Re: Ludzie
: 09 gru 2013, 6:55
Wielu z nas patrzac w gwiazdy rozsypane na sennym niebie czuje nieokreslona tesknote, nieprzypisana do miejsca, do czasu, ulotne uczucie ktore pojawia sie na chwile, i znika gdy opuszczamy wzrok, wracajac do naszych ziemskich spraw. Wiec biegniemy przez drobiny czasu zeby zdazyc ze wszystkim, zeby dobiec tam gdzie prowadza nas nasze cele, marzenia. Po drodze mijamy innych, tak samo zabieganych ludzi, czasami nasze drogi przecinaja sie - przystajemy na moment...co widzimy? Kogo widzimy w czlowieku z ktorym zetknal nas los? Na ile dostrzegamy czlowieka, i to czym moze stac sie jego pojawienie sie na naszej drodze - na ile to co dostrzegamy odzwierciedla nasze poglady, przekonania, dotychczasowe doswiadczenia? Dobre i zle? Nasze obawy? Kazde spotkanie moze byc darem lub przeklenstwem, kazda ludzka obecnosc mozna docenic lub zdeptac. Kazdego czlowieka mozna zauwazyc - poswiecajac mu swoja uwage, lub zignorowac. Wiec co tak naprawde widza ci ktorzy w kazdym slowie doszukuja sie ukrytych podtekstow, w usmiechu - wyrachowania, w wyciagnietej na powitanie dloni - piesci? Kogo widza w drugim czlowieku? Ci ktorzy wola pierwsi zadac cios zeby nikt ich nie uprzedzil?
Gwiazdy w ktore tak chetnie spogladamy. Odbicie naszych ludzkich swiatelek rozsypanych na ziemi, i tesknota ktora czujemy, nie rozumiejac jej, tlumaczac pragnieniem kosmicznych podrozy. Chociaz kosmosem jest kazdy czlowiek.Tesknimy do siebie, i za soba, do obecnosci czlowieka w naszym malym, ludzkim wszechswiatku. A potem drogi gwiazd przecinaja sie, wiec przystajemy, patrzymy sobie w oczy. Czy widzimy sie w nich? Czy rozpoznajemy to samo swiatlo ktore odbijaja gwiazdy?
Gwiazdy w ktore tak chetnie spogladamy. Odbicie naszych ludzkich swiatelek rozsypanych na ziemi, i tesknota ktora czujemy, nie rozumiejac jej, tlumaczac pragnieniem kosmicznych podrozy. Chociaz kosmosem jest kazdy czlowiek.Tesknimy do siebie, i za soba, do obecnosci czlowieka w naszym malym, ludzkim wszechswiatku. A potem drogi gwiazd przecinaja sie, wiec przystajemy, patrzymy sobie w oczy. Czy widzimy sie w nich? Czy rozpoznajemy to samo swiatlo ktore odbijaja gwiazdy?