Re: Państwo kontra kościół ....

1
DELEGALIZACJA KOŚCIOŁA?

Pod koniec sierpnia [2020] polskie media obiegła niepokojąca informacja, że prokurator generalny chce delegalizacji jednego z Kościołów mniejszościowych.
Sprawa dotyczy Reformowanego Kościoła Katolickiego (dalej: RKK). Prokurator generalny wniósł sprzeciw od wcześniejszej decyzji ministra spraw wewnętrznych i administracji o wpisaniu tego Kościoła do prowadzonego przez MSWiA Rejestru Kościołów i innych związków wyznaniowych. Kościół wpisany do tego rejestru zyskuje osobowość prawną.

RKK należy do ruchu starokatolickiego, skupiającego Kościoły utworzone po roku 1870, czyli po ogłoszeniu przez Kościół rzymskokatolicki dogmatu o nieomylności papieskiej. Starokatolicy się z nim nie zgadzają. Wierni RKK wyznają wiarę niepodzielonego Kościoła pierwszego tysiąclecia. Praktykują siedem sakramentów, jak katolicy, choć niektóre inaczej rozumieją. Na przykład małżeństwo rozumieją jako monogamiczny związek dwóch pełnoletnich osób, z których przynajmniej jedna musi być członkiem Kościoła. Takie określenie nie przeszkadza im w udzielaniu ślubów parom jednopłciowym. Od 2011 Kościół ten działał w formie prawnej Stowarzyszenia Reformowanych Katolików. W 2016 RKK podjął starania o wpisanie do rejestru, zwieńczone sukcesem 28 stycznia tego roku. Władzą RKK w Polsce jest synod, który wybiera biskupa Kościoła. Poza tym w RKK funkcjonują prezbiterzy i diakoni. Duchownymi mogą być też kobiety. Nie ma obowiązkowego celibatu.

Fakty

Czym RKK naraził się prokuratorowi generalnemu, że 14 lipca 2020 roku wniósł on sprzeciw od decyzji o wpisaniu tego Kościoła do rejestru? Oficjalnie podnosi się, że miały miejsce braki formalne we wniosku RKK o rejestrację.

Rejestracji dokonuje się w oparciu o ustawę z 1989 roku o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Żeby uzyskać wpis do rejestru, należy przedłożyć ministrowi deklarację o utworzeniu Kościoła i wniosek o wpis z notarialnie poświadczonymi podpisami stu obywateli polskich. We wniosku trzeba m.in. podać informacje o dotychczasowych formach życia religijnego i metodach działania Kościoła oraz o jego podstawowych celach, naukach religijnych i obrzędach, a także statut Kościoła. Minister może żądać dodatkowych wyjaśnień, a także sprawdzać prawdziwość zawartych we wniosku danych. Jeśli stwierdzi jakieś braki lub uchybienia we wniosku, wyznaczy dwumiesięczny termin do uzupełnienia wniosku. Odmówi wpisu, jeśli braki lub uchybienia nie zostaną uzupełnione lub jeśli uzna, że wniosek zawiera postanowienia pozostające w sprzeczności z przepisami ustaw chroniącymi bezpieczeństwo i porządek publiczny, zdrowie, moralność publiczną, władzę rodzicielską albo podstawowe prawa i wolności innych osób. Jeśli z wnioskiem jest wszystko w porządku, w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku minister spraw wewnętrznych i administracji musi wydać decyzję o wpisie do rejestru. I tak też się stało w styczniu, co oznacza, że ten minister nie dopatrzył się ostatecznie niczego niepokojącego we wniosku RKK.
Niespełna pół roku później prokurator generalny – pierwszy raz od obowiązywania tych przepisów – sprzeciwił się wpisowi, twierdząc, że „statut oraz wniosek Reformowanego Kościoła Katolickiego nie zawierały istotnych informacji wymaganych ustawą: w zakresie celów związanych z działalnością Kościoła”, a minister rejestrujący RKK „nie dokonał (…) oceny wniosku Kościoła o wpis pod względem zgodności z przepisami ustaw chroniącymi bezpieczeństwo i porządek publiczny, zdrowie, moralność publiczną, władzę rodzicielską oraz podstawowe prawa i wolności innych osób”.

Nieoficjalnie eksperci uważają, że sprzeciw spowodowany jest otwarciem RKK na środowisko LGBT oraz udzielaniem przez ten Kościół ślubów wyznaniowych parom jednopłciowym.

Ocena
Na początek należy wyraźnie powiedzieć, że nie istnieje w polskim prawie pojęcie „delegalizacji Kościoła”. Każdy Kościół czy inny związek wyznaniowy w Polsce jest legalny bez względu na to, czy jest wpisany do rejestru, czy nie lub czy został z niego wykreślony. Nie ma bowiem przymusu wpisywania do rejestru. Nawet kilka osób może utworzyć związek wyznaniowy, bez wpisu, a podstawą jego legalnego istnienia będzie konstytucyjne prawo do wolności sumienia i religii (art. 53) oraz ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, która stanowi, że korzystając z wolności sumienia i wyznania obywatele mogą tworzyć Kościoły i inne związki wyznaniowe, zakładane w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej, posiadające własny ustrój, doktrynę i obrzędy kultowe (art. 2). Zatem nawet wykreślony z rejestru RKK będzie nadal legalny.

Mimo to sprzeciw w tej sprawie prokuratora generalnego, będącego – przypomnijmy – jednocześnie ministrem sprawiedliwości, powinien budzić zaniepokojenie, zwłaszcza mniejszości religijnych. Jeśli bowiem istotnie prawdziwym powodem jego wniesienia było udzielenie kilku ślubów wyznaniowych parom jednopłciowym, to mamy do czynienia z ingerencją przedstawiciela władzy publicznej w sprawy wewnętrzne związku wyznaniowego.

Oczywiście z perspektywy Pisma Świętego praktyki homoseksualne są grzechem i Bóg, jak w przypadku każdego innego grzechu, wzywa do ich porzucenia. Jednak to perspektywa Kościołów i chrześcijan opierających swe wierzenia tylko na Biblii. Ale są i inne, jak widać, Kościoły i religie, w których obecne są wierzenia i praktyki z Biblią niemające nic wspólnego, a nawet jej przeciwne. Można się im dziwić, wewnętrznie się z nimi nie zgadzać, ale czy to powód, by współcześnie dyskryminować taki Kościół czy religię?

Żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym światopoglądowo, co oznacza, że musimy się tolerować. Jednym nie będzie się podobać publiczny kult obrazów i relikwii, innym praktyki homoseksualne, a w tym wyznaniowe śluby udzielane parom jednopłciowym, ale ani jedno, ani drugie nie jest przez prawo państwowe zakazane. Ślub li tylko wyznaniowy (bez ślubu cywilnego ani niebędący tzw. ślubem konkordatowym) nie ma żadnej mocy sprawczej w sferze polskiego prawa cywilnego, stąd pary jednopłciowe zaślubione sobie w RKK zgodnie z prawem wewnętrznym tego Kościoła nie są małżeństwami.


Tymczasem swoim sprzeciwem minister rządu, konstytucyjnie zobowiązany do zachowania bezstronności wobec przekonań światopoglądowych obywateli oraz poszanowania autonomii związków wyznaniowych (art. 25 ust. 2-3), czyli rządzenia się w ich własnych sprawach własnym prawem kościelnym, łamie – jak się wydaje – obie te zasady.

Powstaje pytanie: kiedy i który następny związek wyznaniowy z powodu jakich swoich wewnętrznych praktyk czy wierzeń może nie spodobać się władzy i co go za to spotka?
Olgierd Danielewicz

https://znakiczasu.pl/

PS :

Niewielki tęczowy Kościół wygrał z MSWiA i Ziobrą

Sąd wstrzymał wykonanie decyzji o wykreśleniu Reformowanego Kościoła Katolickiego. Jedynego w Polsce, który udziela ślubów jednopłciowych

.https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... 5yIGdjY7f_
ODPOWIEDZ

Wróć do „Adwentyści Dnia Siódmego i świat”

cron