Re: Zabić orła dla zabawy

2
Kim trzeba byc, zeby to zrobic?
Jakim trzeba byc?
Niedawno tv pokazala pana mysliwego, ktory bestialsko pastwil sie nad rannym, umierajacym jeleniem.
Scyzoryk w kieszeni sam sie otwiera.
Prawo jest do doopy, za male kary, i sama osiadka nic nie zmieni, powinna byc kontynuowana przymusowa praca w schroniskach dla zwierzat, moze tam galy by dojrzaly ze zwierzeta nie sa przedmiotami sluzacymi przyjemnosci pana ludzika.
Ostatnio zmieniony 08 lut 2015, 7:11 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zabić orła dla zabawy

3
ayalen pisze:Kim trzeba byc, zeby to zrobic?
Jakim trzeba byc?
Niedawno tv pokazala pana mysliwego, ktory bestialsko pastwil sie nad rannym, umierajacym jeleniem.
Scyzoryk w kieszeni sam sie otwiera.
Prawo jest do doopy, za male kary, i sama osiadka nic nie zmieni, powinna byc kontynuowana przymusowa praca w schroniskach dla zwierzat, moze tam galy by dojrzaly ze zwierzeta nie sa przedmiotami sluzacymi przyjemnosci pana ludzika.
Wystarczy być człowiekiem.
Tylko czy aż ?
Ostatnio zmieniony 08 lut 2015, 22:01 przez Kopik, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zabić orła dla zabawy

4
Nie wiem Kopiku, mnie sie cos robi w srodku, gdy slucham o takich rzeczach, i nie smialabym powiedziec glosno, co bym zrobila takiemu "czlowiekowi".
Ale z drugiej strony - wiem, ze on nie dostrzega w swojej ofierze zywej istoty. Dla niego jest to przedmiot.
Ale cudna historyjke opowiem, dla przeciwagi: niedawno pojechalismy do portu po rybki, tam sa takie budy. I akurat narwalam sie na scenke, gdy chlopak wystawil na slonce klatke z ptaszkami, i male durne kocie probowalo zlapac ptaszka przez prety klatki - normalne, instynktowne dzialanie łowcy. A sukinsyn z budy, widzac to polowanie - wyskoczyl z budy, do kociaka z giczolem, probowal go kopnac. O zesz ty. Dobrze ze troche ochlonelam zanim dolecialam do tej budy, i zanim rozdarlam morde. Zamiast tego, zapytalam go czy wie , ze dla tego kociaka to wlasnie on jest bogiem. Zapytalam, czy chcialby zeby Bog, do ktorego sie modli - potraktowal go tak, jak on kociaka, gdy zdarzy mu sie zrobic cos zlego? Nawet jesli - tak jak ten kociak, nie rozumie ze postapil zle.
Troche pogadalismy, dolaczylo kilka innych osob.
Kilka dni temu znow bylismy w porcie, i w tej samej budzie, na miekkim poslaniu lezala sobie ciezarna kotka, a ten sam chlopak pokazywal mi z duma, jakie to miejsce przygotowali jej i jej przyszlym dzieciom, jak dbaja o to, zeby nie byla glodna.
Moze inni wezma z nich przyklad. Moze choc jeden zacznie byc az.
Zycie to relacja jeden do jednego.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2015, 7:39 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat w naszych oczach”

cron