W Kandzie poruszenie bo Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie dwóch chorych nieuleczalnie osób przeciwko rządowi, by mogły legalnie skorzystać z eutanazji. Eutanazja jest aktualnie karalna w Kanadzie. Sąd Najwyższy nakazał rządowi w ciągu roku zmienić prawo. Sąd Najwyższy uzasadnił to w ten sposób iż gwarantowane w konstytucji prawo każdego obywatela do życia nie jest obowiązkiem życia. Mnie łzy poleciały jak to usłyszałem bo to kolejny krok na drodze uwolnienia każdej ludzkiej jednostki od dyktatu wydumanych idei. Jestem absolutnie za eutanazja i nawet za prawem do eutanazji na życzenie w dowolnym momencie czasu przez osobę dorosłą. Bo niby czemu nie? Dlaczego ktokolwiek ma mi zabronić co robię w domu? Z kim i jak sypiam? I czy w ogóle chce mi się żyć w roli jakiej mnie postawiono w tym przedstawieniu? Dlaczego ktokolwiek ma mi tego zabronić w imię nie jakiś racjonalnych ale wydumanych idei?
Jakie jest Wasze zdanie na temat zwrotu akcji w Kanadzie i moich, zapewne dosyć kontrowersyjnych, poglądów w tej sprawie?
CM
Re: Kanada - prawo do życia czy obowiązek życia
1
Ostatnio zmieniony 12 lut 2015, 22:40 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest