Twardostoj pisze:Abesnai czytałeś kolejny post wyraźnie napisałem, że byłem tego świadkiem delegacja z jednym banerem poszła by manifestować POKOJOWO bez żadnych ekscesów, że skoro Ruchowi się odmawia wynajmu za pieniądze sal wykładowych ze względu na jednostronność to i przedstawiciele Lewicy nie powinny takich wykładów prowadzić i to owa delegacja została zaatakowana przez ochronę. Delegacja szła pokojowo nie zamierzała nawet się odzywać nie proszona chcieli tylko wejść na salę i stanąć przy wejściu z rozwiniętym banerem i za to, za pokojowy protest przeciwko dyskryminacji podkreślam została zaatakowana przez ochronę mimo ulotek, że wstęp ma każdy i jest wolny. Tylko tego oczywiście się w mainstreamowych mediach nie pokazuje. Gdyż jest to nie wygodne. Owszem pokażą fragment przepychanki ale nic nie powiedzą o tym, że ochrona zaatakowała spokojnych demonstrantów stojących sobie po prostu z transparentem.
Natomiast tak się dzieje od kilku jeśli nie kilkunastu lat. Sitwa u władzy wykorzystuje Policję i media do celów politycznych i by zdyskredytować opozycję. Opozycji zaś nie dopuszcza się do debaty publicznej. Gdyż jest to nie na rękę.
to są klasyczne zagrywki jak za czasów PRLu. Nic się od tamtych czasów nie zmieniło jedynie Dług publiczny przyrasta z coraz większą siłą. Nic więc dziwnego, że pojawia się coraz większe niezadowolenie wśród Narodu.
Uważasz, że jest to normalne by pokojowe manifestacje w wolnym niby i demokratycznym Kraju były rozpędzane z użyciem Siły tylko dla tego, że są opozycyjne? Przecież nawet gdyby Ruch Narodowy naprawdę był jakoś nie halo to zgodnie z Konstytucją RP powinni być dopuszczani do debaty publicznej. No chyba, że uważasz, że chęć korzystania z Praw Konstytucyjnych nie publiczna mieć miejsca.
Zwróć uwagę, że z roku na rok poparcie jednak rośnie co widać po frekwencji na Marszu Niepodległości. To zaś wynika z tego, że jest coraz większa grupa nie zadowolonych, którzy wiedzą, że są dwa wyjścia albo Polska zbankrutuje albo się obudzi.
Twardy, narodowcy i nacjonaliści, zwłaszcza ci skrajni, zdołali sobie wypracować określony wizerunek nie bez przyczyny. Następnie dają kolejne argumenty, żeby go podtrzymać i pogłębić. To oni wyświadczają pozostałym niedźwiedzią przysługę. Więc to im należy "podziękować" za taki stosunek wobec ludzi o niezradykalizowanych poglądach, na który to zakładam teoretycznie, również składają się członkowie Ruchu Narodowego.
Natłukłem w wątku sporo postów, właśnie odnośnie takich zachowań. Jak mam pisać/mówić pozytywnie o ludziach, którzy właśnie dopuszczają się akcji rodem ze stadionowych burd ? Wypxxxalaj ? Przecież zdawali sobie sprawę z obecności prasy i telewizji oraz szerokiego grona słuchaczy. Czy zwrot " ... na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści ... " również był skierowany do uczestników wykładu ? No bo skoro przyszli - to pewnie komuniści.
Ty naprawdę sądzisz, że któraś z wyższych uczelni udostępni swoją aulę po takich występach ... ? Że ich kontynuowanie (podobno już zapowiedziane) oraz argumentowanie "im dajecie a nam nie, a jak nie nam - to im również" cokolwiek zmieni na plus dla chociażby Ruchu Narodowego ? Wybacz moje zdumienie, ale przecież istnieje jakiś logiczny ciąg przyczynowo skutkowy.
Nawet najgęstsza argumentacja nie jest w stanie zagłuszyć właśnie takich okrzyków. Tego nie da się usprawiedliwić Twardy.
Ponadto, przepraszam, ale czy my jako naród z kimś obecnie walczymy, bo może przeoczyłem ? Czy przywódcy i prowodyrowie doszukujący się wszędzie wrogów aby na pewno mają po kolei ... ? Bo mam pewne podejrzenia, że chyba raczej nie. Wspomniałeś o systemie totalitarnym, który właśnie trzymał się takich wzorców. Ironia ?
Powołujesz się na własne doświadczenia i jestem w stanie całkowicie zrozumieć Twoje oburzenie takim zachowaniem ochrony wobec ludzi o nie agresywnych zamiarach.
Ale czy z wyrobioną i zasłużoną opinią zadymiarzy różnej "maści" odłamów spośród narodowców, nawet ci z Ruchu Narodowego będą wpuszczani z otwartymi ramionami? No proszę Ciebie ... Nie, nie Twardy. Zwalanie wszystko na mainstreamowe media to gruba przesada. Przecież są strony, niezależne serwisy i chociażby kanały na youtube, gdzie pewne osobniki z dumą prezentują swoje możliwości. A komentarze ... uhuhu. Jak to poetycko określił Mordotymoja - morze nienawiści. To ma się spotkać z aprobatą bądź tolerancją opinii publicznej ?
I jaki obraz powstaje - wilków w owczej skórze. Nawet, jeżeli niesprawiedliwy i bez pokrycia. Ale tak dzięki "bojówkom nacjonalistycznym" właśnie się dzieje.
Jedna kwestia, ten Naród to również ludzie tacy jak ja, gdzie całkowicie mnie nie przekonują nacjonalistyczne argumenty "kto nie z nami - ten przeciw nam" albo kibolskie uzasadnienia "bo jak nie, to w ryj". Dziękuję uprzejmie.
Jest jeszcze jedno wyjście, bez haseł o pobudkach i bankrutowaniu. Proszę, oszczędź mi ich Twardy jak i innych sloganów.
Otóż, czy Ruch Narodowy jako organizacja, czy raczej inicjatywa społeczno-polityczna jest w stanie kategorycznie odciąć się od takiego elementu ?
I co najważniejsze, publicznie napiętnować skrajne, chamskie i łamiące prawo zachowania ?
No właśnie. Jeżeli Ruch Narodowy chce zostać dopuszczony do poważnej publicznej debaty niech wyzbędzie się powyższego marginesu.
Bo narażenie się na cudze lżenie, sprawą fajną nie jest.
Temat wzbudził moje niekłamane zainteresowanie. Więc poczynając od góry: liderzy i ideolodzy, Krzysztof Bosak, Artur Zawisza i Robert Winnicki. Przewodzący Ruchowi Narodowemu, na który to składają się ONR i Młodzież Wszechpolska oraz szereg innych organizacji o charakterze skrajnie nacjonalistycznym.
...
Każdy z nich jest inny. Pierwszy doskonale czuje się w mediach. On lubi je, a one jego. Ma nienaganne maniery i spokojnie dyskutuje nawet z największymi ideowymi wrogami. Wzbudza sympatię, a po tym jak wystąpił w "Tańcu z Gwiazdami"... stał się pierwszym narodowcem-celebrytą.
Drugiemu zdarza się czasem powiedzieć o dwa słowa za dużo. "Za dużo" wedle krytyków, oczywiście, bo sam nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak choćby wtedy, gdy na Facebooku pod wpisem informującym o Marszu Równości i demonstracji wyznawców Kryszny napisał "Kill them all" (pol. zabić ich wszystkich). Działaczom Ruchu Palikota, którzy złożyli doniesienie do prokuratury, zarzucił, że nie zrozumieli metafory. Niefortunny wpis miał być bowiem żartem, co zresztą sygnalizował sam autor, według którego "»kill them all« powiedziano by w westernie".
Ostatni z trójki to urodzony mówca. Gdy przemawia do tłumu, wiadomo, że co chwilę będą rozlegały się burzliwe oklaski. Ale i najłatwiej od niego wyciągnąć jakieś ostre słowa. Słynie z kontrowersyjnych opinii. Przykłady można mnożyć. Gejowscy aktywiści? "Pedały". Homoseksualizm? "Choroba, którą trzeba leczyć". Albo najnowsza opinia o byłym idolu, Romanie Giertychu dla "Super Expressu": "Sprzedał się za grubą kasę".
...
Minister Spraw Wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz, w umacniającym się środowisku narodowym dostrzega zagrożenie. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" mówił: "Oni rodzą nie politykę, ale coś, co jest jej odwrotnością, czyli chaos, antyspołeczeństwo.
Rodzą przemoc, która zawsze uderza w najsłabszych".
Bosak przyjmuje te słowa z irytacją. - To jakieś brednie. Raporty sporządzane na podstawie statystyk wszystkich służb nie wykazują żadnych niebezpieczeństw, które mogłyby płynąć z naszej strony. Minister chyba jeszcze nie zdążył się wdrożyć w swoją funkcję. Niech poczyta raporty, to przekona się, że zagrożenie idzie z innego kierunku: skrajnie lewicowego i anarchistycznego – mówi Bosak.
Po sugestii, że minister Sienkiewicz mógł mieć na myśli zachowanie grup, które mając na ustach narodowe hasła, głośnymi okrzykami obrażają przeciwników,
Bosak się wzdryga. - Na tym polega debata publiczna. Słowa, które wartościują jakieś zjawiska negatywnie, są potrzebne. Jeśli z nich zrezygnujemy, to popadniemy w tyranie poprawności politycznej – uważa.
Narodowcy w trakcie swoich manifestacji często stosują jednak bezpardonowy język. Wrogami są m.in. lewicowcy: ("Raz sierpem, raz młotem, w czerwoną hołotę") oraz osoby homoseksualne ("Zakaz pedałowania" czy wywieszony ostatnio w trakcie Parady Równości transparent, który ze względu na błąd ortograficzny przysporzył narodowcom sporych problemów: "Chcemy męszczyzn, a nie ciot").
Ale w wystąpieniach Bosaka próżno szukać podobnego radykalnego języka. - Taki mam temperament. Ja dyskutuję spokojnie, ale są tacy, którym brakuje cierpliwości i wyrażają poglądy mniej bezkompromisowo. Mają do tego prawo – ucina.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-oneci ... omosc.html
Znasz Twardy powiedzenie cel uświęca środki ? Zapewne znasz ... Więc napisz mi proszę, po jakie środki sięgną liderzy Ruchu Narodowego lub podburzani przez nich sympatycy, żeby osiągnąć swój cel ? Czy moja wypowiedź dot. rzucenia granatem jest niedorzeczna na tle propagowanej przez nich wywrotowych idei ? Będą odpowiadać za pchniętych do czynu oszołomów ?
Tak całkowicie na marginesie, za kotarą takiej formy "patriotyzmu" kryją się zwykle dość prozaiczne pobudki. Jedną z nich jest pragnienie sprawowania władzy ponad prawem. Dyktatura albo tyrania. Wystarczy tylko wcześniej umiejętnie ukierunkować społeczne frustracje, spowodowane niezmiennym stanem rzeczy, wykorzystać je ku własnym celom. Do tego służą odpowiednio dobrane atrakcyjne hasła i propaganda, nachalna agitacja ideologiczna wsparta siłową argumentacją wobec niechętnych, zastraszaniem. Najlepiej pod szyldem walki z "niesprawiedliwością społeczną" oraz "dobrem ogółu". Trzeba znaleźć wroga, mieć wroga na którym się skupią, ujednolicą i objawią. To on jest winien wszystkiemu, ponosi pełną odpowiedzialność. Nigdy - my. Znajome ?
Nawiązując do charakteru wątku
Wiesz ... w Niemczech nazistowskich też były pochody, wiece ... no i ludzie chodzili z własnej woli, z czasem nawet ci co chodzić nie chcieli, również szli. Za komuny było podobnie.
Nie ma jak frekwencja, przecież to ona buduje aprobatę pozostałej części społeczeństwa i słuszność samej ideologii.
I taka myśl na koniec postu ... kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Jakie to uniwersalne.