Imladis

:wit:

Więc czas na sakramentalne pytanie Cogito.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz ?

Sięga wieków pra pra starych, a jej niezmierzona prawda, jeśli się zgłębia jej wiedzę wytrwale i z zapałem, potrafi nieustannie zaskakiwać swoją sprawdzalnością... : )

Ot, i moje zdanie...

No tak, to samo mógłbym napisać o fizyce. Z tym, że akurat zapis matematyczny w przypadku astrologii może okazać się przydatny, podczas gdy dla fizyki jest wręcz niezbędny.
Interpretacja zjawisk i procesów zachodzących w naturze, świecie, znanym wszechświecie za pomocą wszechstronnego języka i narzędzia - matematyki
I to praktycznie bez względu na stopień ich złożoności.

Matematycznie rzecz ujmując mógłbyś mieć rację... : ) Jednakże nadawanie tytułów wielkich, emocjonalnie szatą szytych , sympatii i upodobań, miłości i uczuć wszelakich , logicznym wywodem nie są poparte. Zatem bliżej astrologii do Królowej , natomiast matematyce tylko do nauki.... ; ) Śmieję się ... - A tak poważnie : astrologia trudną i wymagającą dziedziną nauki wbrew pozorom jest. : )

Biologia jest królową nauk.

jest w niej zawarty "byt" istnienia obecnego na planecie,
bez tej dziedziny niemozliwym by było utrzymanie
zycia w istnieniu,gdyz jest podstawa medycyny,
a ta wyzwala nas z głownie fizyczych cierpien,
ale i psychicznych w jej zaburzeniach.

ktos moze powiedziec,ze jest wiele nauk zaleznych jedna od drugiej,ale ja wiedzac to jestem przekonany,ze to biologia nas jeszcze trzyma przy zyciu w 21 wieku.

Tomek, a fizyka? Chemia? Biochemia? Te wszystkie nauki sa ze soba powiazane; wiesz - powiedziałabym że opisują nas, a my tworzymy je.

Ayalen nie rozmawiam z Toba,bo podpisujesz sie inaczej,a w wypowiedziach deklarujesz inna płeć.

Oszalales, czy masz zwidy? Gdzie co inaczej? Od urodzenia baba jestem, Ty mi tu genderow nie wciskaj. Nie rozmawiaj, poczekam aż Ci przejdzie:-)

Moim zdaniem - może i jest, na równi z matematyką i fizyką, wszak wszystko jest 'jednym' i w 'jednym', a zatem wszystko ze wszystkim się łączy, wpływa na siebie i prowadzi do konkretnych rezultatów, które się materializują dla człowieka w konkretny sposób. ALE...

Musi być to 'ale', gdyż umysł ludzki jest ograniczony możliwościami 'transformatora' informacji, a i ludzkie zmysły wielce zawodne, nawet w zakresie tego, do czego są przystosowane. A samo życie to coś o wiele więcej niż nauka jest w stanie objąć swoimi kompetencjami. Zatem wszystko to, co człowiek jest w stanie odkryć w racjonalny sposób (domena nauki), to zaledwie drobna cząstka i na dodatek interpretowana w sposób czysto subiektywny. Można obliczyć prawidłowo, można wyrysować w miarę prawidłowo, można zinterpretować blisko Prawdy, ale można też strzelić jak kulą w płot, myląc się o włos, postrzegając coś o przysłowiowy włos obok...

Więc jak duże jest królestwo takiej nauki?

nie ma królowych w nauce jest tylko król

Moim Skromnym Zdaniem (MSZ)

MSZ żadna z w/w nauk pomimo ich zasług w obrazowaniu rzeczywistości nie zasługije na miano Quincessy , Królowej nauk.
Bądź co bądź są to nauki szczegółowe opisujące jedynie fragmentarycznie, czy też jednostronnie obraz świata, wszechświata.
Biologia skupia sie na aspektach zycia, fizyka, chemia na jeszcze innych aspektach, a astrologia to w zasadzie w kontekście wcześniej wymienionych dziedzin skupia się na wszystkim i niczym.

MSZ jedynie matematyka, czysty wirtualny produkt myśli ludzkiej zasługuje na miano Królowej.

Dlaczego?

Użyję tu mojego ulubionego argumentu: "Bo tak"

Myslę, że tym dowodem przekonałem was ostatecznie.



Łosiu przekonywacz

Oj nie.

Nauki nie są monarchistami...

Wszystkie odkryte i nieodkryte prawa stanowią wszechinformację. A to synteza jest nauk wszelakich.

Astrologia jednakowoż daje niedostępne innym naukom narzędzia badawcze - ciała niebieskie.

Z Hermesa Trismegistosa Szmaragdowej Tablicy dowiadujemy się w pt2 że:"(...)To, co jest niżej, jest jak to, co jest wyżej, a to, co jest wyżej, jest jak to, co jest niżej, dla przeniknięcia cudów jedynej rzeczy.(...)".

Czyli jak na górze tak na dole.

Jako w Niebie tak i na Ziemi.

Lekceważenie Astrologii jako nauki ścisłej, wg moich obserwacji wynika jedynie z jej nieznajomości...

Tak dla dodania pieprzu i powrotu do tytułowego wątku - nad wyraz ciekawego, bo nie pozostawia dużo miejsca na niejasne wynurzenia, jeśli się trzymać tematu - się znaczy.

... moim skromnym zdaniem krolowa nauk jest Zycie

pozdrawiam

kosmita pisze:... moim skromnym zdaniem krolowa nauk jest Zycie

pozdrawiam

:good:

Astrologia, chyba raczej astronomia Astrologia to nie jest nauka, albo raczej była to nauka mistyczna. Chociaż np. alcvhemia dzisiaj uważana jest z paranaukę, a chemia ma własnie silne korzenie w alchemii, i alchemicy jak na swoje czasy byli świetnymi chemikami, jak ten Polak co spalił Wawel, nie pamiętam nazwiska, co prawda był Alchemikiem, ale przez to wybitnym chemikiem, szukając sposobu na tworzenie złota, dochodził do różnych odkryć. Tak samo astrologowie, badając niebo w celach wróżbiarskich, musieli być przy tym świetnymi astronomami. Więc w tym co napisałeś trochę prawdy jest.

Heh.

Astrolodzy istnieli przed astronomią... i stosowali reguły astronomiczne. Precesja była znana już w w czasach cywilizacji babilońskiej...

Zapraszam do dyskusji - Weźmy Keplera na rozgrzewkę - Kopernika jeśli wolisz go jako "prekursora" heliocentryzmu, a potem udajmy się wstecz... To może być fascynująca podróż dla otwartych na fakty(!)...

kosmita pisze:... moim skromnym zdaniem krolowa nauk jest Zycie

pozdrawiam

a nie Nauczycielem?

życie jest nie do nauczenia bo to nie jest jakaś stała

Bolaren pisze:Heh.

Astrolodzy istnieli przed astronomią... i stosowali reguły astronomiczne. Precesja była znana już w w czasach cywilizacji babilońskiej...

przed astrologią była astronomia ale o tym ludzie już nie pamiętają.

A może to Astrologia była tożsama z astronomią. Nie wiem, bo ludzie tego nie pamiętają...

Cogito pisze:Sięga wieków pra pra starych, a jej niezmierzona prawda, jeśli się zgłębia jej wiedzę wytrwale i z zapałem, potrafi nieustannie zaskakiwać swoją sprawdzalnością... : )

Ot, i moje zdanie...

Dobrze piszesz niezmierzona

bo i co tu mierzyć

"Wprowadzenie
Astrologia ma zapewnione uznanie
ze strony psychologii, ponieważ reprezentuje
ona sumę wiedzy psychologicznej starożytności.
C. G. Jung

Czym jest astrologia? Co to jest horoskop? Na te podstawowe pytania można podawać wiele odpowiedzi. Wybierzmy najbardziej zwięzłe:

Astrologia to matematyczna psychologia oparta na astronomii.
Horoskop = mandala energii psychicznej.

Zasadniczym celem astrologii jest bowiem poznawanie siebie, swoich ukrytych możliwości i optymalnego czasu ich realizowania, natomiast rzeczą wtórną - przepowiadanie przyszłości. Podobne podejście znajdujemy w jodze, gdzie samorealizacja w kierunku wyzwolenia jest celem nadrzędnym, natomiast zdolności parapsychiczne mogą przejawić się jak gdyby przy okazji. (...)"

http://www.astrologia.pl/biuletyn/intro.html

Tak trochę merytoryczniej.

To kolejny już wątek o astrologii którego nikt nie traktuje poważnie - mimo tego że Astrologia to nauka stricte matematyczna...
Może tym razem uda się odpalić jakąś wartościową dyskusję?

"Astrologia jest nauką samodzielną. Wyjaśnia nam ona bardzo wiele. Z jej znajomości dużo się nauczyłem i wielokrotnie odniosłem korzyści."
Albert Einstein

Astrologia jest subtelną dziedziną ezoteryki i nie ma w niej miejsca dla myślenia liniowego (czyli przyczyna-skutek); stosuje się tu raczej myślenie synchroniczne (równoległe). Astrolog, przynajmniej do pewnego stopnia, powinien być mistykiem i człowiekiem uduchowionym.

Horoskop jest dowodem na istnienie wyższego, mistycznego porządku w świecie i na ingerencję boskiej inteligencji w plan życia.

Astrologii nie powinno się badać metodami naukowymi ani statystycznymi, ponieważ te metody są tu mało przydatne, lecz szukać w niej pomocy w zrozumieniu siebie samego, swojego losu oraz doświadczeń i lekcji, jakie przynosi życie. Jej prawdziwość można zweryfikować empirycznie - sporządzając horoskop dla siebie i swoich najbliższych i samodzielnie go studiując.

Prawie każdy, kto studiuje astrologię odkrywa, że w świecie panuje wyższy porządek, który zaprzecza kartezjańskiej wizji mechanicznego świata, pozbawionego pierwiastka duchowego. Jest wielce zastanawiające, że w rzekomo "przypadkowych" ruchach "martwych" ciał niebieskich można odczytać informacje o charakterze i losie człowieka...

"(...)
czwarte "prawo" Keplera

Poza trzema podstawowymi prawami opisującymi ruch planet Kepler sformułował czwarte,
które jednak według współczesnej metodologii naukowej nie jest prawem, a jedynie ciekawą zbieżnością.
Mianowicie, w opublikowanej w roku 1596 książce Mysterium cosmographicum (Tajemnica kosmograficzna) Kepler stwierdził,
że jeśli na sferze wyznaczonej przez orbitę Merkurego
(która w dobrym przybliżeniu jest okręgiem)
opiszemy ośmiościan foremny,
to okaże się, że jest on wpisany w analogiczną sferę Wenus.
Jeśli na tej sferze opiszemy dwudziestościan foremny,
to będzie on wpisany w sferę Ziemi;
kolejny dwunastościan foremny wpisany jest w sferę Marsa,
czworościan foremny opisany na niej wpisany jest w sferę Jowisza, a opisany na niej sześcian wpisany jest w sferę Saturna.
Wymienione wyżej figury geometryczne należą do tzw. brył platońskich
i dyskutowane są w ramach tradycyjnej geometrii,
ale także Świętej Geometrii (ang. Sacred Geometry),
która zakłada, że budowa świata opiera się u swych podstaw na zasadach i proporcjach geometrycznych wyznaczonych przez w/w bryły platońskie
(w sumie jest ich pięć: czworościan, sześcian, ośmiościan, dwunastościan i dwudziestościan).
Święta geometria leży w centrum zainteresowania masonerii,
stąd też cyrkiel i węgielnica stanowią jej "logo".

http://wiesz-ok.blogspot.ie/2008/05/czw ... plera.html

"(...) współczesnej metodologii naukowej nie jest prawem, a jedynie ciekawą zbieżnością.(...)" - miłośnikom Kartezjusza - jakie jest matematyczne prawdopodobieństwo zaistnienia takiej zależności?

Za mądre to dla mnie... ; )

To może tak mniej naukowo a "bajkowo":

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=6049

Dyskusja na temat "Biblioteki Liści Palmowych" - zbioru horoskopów wedyjskich.

Dla poliglotów - http://www.zaytsev.com/
Świetny program astrologiczny.

Po polsku ale mniej funkcjonalny program:
http://www.astrologia.pl/urania.html

Są to programy do ilustrowania i obliczania mapy nieba bez konieczności korzystania z efemeryd.

Natomiast podstawowe informacje odnośnie astrologii... Duużo tego. Jak ktoś chce to mogę polinkować.

prawdziwa nauka i logika stawia astrologii wiele pytań, na które nie umie odpowiedzieć, np.:

1. Dlaczego bliźnięta urodzone w tym samym czasie i na tej samej szerokości geograficznej mają tak odmienne losy?

2. Dlaczego do postawienia horoskopu bierze się pod uwagę planety i Księżyc a pomija się np. komety, planetoidy krążące między Marsem a Jowiszem czy też cztery największe księżyce Jowisza (niektóre większe od naszego)?

3. Dlaczego druga planeta ma odpowiadać za powodzenie, miłość czy urodę, podczas gdy jej nazwa jest ustalona z mitologii i z naukowego punktu widzenia Wenus ma taki wpływ na miłość i urodę, jak fazy księżyca na rozwój kolarstwa np. w Mongolii?

4. Nazwy gwiazdozbiorów są ustalone na podstawie wolnych skojarzeń ludzi, którzy patrzyli na nie przed tysiącami lat. Przy czym wersja egipska - używana obecnie - różni się od chińskiej czy babilońskiej (por. tab. 1).

5. Skoro wyliczenia astrologów są tak dokładne i pewne, to dlaczego w historii ludzkości miliony horoskopów okazały się zwykłymi niewypałami i kompromitacją?

6. Co zrobią astrologowie gdy się okaże, iż odkryto dziesiątą planetę Układu Słonecznego, której do tej pory nie uwzględniają podobno bardzo dokładne horoskopy?

7. Dlaczego horoskop układa się z datą i godziną urodzenia człowieka a nie np. jego poczęcia?

Rzecz jasna pytań takich można stawiać więcej, ale myślę, iż wystarczą te oraz wcześniejsze nasze rozważania, by przekonać się, jak mądrą jest rada Biblii, by unikać praktyk astrologicznych. Dlatego wciąż aktualne jest wezwania św. Jana: "Nie dajcie zwodzić nikomu!" (1 J 3,7).

http://www.psychomanipulacja.pl/art/o-b ... skopow.htm

merkaba pisze:prawdziwa nauka i logika stawia astrologii wiele pytań, na które nie umie odpowiedzieć, np.:

1. Dlaczego bliźnięta urodzone w tym samym czasie i na tej samej szerokości geograficznej mają tak odmienne losy?

"Prawdziwa nauka i logika". Nie gniewaj się, ale to brzmi jak wstęp do nadętej bufonady.

Nie można podjąć dyskusji z kimś kto dyskutować nie chce.

1. Rodzą się jak bardzo jednocześnie? Osie horoskopu w ciągu doby przesuwają się o 360 stopni. Oznacza to, że jeden stopień ekliptyki jest "przemierzany" przez ok 4 minuty (uśrednienie). Położenie horyzontu i Medium Coeli są jednymi z ważniejszych czynników podczas rozpatrywania horoskopu. W standardowych warunkach odstęp czasu pomiędzy porodem pierwszego z bliźniąt a drugiego wynosi 15 - 20 min. To różnica 4-5 stopni kątowych w położeniu w/w. To dużo. Różnica pomiędzy braćmi Kaczyńskimi dla zobrazowania zagadnienia wynosiła kilkadziesiąt minut.
http://jarekgronert.pl/horoskop-o-dwoch-takich....html

Odpowiem na kilka...

1. Dlaczego bliźnięta urodzone w tym samym czasie i na tej samej szerokości geograficznej mają tak odmienne losy?

Nigdy żadne bliżnięta nie są urodzone dokładnie o tym samym czasie. : ) Przychodzą na świat z różnicą kilku minut, które to mają kolosalne znaczenie w precyzyjnej i matematycznie dokładnej astrologii... Sama jestem z ciąży bliźniaczej ; )[/color]

2. Dlaczego do postawienia horoskopu bierze się pod uwagę planety i Księżyc a pomija się np. komety, planetoidy krążące między Marsem a Jowiszem czy też cztery największe księżyce Jowisza (niektóre większe od naszego)?

To pytanie do zawodowego astrologa, którym ja nota bene nie jestem. : )

3. Dlaczego druga planeta ma odpowiadać za powodzenie, miłość czy urodę, podczas gdy jej nazwa jest ustalona z mitologii i z naukowego punktu widzenia Wenus ma taki wpływ na miłość i urodę, jak fazy księżyca na rozwój kolarstwa np. w Mongolii?

Ten wywód z naukowego punktu widzenia, jak i pytanie, jest pseudonaukowy... ; )

4. Nazwy gwiazdozbiorów są ustalone na podstawie wolnych skojarzeń ludzi, którzy patrzyli na nie przed tysiącami lat. Przy czym wersja egipska - używana obecnie - różni się od chińskiej czy babilońskiej (por. tab. 1).

I jakie to ma znaczenie? : )

5. Skoro wyliczenia astrologów są tak dokładne i pewne, to dlaczego w historii ludzkości miliony horoskopów okazały się zwykłymi niewypałami i kompromitacją?

Moze dlatego, że ludzie są tylko ludźmi i popełniają błędy...?


6. Co zrobią astrologowie gdy się okaże, iż odkryto dziesiątą planetę Układu Słonecznego, której do tej pory nie uwzględniają podobno bardzo dokładne horoskopy?

To już dywagacja typu: co by było, gdyby człowiek zamiast rąk, miał trzecią nogę...

7. Dlaczego horoskop układa się z datą i godziną urodzenia człowieka a nie np. jego poczęcia?

Bo dusza przyjmuje ciało w momencie urodzenia, nie poczęcia...