Re: "Zmarnowane życie"

31
Wszystkiego oczywiście nie wiem,ale na dzień dzisiejszy, nie zrobiłem,czy nie osiągnąłem tego co zwykle oczekuje się od osób w moim wieku (choćby prawo jazdy,określony kierunek zawodu,skończona szkoła)
A chyba im dalej,tym trudniej...skoro teraz idzie kiepsko to co później?
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 12:18 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

32
Jak sie oczekuje, samo z powietrza? Czy moze uznales ze nie spelniles oczekiwan innych? A czego Ty oczekujesz od siebie? Ze bedziesz jak tresowana malpka na smyczy tanczyl jak Ci zagraja? Nie sadze. Wiec czemu masz za zle sobie ze nie jestes ta tresowana malpka? Badz soba, takim jakim chcesz byc. Jesli uznasz ze potrzebne Ci prawo jazdy, to je zrobisz, ale to Ty decydujesz o tym. Swiat jest pelen dziwakow ktorzy wciaz oczekuja czegos od innych nie wiedzac czego chca sami od siebie. Po co Ci to? Ty to Ty, taki a nie inny, i juz. To Ty ustalasz Twoja norme dla Ciebie. Normalnie nie masz ochoty robic tego co wszyscy, rob swoje. Z jedna uwaga: szanujac to ze kazdy jest inny i czegos innego chce.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 12:42 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

33
Jak sie oczekuje, samo z powietrza? Czy moze uznales ze nie spelniles oczekiwan innych? A czego Ty oczekujesz od siebie? Ze bedziesz jak tresowana malpka na smyczy tanczyl jak Ci zagraja? Nie sadze. Wiec czemu masz za zle sobie ze nie jestes ta tresowana malpka? Badz soba, takim jakim chcesz byc. Jesli uznasz ze potrzebne Ci prawo jazdy, to je zrobisz, ale to Ty decydujesz o tym. Swiat jest pelen dziwakow ktorzy wciaz oczekuja czegos od innych nie wiedzac czego chca sami od siebie. Po co Ci to? Ty to Ty, taki a nie inny, i juz. To Ty ustalasz Twoja norme dla Ciebie. Normalnie nie masz ochoty robic tego co wszyscy, rob swoje. Z jedna uwaga: szanujac to ze kazdy jest inny i czegos innego chce.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 12:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

34
Jak sie oczekuje, samo z powietrza? Czy moze uznales ze nie spelniles oczekiwan innych? A czego Ty oczekujesz od siebie? Ze bedziesz jak tresowana malpka na smyczy tanczyl jak Ci zagraja? Nie sadze. Wiec czemu masz za zle sobie ze nie jestes ta tresowana malpka? Badz soba, takim jakim chcesz byc. Jesli uznasz ze potrzebne Ci prawo jazdy, to je zrobisz, ale to Ty decydujesz o tym. Swiat jest pelen dziwakow ktorzy wciaz oczekuja czegos od innych nie wiedzac czego chca sami od siebie. Po co Ci to? Ty to Ty, taki a nie inny, i juz. To Ty ustalasz Twoja norme dla Ciebie. Normalnie nie masz ochoty robic tego co wszyscy, rob swoje. Z jedna uwaga: szanujac to ze kazdy jest inny i czegos innego chce.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 12:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

35
Tak,mam wrażenie że nie spełniam oczekiwań innych, że zawiodłem ich na całej linii. Czy zawiodłem siebie? Nie wiem, ponieważ nie mam określonych wymagań...trochę tak, a na pewno nie mogę być z siebie dumnym.
Brak konsekwencji,determinacji,systematyczności.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 13:07 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

36
arhol pisze:Tak,mam wrażenie że nie spełniam oczekiwań innych, że zawiodłem ich na całej linii. Czy zawiodłem siebie? Nie wiem, ponieważ nie mam określonych wymagań...trochę tak, a na pewno nie mogę być z siebie dumnym.
Brak konsekwencji,determinacji,systematyczności.
Mnie się wydaje,że zawodzisz najbardziej sam siebie.
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 13:24 przez Diamentowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

37
Być może dlatego nie określonych wymagań? Poniosłem tyle porażek (mniejszych lub większych) że boje się wymagań,celów i obietnic?
Lub przez brak powyższych cech i lenistwo?
Ostatnio zmieniony 24 lip 2012, 15:33 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

42
Tak,coś co nazywam "wolą życia" jest,chcę żyć.
Gdybym nie chciał,już by mnie nie było tutaj.
Ale nie wiem co z tym życiem robić,czy jak je wykorzystać.
stąd poczucie marnowania go
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 8:07 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

43
Określ sobie jakiś jeden chociaż mały cel do którego będziesz dążył i realizuj to.Potem następny,nastepny,nie twórz ograniczeń,bo Ty się moim zdaniem blokujesz z góry zakładając że nie wyjdzie.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 8:18 przez Diamentowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

44
A to też,aczkolwiek takie myślenie jest bezsensowne patrząc logicznie
Ale nigdy nie twierdziłem że myślę w pełni racjonalnie.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 8:33 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

45
To mysl nieracjonalnie. Tworczo. Oki. Okresliles sie: chcesz zyc. Tego sie trzymajmy. Jedziemy dalej: JAK chcesz zyc? Okresl to mozliwie jasno, bez plataniny mysli. Wyluskaj to JAK?
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 13:51 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

46
Jak chcę żyć? Pozostawić coś po sobie,być zapamiętanym. Może uczynić czyjeś życie lepszym,rozwijać hobby.
Chyba tyle.
Ale nie wiem jak być zapamiętanym
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 16:41 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

47
O masz. Juz natworzyles myslami. Trzymaj sie ziemi matki poki co- nie nauczysz sie fruwac jesli nie zaczniesz chodzic. Od podstaw: jak chcesz zyc? Zebrzac o kawalek chleba. Pod mostem? Chcesz byc szczesliwy?
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 18:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

48
Zmarnowane życie to nie wykorzystywanie szans, autodestrukcja. Życie bez ambicji i wartości oraz zasad. Takie życie, że się go odechciewa i żałuje wszystkiego co się w nim dokonało.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 18:21 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: "Zmarnowane życie"

49
Nebo, szanse to sie najczesciej dostrzega po czasie. W tym kontekscie kazda chwila naszego zycia jest nasza szansa. Na co? Ano, to zalezy od nas, od tego co z nia zrobimy- z uwaga, swiadomie ja traktujac tak jak my chcielibysmy byc potraktowani, czy odepchniemy pozwalajac jej odejsc, zeby pozniej dziwic sie ze zycie przecieka nam przez palce. Zycie traktuje nas tak jak my je traktujemy. A przeciez te chwile to zycie....
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 18:44 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

50
Nebo, szanse to sie najczesciej dostrzega po czasie. W tym kontekscie kazda chwila naszego zycia jest nasza szansa. Na co? Ano, to zalezy od nas, od tego co z nia zrobimy- z uwaga, swiadomie ja traktujac tak jak my chcielibysmy byc potraktowani, czy odepchniemy pozwalajac jej odejsc, zeby pozniej dziwic sie ze zycie przecieka nam przez palce. Zycie traktuje nas tak jak my je traktujemy. A przeciez te chwile to zycie....tylko ze jesli my nie wiemy czego chcemy to zycie tez tego nie wie. Arhol powiedzial ze chcialby pozostawic cos po sobie, zostac zapamietany. Jako kto? Pozostawic co? I co robi zeby tak bylo? Bujac myslami w oblokach mozna do upojenia, ale co z tego wyniknie oprocz nudnosci? Mozna napisac wielkopomne dzielo, ale trzeba najpierw nauczyc sie pisac. Mozna wiele jesli sie chce, i robi cokolwiek w tym kierunku. Na poczatku trzymajac sie ziemi, i okreslajac jasno czego sie nie chce. Podejrzewam ze Arhol nie chce do konca zycia zebrac na jedzenie. To co robi by tak nie bylo? Na cala reszte przyjdzie czas. Powoli, malymi krokami, ustalajac sobie punkty celowane na ten jeden zasadniczy. W miare przesuwania sie do przodu widac go coraz jasniej. Ale trzeba otworzyc drzwi i przekroczyc prog niemocy bioracej sie z tego ze wlasciwie samemu nie bardzo sie wie czego sie chce od zycia. To i tak nie bardzo sie ma.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2012, 18:58 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

54
Andra pisze:W porzadku, nie chcesz zebrac. Nie chcesz byc glodny. Oczekujesz ze ktos Cie nakarmi?
Staram się nie być uciążliwy...
Diamentowa pisze:
arhol pisze:Nie,nie chcę żebrać nie tędy droga...
Ale czego oczekiwać,nie wiem.
Może zamiast oczekiwań dawaj innym z siebie co masznajlepszego?
A czy coś mogę dać ludziom..?
Choć podobno każdy ma coś w sobie przydatnego
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 8:05 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

56
arhol pisze:
Andra pisze:W porzadku, nie chcesz zebrac. Nie chcesz byc glodny. Oczekujesz ze ktos Cie nakarmi?
Staram się nie być uciążliwy...
Diamentowa pisze:
arhol pisze:Nie,nie chcę żebrać nie tędy droga...
Ale czego oczekiwać,nie wiem.
Może zamiast oczekiwań dawaj innym z siebie co masznajlepszego?
A czy coś mogę dać ludziom..?
Choć podobno każdy ma coś w sobie przydatnego
Przestań skupiać swoje myśli na innych. Skup się na sobie !!!
Rozszyfruj jaki jesteś, na jakich programach działasz... Sięgnij po literaturę psychologii duchowej... Poznaj zasady na jakich działa istota ludzka ... Co dla Ciebie jest uciążliwe przy pomocy modlitwy proś o uwolnienie.Medytuj z prośbą o zrozumienie , o doskonałego nauczyciela, który pomoże Tobie uwolnić się z tego zaklinowania emocjonalnego.A nauczycielem nie musi być człowiek.Może to być książka , film ,lużna rozmowa z nieznanym człowiekiem. Póżniej już sam pójdziesz...
Sam siebie możesz tylko uzdrowić..... Nauczyć siebie czuć....Masz potrzebę działania z ludzmi , idż! Masz potrzebę bycia sam z sobą ,bądż.... Uwolnij się od potrzeby kontrolowania życia .To otworzy Ciebie na wewnętrzne prowadzenie..
A co do oczekiwania , oczekuj ,że wszystko się rozwiąże z korzyscią dla Ciebie i innych ludzi......
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 9:10 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: "Zmarnowane życie"

57
Potrzeba mi zmian,fizycznych,psychicznych,zrozumieć siebie,zmienić swoją naturę,być może to egoistyczne,ale muszę się zmienić by godnym być nazwania "człowiekiem", nie podludzkim ścierwem.
Być może wtedy nie będzie tego poczucia zmarnowania życia.
Nie dla innych,dla siebie,dla wewnętrznego spokoju którego nie mogę zaznać.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 10:07 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: "Zmarnowane życie"

58
Arhol, to co u licha powstrzymuje Cie przed tym zeby to zmienic? Popatrz realnie na swoja sytuacje: jesli czegos nie zrobisz to nie bedzie zrobione. Zycie jest proste, w przeciwienstwie do mysli o nim. Nie chcesz byc glodny i nie chcesz zebrac. To znaczy ze chcesz jesc to co sam przyrzadzisz. W kuchni i w zyciu. To co wlozysz to garnka to zjesz. To co zrobisz z zyciem to bedziesz mial. Ustawiles sie na pozycji mentalnego zebraka. Po co, czemu? To jest proste: nie skonczysz szkoly, nie dostaniesz pracy, nie bedziesz mial co jesc. A nie chcesz byc glodny i czekac az ktos Ci da kromke chleba. Wiec? Nie babraj sie w grzazawisku mysli tylko mysl. O tym co chcesz, o tym jakie ma byc Twoje zycie. I ukladaj plan jak osiagnac to czego chcesz. Nie oczekuj ze inni zrobia to za Ciebie. Nie jestes zebrakiem, jestes krolem Twojego zycia. Wladaj nim. To Twoje krolestwo, kazda chwila ktora zalezy od Ciebie. Uporzadkuj ten chaos myslowy, osiadz stabilnie na fundamencie i dopiero buduj gore, bo zaczynajac od gory bez podstawy osiagniesz ruine. Najpierw solidny fundament, zeby Twoj tron sie nie chwial. Krolu. :). Wladaj madrze krolestwem Twego zycia, masz ogromne bogactwo, nie marnuj go. Mozesz byc wszystkim albo nikim. Co wolisz Arhol? Najpierw kto i co, potem jak. Ty. Nikt inny. Wiec co? Konkretnie i rzeczowo. I wiesz, Ty pogubiles sie w myslach, nie w zyciu. W gruncie rzeczy dobrze wiesz czego chcesz, jakos czuje to przez skore:p. Wylaz z tego myslenia o zyciu do zycia i zacznij je ukladac zgodnie z Twoja wola. Nabierz gleboko powietrza w pluca, przewietrz glowe i do dziela. Zycie czeka na Ciebie Arhol. W nim odnajdziesz siebie, a nie w mysleniu o zyciu i sobie. Noo...juz:D
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 14:09 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: "Zmarnowane życie"

59
Heh, jeśli nic nie zrobię to pewnie też wyląduję gdzieś tam... Najwyższy czas coś zmienić. Wydaje mi się, że zawsze można coś zmienić. Byleby zawsze być szczerym. wiem, czasami to może nie popłacać, ale czasami popłaca. Brzydzę się fałszem a niestety raz poczułem się oszukany. Być może wszystko ułożyłoby się lepiej gdyby niektórzy faktycznie chcieli odmienić swoje życie i byli wobec mnie szczerzy od początku do bólu. Od tej pory postanowiłem jeśli już pomagać to w węższym zakresie. Poprzez zdobywanie informacji co można zrobić by było lżej i obmyślić plan co dalej. I na tym koniec. Sam muszę się odnaleźć bo nie wiem czego chcę. Chcialbym wszystko od razu a tak się nie da. Tak jak Andra napisała - małymi krokami do celu. Co można z siebie dać - pracowitość, uczciwość. Jakbym miał firmę to tylko takich ludzi bym szukał do pracy. Z czasem stać będzie ich na lepszy wygląd czy zapach. Grunt by byli sumienni i uczciwi i pracowici.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 14:23 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: "Zmarnowane życie"

60
Boze Nebo, nie obwachuj ludzi. Od siebie zacznij. Podobne ciagnie podobne a swoj do swojego. Odkad pamietam mialam tak zwane szczescie do ludzi... Wiesz czemu? Ale to jakie jest zycie- to plynie z nas- poprzez innych- wracajac do nas. Zwielokrotnione. Jesli ktos Cie oszukal- pomysl kogo Ty oszukales. Wrocilo kurcze. Warto bylo? Moze, nie wiem. Ale robiac cokolwiek, dobrze miec swiadomosc ze za jakis czas dostaniemy to samo, od zycia. To jedno z jego podstawowych praw.
Ostatnio zmieniony 26 lip 2012, 15:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron