CZy spotkaliście sie kiedyś z tym zjawiskiem?

Sadyści to jak sama nazwa wskazuje to znęcaja się nad innymi ,nie odczuwając nic .
Ja nie miałam do czynienia z takimi a Wy?

co ty piszesz ?sadysta czerpie przyjemność ze znęcania się .

Zgadzam się z Kopikiem. To chyba samo sedno sadyzmu.
Czy miałem, inna sprawa. Kilku na jednostce w której stacjonowałem podpadłoby pod ogólną definicję, jednak nawet ich zawichrowania miały swoje granice.
Prawda jest taka, że właśnie tego typu ludzie mają często jakiegoś typu lęki, sporo kompleksów jak i sami padali ofiarą agresji i przemocy.

Dokładnie .... bez emocji to mozna dłubać w nosie

Dłubanie w nosie może być jednocześnie oznaką nerwowości jak i znudzenia, albo fascynacji tym co się wyfedruje. Pewnie i są tacy, co "atakują" z lubością do pierwszej krwi. I to już są pewnie masochiści.
:ahah:

Jeszcze ewentualność dotarcia do mózgu lub złamania palca wchodzi w grę, jesli nie swój palec albo mózg to sado-maso jak nic

Kopik pisze:co ty piszesz ?sadysta czerpie przyjemność ze znęcania się .

No masz racje i ja też tu o tym napisałam tylko nie dosłownie inaczej to ujęłam , chyba nie zrozumiałeś

wszystko to gra dominacji i uległości

wszystko to plecak z dzieciństwa - niektórzy słusznie mówią nocnik i to przepełniony

smutne ale prawdziwe to właśnie jest nasz posag - wymienić go nie można - trzeba uczyć się z nim żyć