Katarynka - a masz dziecko z ADHD ? Takie które ciągle jest w ruchu, które potrzebuje zmian co kilka sekund lub minut i szuka nowej zabawy ? gdy przebląda youtube to przełącza po kilkunastu sekundach na kolejne i tak w kółko.
Kto ma czas i energie by poświęcić ciągłą uwage takiemu dziecku od rana do nocy ?
Wyobraź sobie najbardziej upierdliwą wersje ADHD

ja nie jestem matką polką.

ależ na prawdę jak sie planuje dziecko to chyba trzeba mu postawić jakieś warunki a nie rodzi się jakie chce

redukcja albo oddać takie upierdliwe

no coś Ty nie wiedziałes?

chyba nie wiesz że niektóre dzieci rodzą sie z upierdliwością z poprzedniego wcielenia i tego ich nie nauczono w tym wcieleniu.
Gdyby każde dziecko było jak czysta karta to ludzie byliby identyczni.

jak sobie to wyobrażasz, planujesz dziecko i chcesz by było takie jak Ty chcesz i wymagasz bo taka Twoja boska wola pana i władcy zycia ?
nawe Bóg ma z tym problem a co dopiero rodzic na ziemi.

:black1: zlituj się Człowieku myślałam, że weźmiesz to za dobry żart, a wyszło na ironię, bo nie zajarzyłeś = Ty chyba masz mnie za głupka - a to nie jest dobry pomysł

ciekawe co by tu można zrobić jeszcze, bo urażony będziesz nieznośny;

od początku pokazuję Ci, że masz wiedzę, która mnie interesuje - oczywiście nie wszystko akceptuję ale próbuję z Tobą rozmawiać a Ty z pozamerytorycznych powodów co chwilę dajesz do zrozumienia, że nie ma szans i to sposobami z dolnej półki

:ech: na razie

baabcia - może za dużo myślisz, dla mnie to nie były żarty, raczej obracasz kota do góry nogami.
Gdzie tam masz choćby głupi uśmiech w tym wpisie ?
Nie rób mi wody z mózgu, poza tym to nie dział z żartami - od tego jest plac zabaw.

jak Pan sobie życzy :2:

Ja?!, na żart i uśmiech zawsze jest miejsce Nie tylko na plac zabaw. Choć życie jest śmiertelna chorobą, to jednak traktowanie go ze śmiertelna powagą jest conajmniej bardzo samodestrukcyjne.

Baabci żart był bardzo na miejscu i w tę samą stronę poszły moje myśli.
Kiedy się planuje czy po prostu spodziewa dziecka, dostajemy kogoś dla mnie czystego. Do zagospodarowania. Są rzeczy, na które wpływu nie mamy zupełnie. Najróżniejsze choroby, ułomności ciała. w pierwszej kolejności taka matka-polka czeka na wiadomość, że urodziła zdrowego malucha. A reszta to już wielka niewiadoma.
I choć moje dziecko nie ma ADHD (mam nadzieję, choć czasem podziwiam je za pomysły ), to kiedy było w moim brzuchu liczyłam się z tym, że różne może być. Że może być np. chłopcem choć chciałam dziewczynkę. Ale czy to miało oznaczać, że jak mi się nie spodoba, to mam je oddać własnie, wymienić na "inny model"?

Nie bardzo Ja?! rozumiem Twoją odpowiedź do mnie i odwołanie sie do mojej wyobraźni. Za to zapytam Ciebie, czy masz dziecko? I odbiję piłeczkę z pytaniami o takie własnie dziecko z ADHD-co byś zrobił mając takie?

jakbym miał to miało by przesrane, łagodny dla dzieci byłem 20 lat temu, teraz widze że z łagodności wyrastają potwory bo myslą że wszystko na ziemi im wolno. Dziecko musi wiedzieć że są granice których nie powinno przekraczać.

Nie wiesz jak to jest więc pogadaj z matkami które mają takie dzieci, Ty sie ciesz że masz normalne

Inna sprawa gdy sie spotyka obce dziecko raz na jakiś czas a inna gdy sie z nim mieszka dzień w dzień. Dziecko czuje respekt przed obcym człowiekiem, swoich traktuje jak swoją własność, zwłaszcza swoją matke.

A przyszło Ci do głowy, że "normalne dziecko", choć taka etykieta brzmi obrzydliwie, jest zasługą matki?
Odpowiedziałeś, że dzieci nie masz, ale teoretyzujesz, jaki byłbyś mając je....Szacun odnośnie pewności siebie. Ja takiej nie mam. Zwłaszcza w odniesieniu czegoś / kogoś tak osobistego, jak własne dziecko. Specyficzna "własność" tak na marginesie. Nie uważam, że mniej wiesz w tym temacie, choć na pewno wiesz inaczej. Nie masz, więc "gdybasz". I uwierz-tylko krowa poglądów nie zmienia. Jak miał będziesz, to zamuczysz inaczej
A moje "normalne" dzoecko ma mase nienormalnych dla dorosłego reakcji, zachowań. Jest żywe. Reaguje. Jak TY tutaj-w sposób nieprzewidziany dla otoczenia....

Wszystkie dzieci są normalne.
Ludzie są nienormalni. A dzieci to nie ludzie, tylko niedorozwinięci dorośli, cytując Tuwima. :ahah:

polliter pisze:Wszystkie dzieci są normalne.
Ludzie są nienormalni. A dzieci to nie ludzie, tylko niedorozwinięci dorośli, cytując Tuwima. :ahah:

jesli za norme w tej chwili uważasz - równowagę psychiczna + zdrowie ciała , to zapewne wiadomo ci ile dzieci sie rodzi bez tych własciwych stanów , nie bede ci wklejał obrazków bo serce sie kroi patrząc na urodzoną kaleke.

Ja?! pisze:chyba nie wiesz że niektóre dzieci rodzą sie z upierdliwością z poprzedniego wcielenia i tego ich nie nauczono w tym wcieleniu

Ciekawi mnie skąd to wiesz?
Skąd wiesz, że upierdliwość może być "przeniesiona" do kolejnego wcielenia?
Skąd wiesz, że w ogóle są wcielenia?
Są na to jakieś dowody? Możesz podać jakieś źródła?
Może jest ktoś wiarygodny, kto uważa podobnie (jakiś autorytet)?

1.diobeł wcielony!

2. 3. 4. (ojcowie palący nie są świetnymi dawcami nasienia )

5. 6. życie niesie tyle zagrożeń dla maluszka - szkoda, ze wielu rodzicom nie chce się zadbać o dobry początek - z powodu beztroski, niektórych nie używałabym żadnej z teorii która pozwala powtarzać "przecież co ma być to będzie" bo to głupota dla idiotów
co by nie miało być to i tak należy się starać

Mistyk pisze:

Ja?! pisze:chyba nie wiesz że niektóre dzieci rodzą sie z upierdliwością z poprzedniego wcielenia i tego ich nie nauczono w tym wcieleniu

Ciekawi mnie skąd to wiesz?
Skąd wiesz, że upierdliwość może być "przeniesiona" do kolejnego wcielenia?
Skąd wiesz, że w ogóle są wcielenia?
Są na to jakieś dowody? Możesz podać jakieś źródła?
Może jest ktoś wiarygodny, kto uważa podobnie (jakiś autorytet)?

Ty nie chcesz dowodów ani odpowiedzi, Ty chcesz pobić słowem, zamknąć mi morde.
Niecierpie pytań, skąd to wiem bo słyszałem je wiele razy, ludzie rządają odpowiedzi, pytają skąd u mnie taka pewność.
Jedno jest pewne, mojej pewności nie daje nikomu. Chcesz dowodów - znajdź je sobie sam, choćby poprzez oobe lub co gorsza śmierć kliniczną (tego akurat nie życze), wtedy będziesz pewny na 100% i nie będziesz zadawać takich pytań.

Mistyk pisze:

Ja?! pisze:chyba nie wiesz że niektóre dzieci rodzą sie z upierdliwością z poprzedniego wcielenia i tego ich nie nauczono w tym wcieleniu

Ciekawi mnie skąd to wiesz?
Skąd wiesz, że upierdliwość może być "przeniesiona" do kolejnego wcielenia?
Skąd wiesz, że w ogóle są wcielenia?
Są na to jakieś dowody? Możesz podać jakieś źródła?
Może jest ktoś wiarygodny, kto uważa podobnie (jakiś autorytet)?

Nie tyle z poprzedniego wcielenia co z pokolenia na pokolenie

http://www.hellinger.pl/

Ja?! pisze:Ty nie chcesz dowodów ani odpowiedzi, Ty chcesz pobić słowem, zamknąć mi morde.

Nie przeceniaj się, nie jesteś aż taki ważny, by ktoś chciał zamknąć Ci mordę
Czemu traktujesz to tak osobiście.
To tylko forum, tylko dyskusja, wymiana poglądów.
Ciekawy byłem po prostu. Myślałem, że może dowiem się czegoś od Ciebie, jakąś wskazówkę mi podsuniesz.
Ja jestem agnostykiem jeśli chodzi o te sprawy - wcielenia, reinkarnację, oobe.
Ciekawią mnie i badam je, szukam dowodów, czy też jakiegoś potwierdzenia, że istnieją.

Jak mam znaleźć dowody sam poprzez oobe, skoro tego nie doświadczam, nie potrafię, a śmierć kliniczną (?) - sam powiedziałeś, że mi nie życzysz.

Twardostoj pisze:Nie tyle z poprzedniego wcielenia co z pokolenia na pokolenie

To często ma miejsce, ale nie jest regułą.
Można przerwać ten przeklęty krąg, który nie jest właściwie kręgiem a jakąś tam drogą przekazu...

nie jesteś agnostykiem tylko tak Ci sie wydaje, nie zostałeś stworzony agnostykiem więc nim nie jesteś, szukaj dalej kim jesteś

Mistyk - Moje wskazówki wytłumaczyłbyś sobie procesami chorego mózgu, więc nie widze sensu w podawaniu ich. Nie widze gotowości w Tobie do otrzymania takich informacji.

tekst: jeśli za mną nie podążasz marniejszy jesteś

nie jest z bajki o opiekunie spolegliwym

nie takich szukam słów

Ja?! pisze:nie jesteś agnostykiem tylko tak Ci sie wydaje, nie zostałeś stworzony agnostykiem więc nim nie jesteś, szukaj dalej kim jesteś

Dobre.
Bardzo mocne.
Z tym że napisałem, że jeśli chodzi o te konkretne kwestie to uważam się za agnostyka, czyli że ani nie wierzę w istnienie tego ani nie wykluczam.
Po prostu nie wiem i nie mam z tym problemu, żeby przyznać się do niewiedzy.
Nie wymyślam niestworzonych teorii na ten temat, skoro nie mam żadnych podstaw by wierzyć w istnienie tego (reinkarnacja, oobe).
Tak samo jak i w nieistnienie tego typu zjawisk.
Wiele ludzi ma doświadczenia oobe, osobiście znam kumpla (codziennie się widuje z nim w pracy), który miał takie doświadczenia i wierzę, że mówi prawdę (tzn. nie okłamuje mnie), ale dopuszczam też taką możliwość, że to był wytwór jego umysłu, złudzenie tak realistyczne, że w nie uwierzył. Podobnie jak z NDE (związane ze śmiercią kliniczną).

A ty wiesz kim jesteś?

Ja?! pisze:Mistyk - Moje wskazówki wytłumaczyłbyś sobie procesami chorego mózgu, więc nie widze sensu w podawaniu ich. Nie widze gotowości w Tobie do otrzymania takich informacji.

Ależ jestem gotowy mistrzu - proszę bądź łaskaw uchylić rąbek tajemnicy, którą dane było Ci poznać.
Nauczycielu mój nie każ się prosić.

widzę, że tutaj trwa spór o to czy jabłko jest czerwone czy zielone

Zamiast przyjąć, że jest pół/pół i z jednej strony może być rzeczywiście najczerwieńsze a z drugiej soczyście zielone

to zależy z którego drzewa to jabłko, z jednego są zielone a innego czerwone.

Ja?! pisze:to zależy z którego drzewa to jabłko, z jednego są zielone a innego czerwone.

to mało widziałeś drzew i mało marketów odwiedziłeś Sorrki za offtop, ale Ja?! ewidentnie prowokuje i denerwuje swoją pewnością siebie. Szkoda, że tak mało donosi się do słów kierowanych do siebie

jakie jest jabłko?

kremowo białe

o skórce tyle gadania - a cóż tam skórka

Skórka jak okładka. A wiadomo-po okładce książki nie oceniamy

Najlepsze są Papierówki tylko nigdzie nie można ich kupić za bardzo choć wiem gdzie taka jabłoń rośnie na terenie niczyim i se tam idę zbierać

.
no cóz nastały czasy ,
że tylko mutanty przetwały
jabłko czerwone , jabłko zielone ,
wszak to jeden pieron które jakie one
jabłko w raju Ewa dała Adamowi ,
by sie do ciezkiej roboty przysposobił ,
dzisiaj jabła czerwone zielone jadaja ,
dlatego tak cieżko wszyscy zaper..ja ...
;
( wybaczcie mi tą chwile poezjioglenotwórczości)

jabłka winne

crows

nie jabłka ale to co ewa dała Adamowi i wcale nie było to jabłko