No i się zrobiło fajnie. Tarantula zabił nam ćwieka, albowiem forum jako miejsce leczenia stanów psyche średnio się sprawdza. Więc poważnie - jak możecie realnie pomóc facetowi na forum? Zaczepicie go via PW i będziecie tłumaczyli, że życie jest fajne? No przecież nie jest, w każdym razie nie zawsze. Wydobędziecie od gościa adres i pojedziecie pogadać z nim in real? A może na miejscu będzie miał bardziej przyziemne potrzeby, ot choćby leczący depresję stosuneczek? Co wtedy? W imię walki o życie i zdrowie człowieka nadstawicie tylnej części ciała? Chwilowo pajączkowi udało się jedno - skupił na sobie uwagę. Czym skupił? Ano tym, że dwa razy podejmował próbę samobójczą (tyle deklaracji), a teraz wspomniał że jest mu tak źle, jest sam, czuje się samotny i nikt go nie rozumie. Poczekam aż zmilczy, bo mu się znudzi, i zniknie na tydzień. A wtedy będzie zaiste wesoło. Z wami moi drodzy
Pajączku - gdzie jest najbliższa jednostka neuropsychiatryczna w okolicy? Wiesz? Jeśli nie to się dowiadujesz i umawiasz na jutro na wizytę. A póki co traktuję Cię tak jak każdego psychicznego, czyli uważam za małpę, która cudowanie opanowała sztukę manipulacji emocjami innych.
Ostatnio zmieniony 07 lis 2010, 19:49 przez
Artur, łącznie zmieniany 1 raz.