Kopik pisze:[Oj tam ...Oj tam ...mnie chodziło tylko o wydalenie z siebie tego co uwiera
Wszak chyba o to w tym temacie chodzi
W temacie chodzi o to, co jest w tytule.
Jakiś fabrykant, kierując się swoim kapitalistycznym interesem, załatwił sobie w niejasny sposób z Komisją Europejską że jego pigułki nie tylko będą miały prawo do wejścia na rynek każdego państwa należącego do Wspólnoty Europejskiej, ale że nie będą musiały w tych krajach przechodzić żadnych procedur uznających - na domiar muszą być dostępne wszędzie bez recepty dla każdego kto wejdzie do apteki i zażąda tych pigułek.
Takie są fakty, których nie kwestionuje minister Neumann.
Oczywiście już na tym etapie pojawia się kilka kwestii.
Jakim prawem ten przedsiębiorca sobie załatwił kuriozalne wejście na rynki wszystkich krajów Europy środka chemicznego, zupełnie nie rozpoznanego i nie znanego w tych krajach?
Jakim prawem takie nieznane środki mają być dostępne bez recepty, tylko dlatego, że ktoś sobie umie to w Brukseli załatwić???
Czy państwa są suwerenne, czy nie? Czy mają środki ochrony przez skorumpowanymi działaniami Komisji Europejskiej, czy nie ???
Boć przecież korupcja obcym ciałem dla Komisji Europejskiej nie jest, co wiadomo od dawna.
Osobnym tematem jest, czy antykoncepcja, której rzekomo służą te pigułki jest etyczna czy nie. To jest temat sumienia kupujących i nikt nie ma być zmuszany ani do kupowania tych środków ani do nie kupowania.
Mam nadzieję, ze wszystkie państwa Europy i Komisja Europejska taką zasadę przynajmniej deklaratywnie uznają. W Polsce jest ona zawarta w Konstytucji.
I teraz druga sprawa.
pigułki o które chodzi zdaniem producenta w Anglii są środkiem wczesnoporonnym, a w Polsce środkiem antykoncepcyjnym, który nie ma nic wspólnego z wywoływaniem wczesnego poronienia.
Ten sam producent, ta sama piguła, dwie różne wersje ulotek.
Prokurator się powinien natychmiast tym zająć a nie minister zdrowia na kolanach bo to z daleka śmierdzi wielkim oszustwem.
Mało tego, część fachowych, klinicznych znawców przedmiotu twierdzi, że omawiana piguła nie pozwala do zapłodnienia, a część wskazuje wyraźnie, że piguła nie pozwala do ZAGNIEŻDZENIA SIĘ ZAPŁODNIONEGO JAJA W MACICY.
Status piguły jest więc niejednoznaczny i niejasny z punktu widzenia fachowców.
Nie wiadomo jakie badania kliniczne robiono, producent nimi się nie chwali.
I jeszcze trzecie ważne zagadnienie:
Przez niektórych fachowców klinicystów piguła i środki chemiczne w niej zawarte sa ogromnie szkodliwe dla kobiety, która ją zażywa i może powodować rozmaite schorzenia, ze zgonem na czele,.
To takie gówno Komisja Europejska dopuściła do aptek bez recepty w całej Europie?
Sorry, jak tylko zostanę posłem, to będę optować za wystąpienie z takiej Europy.
Europa miała nas wspomagać i wspierać a nie zabijać nasze dzieci i kobiety!
:kwiatek: