Re: PrzeMOC

1
Dziś musiałem stanąć w obronie swojego ciała, bo zostałem zaatakowany.
Otóż nie chcę musieć więcej tego robić, ale wiem że w tym świecie, zawsze znajdzie się ktoś kto ze swoich powodów będzie chciał pobić mnie, czy kogoś innego.

Jak wy się przed tym zabezpieczacie?

A. Einstein powiedział, że dopóki istnieją ludzie, to będą też wojny.
Ostatnio zmieniony 17 maja 2014, 22:49 przez Life, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: PrzeMOC

2
Einstein powiedział dużo mądrych rzeczy, także tę:

Dzisiejszemu światu jest potrzebna nie tyle energia termojądrowa, ile raczej energia zamknięta w ludzkim sercu, którą trzeba wyzwolić.

Ta energia jest przeciwieństwem strachu, wystarczy ją uwolnić (a jeszcze lepiej - rozumiejąc zjawisko), żeby mieć najlepszą z możliwych ochronę przed wszelką przemocą. I tak też właśnie bronię się: nie boję się przemocy, jakiejkolwiek (nie tylko fizyczna ważna).

(Tym samym nie tworzę sytuacji przemocy w moim życiu, zgodnie z zasadą: to, czego się boimy, powołujemy do zaistnienia w naszym życiu).
Ostatnio zmieniony 18 maja 2014, 6:26 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: PrzeMOC

4
@Life
Najłatwiej bronić się przez omijanie takich sytuacji ;) Często można wyczuć czy ktoś jest agresywny chwile przed głupią sytuacją i zwyczajnie odejść w drugą stronę. Lub też omijać całkowicie możliwości spotkania: omijać dzikie osiedla, nie pić z tym, kim pić się nie powinno, wychodzić z imprez chwilę wcześniej. Inną ważną rzeczą jest to, że zazwyczaj słabi ludzie, a dokładnie Ci, którzy dają po sobie poznać, że są słabi, stają się ofiarami agresji. Możesz mieć 2m wzrostu i szerokie bary, ale twój wzrok wpuszczony w buty przy jakiejkolwiek konfrontacji jest oznaką twojej słabości - widziałem sporo podobnych sytuacji, gdy to mniejsi, pewniejsi siebie poniżali albo zachowywali się agresywnie co do tych większych. Najlepiej zanim zacznie się ćwiczyć sztuki walki lepiej poćwiczyć pewność siebie - inaczej skończy się trening po pierwszym sparingu, w którym dostanie się po mordzie ;) Zazwyczaj tak jest. Tak więc polecam nie bać się, gdy ktoś Cię straszy - nić nie jest bardziej przerażające.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2014, 7:29 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: PrzeMOC

5
Life pisze:Dziś musiałem stanąć w obronie swojego ciała, bo zostałem zaatakowany.
Otóż nie chcę musieć więcej tego robić, ale wiem że w tym świecie, zawsze znajdzie się ktoś kto ze swoich powodów będzie chciał pobić mnie, czy kogoś innego.

Jak wy się przed tym zabezpieczacie?

A. Einstein powiedział, że dopóki istnieją ludzie, to będą też wojny.
Przemoc to syf ale odwaga jest dobra, ja se tak radze że w razie czego znajduje pozytywny czynnik, czyli że będe miał okazje pokazać sam sobie jaki ze mnie kozak, i bardzo lubie tego kozaka :D A bynajmniej jakimś wielkim kafarem nie jestem, co tym bardziej dodaje mi splędoru w moich własnych oczach, znaczy - niby taki niepozorny a taki wielki kozak - mówię sam sobie :P Nikt mi nie podskoczy bo się nikogo nie boje, a dostać łomot od silniejszego to żaden wstyd, kozaki też mają swoje słabości i nie zawsze udaje się przykozaczyć, wedle przysłowia - nie zrobisz więcej niż możesz zrobić, lepszego od siebie przecierz nie możesz pobić - :D
Ostatnio zmieniony 23 maja 2014, 19:19 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: PrzeMOC

6
Ja nie prowokuję takich sytuacji i nie boję się, tak, jak radzi Kaczor200.
Błogosławionej Matce Teresie przypisuje się niezwykły cud. Otóż w czasie jednej z wojen w Libanie przybyła ona do Bejrutu z konwojem wiozącym żywność, której brakowało w sterroryzowanym mieście. Niestety do miasta nie dało się wejść, bo trwał ogień artyleryjski i ciągła strzelanina nad miastem.
Stali tam już drugą dobę i ostrzał trwał ciągle z niewielkimi przerwami. Żywność, z jaką przybyli mogła się popsuć w gorącu. I nagle Matka Teresa powiedziała: Ja idę, wy się módlcie. Wzięła to co mogła wziąć i poszła do miasta. Sama. Naprzeciw kulom.
I nagle wszystko ucichło.
Artyleria przerwała ogień. W tym momencie ogłoszono chwilowe zawieszenie broni, by można było uzupełnić zapasy, pozbierać rannych, zabitych.
Konwój Matki Teresy bez przeszkód wszedł do miasta i rozdzielił żywność, jaka przywiózł.

Ludzie Wschodu mówią na takie sytuacje: być we właściwym czasie we właściwym miejscu.
I kierują się zasadą WU WEI: Nigdy nie być tam, gdzie trwa walka. Bo tam gdzie latają kule w powietrzu, można oberwać.
I po to mają intuicję.

Tak nawiasem, błogosławiona Matka Teresa była zakonnica katolicką, pochodziła z Albanii, jednak większość swego życia spędziła w Indiach, w Kalkucie.
Myślę, ze tam trochę poznała mądrości Wschodu.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2014, 20:39 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: PrzeMOC

7
maly_kwiatek pisze:Tak nawiasem, błogosławiona Matka Teresa była zakonnica katolicką, pochodziła z Albanii, jednak większość swego życia spędziła w Indiach, w Kalkucie.
Myślę, ze tam trochę poznała mądrości Wschodu.
A ja,na podstawie tego co o niej przeczytałem myślę że te mądrości wschodu niewiele ją obchodziły,miała swoje,jedynie słuszne mądrości :P .
Ostatnio zmieniony 23 maja 2014, 22:09 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: PrzeMOC

8
maly_kwiatek pisze:Ja nie prowokuję takich sytuacji i nie boję się, tak, jak radzi Kaczor200.
Dokładnie, Kaczor świetnie to ujoł, od siebie dodał bym jeszcze że należy być miłym i wogóle dobrym wobec innych ludzi, wtedy prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji jest o wiele mniejsze ;)
A jeśli ktoś postrzega to jako oznakę słabości to znaczy że nielubi gdy się jest dla niego miłym i dobrym, czyli de fakto prosi się o wpierdol ;)
Prośba owa nie musi być rzecz jasna spełniona, bo nie każdy ma ochotę być chwilowym narzędziem jakiś sfrustrowanych masochistów, ale można mu naprzykład zasugerować aby zgłosił się do kogoś kto ma ochotę mu "pomóc" :P

Ale po pierwsze nie należy prowokować właśnie, nie zachowywać się jak święta krowa która w swoim mniemaniu "ma prawo" naprzykład zwrócić komuś uwagę że się żle zachowuje, a jeśli się to robi to trzeba się liczyć z agresywną reakcją i być gotowym do walki, być pewnym słuszności swej reakcji a nie że dostaje się łomot a potem płacz - ja miałem racje a on mnie pobił, świat jest zły - ;)
Trzeba być taktownym nawet wobec niewłaściwego zachowania, pamiętać że ma się doczynienia z drógim człowiekiem jaki by nie był, a jeśli się jakiegoś zachowania absolutnie nie toleruje w swojej obecności to trzeba iść na ostro... nie powinno się oczekiwać że ktoś będzie wobec nas pokornym tylko dlatego że mamy jakąś swoją "racje", o słuszne racje trzeba walczyć albo je olać w danym momencie.
Jakiś chuligan też ma swoje racje, naprzykład ma zły chumor i uważa się za buntownika, i jego racje są dla niego ważniejsze niż naprzykład spokój w pociągu czy tramwaju, ale jeśli zwrócić mu uwagę w sposób uprzejmy a nie pretensjonalny który uraża jego ego to jest duża szansa że posłucha ;)
Widziałem takie sytuacje o wiele częściej niż konflikty z takich powodów, naprzykład że jedzie paru typków i się czymś podnieca przeklinając a ktoś do nich - przepraszam panowie czy mogli byście nie przeklinać? jestem z dziewczyną i jej to przeszkadza - i się uspokajali, przez chwile tylko pokozaczyli jacy to z nich niby dzętelmeni i to wszystko.
Ale jak ktoś wyskoczy z tekstem - zamknijcie mordy chamy, nie umiecie się zachować, nie widzicie że są inni ludzie? - to wtedy on uraża ich ego i to jest prowokacja, on tak naprawde chce się popisać przed swoją "królewną" jakim jest dzielnym i wojowniczym rycerzem, i ma do tego oczywiście prawo, ale potem niema co płakać jak się oberwie bo to jest do przewidzenia, a to że miał racje jest bez znaczenia ;)
Takie typki są poprostu wtedy chwilowym "narzędziem" jego popisówki, i nie zawsze wychodzi tak jak by się chciało, bo oni też mają swoją siłe i swoje racje, choć oczywiście jeśli uda mu się ich pokonać to jego mała zasrana chwała.
Ostatnio zmieniony 23 maja 2014, 23:42 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron