kiedyś nasze ulice tetniły życiem =>
; ;
dzisiaj przypominają aleje cmentarne , a szaleńcy by chcieli by jeszce na każdej ulicy jakiś pomnik lub krzyż stał :ech:

Chyba nie załapałem myśli przewodniej :/ ?

Ha ha ha ha ha, ja załapałem, choć nie mam pewności czy to samo co autor.
Bo tu są właściwie dwie myśli, a jeszcze ściślej, jedna myśl dotycząca wyludniania się ulic po pracy, z nałożoną obsesją na temat krzyża gdziekolwiek się rzuci okiem.

Przesadza .

Crows pisze:kiedyś nasze ulice tetniły życiem =>

ponieważ kiedyś ludzie szukali na żywo kontaktów.
nie było tv, ani internetu.

'izolacja czy zbiorowa agorafobia ?' -> z dużym prawdopodobieństwem cywilizacja zmierza do izolacji jednostki na bazie agorafobii. zaczyna się niewinnie od domofonu przy furtce strzeżonego osiedla - jak sądzę.

co do pomnikowania ulic uważam to za przemijającą 'modę'. im więcej hałasu przy stawianiu cokołu, tym ciszej będzie przy jego rozbiórce .