Strona 1 z 1

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 9:15
autor: roxis84
Nie wiedziałam w jaki dział..

Mógłby powstać dział dotyczący zwierząt.. Widziałam wątek o naszych pupilach ale tu mam na myśli coś innego...

Myślę, że zobaczyć powinniście..

Może później jakieś coś... jakieś wnioski napiszę bo jestem, teraz głupia... I pusta.


[youtube][/youtube]

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 9:30
autor: Risthalion
To to co miałaś w opisie na gg??

Wiesz, ja osobiście żałuję zwierzątek, ale to nie dość żebym przestał nosić skórzane buty, czy jeść mięso... A to dlatego, że jest mi bez różnicy, czy to ludzie zabijają zwierzątka, czy jedne zwierzatka zabijają inne... A w zasadzie jest różnica. Wolę żeby to ludzie zabijali zwierzatka, bo dzieki temu przynajmniej to my na tym zyskujemy...

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 9:38
autor: roxis84
To nie to co miałam w opisie..

Ja rozumiem iż ludzie zawsze jeść mięso będą... I zabijać dla futer... niektórzy żyją w takich miejscach na świecie iż aby przeżyć to wręcz muszą... Ja to rozumiem. Wszystko... Mimo iż jestem wege to to toleruję i mam świadomość iż świata nie zbawię... To tylko MÓJ świadomy wybór...

Ja tylko nie jestem w stanie zrozumieć pewnych praktyk. Jak te powyżej... Jak zdzieranie skóry z kotów w Chinach na żywca bo mięso jest wtedy smaczniejsze...

Nie jestem w stanie tego pojąć.

Czy nie można robić tego humanitarnie? Szybko?

O to mi chodzi..

W takich właśnie momentach jestem głupia i w takich właśnie momentach wstyd mi za ludzi i chciałabym należeć do innego gatunku...

Jak Ci pisałam w innym wątku..

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 9:41
autor: Risthalion
Czytałem... Z tegoż samego powodu i ja do bycia człowiekiem się nie przyznaję :pociesz:

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 9:43
autor: roxis84
Ja nie rozumiem tego........ :(

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 9:55
autor: Risthalion
Co tu jest do rozumienia? Jakiś smakosz stwierdził kiedyś, że mięso jest delikatniejsze, jeśli jest świeże, więc teraz wszyscy jak to stado baranów robią to co ktos kiedyś powiedział... (Kurde, mógłbym to samo napisać o religii i niekt bi sie nie zorientował.:/) Problemem jest to, że nikt się nie przejmuje czy coś boli, czy nie, bo to nie ich boli...

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 11:38
autor: kszynka
Nie byłam w stanie obejrzeć tego do końca. Gdybym mogła, w taki sam sposób potraktowałabym kogoś, kto tak zabija zwierzęta. Dla futra. I nie chodzi tu o mój negatywny stosunek do rzeczy ze skóry, choć futer nie noszę i nie zamierzam.
Nie potrafię tego ubrać w słowa. Dla mnie to czyste bestialstwo na spokojnie - odarte z poczucia świadomości, że zadaje się jakiejś czującej istocie ból.

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2010, 12:24
autor: Nassanael Rhamzess
Ja z chęcią bym pozabijał te paniusie w futerkowych torebeczkach i płaszczach i z ich z skóry porobił torebeczki i płaszczyki za 5 tysięcy - ciekawe jak by wtedy gadały.....

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 09 gru 2013, 23:09
autor: victoria
Od dzisiaj Wolf będzie mi się fatalnie kojarzył :( bezduszne i okrutne Chiny http://wsumie.pl/tylko-u-nas/86484-pieskie-zycie a my co, niewiniątka?
Drastyczny tekst!

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 11 gru 2013, 23:29
autor: Inari
W dobie idealnie odwzorowanych sztucznych futer kupowanie naturalnych jest oznaką totalnego braku wrażliwości i głupoty kupującego. Futro jest potrzebne zwierzęciu, nie paniusi, która będzie je nosić kilka sezonów po czym stwierdzi, że jest już niemodne. W tym momencie pragnę pozdrowić pewną telewizję śniadaniowej w której ekspert-stylista wypowiadał się o wyższości naturalnego futra ;)

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 12 gru 2013, 0:09
autor: Ja?!
jeśli jesz mięso to nie mów o wrażliwości na futra, dorzucam jeszcze paski portfele rękawiczki spodnie i buty bo to też futra tyle że bez sierści.
Pozdro dla sierściuchów

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 12 gru 2013, 17:44
autor: Inari
Rzecz w tym, że nie jem mięsa ani nie kupuję rzeczy wykonanych z naturalnej skóry, futer.

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 13 gru 2013, 0:35
autor: Ja?!
no to szacun :)

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2014, 0:00
autor: Vakaru
Kocham zwierzaki, ale kocham tez jeść mięso i mam nawet dwa futra z lisków. Nie noszę tego na co dzień, ale chciałam uszyć czapę i mieć czym zakryć szyję w zimne zimy. Póki co to muszę odłożyć. Nie miałabym serca sama zabić, i jestem za jak najszybszym zabijaniem zwierząt, jeśli już. Taka już jest okrutna natura.

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2014, 2:02
autor: civilmonk
Uważam iż skoro chcemy jeść / nosić zwierzęta to musimy mieć w sobie umiejętność ich zabijania. Bez tego nosimy w sobie ziarno hipokryzji.

CM

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2014, 2:05
autor: Vakaru
Wybacz za frazes, ale trochę pierdolenie. Nie zawsze każdy zabijał by jeść. Często były wyznaczone do tego osoby. Pan Cejrowski ostatnio zarzucił taką własnie tezą i mi się to średnio spodobało. Nie widzę w tym hipokryzji. Czemu? Bo co innego gdybym się sprzeciwiała zabijaniu zwierząt całkowicie, a na kanapie przed TV pocinała sobie szyneczkę z tłuszczykiem. Ja po prostu sama bym nie zabiła, wolę by jak już, ktoś robił to za mnie.

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2014, 2:37
autor: civilmonk
Poszukaj zatem głębiej w sobie tego co jest za tym "wole by jak już". Wtedy znajdziesz hipokryzję a nie pierdolenie :)

CM

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2014, 2:43
autor: Vakaru
Krótko Cię czytam, ale już widzę, że grzebiesz zbyt głęboko w pewnych kwestiach, których nie ma sensu czasem zgłębiać. Ubierasz to w patetyczne słowa, których nie chce się czytać, pisząc, że coś próbujesz udowodnić. I ok, szacun. Ale mnie to nie przekonuje. Waga słowa nie mierzy się w ilości mądrych słów, tylko w konsekwencji tego co się pisze. Boję się, że za 30. Twoim postem, który przeczytam znajdę dowód na to, że kopiąc głęboko, wykopiesz swoje własne sadzonki.
Szkoda by było. ;-)

Re: Kupi Pan/ Pani futro....

: 18 mar 2014, 13:01
autor: civilmonk
Vakaru pisze:Krótko Cię czytam, ale już widzę, że grzebiesz zbyt głęboko w pewnych kwestiach, których nie ma sensu czasem zgłębiać. Ubierasz to w patetyczne słowa, których nie chce się czytać, pisząc, że coś próbujesz udowodnić. I ok, szacun. Ale mnie to nie przekonuje. Waga słowa nie mierzy się w ilości mądrych słów, tylko w konsekwencji tego co się pisze. Boję się, że za 30. Twoim postem, który przeczytam znajdę dowód na to, że kopiąc głęboko, wykopiesz swoje własne sadzonki.
Szkoda by było. ;-)
Po wierzchu to mi się dyskutować nie chce :)

CM