A teraz do sedna, prędzej czy później:Chcę zatrudnić dzieciaka do pracy przy grze komputerowej
Dziewczyna mojego brata, nazwijmy ją Justyną ma młodszego brata. Chłopak ma 10-12 lat (ciężko stwierdzić) i jakoś tak się złożyło, że wybrał się z nami na basen. Justyna wyjaśniła młodemu czym się zajmuję, tj. programowaniem, grafiką i gamedevem (tworzeniem gier) i chłopak mocno się zainteresował. No pytań nie było końca, a nie na wszystko łatwo było odpowiedzieć. Odpowiedziałem co wiedziałem i niedawno dowiedziałem się, że chłopak jest strasznie pochłonięty tym co mówiłem no i ogólnie bardzo się zajawił. Tak zaczęła mi chodzić po głowie myśl, by go może "zatrudnić"?
Większość z was ma dzieci pewnie w moim wieku i stąd ten wątek. Ja jako dzieciak zajebiście bardzo chciałbym w czymś takim uczestniczyć i chciałbym mu coś takiego dać. W dużej części ma to altruistyczne i pchane uczuciem powody, dlatego chciałem się was poradzić, ale z drugiej strony wiem, że dzieciak mógłby wiele wnieść do naszej pracy. Ci z forumowiczów, którzy grają, wiedzą czym jest "uwarunkowanie wyjadacza", czyli lubienie gier, które odpowiadają naszym czasom. Każdy z naszej grupy ma pewne oczekiwania co do tego jak ma wyglądać gra i nie do końca zgadzamy się co do tego jak wyglądają gry dzisiaj. Jednak mamy proste podejście - gry nie są dla nas, ale dla graczy. Młody jest własnie dzisiejszym graczem, jeszcze nie do końca dojrzałym, ale wie czego oczekuje i wydaje mi się, że mógłby wnieść na prawdę dużo do projektu.
Tak czy inaczej praca nad czymś takim nie jest łatwa dla zwykłego gimnazjalisty, dlatego myślałem, by zajmował się raczej prostymi rzeczami. Gra nad którą pracujemy wg. mnie jest na tyle prosta dla samego level design (czyt. samego składania świata z gotowych elementów), że mógłby sobie z tym poradzić, a i przy okazji to jest rzecz, która najbardziej jara dzisiejszą młodzież, bo bezpośrednio odpowiada za to jak gra wygląda i jak się w nią gra.
Wiem, że gość jest młody i na pewno nie będzie to młody Leonardo, więc będzie to wymagało nauczenia go odpowiedniego myślenia, a i także spełniania wymagań graczy, a nie tylko swoich własnych. Także tego, że trzeba popracować nad tym, by gra się przyjęła i trzeba poświecić trochę czasu na to. To nie stanowi dla mnie problemu, bo to nie pierwszy raz, gdy pracuję z młodymi, ale...
Tak czy inaczej dochodzi sprawa rodziców i do tego zmierza ten wątek. Jakbyście zareagowali na taką propozycję dla waszego syna (11-12lat) od gościa w moim wieku (23 lata) ? Po pierwsze pomyślałem o tym, że rodzicie mogliby pomyśleć o wykorzystywaniu dzieciaka. Tego nie zamierzam i jestem w stanie mu zaoferować jedną, dowolną grę co miesiąc lub dwa albo jakiś gadżet do ustalonej kwoty - powiedzmy 150zł. Co o tym myślcie? Z drugiej strony finansowanie młodego mogłoby wydawać się dziwne dla rodziców.
I to, co wiem na pewno - stanę się jego autorytetem przez jakiś czas. Potrafię więcej słuchać niż mówić, więc niewiele na dzieciaka przeleję, ale praca przy takim czymś, to tak na prawdę nauka wolnego, niezależnego myślenia. To bezpośrednio dąży do porzucenia autorytetów, co uważam za dobre, ale może utrudnić wychowanie. Tak więc mogłoby to się, tak myślę, odbić na jego wychowaniu przez rodziców, ale z drugiej strony przyczynić do nauki przekładania pracy na pieniądze i wartościowej kreatywności. Większość z nas zaczynała od czegoś podobnego, by ostatecznie trafić do zupełnie różnych dziedzin kreatywności. Jedni zostali grafikami, inni ilustratorami, inni programistami, a jeszcze inni scenarzystami.
Piszę "Ja", ale tak na prawdę mowa o całym zespole. Przeanalizowaliśmy sobie to i owo i doszliśmy do takich wniosków, jakie napisałem. I piszę o akurat tym konkretnym młodym, ale mowa tak na prawdę o wielu innych dzieciakach, którzy przejawiają chęci w rozwoju w tym kierunku, a którzy zostali zaproponowani przez chłopaków z zespołu. Bardzo chciałbym się dowiedzieć co o tym myślicie.