Arhol, to co u licha powstrzymuje Cie przed tym zeby to zmienic? Popatrz realnie na swoja sytuacje: jesli czegos nie zrobisz to nie bedzie zrobione. Zycie jest proste, w przeciwienstwie do mysli o nim. Nie chcesz byc glodny i nie chcesz zebrac. To znaczy ze chcesz jesc to co sam przyrzadzisz. W kuchni i w zyciu. To co wlozysz to garnka to zjesz. To co zrobisz z zyciem to bedziesz mial. Ustawiles sie na pozycji mentalnego zebraka. Po co, czemu? To jest proste: nie skonczysz szkoly, nie dostaniesz pracy, nie bedziesz mial co jesc. A nie chcesz byc glodny i czekac az ktos Ci da kromke chleba. Wiec? Nie babraj sie w grzazawisku mysli tylko mysl. O tym co chcesz, o tym jakie ma byc Twoje zycie. I ukladaj plan jak osiagnac to czego chcesz. Nie oczekuj ze inni zrobia to za Ciebie. Nie jestes zebrakiem, jestes krolem Twojego zycia. Wladaj nim. To Twoje krolestwo, kazda chwila ktora zalezy od Ciebie. Uporzadkuj ten chaos myslowy, osiadz stabilnie na fundamencie i dopiero buduj gore, bo zaczynajac od gory bez podstawy osiagniesz ruine. Najpierw solidny fundament, zeby Twoj tron sie nie chwial. Krolu.
. Wladaj madrze krolestwem Twego zycia, masz ogromne bogactwo, nie marnuj go. Mozesz byc wszystkim albo nikim. Co wolisz Arhol? Najpierw kto i co, potem jak. Ty. Nikt inny. Wiec co? Konkretnie i rzeczowo. I wiesz, Ty pogubiles sie w myslach, nie w zyciu. W gruncie rzeczy dobrze wiesz czego chcesz, jakos czuje to przez skore:p. Wylaz z tego myslenia o zyciu do zycia i zacznij je ukladac zgodnie z Twoja wola. Nabierz gleboko powietrza w pluca, przewietrz glowe i do dziela. Zycie czeka na Ciebie Arhol. W nim odnajdziesz siebie, a nie w mysleniu o zyciu i sobie. Noo...juz:D