na brak wiedzy o Polsce ich nie mają, ile z codziennością życia w obcym kraju i odmiennej kulturze. Strategie radzenia sobie z odmiennym kontekstem społecznym i potrzebą zredefiniowania społecznego „ja” są zależne od postrzeganej bliskości norm i wartości kulturowych, innymi słowy zależą od cech kultury oraz grup, z których pochodzą cudzoziemcy, a także od rzeczywistego lub domniemanego poziomu akceptacji ze strony społeczeństwa przyjmującego. Strategie te wpływają następnie na intensywność i przebieg procesu integracji strukturalnej. W przypadku migrantów z Białorusi i Serbii postrzegane różnice kulturowe są nieistotne z punktu widzenia procesów rekonstrukcji tożsamości społeczej, dlatego nie stają się one symbolicznymi granicami wyznaczającymi podstawy nowej identyfikacji. Osoby z tych krajów szybciej i łatwiej nawiązują relacje społeczne z Polakami (w tym bliskie relacje), a jak zostało to przedstawione we wstępie, częstość relacji pomiędzy osobami należącymi do odmiennych kategorii społecznych generuje poczucie wspólnej tożsamości i wskazuje na poziom integracji strukturalnej. Obcokrajowcy z Afryki nową tożsamość społeczną oraz definicję ingroup i outgroup budują w oparciu o te kategorie, które zwiększają awdopodobieństwo integracji społecznej, to znaczy te, które nie są powiązane z taką cechą nominalną, jaką jest narodowość czy rasa. Innymi słowy, różnorodność populacji w Polsce ze względu na poglądy polityczne lub gusty muzyczne (czyli w miarę równomierne rozmieszczenie członków populacji między te kategorie) zwiększa szansę na wejście w relacje międzygrupowe. Relacje międzygrupowe oznaczają w tym przypadku występowanie powtarzalnych interakcji pomiędzy osobami zróżnicowanymi zarówno pod względem narodowości oraz rasy, jak i przekonań światopoglądowych czy preferencji związanych ze sztuką. Migranci z Dalekiego Wschodu silnie identyfikują się z kulturą kraju pochodzenia, którą postrzegają jako istotnie różną od polskiej, co determinuje ich tożsamość jako cudzoziemca. Dlatego nie odnajdują podobnych sobie osób w polskim otoczeniu, co powoduje, że nawet w przypadku codziennych kontaktów z Polakami nie wchodzą oni z nimi w bliższe relacje. Inaczej mówiąc, tendencja do homofilii opartej na podobieństwie kulturowym zmniejsza liczbę i intensywność relacji międzygrupowych. Dodatkowo, w przypadku obcokrajowców z Wietnamu, faktyczna i subiektywnie postrzegana dyksryminacja wzmacnia poczucie odmienności w stosunku do większości polskiej oraz przynależności do mniejszości wietnamskiej. Przyjezdni z Azji Mniejszej, Bliskiego Wschodu i Kaukazu również mają silne poczucie odmienności kulturowej, a preferencja obracania się w kręgu osób podobnych do siebie początkowo zmniejsza stopień ich integracji społecznej. Jednak ze względu na brak odczuwanej lub faktycznej dyskryminacji nie czują potrzeby ochrony społecznego ego przez ograniczenie kontaktów i porównań z grupą większościową (Polakami), dlatego korzystają ze strukturalnie zdeterminowanych szans na kontakty z przedstawicielami grupy dominującej (czyli występującą w praktyce proporcją Polaków do cudzoziemców wśród osób, które mają możliwość poznać). Kontakty te prowadzą do osłabiania symbolicznych granic pomiędzy grupami i zwiększenia poziomu integracji społecznej. Wzór i stopień integracji zależy nie tylko od cech i kultury grup pochodzenia obcokrajowców, ale także od liczby lat spędzonych w Polsce. Im dłużej cudzoziemcy przebywają w naszym kraju, tym bardziej częstość i intensywność kontaktów z przedstawicielami grupy dominującej wpływa na przebieg procesu rekonstrukcji tożsamości, osłabiając efekt różnic kulturowych oraz tendencję do autosegregacji. Systematycznej analizy wymagają także hipotezy dotyczące tworzenia i wykorzystywania przez cudzoziemców w Polsce kapitału społecznego, rozumianego jako zasoby oraz wartości tkwiące w sieciach społecznych (na przykład dostęp do informacji czy weryfikacja tożsamości). Autorefleksje badanych odnośnie sieci relacji i powiązań z innymi osobami nie są bowiem zazwyczaj wiernym odzwierciedleniem faktycznych wzorów interakcji. Po pierwsze, bliskie i głębokie relacje są łatwiej dostępne poznawczo, dlatego mogą być opisywane oraz przywoływane częściej, niż pozostałe typy powiązań. Po drugie, relacje zaspokajające potrzeby emocjonalne (częściej niż instrumentalne) są nierzadko traktowane jako istotniejsze, a co się z tym wiąże, dominują w opisach sieci kontaktów dostarczanych przez uczestników badań24. Wyłaniający się z rzeprowadzonych rozmów wzór sieci interakcji obcokrajowców może więc być niekompletny, a dominacja silnych powiązań pozorna. W celu określenia siły i rodzaju relacji pomiędzy kapitałem społecznym imigrantów (ze szczególnym uwzględnieniem roli słabych powiązań) a poziomem integracji potrzebne są dodatkowe badania poświęcone wyłącznie temu zagadnieniu. Jak zostało wcześniej zasygnalizowane, wyjaśnienia wymaga też rola małżeństw mieszanych w integracji ekonomicznej cudzoziemców. Zawarcie związku małżeńskiego przynosi istotne zmiany w konfiguracji sieci społecznych stron związku niezależnie od tego, czy pochodzą one z tego samego czy z różnych krajów. Małżonkowie stają się bowiem pomostem łączącym niepowiązane do tej pory (lub słabo powiązane) grupy osób, czyli sieci relacji ulegają poszerzeniu i wzmocniony zostaje kapitał społeczny (chociażby dzięki temu, że pewne relacje z pośrednich stają się bezpośrednie, a małżonkowie zyskują społecznie sankcjonowane prawo do korzystania z zasobów sieciowych partnera)25. W przypadku małżeństw mieszanych, związek taki przyspiesza osłabianie barier kulturowych, a przede wszystkim daje cudzoziemcowi dostęp do sieci społecznych składających się z osób mających wiedzę i doświadczenie na rynku pracy kraju przyjmującego. Przy założeniu, że imigranci są w mniej korzystnej pozycji ekonomicznej, ponieważ ich sieci relacji złożone są głównie z osób pochodzących z tej samej grupy narodowoetnicznej i niemających takiej wiedzy ani doświadczenia, małżeństwo z członkiem grupy dominującej powinno mieć wpływ na poziom integracji ekonomicznej oraz mobilność pionową. Ponadto niektórzy badacze zwracają uwagę, że małżeństwa mieszane są nie tyle wskaźnikiem integracji, co jej przyczyną26. Wzory relacji oraz sytuacja ekonomiczna cudzoziemców (rodzaj i miejsce zatrudnienia, status, a także sposób znalezienia pracy), którzy wzięli udział w badaniu, nie różniły się jednak bez względu na to, czy posiadali oni polskiego małżonka, czy też nie. Być może zatem bardziej adekwatne byłyby wyjaśnienia wskazujące na alternatywną relację przyczynową – obcokrajowcy, którzy zawarli małżeństwo z osobą pochodzącą z kraju przyjmującego, są przedstawicielami szczególnej podgrupy, na przykład są wyjątkowo atrakcyjni fizycznie lub posiadają cechy zwiększające prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu na rynku pracy. Co się z tym wiąże, są bardziej pożądani jako małżonkowie i to partner polski wzmacnia swój kapitał społeczny w takiej relacji, a nie na odwrót (w przeprowadzonym badaniu wszystkie osoby, które były w związku małżeńskim z osobą narodowości polskiej, miały wyższe wykształcenie i znały więcej niż jeden język obcy) 27. Pogłębionych badań wymaga też kwestia zależności pomiędzy płcią cudzoziemca a wielkością sieci społecznej, rodzajem dominujących relacji oraz poziomem integracji. Dotychczas zebrane dane wskazują, że sieci relacji mężczyzn składają się z większej liczby powiązań o charakterze instrumentalnym, natomiast wśród kobiet dominują relacje o charakterze emocjonalnym (przewaga silnych powiązań i więzi rodzinnych). Dostępne są też wyniki analiz mówiących, że kobiety w mniejszym stopniu wykorzystują powiązania o charakterze instrumentalnym28. W sieciach relacji opisywanych przez naszych rozmówców przebywających w Polsce krócej niż 5 lat, stosunek silnych do słabych więzi był związany raczej z krajem pochodzenia niż płcią (osoby z krajów słowiańskich i respondent z Afryki mieli bardziej zróżnicowane sieci powiązań). Również bez względu na płeć, obcokrajowcy nie byli skłonni do instrumentalnego wykorzystywania zgromadzonego kapitału społecznego. Dopiero wśród obcokrajowców mieszkających w Polsce dłużej niż 5 lat, można zauważyć dysproporcje we wzorach dominujących relacji. Nie jest jednak jasne, czy wynikają one z różnic kulturowych (za wyjątkiem respondentki z Ukrainy, pozostałe rozmówczynie pochodziły z krajów, w których rolę kobiety definiuje się głównie przez funkcje ekspresywne), czy też są związane z płcią. Istotne jest zatem wyjaśnienie relacji pomiędzy tymi zmiennymi.
Wychodzi więc na to, że siłą rzeczy integracja i tak nastąpi, chociazby poprzez małżeństwa.
Może inaczej niektózy spojrzą na aspekt wielokulturowości w Polsce jeśl się okaże, że ktoś z innej kultury nagle jest naszą partnerką/erem, może jakąś/jakimś krewną/krewnym, może synową? To są ludzie tacy jak my.

Co do mediów...
Głupio mi się kopiuje tekst i musiałbym poprawiać..
Wychodzi z innego raportu tego samego Instutu, że w Ukrainie prawie nic nie piszą o Polsce a jeśli już to w kontekście ich spraw i polityki.
Aby było śmieszniej jest prasa prozachodnia i prowschodnia i w zalezności od tego albo starają się pisać o wspólnej historii w pozytwynym aspekcie i łagodząc wszelkie tematy w niej niewygodne albo w ogóle o historii nie piszą.
To samo tyczy się tematu polityki.
Ostatnio czytałem artykuł, chyba dość mocno subiektywny, niemniej przywołujący nagłówki prasy zagranicznej i tam było głównie o Kaczyńskich i jak to źle, że w ogóle się pojawili.
I tak się zastanowiłem w sumie co mogą ludzie z innych krajów i kultur sobie o nas pomyśleć, skoro wizerunkowo wprzedza nas o ile kojarzę Zimbabwe..
Czytałem też publikację pewnej pani co mieszka za granicą i ona się zachwyca Polską.
Ale pewna rzecz wydała mi się dyskusyjna a mianowicie, że dobrze, iż Polacy się nie dostosowują. Chodizło zapewne o tradycje i kluturę, chociaż już moich wpisów z Ruda wynika, że nie za bardzo one mi się podobają. Gościnność się gdzieś czasami podziewa a wielu aspektach wolałbym włąśnie by się Polacy dostosowali - nie tyle do innychkrajów co do zmian zachodzących w świecie, które najszybciej czy chcemy czy nie zachodzą na zachodzie. A obecnie również wszchodzie.
Z Tajlandii można się nauczyć tolerancji..tam nie mają nic przeciw transseksualistom.
Wspólnie potrafią bawić się i heteroseksualiści i homo przebierając się za inną płeć.
:D
Co do Indii to nawet Mahatma Gandhi nie dał rady ich pogodzić.
Z tego co wiem to jest tam wiele plemion, które domagają się autonomii czy nawet niepodległości i nie czują się związane z Indiami.
Wzniosłe idee itp, tylko czy się zastanowili czy dadzą sobie radę bez Indii?
W Chinach mają przerąbane Tybetańczycy.
Chociaż z dokumentu wynikało, ze zwykli chłopi też nie mają tam lekko.
Co ciekawe właśnie jeśli chodzi o media i konfrontację to właśnie mam rozbieżne informacje co do Chin.
Był film dokumentalny, chyba BBC, iż w Chinach przekroczenie granicy wieś/miasto to jak przekroczenie granicy państwowej i wielu chłopów dzięki temu pracuje tam na czarno.
Tymczasem pewna znajoma zarzekała się, że tak nie jest, gdyż jej dwie koleżanki z Chin mówią zupełnie coś inego.
W dokumentalnym twierdzono, że zawsze będą za granicą dobrze mówić o własnym kraju bo może być nieprzyjemnie po powrocie.
Niemniej znajoma zarzeka się, że to co one mówiły to prawda.
Co zatem mam myśleć?
Media mowią prawdę tutaj a koleżanki się po prostu boją i mówią co trzeba czy też media tutaj kłamią bezczelnie i to w filmie dokumentalnym jednej z najbardziej wiarygodnych stacji wg badań w Wlk. Brytanii?
Ponoć im dalej od danego kraju tym wizerunek łagodniejszy.
Na przykład sąsiednim krajom Polska może się kojarzyć z krajem postkomunistycznym, ale w USA już niekoniecznie.
Z tego co czytam jednak wychodzi mi na to, że w Chinach jest straszny zamordyzm.
Tak więc media kształtują wizerunek.
Jednak z tego co czytałęm wynika też, że wizerunek taki czy owaki bardzo łatwo może się zburzyć jak się do danego kraju przybędzie.
Ostatnio czytałem(znowu), że ludzie co jadą na Litwę nie mogą uwierzyć..
Ponoć będąc tam trudno uwierzyć np., że ten kraj był częścią ZSRR.
A my dla odmiany chwalimy się naszym PKiN..
Myślę, że życie wśród wielu kultur może wiele nauczyć obywateli danego kraju.
Ponoć Brytyjczycy w sumie nas lubią, choć jeszcze mieliby obiekcie jakby Polak miał być radnym. To chyba jednak dzięki naszym politykom.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2011, 16:26 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

18
Obydwa państwa od początku posiadały sporne rejony. Należące do Persji: Ahwaz , Abadan , Dezuf i Choramszar stały się szczególnie cenne wraz ze wzrostem cen ropy naftowej, której złoża znajdowały się tu w dużej ilości. Sporny był także 90 kilometrowy szlak wodny na Szatt-el-Arab, będący ujściem Tygrysu i Eufratu do Zatoki Perskiej. W tej ostatniej sprawie silna Persja Pahlaviego potrafiła w 1975 roku zmusić Irak do ustępstw. Zniewaga ta nigdy nie została jednak zapomniana, szczególnie że ujście rzek miało olbrzymie znaczenie gospodarcze i strategiczne.

Pierwsze postulaty terytorialne ogłosił Husajn jeszcze w roku 1979. Zażądał od Teheranu oddania części spornego szlaku wodnego. Przy okazji dyktator wystąpił jako nieproszony rzecznik innych państw arabskich żądając zwrotu wysepek w Cieśninie Ormuz Zjednoczonym Emiratom Arabskim. Iran, co było łatwe do przewidzenia odmówił, a 8 kwietnia 1980 roku wyrzucił irackich dyplomatów. Husajn odpowiedział podobnym ruchem. Rozpoczęła się trwająca kilka miesięcy zimna wojna.

17 września Saddam Husajn ogłosił wcielenie całego ujścia Szatt-el-Arab do Iraku. Pięć dni później najlepsze oddziały irackie runęły na wschód z całym impetem.
http://www.mojeopinie.pl/wojna_irakiran ... 1217961329
W kwietniu 1969 roku Iran wypowiedział irańsko-iracki traktat graniczny z 1937 roku, co spowodowało że w stosunkach dwustronnych zapanowała wzajemna wrogość. W styczniu 1970 roku rząd iracki doniósł o udaremnieniu popieranej przez Teheran próby zamachu stanu. Oba państwa rywalizowały o dominację regionalną, czego wyrazem były roszczenia Iranu do Bahrajnu i Iraku do Kuwejtu. Irak zerwał stosunki dyplomatyczne z Iranem po zajęciu 3 strategicznie ważnych wysp w Zatoce Perskiej przez Iran w listopadzie 1971 roku. Coraz częściej dochodziło do potyczek granicznych,. Po jednej z nich w lutym 1974 roku Irak skierował sprawę do Rady Bezpieczeństwa ONZ, która 28 maja 1974 roku uchwaliła rezolucję nr 348, zobowiązującą obie strony do przestrzegania rozejmu zawartego 7 marca, wycofania wojsk z regionów nadgranicznych i podjęcia negocjacji bez warunków wstępnych. W tym czasie w północnym Iraku wybuchła rebelia kurdyjska, będąca reakcją na niezadowalającą ofertę autonomii wystosowaną przez Bagdad 11 marca 1974 roku, którą Iran poparł, dostarczając Kurdom uzbrojenia. Gdy wydawało się, że Irak i Iran zmierzają do wojny, 6 marca 1975 roku wiceprezydent Iraku Saddam Husajn i szach Iranu Mohammed Reza Pahlavi niespodziewanie zawarli w Algierze porozumienie w sprawie uregulowania sporu granicznego, przewidujące ostateczną demarkację granicy lądowej zgodnie z protokołem z 1913 roku i delimitację granicy na rzece Szatt-el-Arab według linii thalwegu, co było postanowieniem korzystnym dla Iranu. Ze swojej strony Iran zgodził się zaprzestać poparcia dla kurdyjskich rebeliantów. W celu realizacji porozumienia z Algieru 13 czerwca 1975 roku podpisano w Bagdadzie traktat o granicy państwowej i dobrym sąsiedztwie.
Uregulowanie kwestii granicznej pozwoliło na wydatną poprawę stosunków dwustronnych, czego wyrazem było zawarcie w lipcu 1977 roku 6 porozumień o współpracy w różnych dziedzinach oraz wyrzucenie przywódcy irańskich fundamentalistów ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego z Iraku w październiku 1978 roku. Zwycięstwo rewolucji islamskiej i zdobycie władzy w Iranie przez Chomeiniego oraz przejęcie pełni władzy w Iraku przez Saddama Husajna w 1979 roku przyniosły gwałtowne pogorszenie stosunków iracko-irańskich. Między sekularnym, panarabskim reżimem irackim a teokratycznym reżimem irańskim zapanowała wrogość, tym bardziej że Iran deklarował chęć eksportu rewolucji. Z drugiej strony, dezintegracja armii irańskiej w połączeniu z zerwaniem współpracy wojskowej z USA powodowała, że Irak był przekonany o słabości militarnej Iranu i zaczął wysuwać żądania rewizji porozumienia z Algieru i opuszczenia przez Iran zajętych w 1971 roku wysp w Zatoce Perskiej. Od początku 1980 roku zaczęły się mnożyć incydenty zbrojne. 4 września 1980 roku wojska irańskie zaczęły ostrzeliwać terytorium irackie, po czym wojska irackie zaczęły zajmować obszary, które uważano za należące się Irakowi zgodnie z traktatem z 1975 roku. 17 września 1980 roku Saddam Husajn wypowiedział porozumienie z Algieru, ogłaszając Szatt el-Arab rzeką narodową. 22 września 1980 roku armia iracka rozpoczęła pełną inwazję na Iran.
Wbrew oczekiwaniom Saddama Husajna wojna nie zakończyła się szybką klęską Iranu i przciągnęła się aż do 1988 roku, zmuszając do pośredniego zaangażowania światowe mocarstwa i państwa arabskie. Podstawą do zakończenia wyniszczającego konfliktu stała się sponsorowana przez USA rezolucja RB ONZ nr 598 z 20 lipca 1987 roku, postulująca zakończenie działań wojennych i powrót do pozycji sprzed wybuchu walk. Początkowo Iran odrzucił ją, gdyż nie określała ona, kto był agresorem. Jednak rosnące niezadowolenie w Iranie, nowe ofensywy wojsk irackich i zestrzelenie 3 lipca 1988 roku irańskiego samolotu pasażerskiego z 290 osobami na pokładzie przez amerykański krążownik USS Vincennes skłoniły Iran do zaakceptowania rezolucji nr 598 w dniu 17 lipca 1988 roku. Konflikt zakończyło zawieszenie broni, które weszło w życie 20 sierpnia 1988 roku.
http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/ ... ronne,Iran
Od 1980 – wojna iracko-irańska. Bezsensowna. Chodziło o dominację w regionie Zatoki Perskiej między dwoma krajami, spośród których jeden – Iran – chciał robić eksport rewolucji islamskiej, a drugi – Irak – od roku 1979 był rządzony przez Saddama Husajna. System społeczny w Iraku bardzo przypominał system klanowy. Istniała tam partia Baas, dotąd opozycyjna, a obecnie (od 1979) rządząca. Na tej partii Saddam budował swoją karierę. Partia Baas łączyła w sobie elementy narodowe, socjalne, a strukturę miała partii totalitarnej. Nowy establishment partii Baas to była w większości rodzina z klanu Tikrit – czyli rodzina Saddama. Nie oznacza to, że Saddam nie był skłonny ich zabić, jeżeli byli nielojalni. W latach 1995-1996 zawiązała się opozycja w partii, na której czele stanął jeden ze szwagrów Saddama. Celem było nie zabicie, a jedynie pozbawienie władzy Saddama. Spisek został wykryty. Spiskowcy uciekli za granicę. Saddam obiecał im przywrócenie pełni przywilejów po powrocie i pełne bezpieczeństwo – a gdy wrócili, wyrżnął w pień całe rodziny. Irak w 1980 podobnie jak Iran miał wielkie ambicje.
http://www.msp.motyl.org/?wojna-irak-iran,71

I tyle znalazłem w necie.
Tak czy siak poszło o tereny.
Co do tego, że bracia...wiesz Niemcy i Polacy w sumie też a mieliśmy już wojnę.
Korzenie słowiańskie mamy na wespół z Rosją i jak Stalin nas potraktował?
Więc chyba nie wystarczy być podobnym by był pokój i chyba nie od tego on zależy.
Jak już pisałem sporo zależy też od rządzących ludzi.
Skoro Saddam gotów był zabić swoją rodzinę..
Z jednej strony bez polityki pewnie byłaby anarchia a z drugiej strony czaami wydaje mi się, że lepiej byłoby bez niej.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2011, 17:59 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

19
posłuchałam kilku relacji norweskich mediów po masakrze i zatkało mnie
warto poszukać i odsłuchać - były z tłumaczeniem - w polskich mediach

bez nienawiści bez podjudzania napuszczania i podkręcania
inna kultura - nie przypuszczałam, że różnica może być tak wielka
nie znoszę współczesnej polskiej zawiści -
nie znoszę kiedy media nakręcają głupotę w ludziach
te dyskusje o karze śmierci - głupi z głupszym rozważa problemy etyczne kiedy mu ... nie będę się tu strzępiła, kto chce rozumie o czym myślę
norweskie media są zupełnie inne
szkoda, że nie mamy możliwości porównywania jak na świecie to wygląda - być poliglotą - marzy mi się
czasem myślimy, że wszędzie jest tak samo
wiedziałam że bywa rożnie
ale że aż tak jest w Norwegi nie przypuszczałam - bardzo im zazdroszczę - bardzo
Ostatnio zmieniony 05 sie 2011, 18:10 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

20
t.oskar pisze:
Indie to tez panstwo wielokulturowe, w ktorym mowi sie wieloma jezykami, a wiele z tych jezykow ma literature liczaca sobie setki, tysiace lat. tez obecne sa wszystkie mozliwe religie
I właśnie tam muzułmanie tłuką się z hinduistami, a "przy okazji" dostaje się także nielicznym chrześcianom.
moj drogi hindutva czyli nacjonalistyczna ideologia hinduistyczna, glosi ze Indie /Hindustan/ tylko dla hindusow -hinduistow. na dodatek jest kilka partii politycznych ktore ta ideologie chca realizowac.
wlasnie dlatego obrywa sie i muzulmanom, i chrzescijanom.
a inna sprawa jest taka, ze chrzescijanie sami stwarzaja problemy, w polnocnych Indiach baptysci sobie wymarzyli wlasne panstewko zmajstrowac. w tym celu miedzy innymi chrzcza hinduistow pod lufami karabinow i morduja hinduistycznych kaplanow.
wszystkie masakry chrzescijan w Indiach to ataki na tych wlasnie baptystow-mordercow.

chrzescijanie w Kerali maja sie dobrze... ba, w muzulmansko-hinduistycznym poludniowym stanie Andhra Pradeś wiele, wiele lat gubernatorem byl chrzescijanin i nikomu to nie wadzilo.

zanim zacznieszp isac o Indiach to najpierw sie doucz... gdyby w Europie bylo takie zatloczenie ludzi, idei, jezykow, religii, jatka by byla niesamowita.
ale ludzie w Indiach potrafia zyc prawie zupelnie bez agresji.
nawet na ulicy to widac, ja lecialam do Indii z Warszawy i moglam na biezaco porownac ulice indyjska do ulicy warszawskiej- poziom agresji w Warszawie jest niesamowity, a w Indiach tego nie ma.
Ostatnio zmieniony 06 sie 2011, 10:55 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

21
Nie wiem jak ma się północ Indii, ale najbardziej obrywa się chrześcijanom na południu i to już od dawna, jeśli uznasz źródła katolickie za miarodajne
http://ekai.pl/wydarzenia/raport/x37348 ... an-w-roku/
http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/new ... 36&s=opoka

Mieliśmy nawet interpelację poselską, ale to już inna historia, chociaż odpowiedź na interpelację jest bardzo ciekawa
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/11DFA53D
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/340F1C80
Ostatnio zmieniony 06 sie 2011, 11:16 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

22
Prawdziwe oblicze ta wasza zachwalana wielokulturowość pokazała w ten weekend w Londynie. Dewastacja miasta, palenie samochodów i rabunek sklepów w odpowiedzi na to, że policja zastrzelila uzbrojonego bandytę. No, teraz to widać "golym okiem". To nie kwestia rasy lub religii. Po prostu znaczna część "ludzi" z tej "orientalnej kultury" to hołota, dzicz i bydło. A jeśli nie potrafią się zintegrować to "poszli won" tam, skąd przybyli...
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 20:33 przez t.oskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Wesołe jest życie staruszka :)

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

23
Rabunki zdarzają się też u nas, na stadiony strach chodzić..przy byle marszu MW natychmiast sąieś rozruby itp..
Jak patrzę na niektórych na ulicy to dopiero jest @#!.
Nawet na ścieżce rowerowej robia sobie miejce do libacji i spróbuj przejechać..
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 20:41 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

24
Oskar ...
To nie kwestia rasy lub religii. Po prostu znaczna część "ludzi" z tej "orientalnej kultury" to hołota, dzicz i bydło
Pomijając całość "światłej wypowiedzi" (zostawiam po prostu bez komentarza) przypominam, że do tego "bydła" zalicza się tam również emigrantów Polaków.
26 policjantów zostało rannych, a 48 osób zatrzymano podczas zamieszek w Londynie, do których doszło w nocy z soboty na niedzielę, po zastrzeleniu przez policję 29-letniego mężczyzny w dzielnicy Tottenham - poinformował rzecznik Scotland Yardu. Dodał, że pokojowy marsz przeciw zabójstwu 29-latka, został wykorzystany przez "bezmózgich dziennikarzy".
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zamiesz ... omosc.html

Wcześniejsze zamieszki ? Proszę bardzo :

2011-03-27
Po wielkiej, ocenianej nawet na pół miliona osób, manifestacji związkowej w Londynie przeciw polityce cięć budżetowych, do późnej nocy trwały rozruchy w centrum miasta. Policja odpierała ataki anarchistów i antykapitalistów na banki, domy handlowe, restauracje i hotele. Aresztowano ponad 200 osób.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... sche_.html

Powyższe kto wywołał ? Też "znaczna część "ludzi" z tej "orientalnej kultury" ?

Jeszcze wcześniej ? Proszę bardzo.

2010-11-10
W Londynie doszło do starć między uczestnikami protestu przeciw planowanej przez rząd podwyżce opłat za studia a policją. W demonstracji uczestniczyło - według telewizji ITV - około 40 tys. studentów i wykładowców uniwersyteckich z całej Anglii.
http://news.money.pl/artykul/zamieszki; ... 08459.html
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 21:07 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

26
Oskar mam nadzieję, że potrafisz pisać jak cywilizowany człowiek, a nie jak "ta krytykowana przez Ciebie hołota"....

Nie mniej jednak, zamieszki zamieszkom nie równe Abesnai, mieszkająca w Londynie córka mojej kuzynki, n.b. narzeczona hindusa, twierdzi, ze to nie ma nic wspólnego z protestem, poza niszczeniem, rabowaniem i walkami z policją o nic im nie chodzi.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 21:25 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

27
Nie stanowi to podstawy do wypowiedzi o podłożu rasistowskim.

Powtórzę z poprzednio umieszczanego artykułu:
Po zakończeniu wiecu w Hyde Parku kilkuset antyglobalistów i anarchistów wybiło okna w kilku oddziałach banków i w sklepach przy ruchliwej ulicy handlowej Oxford Street i Piccadilly.
...
Według odpowiedzialnego za akcję policyjną Boba Broadhursta ok. 500 osób od początku zdecydowanych było na chuligańskie wybryki i nie miały one nic wspólnego z głównym, pokojowym protestem.
Czterech policjantów zostało rannych, jednego odwieziono do szpitala. Zatrzymano 13 osób z oskarżenia o niszczenie mienia i wykroczenia przeciwko porządkowi publicznemu.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wi ... omosc.html
http://www.londyn.webd.pl/newsy-komentarze-345.html

Zwiększyła się niepomiernie skala. Ale o czym to tak naprawdę świadczy ?
O nieumiejętności władz oraz lekceważącemu podejściu wobec problemu wzrastającej przestępczości.
Element chuligański można znaleźć wszędzie bez względu na przekonania, kolor skóry, wyznawaną religię.
Bandytyzm nie zna podziałów na powyższe.

PS
Poniżej filmik z demonstracji w Grecji. Jest pełno tego typu nagrań na youtube.

Protestujący nie pominęli również sklepów, prywatnych samochodów oraz instytucji wyższej użyteczności publicznej bez względu na ich charakter.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 21:27 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

28
Media jak mi sie wydaje, dośc łagodnie opisują straty... Oczywiście, ze bandytyzm jest wszędzie, nie wiem czy ktokolwiek pokusił sie o statystyczny udział poszczególnych ras w burdach londyńskich, chyba tylko Polacy przed telewizorami ;) ale by oddać sprawiedliwość, zajścia zapoczątkowali czarni mieszkańcy dzielnicy Tottenham.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 22:22 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Wielokulturowość - zagrożenia, problemy, pozytywy i plusy.

29
Więc winni - powinni za to ponieść odpowiedzialność czy to są czarni, biali, różowi czy fioletowi.
Podburzający do zamieszek najlepiej z podwójnym wymiarem kary, zapobiegawczo.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2011, 22:31 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat w naszych oczach”

cron