Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

241
Sosan pisze:
Crows pisze:zdecydowałem sie by poczuć to co czuła moja chora matka gdy ja miałem 10 lat , leczyli , radzili , miedlili jezykiem o umysle o duszy , niestety mama umarła na raka od leków , z powodu swej profesji doszłem do wniosku że trza doświadczyc tego o czym chce mieć wiedze , bo wiedza teoretyczna to wiedza o tyłek otrzeć , wiedziałem jedno że zejście w tak głeboki minus może dać taki rezultać ze nie bede mógł zaczaić jak z tego wyjść wiec sobie popisałem na kartce co robić gdy już mój umysł ogarnie zombiczny klimat , dobrze że to trwało krótko wiec i szybciej z tego dna wypłynąłem , kiedy rozmawiam z kimś chorym na depresje (nie jakieś pierdoły z "dołami") to przynajmniej wiem co czuje , nie może człowiek prawić jak jest na morzu jak nigdy na morzu nie był .
Przykro mi z powodu Twojej mamy...

To co jednak zrobiłeś było bezmyślne i wręcz idiotyczne. Musiałeś już doświadczać wcześniej jakiś rodzaj zaburzeń, bo człowiek o zdrowych zmysłach nigdy nie zdecydował by się na taką " zabawę" własnym umysłem. To, że czujesz większą empatię w stosunku do chorych, bo sam czegoś doświadczyłeś nie oznacza, że Twoja pomoc będzie skuteczna. Jest wręcz odwrotnie, tylko osoba zdrowa i szczęśliwa może naprawdę pomóc depresantom. Ona podaje im zdrowe wzorce zachowań, sposobu myślenia, reagowania na sytuacje- bo sama jest tego przykładem, jest na morzu zdrowia psychicznego i może o nim mówić.
Niby obydwoje macie rację... Ale moim zdaniem, depresja tak bardzo sie rozprzestrzenia, bo nie zdajemy sobie zupełnie sprawy czym jest ta choroba. Co depresantowi po najlepszym nawet przykładzie i wzorcu zachowania jak nie masz z nim kontaktu? Weź się w garść, zobacz mąż Cię potrzebuje, dzieci Cię potrzebują, zobacz co Ty ze sobą robisz, tak nie mozna, przestań sie tak zadręczać, szukasz dziury w całym, nie wydaje Wam sie ze tak wyglada najczęściej pomoc otoczenia? A chyba nie wynika to ze złej woli, tylko z kompletnego nie zrozumienia, ze depresja to nie jest zły nastrój, popularny "dół" czy chwila zniechęcenia.
W tym swietle, słowa Crowsa, nie sa zupełnie takie bez sensu.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 18:06 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

243
Crows pisze:frustacja ,głebokie przygnebienie może sie pojawić gdy sie komuś nie uda , a wiesz że niewielu dozna przebudzenia , co z cała reszta ? jesli na to nałozy sie chemiczny kwaśny yin to depresja ma otwarte wrota .
to jest prosta arytmetyka, czym większy jest dystans pomiędzy świadomością a umysłem, tym mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia depresji. To jest wiec kwestia odpowiedniej higieny emocjonalnej. Jak będziesz brał swoje myśli i emocje na serio, to nie dziw się, że będziesz cierpiał na różnorakie dysfunkcje psychiczne.
Przebudzenie to tylko kulminacja tego przejścia z umysłu do nie-umysłu. czym więcej zapraszasz świadomości, przestrzeni ( nie-umysł) do swojego życia , tym jesteś szczęśliwszy.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 18:23 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

245
Sosan pisze:Jak będziesz brał swoje myśli i emocje na serio, to nie dziw się, że będziesz cierpiał na różnorakie dysfunkcje psychiczne.
jak najbardziej biorę na serio, dysfunkcji psychicznych nigdy nie miałam, nawet tego solidnego "doła" czy frustracji, co nie znaczy, że zyję daleko od problemów, więc chyba nie o to chodzi....
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 18:44 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

246
Crows pisze:tak to jest proste , ale jak wiele rzeczy jest prostych , gorzej z realizacją , patrząc na ten swiat to wychodzi na to ze to nie prosta arytmetyka tylko pogmatwany rachunek prawdopodobieństwa .
to jest proste i łatwe zarazem. Proste , bo nic nie trzeba robić, tylko się naprawdę zrelaksować i obserwować, trudne, bo nasz umysł jest już tak rozpędzony , że każda myśl i emocja nas wciąga i absorbuje totalnie nasza uwagę.

świat i życie są proste, to Twoje myśli o świecie i życiu są sko0mplikowne. nie myl jednak rzeczywistości z iluzją.
życie nie jest bowiem naszą interpretacją życia.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:00 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

247
victoria pisze:jak najbardziej biorę na serio, dysfunkcji psychicznych nigdy nie miałam, nawet tego solidnego "doła" czy frustracji, co nie znaczy, że zyję daleko od problemów, więc chyba nie o to chodzi....
Myśli możemy podzielić w zasadzie na dwie grupy

1) praktyczny wymiar życia ( jutro kupię ziemniaki, złożę podanie do biura, pada deszcze- biorę parasolkę)

2) psychologiczny bełkot ( ale jestem okropna, musi to mi się udać !, co będzie jak ona to zobaczy ? , muszę być lepsza, jak tego nie osiągnę będę nieszczęśliwa)

jeżeli myśli z pierwszej grupy bierzesz na serio, to wszystko w porządku. Im jednak towarzyszy nieodłącznie ten psychologiczny bełkot. Jak go potraktujesz z powagą, to pasożyt tylko się rozmnoży i zaleje całą Twoją świadomość swoją trucizną.
jak dysponujesz dobrymi mechanizmami obronnymi, to możesz sobie coś wytłumaczyć, zamienić negatywne myśli w pozytywne- w ten sposób unikniesz dołów psychicznych.

prawdziwe wyzdrowienie leży jednak w przestrzeni między tymi myślami, obserwowaniu każdego wytworu umysłu.
W tym wymiarze nie ma żadnych problemów, są tylko pewne zadania do wykonania.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:12 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

248
nie jest to takie proste dla sfrustowanej pogrążonej matki , która nie ma czym nakarmić swych dzieci , a sama wygłodniała nawet nie jest w stanie mysleć o czymkolwiek , proste może być dla małolaty , która rozmysla całymi dniami dlaczego własnie ona ma pryszcze i piersi jak pingpongi ;)
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:12 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

249
Crows pisze:nie jest to takie proste dla sfrustowanej pogrążonej matki , która nie ma czym nakarmić swych dzieci , a sama wygłodniała nawet nie jest w stanie mysleć o czymkolwiek , proste może być dla małolaty , która rozmysla całymi dniami dlaczego własnie ona ma pryszcze i piersi jak pingpongi ;)
Będąc pogrążona w myślach i narzekając matka nie poprawi swojej sytuacji. Gdy jednak zdystansuje się od swoich patologicznych myśli, to wówczas automatycznie pojawią się pomysły, jak zdobyć to jedzenie. Kreatywność i świeże idee mają swoje źródło w ciszy, a nie w ciągłym hałasie mentalnym
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:16 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

250
Nie jest to jednak Sosan proste w przypadku kiedy dzieci płaczą z głodu a samemu ma się pustkę w żołądku.
Trudno się też do tego zdystansować, kiedy otaczająca szara rzeczywistość jak i często ludzkie okrucieństwo, bezmyślność ową matkę spychają na margines społeczeństwa.
Myślę również, żeby w pełni zrozumieć taką matkę, trzeba samemu znaleźć się w takiej sytuacji.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:32 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

252
Abesnai pisze:Nie jest to jednak Sosan proste w przypadku kiedy dzieci płaczą z głodu a samemu ma się pustkę w żołądku.
Trudno się też do tego zdystansować, kiedy otaczająca szara rzeczywistość jak i często ludzkie okrucieństwo, bezmyślność ową matkę spychają na margines społeczeństwa.
Myślę również, żeby w pełni zrozumieć taką matkę, trzeba samemu znaleźć się w takiej sytuacji.
Nie jest to proste, ale to jedyne wyjście. jaki matka ma wybór ? może płakać zamknięta w swoim pokoju i zagłodzić siebie i dzieci, albo też wymyślec coś konstruktywnego.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:47 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

253
lufestre pisze:Gorzej jak ktoś inny go wytwarza za nas i zalewa nas nim. Wtedy ciężko się odkopać ;)
Ludzie produkują cała masę śmieci mentalnych. Jeżeli jednak widzisz i naprawdę rozumiesz, że myśli to tylko myśl, a opina jest opinią, to te śmieci Cię nie zaleją. Wpadną jednym uchem a drugim wypadną. Niebo świadomości pozostanie nieskażone.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:50 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

254
Sosan pisze:
victoria pisze:jak najbardziej biorę na serio, dysfunkcji psychicznych nigdy nie miałam, nawet tego solidnego "doła" czy frustracji, co nie znaczy, że zyję daleko od problemów, więc chyba nie o to chodzi....
Myśli możemy podzielić w zasadzie na dwie grupy

1) praktyczny wymiar życia ( jutro kupię ziemniaki, złożę podanie do biura, pada deszcze- biorę parasolkę)

2) psychologiczny bełkot ( ale jestem okropna, musi to mi się udać !, co będzie jak ona to zobaczy ? , muszę być lepsza, jak tego nie osiągnę będę nieszczęśliwa)
Ach o to Ci chodzi.... ten drugi nie jest nierozłączny, jakoś mnie omija. A pierwszy, strasznie zawęziłeś, to nawet nie jest minimum.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 19:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

255
Zapytam tylko-zamiast stawiac sie w sytuacji matki nie majacej czym nakarmic dzieci, nie prosciej byloby dostrzec ze tuz obok ktos cierpi...i pomoc?Zwyczajnie, po ludzku-czy aby pomoc glodnym dzieciom, trzeba samemu glodowac?

Poza tym dystans do problemow tworzonych w umysle uwalnia zycie , wiec depresja nie grozi, Sosan ma racje
nie bez powodu najczesciej dotyka ona ludzi zagubionych w zyciu , slabych psychicznie, pozbawionych dystansu do swiata zewnetrznego
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 20:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

256
victoria pisze:Ach o to Ci chodzi.... ten drugi nie jest nierozłączny, jakoś mnie omija. A pierwszy, strasznie zawęziłeś, to nawet nie jest minimum.
jeżeli naprawdę Cię omija, to jesteś bardzo świadoma osobą i musisz doświadczasz w swoim życiu wiele, wiele ciszy... Chyba, że ten praktyczny przebrał się w potok myśli ;)
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 21:11 przez Sosan, łącznie zmieniany 1 raz.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

257
Sosan pisze:
Abesnai pisze:Nie jest to jednak Sosan proste w przypadku kiedy dzieci płaczą z głodu a samemu ma się pustkę w żołądku.
Trudno się też do tego zdystansować, kiedy otaczająca szara rzeczywistość jak i często ludzkie okrucieństwo, bezmyślność ową matkę spychają na margines społeczeństwa.
Myślę również, żeby w pełni zrozumieć taką matkę, trzeba samemu znaleźć się w takiej sytuacji.
Nie jest to proste, ale to jedyne wyjście. jaki matka ma wybór ? może płakać zamknięta w swoim pokoju i zagłodzić siebie i dzieci, albo też wymyślec coś konstruktywnego.
Zgadza się Sosan.
W przypadku depresji podjąć bezpłatne leczenie.
Leczenie depresji jest przede wszystkim leczeniem farmakologicznym. Istnieje wśród pacjentów opór przed lekami psychotropowymi. Wynika on z trudności w uznaniu depresji za chorobę, z obawy przed uzależnieniem i nieodwracalnymi skutkami działań niepożądanych, wreszcie z nieznajomości mechanizmu działania leków przeciwdepresyjnych. Trudno jest przyjąć, że jakieś tabletki mogą zmienić przeżywanie smutku, beznadziejności czy winy, tak jak trudno przyjąć, że te odczucia wynikają z zaburzonej pracy połączeń pomiędzy komórkami nerwowymi. Obawy związane z leczeniem są całkowicie nieuzasadnione. Współczesne leki przeciwdepresyjne (w Polsce dostępnych jest kilkanaście preparatów) mają wysoką skuteczność, nie uzależniają, są bezpieczne w stosowaniu i mają mało działań niepożądanych. Ponieważ leki przeciwdepresyjne ujawniają swoje działanie dopiero po pewnym czasie (2-4 tygodnie), konieczne jest systematyczne przyjmowanie leków przez dłuższy okres. W celu utrwalenia efektów leczenia i zapobieganiu nawrotom leki powinny być przyjmowane jeszcze po ustąpieniu objawów depresyjnych. O tym, jak długo, powinien zdecydować lekarz prowadzący.

Leczeniem uzupełniającym jest psychoterapia. Polega ona na stosowaniu różnych psychologicznych sposobów oddziaływania. Podstawową formą jest rozmowa z odpowiednio przygotowanym terapeutą. Istnieje psychoterapia indywidualna i grupowa. Formy psychoterapii różnią się podejściem teoretycznym, tak więc istnieje możliwość dobrania odpowiedniego jej rodzaju.

Podstawą skuteczności leczenia depresji jest dobra współpraca między lekarzem i pacjentem, wsparcie rodziny i przyjaciół. Od postawy rodziny zależy bardzo wiele. Nie powinno wymagać się od pacjenta "wzięcia się w garść", bo jego choroba polega właśnie na niemożności "wzięcia się w garść". W okresie depresji nie powinno się podejmować ważnych decyzji, poza decyzją o leczeniu. Pacjent powinien być aktywny na tyle, na ile pozwala mu nasilenie choroby. Każdą normalną aktywność należy traktować jak sukces. Powinien starać się utrzymać pewne rytmy i przyzwyczajenia: pory kładzenia się spać i wstawania, pory posiłków ("jedzenie przez rozsądek"), codzienny spacer.
źródło http://leczdepresje.pl/d_leczenie.php

Duża pula leków jest refundowanych. Istnieją psychoterapie.
Samo zwrócenie się o pomoc do specjalisty jest właśnie jedną z takich metod.
Chęć podjęcia kuracji może również wpłynąć pozytywnie na poszukiwanie pracy,lepsze stosunki w pracy,znalezienie nowej lepszej pracy itd. .
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 21:30 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

260
I widzisz Lufi ... pewnie się przez ten czas wyleczył z depresji :D
Andro - więc trzeba wyleczyć ową matkę z biedy oraz braku perspektyw - przyczyny depresji.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 23:25 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

261
Nie Abesnai, trzeba im pomoc w trudnej sytuacji, to po pierwsze.
Ale jesli chora jest dusza, to nie pomoga leki ani uslanie zycia puchem-
a depresja przychodzi z wnetrza czlowieka, nie ze swiata
i dopada czesto ludzi nie majacych ku niej powodow zewnetrznych, trwa po ustaniu tychze
wiec leczac objawy, przede wszystkim nalezy zajac sie psychoterapia, to jedynie gwarantuje ozdrowienie
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 23:57 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

262
Abes, on akurat miał inne problemy i to była terapia DDA ;) Ale tak czy siak, gdyby osoba z depresją miała tyle czekać, to szkoda gadać...O kosztach prywatnego leczenia gdyby ktoś się zdecydował już nie wspomnę. :<

Ale fakt Andra ma rację - łykanie samych leków niewiele daje :/ Tzn. daje, ale to nie jest nic pozytywnego tak na prawdę. Dość bliska mi osoba łyka prochy na nerwicę, ale ani zewnętrzne źródło nerwicy nie zniknęło, ani postawa się nie zmieniła, z tabletkami da się żyć, bez tabletek nie bardzo... Funkcjonowanie na pigułach bez zamiaru skończenia z nimi, to kiepski pomysł.
Ostatnio zmieniony 31 sty 2011, 0:03 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

263
Widzisz Lufestre, nie sadze by istnialo jedno uniwersalne panaceum na depresje, kazdy czlowiek wymaga indywidualnego traktowania... To o czym pisal Crows-teoretycznie-osoba pograzona w depresji, z nowotworem-nic nie da doprowadzanie sie do depresji by zrozumiec ten stan przez kogos ,,z boku", nawet dwoje ludzi z tym samym nowotworem zareaguje inaczej-jeden bedzie walczyl, drugi podda sie, prawda?
Depresja, chociaz moze doprowadzic do prob samobojczych,nie jest dazeniem do unicestwienia sie-wedle slow znajomej o ktorej wspomnialam-ani zyc ani umrzec...dlatego mowie letarg. Nie kazdy dotrze do specjalistow, leczenie farmakologiczne nie usunie przyczyny choroby, a pomoc jest potrzebna by przywrocic do zycia kogos kto trwa w zawieszeniu ,,pomiedzy"- pomoc w budowaniu wewnetrznej sily, poczucia wlasnej wartosci, wreszcie-zaufania do siebie, a wiec do zycia- to pozwala stawiac czolo problemom przychodzacym z zewnatrz, rozwiazywac je.
I nie ma na co czekac, widzac tonacego ratujemy go, nawet na sile, wyciagamy do zycia. A depresja jest powolnym tonieciem, wiec pomoc moze kazdy kto umie plywac-kto umie zyc, kochajac zycie- to najlepsza specjalizacja. To podstawa.
Ostatnio zmieniony 31 sty 2011, 6:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

264
merkaba pisze:zacznij sie modlić ,przestań grzeszyć idź do spowiedzi a sie wyleczysz
tak samo j chorowałem
To jest niesamowicie proste rozwiązanie- wskazanie oparcia w Bogu ( bez względu czy on jest czy nie)- czyli wsparcia zewnętrznego.
Wiadomo, wiara czyni cuda, ale trzeba znaleźć w sobie siłę, żeby pokonać swoją ,,słabość'' i tu niestety, a raczej stety musi być drugi człowiek, długaaaaa ręka wyciągnięta- pomoc emocjonalna i nie tylko.......
Czasami jedno zdanie/ jedno słowo może jak kamień wywołać lawinę myśli, lawinę natręctw, a co można powiedzieć o stałej presji ,,sytuacji-położenia bez wyjścia".
A to właśnie, jak pisze Andra, usuwanie przyczyn jest najważniejsze. :stu:

Proponuję w dniu dzisiejszy, lub w dniu którym TY właśnie to czytasz, wykonać przynajmniej jeden dobry gest w stronę dowolnego Dep-a (to mój skrót od depre....).

Tylko z wyczuciem, bezz narzucania sie....
To musi być subtelne, ale zdecydowane, klarowna, tak żeby Dep wiedział, a raczej czuł wsparcie( wcale nie musi wiedzieć)
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 7:15 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

265
No trafi mnie coś...Miałem się trzymać od tego forum z daleka ale zauważywszy przyczepioną pinezkę w temacie,,jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych" wiem,że coś by mnie trafiło gdybym nie napisał co myślę na ten temat tutaj...
LUDZIE...NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK DEPRESJA!To samo tyczy się innych tym podobnych jak chociażby Dysleksja.Szlag mnie trafia jak słyszę jednego z drugim,który pisze,że choruje na depresję czy właśnie dysleksję.Jeśli coś takiego by istniało to wynikało by z tego,że depresję mam co drugi dzień i choruję na wszystkie dysy,bo spełniam na nie wszelkie wymogi i po przyjściu do jakiegoś psychologa zostałaby mi wlepiona może nawet etykietka z napisem ,,niepełnosprawny umysłowo".A mimo to zestaw małego samobójcy nadal leży w piwnicy,nietknięty przeze mnie.Można mi zarzucić wiele rzeczy ale wniosek jest z tego taki,że nie byłem na tyle głupi,żeby sugerować się kij wie jakimi nazwami.

Jest takie powiedzenie w psychologii do której mam tak wielkie zamiłowanie:,,Jeśli ktoś uwierzy,że jest rybą to wyrosną mu skrzela".Tu jest to samo.Dam tutaj przykład.Idziesz do dentysty.Wielka,gruba,wstrętna baba z błyskiem mordu w oczach wymachuje wiertłem,które ma przewiercić ci w obie strony całą szczękę jak zdaje ci się wydawać.Podaje znieczulenie,żeby nie bolało i co z tego wynika?Wszyscy to pewnie znacie.Ano wynika to z tego,że boli was jak cholera mimo znieczulenia.Pieniądze wyrzucone w błoto.Nawet jakby łeb wam urwała to i tak będzie was bolało.To samo mnie spotkało wiele razy nie martwcie się.I teraz co z tego wynika?Ano to,że byłem tak wielkim debilem,że uwieżyłem w to że mnie boli tak mocno,iż mało co nie walnąłem tej baby z pięści w nos.

Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak wielką mocą dysponuje pewien rzadko używany członek oragnizmu znajdujący się w ich głowie.Człowiek wykorzystuje jedynie kilka procent jego umysłowych zdolności i zamiast pomyśleć i dość do wniosku,że jednak czegoś takiego nie ma to woli poddać się i wymyślać coraz nowsze choroby psychiczne.Za pomocą samej już afirmacji można leczyć swoje ciało.Oczywiście nie mówię tutaj o powiedzmy złamaniach ale o drobnych ranach i niektórych chorobach.Znane są przypadki gdzie jakiś człowiek umiera od gorączki.Jak nie chce się komuś żyć,to nawet ona go zabije.Takie powiedzenie:,,Wiara przenosi góry".Skoro człowiek jest w stanie siłą woli wyleczyć się z drobnych obrażeń i niektórych chorób opartych na ciele fizycznym,to czemu nie tych opartych na psychicznym skoro właśnie to wszystko znajduje się w naszej głowie?Bo w końcu kto ma ci zajrzeć do łba i cię wyleczyć,jak nie ty sam?Tacy ludzie myślą,że po prostu pójdą do jakiegoś psychologa i wyjdą od niego jak nowo narodzeni,a jeszcze inni,że nic im nigdy nie pomoże.W psychologii,a tym samym w chorobach psychicznych NAJWAŻNIEJSZE JEST NASTAWIENIE!Dlatego rozczaruję was i powiem,że NIKT was nie wyleczy prócz was samych.Inni mogą wam jedynie w różnym stopniu udzielić pomocy.Definicja mówi w uproszczeniu-Głęboki smutek.No to co za problem jest się uśmiechnąć?

Ja mógłbym już z marszu,sam z siebie wymyślić szereg chorób umysłowych opartych na sobie samym,a mimo wszystko wolę pozostać przy wersji,że czegoś takiego nie ma,de facto NIE CHORUJĘ.Zatem zamiast powiedzieć:,,Odejdź,bo mam depresję i nikt ani nic mi nigdy nie pomoże,będę chorował na nią przez długi czas" i tym podobne NO TO KURNA BĘDZIE CHOROWAŁ.

Zatem jedyną moją receptą na takie dolegliwości jest WZIĄŚĆ SIĘ ZA SIEBIE zamiast płakać w poduszkę.Przydało by się takim osobom uderzenie z pięści w twarz.Na mnie to zawsze działa jak trzeba się z czegoś otrząsnąć i zacząć myśleć.Polecam to samo.Z założenia wychodzę,że czas w którym się o coś strasznie martwimy można zamienić na czyn i to wykonać ową czynność już nawet 10 razy w tym czasie,zamiast go marnować na pierdoły takie jak zamartwianie się.Szkoda na to poprostu czasu.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 17:06 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

267
Przeczytaj go proszę jeszcze raz skoro jest taki świetny,bo napisałem w nim wyraźnie iż dotyczy to NIEKTÓRYCH chorób.
Naprawdę myślisz,że pisałbym,że białaczkę można wyleczyć siłą woli? :/
Choć można się doszukiwać cudów przy ogromnej wierze,co ponoć potrafi leczyć raka nie raz.
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 21:18 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

268
Hoffman Moritsu pisze:No trafi mnie coś...Miałem się trzymać od tego forum z daleka ale zauważywszy przyczepioną pinezkę w temacie,,jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych" wiem,że coś by mnie trafiło gdybym nie napisał co myślę na ten temat tutaj...
LUDZIE...NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK DEPRESJA!To samo tyczy się innych tym podobnych jak chociażby Dysleksja.Szlag mnie trafia jak słyszę jednego z drugim,który pisze,że choruje na depresję czy właśnie dysleksję.Jeśli coś takiego by istniało to wynikało by z tego,że depresję mam co drugi dzień i choruję na wszystkie dysy,bo spełniam na nie wszelkie wymogi i po przyjściu do jakiegoś psychologa zostałaby mi wlepiona może nawet etykietka z napisem ,,niepełnosprawny umysłowo".A mimo to zestaw małego samobójcy nadal leży w piwnicy,nietknięty przeze mnie.Można mi zarzucić wiele rzeczy ale wniosek jest z tego taki,że nie byłem na tyle głupi,żeby sugerować się kij wie jakimi nazwami.

Jest takie powiedzenie w psychologii do której mam tak wielkie zamiłowanie:,,Jeśli ktoś uwierzy,że jest rybą to wyrosną mu skrzela".Tu jest to samo.Dam tutaj przykład.Idziesz do dentysty.Wielka,gruba,wstrętna baba z błyskiem mordu w oczach wymachuje wiertłem,które ma przewiercić ci w obie strony całą szczękę jak zdaje ci się wydawać.Podaje znieczulenie,żeby nie bolało i co z tego wynika?Wszyscy to pewnie znacie.Ano wynika to z tego,że boli was jak cholera mimo znieczulenia.Pieniądze wyrzucone w błoto.Nawet jakby łeb wam urwała to i tak będzie was bolało.To samo mnie spotkało wiele razy nie martwcie się.I teraz co z tego wynika?Ano to,że byłem tak wielkim debilem,że uwieżyłem w to że mnie boli tak mocno,iż mało co nie walnąłem tej baby z pięści w nos.

Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak wielką mocą dysponuje pewien rzadko używany członek oragnizmu znajdujący się w ich głowie.Człowiek wykorzystuje jedynie kilka procent jego umysłowych zdolności i zamiast pomyśleć i dość do wniosku,że jednak czegoś takiego nie ma to woli poddać się i wymyślać coraz nowsze choroby psychiczne.Za pomocą samej już afirmacji można leczyć swoje ciało.Oczywiście nie mówię tutaj o powiedzmy złamaniach ale o drobnych ranach i niektórych chorobach.Znane są przypadki gdzie jakiś człowiek umiera od gorączki.Jak nie chce się komuś żyć,to nawet ona go zabije.Takie powiedzenie:,,Wiara przenosi góry".Skoro człowiek jest w stanie siłą woli wyleczyć się z drobnych obrażeń i niektórych chorób opartych na ciele fizycznym,to czemu nie tych opartych na psychicznym skoro właśnie to wszystko znajduje się w naszej głowie?Bo w końcu kto ma ci zajrzeć do łba i cię wyleczyć,jak nie ty sam?Tacy ludzie myślą,że po prostu pójdą do jakiegoś psychologa i wyjdą od niego jak nowo narodzeni,a jeszcze inni,że nic im nigdy nie pomoże.W psychologii,a tym samym w chorobach psychicznych NAJWAŻNIEJSZE JEST NASTAWIENIE!Dlatego rozczaruję was i powiem,że NIKT was nie wyleczy prócz was samych.Inni mogą wam jedynie w różnym stopniu udzielić pomocy.Definicja mówi w uproszczeniu-Głęboki smutek.No to co za problem jest się uśmiechnąć?

Ja mógłbym już z marszu,sam z siebie wymyślić szereg chorób umysłowych opartych na sobie samym,a mimo wszystko wolę pozostać przy wersji,że czegoś takiego nie ma,de facto NIE CHORUJĘ.Zatem zamiast powiedzieć:,,Odejdź,bo mam depresję i nikt ani nic mi nigdy nie pomoże,będę chorował na nią przez długi czas" i tym podobne NO TO KURNA BĘDZIE CHOROWAŁ.

Zatem jedyną moją receptą na takie dolegliwości jest WZIĄŚĆ SIĘ ZA SIEBIE zamiast płakać w poduszkę.Przydało by się takim osobom uderzenie z pięści w twarz.Na mnie to zawsze działa jak trzeba się z czegoś otrząsnąć i zacząć myśleć.Polecam to samo.Z założenia wychodzę,że czas w którym się o coś strasznie martwimy można zamienić na czyn i to wykonać ową czynność już nawet 10 razy w tym czasie,zamiast go marnować na pierdoły takie jak zamartwianie się.Szkoda na to poprostu czasu.
he he, dobre:) Widzę, że znasz się na rzeczy:P
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 21:31 przez DP44, łącznie zmieniany 1 raz.
Cząstka mnie: http://dp44chad.blogspot.co.uk/

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

269
Polemizowałbym DP44...Za takie posty właśnie ludzie zabijali mnie spojrzeniem i marzyli o tym,żeby ktoś mi dał bana.Ludzie co jest nie tak z wami? :D
Może to po prostu nowi tak działają i wnoszą taką świeżość na to forum :P
W każdym razie dziękuję ;)
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 21:40 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Depresja - jedna z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych

270
Hoffman Moritsu pisze:Polemizowałbym DP44...Za takie posty właśnie ludzie zabijali mnie spojrzeniem i marzyli o tym,żeby ktoś mi dał bana.Ludzie co jest nie tak z wami? :D
Może to po prostu nowi tak działają i wnoszą taką świeżość na to forum :P
W każdym razie dziękuję ;)
A co z tobą jest nie tak? Nie zastanawiałeś się nad tym? Siedzisz w głowach ludzi i wiesz co czują?
Ostatnio zmieniony 06 sty 2012, 22:03 przez DP44, łącznie zmieniany 1 raz.
Cząstka mnie: http://dp44chad.blogspot.co.uk/

Wróć do „Psychologia”

cron