Re: Ludzie

1
Wielu z nas patrzac w gwiazdy rozsypane na sennym niebie czuje nieokreslona tesknote, nieprzypisana do miejsca, do czasu, ulotne uczucie ktore pojawia sie na chwile, i znika gdy opuszczamy wzrok, wracajac do naszych ziemskich spraw. Wiec biegniemy przez drobiny czasu zeby zdazyc ze wszystkim, zeby dobiec tam gdzie prowadza nas nasze cele, marzenia. Po drodze mijamy innych, tak samo zabieganych ludzi, czasami nasze drogi przecinaja sie - przystajemy na moment...co widzimy? Kogo widzimy w czlowieku z ktorym zetknal nas los? Na ile dostrzegamy czlowieka, i to czym moze stac sie jego pojawienie sie na naszej drodze - na ile to co dostrzegamy odzwierciedla nasze poglady, przekonania, dotychczasowe doswiadczenia? Dobre i zle? Nasze obawy? Kazde spotkanie moze byc darem lub przeklenstwem, kazda ludzka obecnosc mozna docenic lub zdeptac. Kazdego czlowieka mozna zauwazyc - poswiecajac mu swoja uwage, lub zignorowac. Wiec co tak naprawde widza ci ktorzy w kazdym slowie doszukuja sie ukrytych podtekstow, w usmiechu - wyrachowania, w wyciagnietej na powitanie dloni - piesci? Kogo widza w drugim czlowieku? Ci ktorzy wola pierwsi zadac cios zeby nikt ich nie uprzedzil?
Gwiazdy w ktore tak chetnie spogladamy. Odbicie naszych ludzkich swiatelek rozsypanych na ziemi, i tesknota ktora czujemy, nie rozumiejac jej, tlumaczac pragnieniem kosmicznych podrozy. Chociaz kosmosem jest kazdy czlowiek.Tesknimy do siebie, i za soba, do obecnosci czlowieka w naszym malym, ludzkim wszechswiatku. A potem drogi gwiazd przecinaja sie, wiec przystajemy, patrzymy sobie w oczy. Czy widzimy sie w nich? Czy rozpoznajemy to samo swiatlo ktore odbijaja gwiazdy?
Ostatnio zmieniony 09 gru 2013, 6:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie

3
A co widzisz po drugiej stronie Twoich oczu? Pamietasz moje pytanie co sie poczuje wychodzac bez ubrania na ziab? Zimno, odczucie zimna. Zimno jest informacja o stanie temmperatury, informacja ktora odbieraja nasze receptory wysylajac ja do mozgu ktory nas zawiadamia ze temperatura otoczenia jest o wiele nizsza niz nasza.
Co widzimy patrzac na czlowieka naprzeciw nas, wiedzac ze wszystko co widzimy jest rowniez informacja? Co czyni z ta informacja nasz umysl? Na ile pozostaje tym czym byla, przetworzona przez mozg mowiacy nam: oto przyjaciel. Oto wrog. Skad on to wie? Wedle czego klasyfikuje?
Poniewaz wole mowic o sobie, a sluchac innych niz odwrotnie: jednymi z najmilszych slow ktore zdarzylo mi sie slyszec bylo zdumione stwierdzenie mojej sasiadki: Ana, ty jestes taka jak my...zapytalam co to znaczy - jak my. Noo, taka normalna.
Kiedy przyjechalam tu gdzie pomieszkuje, takze patrzylam na tuziemcow jak na dwuglowe cieleta. Ja na nich, oni na mnie, na nas. Obie strony zauwazaly przede wszystkim to co inne - odcien skory, sposob ubierania sie, zwyczaje, sposob myslenia, wiare, przede wszystkim - mentalnosc; umyslowosc. Percepcje swiata zewnetrznego i jego rozumienie. Zgodne z tym w czym i z czego wyroslismy. Gdzies w tym wszystkim innym znikal czlowiek, wiec wszystko nas dzielilo, bylismy obcy wobec obcych. Pozniej, w miare poznawania sie roznice, a wiec to co nas dzielilo - stawalo sie tym co nas roznicowalo, wyroznialo, ale juz nie oddzielalo. Nie przeszkadzalo w dostrzeganiu podobienstw. Krok dalej bylo zauwazenie ze tak naprawde nic nas nie dzieli - tak samo sie rodzimy i umieramy, kochamy, cierpimy. Tak samo boimy sie i cieszymy. To co stanowi o naszym czlowieczenstwie. Uczucia, przejaw swiadomego czucia, jest nam wspolne, pozniej jest roznicujaca nas, odrebna dla kazdego jednostkowego istnienia warstwa mysli, pogladow, przekonan. Tego czego nas nauczono, takze to co wynieslismy z dotychczasowych doswiadczen. Zgodnie z tym nasz mozg przetwarza informacje na to co widzimy, slyszymy, na to co nas otacza na zewnatrz. Niekiedy tworzac sciane przez ktora nie widzimy siebie nawzajem. Kazda informacja, kazde zdarzenie, kazda obecnosc - kazda chwila jest nam dana po cos. Jest jednym z nieskonczenie wielu drogowskazow, swiatelej w drodze przez zycie. Czy je dojrzymy, czy z nich skorzystamy, to zalezy od nas.
Chyba sie rozgadalam :-), straszna papla jestem. Zalozylam ten watek, z mysla przewodnia - doceniajmy wzajemnie to co nas roznicuje, wyodrebnia z tla. Nie dzieli, sciany powstaja w naszych glowach, w rzeczywistosci ich nie ma. Wiec jakim cudem to czego nie ma potrafi tak skutecznie podzielic ludzi? Sklonic aby walczyli ze soba? Nasz pokladowy autopilot ktorym zawiaduje serce- przeszedl we wladanie ego, moze to stad?
Ostatnio zmieniony 09 gru 2013, 19:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie

5
Tak, to prawda. Jesli nie wstydzimy sie byc soba, jesli wiemy kim jestesmy.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2013, 22:57 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie

11
Hoff - nie zrozumiales pytania - pytalam dlaczego sadzisz ze sie nie kontaktuja, i skad wiesz ze tego nie robia - bo nie z Toba? Moze boja sie ze ich wystrzelasz - to apropos innego watku. Komunikacja odbywa sie na poziomie umozliwiajacym porozumienie sie, sadzisz ze ktos uzywajacy tam tamow bylby w stanie porozumiec sie z innym korzystajacym z internetu?
Ja?!...nie skomentuje. No, nie skomentuje, to co mowisz swiadczy o Twoim stosunku do ludzi, a nie o ludziach? Skad to Twoje niezlomne przekonanie ze Ty jestes cos lepszego niz ludzie? Bo co?
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 7:31 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie

12
Nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć, że to był z mojej strony żart...
Każdy człowiek jest głupi, bo każdy popełnia błędy. Bycie głupim leży w naszej naturze i określa ją. Nikt nie jest idealny. Albert Einstein powiedział jeszcze jedno. ,,Wojny będą toczone doputy, dopóki istnieć będą ludzie". I ma świętą rację, bo ludzie nie potrafią żyć obok siebie, a ty piszesz jacy to wspaniali jesteśmy....
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 8:26 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Ludzie

13
Wyjatki potwierdzaja regule, nawet gdy jej zaprzeczaja.:-)
Ostatnio zmieniony 11 gru 2013, 8:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ludzie

16
Czlowiek i Bog = jedno.
Dla czlowieka Bog lest lepszy,a dla Boga jego wlasne dziecko. :)
Bog jest Bogiem dla Czlowieka,a Czlowiek jest Czlowiekiem dla Boga.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2014, 19:16 przez sapermlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat w naszych oczach”

cron