Wojna robi spustoszenie wszędzie - i na ziemi i w naszych umysłach,ale najgorzej gdy cierpią ci niewinni...

Dzieci.

http://fakty.interia.pl/galerie/swiat/p ... 2978,1,268

Zacznijmy Ruch Pokoju. I zacznijmy od nas samych - nie godzmy sie na zadne przesladowania, upokarzanie i niesprawiedliwosc w naszym najblizszym otoczeniu.:moj:

:tuli:


Ja nie mam zadnych uprzedzeń do żadnych ludzi. I czuje sie z tym wspaniale.

Madzia pisze::tuli:


Ja nie mam zadnych uprzedzeń do żadnych ludzi. I czuje sie z tym wspaniale.

OK. To juz mamy dobry poczatek! :kocham:

Krystek pisze:

Madzia pisze::tuli:


Ja nie mam zadnych uprzedzeń do żadnych ludzi. I czuje sie z tym wspaniale.

OK. To juz mamy dobry poczatek! :kocham:

:kocham: naturalnie jestem z Wami!!! :kocham:

I ja Nie mam żadnych uprzedzeń do nikogo z ludzi, i jest ni z tym wspaniale!

:moj:

Oczywiście, że jestem z Wami Kochani - nie zgadzajmy się na wojny i przemoc, na stereotypy i nienawiść, ja nie mam uprzedzeń do nikogo i nie toleruje żadnej wojny.

A ja mam uprzedzenia- np. do pedeofili, zoofili, fanatyków i się tego nie wstydzę.
Poza tym dopuszczam wojnę jako obronę konieczną, w przypadku napaści na kraj i tego też się nie wstydzę.
Nie każdy może być mega tolerancyjnym pacyfistą.

A ja mam uprzedzenia... do ludzi którzy są gotowi przyjść i odebrać życie mnie lub moim bliskim. Jeśli wtedy stanąłbym z łapami założonymi na dupie to już teraz niech mnie szlag trafi bo oznaczało by to że nie jestem wart tego by doczekać takiej złej chwili (jesli miałaby nastąpic). Pacyfizm (ten prawdziwy, w czystej formie) to idiotyzm owcy gotowej na rzeź... na szczęście występuje niezmiernie rzadko. Większość z Was też nie jest pacyfistami tylko nie zgadza się z moralnymi konsekwencjami walki... to różnica.
Pisałem już kiedyś że to wojny są haniebne a nie udział w nich... czasem bywa że człowiek musi zrobić to co musi zrobić...

ja też mam uprzedzenia do ludzi. i nie będę ściemniaj, że wszyscy jesteśmy braćmi, i ze wszystkich kocham. nie kocham dilerów narkotykowych wciskających dragi dzieciakom. nie kocham pedofilów. nie kocham wszystkich, którzy chcą mi coś zabrać albo skrzywdzić mnie lub moich bliskich. w sumie nie kocham złych ludzi. i mam do nich zarówno uprzedzenia jak i piąchy w pogotowiu.

Oczywiscie, ze nikt nie wymaga od kogos by on/ona kochal pedofili, bandziorow, kogos, kto krzywdzi ich rodzine czy kraj.
Ja mysle, ze kiedy zaczelismy ten watek to chodzilo nam bardziej o to by ludzie nie przesladowali i nienawidzili sie wzajemnie.
Ile razy walka trwa bo setki lat temu ktos komus cos zrobil? Ile razy wojny sa zaczete bo ktos ma mineraly czy inne dobra, ktore ktos inny chce?

Ja mysle, ze my wszyscy chcemy by na swiecie panowal pokoj. By ludzie byli wyrozumiali. By skonczyla sie bezsensowna nienawisc.

Ale nikt nie bedzie sie spodziewal od nas by tolerowac przestepstwa czy krzywdzenie kogos. Naszym moralnym obowiazkiem jest opieka nad naszymi bliskimi i zapewnienie bezpieczenstwa naszemu krajowi.

masz rację krystek. tylko, ze jak czytałem ten wątek to była tylko full miłość do całego świata i wszystkich ludzi. normalnie dzieci kwiaty . a świat bez wojen nie jest możliwy. niestety. wiec trzeba żyć tak jak jest.

Sailor pisze:A ja mam uprzedzenia- np. do pedeofili, zoofili, fanatyków i się tego nie wstydzę.
Poza tym dopuszczam wojnę jako obronę konieczną, w przypadku napaści na kraj i tego też się nie wstydzę.
Nie każdy może być mega tolerancyjnym pacyfistą.

Pedofil to nie człowiek.
Zoofil to nie człowiek.
Fanatyk to połczłowiek.
Tak dla jasności mojego pojęcia świata pisze. Nie jestem święta żeby wszystkich kochac,ja po prostu nie mam uprzedzeń do innych ludzi...o innym kolorze skóry....łot co.

fiodor pisze:masz rację krystek. tylko, ze jak czytałem ten wątek to była tylko full miłość do całego świata i wszystkich ludzi. normalnie dzieci kwiaty . a świat bez wojen nie jest możliwy. niestety. wiec trzeba żyć tak jak jest.

Sranie w banie. Wątek jest o wojnach,jakie ludzie prowadzą między sobą,a cierpią na tym oczywiście niewinni. Nie napisałam nigdzie że kocham pedofilów i chętnie wybiore sie z nimi na piwo.

to nas chyba różni, że dla mnie pedofil i zoofil, fanatyk to też człowiek. znam takich, dla których murzyn to nie człowiek, homoseksualista to nie człowiek. właśnie z takich podziałów rodzą się wojny, o których tak pięknie piszecie.

Potencjalny gwałciciel mojego dziecka nigdy nie będzie dla mnie człowiekiem. Nigdy. Możecie mnie tutaj publicznie zlinczować,ale tak właśnie myśle. Gdybyś uważnie czytał,zauważyłbyś,że ja nie mam uprzezeń do żadnego koloru skóry. A z homoseksualistą jestem w bardzo dobrej znajomości i bardzo ją sobie cenię.

Madzia pisze:Fanatyk to połczłowiek.

:pif: OK, ja jestem za. Fanatyków możemy odstrzelić.
I rasistów.:tak:

Risthalion pisze:

Madzia pisze:Fanatyk to połczłowiek.

:pif: OK, ja jestem za. Fanatyków możemy odstrzelić.
I rasistów.:tak:

Przybij pione :przybij:

no i tak sami "pacyfiści" miłujący innych wszczęli wojnę. :brawo:

Ja nie mam na to wpływu. Moge pisać tylko za siebie :pupa:

Hmm. Świetny przykład, jak łatwo można dać się wmanewrować w wojnę, a jeśli nie wojnę to we wrogość do wszystkich „myślących inaczej” i „szykować piąchy”…

W tym miejscu może nie od rzeczy byłoby przypomnieć, ze najkrwawsze, najbardziej bezwzględne wojny w historii, to wojny religijne, gdzie stawali naprzeciw siebie tzw. DOBRZY LUDZIE… hii…

W czym rzecz? Otóż (w takim karkołomnym skrócie) otaczająca nas rzeczywistość jest nazywana w Biblii „tym światem”, a ten świat to dominium szatana (jeśli przyjmujemy prawdy biblijne, to i tą z wszelkimi konotacjami przyjąć powinniśmy). Na zło jest tylko jeden sposób: "nadstawić drugi policzek" – jeśli tego nie robimy sami stajemy się złem – zaczynamy współtworzyć zło…

Wybór jest możliwy… i do nas należy…

Mam takiego doła,że nawet nie umiem opisać. Tylko ryczeć mi się chce...

Jazon pisze:Hmm. Świetny przykład, jak łatwo można dać się wmanewrować w wojnę, a jeśli nie wojnę to we wrogość do wszystkich „myślących inaczej” i „szykować piąchy”…

W tym miejscu może nie od rzeczy byłoby przypomnieć, ze najkrwawsze, najbardziej bezwzględne wojny w historii, to wojny religijne, gdzie stawali naprzeciw siebie tzw. DOBRZY LUDZIE… hii…

W czym rzecz? Otóż (w takim karkołomnym skrócie) otaczająca nas rzeczywistość jest nazywana w Biblii „tym światem”, a ten świat to dominium szatana (jeśli przyjmujemy prawdy biblijne, to i tą z wszelkimi konotacjami przyjąć powinniśmy). Na zło jest tylko jeden sposób: "nadstawić drugi policzek" – jeśli tego nie robimy sami stajemy się złem – zaczynamy współtworzyć zło…

Wybór jest możliwy… i do nas należy…

widzisz jazon jak łatwo wszystkie piękne teorie wywrócić do góry nogami. pięknie jest pisać gorzej wprowadzić w czyn. dlatego ja stąpam po ziemi mocna stojąc na nogach i nazywam rzeczy po imieniu niezależnie czy to poprawne czy tez modne.

o tak
aż za mocno

Powiem tak. Nie ma czegoś takiego jak wojna dla pokoju, na kazdej wojni77e od dawnych czasów cięrpią niewinni a szczególnie od 1770 kiedy to wkraczły wojny totalne. W dzisiejszych czasach nie bedze możliwe prowadzenie działań wojennych bez krzywdzenia cywili, zawsze jakiś pocisk spadnie tam gdzie nie powinien. Sęk polega w tym by te straty maksymalnie ograniczyć. Osobiście uznaję wojnę za rzecz konieczną w niektórych sytuacjach gdyż nie wierze w utopię. Tutaj najlepszy był by cytat z "Pustyni i w Puszczy" gdy tata Stasia tłumaczy mu, że nie zrobił źle zabijając ich porywaczy.