Re: Brak relacji z ludźmi

31
Marta, a skad wiesz?
Chociaz poniekad to prawda - rzeczywistosc jest taka jaka ja widzisz. Chcesz nudy - znajdziesz nude. Poszukaj siebie, znajdz swoje miejsce. Jesli sadzisz ze ktos bedzie Cie na sile przekonywal do Ciebie - to nic mylniejszego. Wszystko zalezy od Ciebie - masz wybor po co siegniesz, i co wylowisz. Ewentualnie mozesz dalej kisnac na brzegu, i utwierdzac sie w przekonaniu ze wszystko jest do doopy. Wiesz - inni ludzie moga podpowiedziec Ci jak zrobic pierwszy krok - ale nogi sa Twoje. Odpowiada Ci to co jest - tkwi w tym. Nie odpowiada - zmien to co mozesz. Najprosciej byloby swoje nastawienie. Ale mam wrazenie ze wcale tego nie chcesz. Nie o to Ci chodzi, prawda? Wiesz - przepraszam za szczerosc, ale wybralas marny sposob na przyciagniecie uwagi.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2014, 18:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

32
martin1002 pisze:...Chcę zrozumieć, dlaczego inni ludzie nie zachowują się tak jak ja.
bo chcesz wszystko kontrolować ? dlaczego nie myślisz tak jak ja, bo nie przeżyłaś tego co ja, konkretne wydarzenie generuje konkretne myśli.
martin1002 pisze:...Przede mną nieskończona nuda i rozczarowanie rzeczywistością.
oj depresja, wiesz że to text który se programujesz na przyszłość ?
trzaby to zamienić na coś lepszego. [Przede mną wieczna radość i piękna rzeczywistość] pisz to w zeszycie po kilkanaście razy dziennie przez miesiąc, można też powtarzać przed lustrem tylko bez młotka w ręce bo lustro tego nie wytrzyma.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2014, 18:43 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

33
Ja?! pisze:[Przede mną wieczna radość i piękna rzeczywistość] pisz to w zeszycie po kilkanaście razy dziennie przez miesiąc, można też powtarzać przed lustrem tylko bez młotka w ręce bo lustro tego nie wytrzyma.
Wieczna radość bez powodu jest nudna i przesłodzona.

Jeśli chodzi o rozczarowanie rzeczywistością... Nie mogę zrozumieć, dlaczego studenci rozmawiają na wykładzie, dlaczego piszą esemeski/grają w grę na komórce/czytają książkę na tablecie/przeglądają internet na laptopie. Czemu nie wyobrażają sobie dnia bez kawy albo napoju energetycznego. Dlaczego nie mogą wytrwać 6 godzin w ciszy i skupieniu?

Wczoraj jakaś dziewczyna czytała na wykładzie książkę pod tytułem "Potęga teraźniejszości". Co za absurd! Moim zdaniem powinna zająć się wykładem, a nie jakąś "teraźniejszością". Powinna poświęcić całą swoją uwagę wykładowcy i robić notatki.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2014, 19:56 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

34
a nie przyjdzie Ci do glowy ze ludzie nie sa tacy jak Ty, ze nie mysla jak Ty, i tak dalej? Ze inne rzeczy ich ciesza i martwia? Marta, ile Ty masz lat? Czy Ciebie interesuje cokolwiek poza Toba? Victoria w poscie wyzej podsunela Ci swietny pomysl: wolontariat. Zauwazylas przynajmniej?
Ostatnio zmieniony 28 lut 2014, 20:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

35
martin1002 pisze:Wieczna radość bez powodu jest nudna i przesłodzona.
A skąd możesz to wiedzieć? Kto Ci to powiedział? Chcesz zasłurzyć na radość? Przed kim chcesz się kajać?
Możesz być radosna puszczając świat z dymem, stwarzając go na nowo, albo nic nie robiąc ;)
Zostań w tym swoim zgniłym świecie a dopiero zobaczysz co to nuda :D
martin1002 pisze:Jeśli chodzi o rozczarowanie rzeczywistością... Nie mogę zrozumieć, dlaczego studenci rozmawiają na wykładzie, dlaczego piszą esemeski/grają w grę na komórce/czytają książkę na tablecie/przeglądają internet na laptopie. Czemu nie wyobrażają sobie dnia bez kawy albo napoju energetycznego. Dlaczego nie mogą wytrwać 6 godzin w ciszy i skupieniu?

Wczoraj jakaś dziewczyna czytała na wykładzie książkę pod tytułem "Potęga teraźniejszości". Co za absurd! Moim zdaniem powinna zająć się wykładem, a nie jakąś "teraźniejszością". Powinna poświęcić całą swoją uwagę wykładowcy i robić notatki.
A Ty zamiast zajmować się wykładem zajmujesz się swoją koleżanką czytającą głupie książki? :P
Nie pojmuje tego... bardzo żle z Tobą, zajmujesz się jakimiś bzdurami zamiast Sobą ;)
Potrzebny Ci wewnętrzny ogień, Twoja wielkość blaknie królowo, za bardzo zaufałaś swoim błaznom, czas wziąć sprawy w swoje ręce, oni już przestali być zabawni :)
Ostatnio zmieniony 28 lut 2014, 22:29 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

36
Marto, tak sobie myślę iż powinnaś spróbować Qigong. Na pewno gdzieś niedaleko jest jakaś grupą, szkoła. Spróbuj parę razy. Jeśli interesuje Cię dla czego akurat to - wynika to z modelu integralnego rozwoju opracowanego przez Kena Wilbera. Zaczyna się we mnie rodzić przeczucie iż jesteś w doskonałym momencie by obudzić w sobie świadomość centauryczną wg. tego modelu. Pierwszym optymalnym krokiem ku tej przemianie jest w wg. tego modelu właśnie Qigong. Przez optymalność Wilber rozumie - minimum wysiłku maksimum efektu.

CM
Ostatnio zmieniony 28 lut 2014, 22:40 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Brak relacji z ludźmi

37
martin1002 pisze:Wieczna radość bez powodu jest nudna i przesłodzona.

Jeśli chodzi o rozczarowanie rzeczywistością... Nie mogę zrozumieć, dlaczego studenci rozmawiają na wykładzie, dlaczego piszą esemeski/grają w grę na komórce/czytają książkę na tablecie/przeglądają internet na laptopie. Czemu nie wyobrażają sobie dnia bez kawy albo napoju energetycznego. Dlaczego nie mogą wytrwać 6 godzin w ciszy i skupieniu?

Wczoraj jakaś dziewczyna czytała na wykładzie książkę pod tytułem "Potęga teraźniejszości". Co za absurd! Moim zdaniem powinna zająć się wykładem, a nie jakąś "teraźniejszością". Powinna poświęcić całą swoją uwagę wykładowcy i robić notatki.
sama radość jest przesłodzona ale kto pije herbate z cukrem bez herbaty ? tylko idiota ?
Gdy będzie herbata to radości nie zauważysz ale będzie wpływać na Twoje życie pozytywnie.

Zachowujesz sie jak stara dusza która sie tu inkarnowała przypadkiem albo za kare i nie może sie odnaleźć w świecie gówniarzy którzy jeszcze nie dorośli do roli bycia człowiekiem. Witaj na ziemi, czyli w przedszkolu wszechświata, zaakceptuj to co jest bo tu starych dusz jak na lekarstwo.

Ps. zacznij czytać książki na wykładzie, zaoszczędzisz na psychoterapii po ukończeniu studiów ;) profesorzy to też przedszkolaki którym sie wydaje że są mega dorośli :)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 4:16 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

38
Ales wydumal Ja?!.
Nie ma " przypadkiem", i nie ma " za kare" - tylko te Twoje " stare dusze" skleroze napadowa maja niekiedy i zapominaja ze sa tu raz - dobrowolnie i dwa - po co.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 6:07 przez ayalen, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Brak relacji z ludźmi

39
martin1002 pisze:Wieczna radość bez powodu jest nudna i przesłodzona.
A skąd to możesz wiedzieć? Przecież nie doświadczasz tego jako człowiek, a jedynie wyobrażasz sobie. A wyobrażasz sobie zgodnie ze swoim nastawieniem. I, jako że wniosek jest negatywny (nudna i przesłodzona), znaczy, że masz negatywne podejście.

A poza tym - jako człowiek nie masz szansy przeżywać wieczną radość, bo nie po to nim jesteś (nie tylko Ty, człowiek w ogóle). Człowiek jest nim po to, żeby się rozwijać. A rozwija się na bazie negatywnego, które staje się podwaliną wyboru.
martin1002 pisze:Jeśli chodzi o rozczarowanie rzeczywistością... Nie mogę zrozumieć, dlaczego studenci rozmawiają na wykładzie, dlaczego piszą esemeski/grają w grę na komórce/czytają książkę na tablecie/przeglądają internet na laptopie. Czemu nie wyobrażają sobie dnia bez kawy albo napoju energetycznego. Dlaczego nie mogą wytrwać 6 godzin w ciszy i skupieniu?

Wczoraj jakaś dziewczyna czytała na wykładzie książkę pod tytułem "Potęga teraźniejszości". Co za absurd! Moim zdaniem powinna zająć się wykładem, a nie jakąś "teraźniejszością". Powinna poświęcić całą swoją uwagę wykładowcy i robić notatki.
Marta, każdy sądzi według siebie. A skupianie się na innych i osądzanie ich zachowań nic nam nie daje. Lepiej jest skupić się na sobie i próbować zrozumieć siebie samego. W tym przypadku - dlaczego rozczarowuje Cię zachowanie innych. Dlatego, że nie są tacy, jak Ty? A muszą być?... ;)

Słuchaj, dam Ci taką bardzo praktyczną radę. Nie wiem, czy z niej skorzystasz, to Twój wybór (i tu zachowam się dokładnie odwrotnie niż Ty względem Twoich koleżanek, bo nie będę oczekiwać, że z niej skorzystasz). Ale potrafisz myśleć logicznie, więc szansę masz:

JEŚLI CI SIĘ COŚ NIE PODOBA - ZMIEŃ TO.

A JEŚLI ZMIENIĆ NIE MOŻESZ, BO JEST TO NIEZALEŻNE OD CIEBIE - ZMIEŃ SWÓJ STOSUNEK DO TEGO.

I tu, i tu następuje zmiana, dzięki której człowiek się rozwija, idzie do przodu pozytywnie, bez zatrzymywania się bez sensu.

Może na razie nie rozumiesz tych zdań, młoda jesteś, ale wiesz co - spróbuj przekonać się, jaki efekt dają w życiu. Po prostu zastosuj się do nich i zobacz, jaki efekt Ci przyniosą. To będzie podstawa do zrozumienia, dlaczego tak się dzieje. I do odkrycia, kim, tak naprawdę, jesteśmy.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 6:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

40
martin1002 pisze:Wieczna radość bez powodu jest nudna i przesłodzona.
.
tak , jedną z cech idioty jest wiecznie usmiechnieta geba bez powodu
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 7:12 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Brak relacji z ludźmi

41
młodość ma swoje prawa, brzemienne w skutki i przekornie niebeztroskie, domagające się uwagi jeśli nie czułej to choćby nieznośnej; świat stawia nas na głowie gdy niczym go nie wzruszamy; a przecież miał nas nie obchodzić;
życie to taka wielka ściema pomiędzy światłami scen, przez które zatrzymujemy się bezpowrotnie uwiązani; czas nie mija w nas lecz obok;
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 7:49 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Brak relacji z ludźmi

43
Lidka pisze:Może na razie nie rozumiesz tych zdań, młoda jesteś, .
być młodym tzn nie rozumiec ?? strzeba byc stara baba by rozumieć ?? .........jakbym był w klubie emerytów a nie na Imladisie -forumie rzekomo dla ludzi myślących :ahah:
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 7:54 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Brak relacji z ludźmi

45
Crows, a Ty nie byłeś młody i nie pamiętasz, jak wtedy postrzegałeś życie? Nie zmieniłeś się od tego czasu i nie postrzegasz dziś inaczej?

Ja bardzo dobrze pamiętam siebie z tego okresu. I wiem, że to, co kiedyś mi się wydawało, że rozumiem, zrozumiałam tak naprawdę dużo później. Jak więcej doświadczyłam.

A jeśli chodzi o zdania, które napisałam, tak naprawdę zrozumieć je można dopiero wtedy, kiedy przeżyje się samemu to, co z nich wynika. Przedtem można zrozumieć je tylko intelektualnie (i teoretycznie) i rozpatrywane w ten sposób, nie dadzą żadnych konstruktywnych wniosków.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 8:31 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

46
Lidka pisze:Crows, a Ty nie byłeś młody i nie pamiętasz, jak wtedy postrzegałeś życie? Nie zmieniłeś się od tego czasu i nie postrzegasz dziś inaczej?
.
byłem młody i ciesze sie że popełniałem błedy i nie byłem tak od razu madry i wysterylizowany , człowiek dopiero po smierci jest w pełni madry , mądry mądrością nieczynności , ruch to zycie w młodości jest go wiecej by droga była ciekawsza , nie ma potrzeby robić z młodych ludzi wapniaków "wszystko wiedzących".
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 8:48 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Brak relacji z ludźmi

48
Crows pisze:
Lidka pisze:Crows, a Ty nie byłeś młody i nie pamiętasz, jak wtedy postrzegałeś życie? Nie zmieniłeś się od tego czasu i nie postrzegasz dziś inaczej?
.
byłem młody i ciesze sie że popełniałem błedy i nie byłem tak od razu madry i wysterylizowany , człowiek dopiero po smierci jest w pełni madry , mądry mądrością nieczynności , ruch to zycie w młodości jest go wiecej by droga była ciekawsza , nie ma potrzeby robić z młodych ludzi wapniaków "wszystko wiedzących".
Toteż i nikt tego nie robi :).

Jeśli młody pyta o radę, daję mu ją. A decyzję skorzystania z niej i tak pozostawiam jemu. Bo nie ma możliwości robić z ludzi wapniaków wszystko wiedzących. Każdy sam decyduje, co chce przyjąć, a czego nie, nie ma najmniejszej możliwości, żeby za kogoś chcieć i decydować.

PS. A z tą 'mądrością nieczynności' to Twoje wyobrażenie, które sprawia, że się uśmiecham, bo wiem, jak czynna jest dusza ludzka, o wiele bardziej (bez porównania!) niż człowiek ;)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 9:24 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

52
Pewnie, że nie :). Ale w sprawach duchowych (które są u podstawy życia), wszyscy jesteśmy tacy sami i ulegamy tym samym prawom.

Tu, na szczęście, mamy młodą Polkę, więc nawet kwestie kulturowe nie stanowią problemu. A co Marta sobie wyciągnie (o ile wyciągnie) z tych rad - od niej tylko zależy. Nie ja jedna jej radzę ;).
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 13:18 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

53
baabcia pisze:młodość ma swoje prawa, brzemienne w skutki i przekornie niebeztroskie, domagające się uwagi jeśli nie czułej to choćby nieznośnej; świat stawia nas na głowie gdy niczym go nie wzruszamy; a przecież miał nas nie obchodzić;
życie to taka wielka ściema pomiędzy światłami scen, przez które zatrzymujemy się bezpowrotnie uwiązani; czas nie mija w nas lecz obok;
Baabciu, wrazliwosc i czulosc traca sens gdy zachowuje sie je tylko do siebie, to prowadzi do zamkniecia sie w kokonie nieczulosci dla swiata, ktoremu nieswiadomie odmawiamy prawa do tego co my czujemy, przezywamy. Prawa do siebie, do bycia soba.
Wiesz - czas nie mija, ani w nas, ani obok, to zludzenie. On sie dzieje poprzez nas - co mialby do roboty nasz czas - bez nas? Bez nas nie istnieje.
Mysle ze Marta wyszukujac pozorne problemy, starannie kryje ten prawdziwy, istotny - a jej posty sa szukaniem drogi wyjsciowej z tego w czym utknela. Sciany nie staja sie nagle - one rosna, czesto niepostrzezenie, i ich obecnosc uswiadamia czesto dopiero niemoznosc zrobienia kroku.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 13:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

54
ociosywanie bywa nietaktem

z przyczyn, o których mówić nie zamierzałam i nie zamierzam - przecież gdy chcę spytać - wiem kogo i gdzie i czy wybierać mam

La Fontaine odkrył jak wielka rolę ser choć dziurawy ma w dopuszczeniu do ciszy

głupi nie był chłopina po mojemu
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 14:38 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Brak relacji z ludźmi

55
a pewnie nie byl, ale cisza w przeciwienstwie do milczenia - jest wymowna, jesli nie patrzy sie na splecione linijki liter.
Mysle ze Marta wybierze sobie to co bedzie chciala, to co bedzie jej pasowalo, ma w czym.
O ile zechce, o ile chce.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2014, 17:03 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

56
Hej. Przepraszam, ze tak długo się nie odzywałam, ale chwilowo zaspokoiłam swoją potrzebe kontaktu z ludźmi. Poza tym musiałam przemyślec sobie pewne rzeczy.
Ayalen pisze:a nie przyjdzie Ci do glowy ze ludzie nie sa tacy jak Ty, ze nie mysla jak Ty, i tak dalej? Ze inne rzeczy ich ciesza i martwia?
Mam kłopoty z przyjęciem perspektywy drugiej osoby. Jest to typowe dla autyzmu, dlatego kiedyś tak jarałam się tą "chorobą".

Ayalen pisze:Czy Ciebie interesuje cokolwiek poza Toba?
Nie, ponieważ nie ma niczego poza mną.
civilmonk pisze:Marto, tak sobie myślę iż powinnaś spróbować Qigong. Na pewno gdzieś niedaleko jest jakaś grupą, szkoła. Spróbuj parę razy. Jeśli interesuje Cię dla czego akurat to - wynika to z modelu integralnego rozwoju opracowanego przez Kena Wilbera. Zaczyna się we mnie rodzić przeczucie iż jesteś w doskonałym momencie by obudzić w sobie świadomość centauryczną wg. tego modelu. Pierwszym optymalnym krokiem ku tej przemianie jest w wg. tego modelu właśnie Qigong. Przez optymalność Wilber rozumie - minimum wysiłku maksimum efektu.
To ciekawe. Skąd takie wnioski? A Ty na jakim poziomie jesteś według tego modelu, CM?
Ja?! pisze:Zachowujesz sie jak stara dusza która sie tu inkarnowała przypadkiem albo za kare i nie może sie odnaleźć w świecie gówniarzy którzy jeszcze nie dorośli do roli bycia człowiekiem. Witaj na ziemi, czyli w przedszkolu wszechświata, zaakceptuj to co jest bo tu starych dusz jak na lekarstwo.
Podoba mi się to wyjaśnienie. :)

Nie mogę się odnaleźć w fizycznej rzeczywistości. Każdego dnia zadaję sobie pytanie: co ja tu robię?
Nic nie wnoszę do społeczeństwa. Może to właśnie o to chodzi?
Może Nic jest potrzebne? Może brakuje go w dzisiejszym świecie?
Lidka pisze:
martin1002 pisze:Wieczna radość bez powodu jest nudna i przesłodzona.
A skąd to możesz wiedzieć? Przecież nie doświadczasz tego jako człowiek, a jedynie wyobrażasz sobie. A wyobrażasz sobie zgodnie ze swoim nastawieniem. I, jako że wniosek jest negatywny (nudna i przesłodzona), znaczy, że masz negatywne podejście.

A poza tym - jako człowiek nie masz szansy przeżywać wieczną radość, bo nie po to nim jesteś (nie tylko Ty, człowiek w ogóle).
A skąd możesz to wiedzieć?

Mogę przeżywać wieczną radość. Czasem nakładają się na nią inne emocje, ale szybko znikają.
Tylko jaki z niej pożytek, skoro nie mogę się z nikim nią podzielić?

Mam kłopot z werbalizacją czegokolwiek. Poza tym prawie w ogóle się nie uśmiecham. Moja buźka przez większość czasu nie wyraża niczego. Zniechęcam ludzi do siebie moją mową ciała. Nie panuję nad tym.
Ludzie mówią mi, że jestem spięta, chociaż odczuwam niewzruszony spokój.

Jakbym umarła za życia.
Lidka pisze:JEŚLI CI SIĘ COŚ NIE PODOBA - ZMIEŃ TO.

A JEŚLI ZMIENIĆ NIE MOŻESZ, BO JEST TO NIEZALEŻNE OD CIEBIE - ZMIEŃ SWÓJ STOSUNEK DO TEGO.

I tu, i tu następuje zmiana, dzięki której człowiek się rozwija, idzie do przodu pozytywnie, bez zatrzymywania się bez sensu.

Może na razie nie rozumiesz tych zdań, młoda jesteś, ale wiesz co - spróbuj przekonać się, jaki efekt dają w życiu. Po prostu zastosuj się do nich i zobacz, jaki efekt Ci przyniosą. To będzie podstawa do zrozumienia, dlaczego tak się dzieje. I do odkrycia, kim, tak naprawdę, jesteśmy.
Już chyba łapię, o co chodzi. Trzeba pozbyć się wszystkich "uwarunkowań". Wtedy problemy znikną. Nie będzie już cierpienia.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2014, 17:37 przez martin1002, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Brak relacji z ludźmi

57
Marta, jedyne uwarunkowania, które możemy zmienić (nie 'pozbyć się', to niemożliwe, tu chodzi o przekształcenie czegoś co było, jest i będzie, bo jest wieczne), to te mentalne. Ich zmiana wpływa na zmianę postrzegania życia. A zmiana postrzegania życia wpływa bezpośrednio na samo życie. Potem samo życie wpływa na nas i tak w kółko.

Jakość tego wpływania jeśli o nas samych chodzi, zależy od nas i tylko od nas samych. Jeśli nie ma w Tobie woli na zmianę, nic się w Tobie i dla Ciebie nie zmieni. Powinnaś to wiedzieć, żeby nie czekać (ewentualnie, bo nie znam Ciebie, więc ani Twoich uczuć i myśli) na to, żeby coś lub ktoś te zmiany wprowadził.

Problem z werbalizacją, z kontaktami z innymi ludźmi, wcale nie musi być problemem. Wszystko zależy od tego, co TY za takowy uważasz. I dlatego ja Ci wciąż zadaję te pytania: czy rzeczywiście chcesz coś zmienić, czy Ci to ciąży itd. Ze słów wynika, że chyba tak, bo np. nikt, kto nie uważa tego braku komunikacji z innymi za problem, nie powie: jakbym umarł za życia... Choć jednocześnie pojawiają się zdania, które temu przeczą.

Więc jak to jest naprawdę, Marta?... Możesz jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie?

Co do 'wiecznej radości' - niemożliwością jest nią żyć bez końca w rzeczywistości dualnej. Więc nikt nie może wiedzieć, że to jest 'nudne i przesłodzone'. W naszej rzeczywistości to, co zwiemy radością, określa przeciwieństwo radości. Dopóki nie przeżyje się tego przeciwieństwa, nie pozna się radości. Znasz powiedzenie Nigdy nie zazna szczęścia ten, kto nie był nieszczęśliwy? Ono świetnie odzwierciedla naszą rzeczywistość.

Zatem zaryzykuję przypuszczenie: jeśli nie czujesz radości, może nie masz życiowych wyzwań, które pokazałyby Ci i radość, i jej wartość?...
Ostatnio zmieniony 07 mar 2014, 18:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Brak relacji z ludźmi

58
Marta pisze:
civilmonk pisze:Marto, tak sobie myślę iż powinnaś spróbować Qigong. Na pewno gdzieś niedaleko jest jakaś grupą, szkoła. Spróbuj parę razy. Jeśli interesuje Cię dla czego akurat to - wynika to z modelu integralnego rozwoju opracowanego przez Kena Wilbera. Zaczyna się we mnie rodzić przeczucie iż jesteś w doskonałym momencie by obudzić w sobie świadomość centauryczną wg. tego modelu. Pierwszym optymalnym krokiem ku tej przemianie jest w wg. tego modelu właśnie Qigong. Przez optymalność Wilber rozumie - minimum wysiłku maksimum efektu.
To ciekawe. Skąd takie wnioski? A Ty na jakim poziomie jesteś według tego modelu, CM?
Wnioski wynikają z tego iż nie wszystko się da łatwo osiągnąć samym nastawieniem, myślami czy emocjami. Lepiej czasem oddać się siłą witalnym. Prostym ćwiczeniem jest np. vipassana. Kładziesz się swobodnie, relaksujesz (techniką dowolną) i skupiasz umysł na odczuciach z ciała, systematycznie, powoli, od stóp do głowy. Skanujesz niejako ciało. Jeśli gdzieś odczuwasz coś niemiłego to pozostajesz przy tym i próbujesz to obserwować bez oceniania. I tak po trochu z każdym miejscem. Qigong to badziej uporządkowana forma medytacji w ruchu, pracy z witalnością ciała.

Sądząc z tego co piszesz jesteś intelektualnie i emocjonalnie obudzona. Czyli sposób myślenia i forma współodczuwania są na poziomie dojrzałej duszy. Wlać w to trzeba energię żywotności. Trudno to zrobić intelektualnym mieleniem treści. Tobie to nie jest potrzebne. Tobie trzeba poczucia jedności z ciałem i światem na poziomie energii życia a nie na poziomie zrozumienia czy emocji. Dlatego proponuję Qigong.

Ja świadomość centauryczną osiągnałem dwa czy trzy lata temu. W czasie medytacji w lesie, było to niezwykłe wydarzenie którego niezwykłość podkreśliła natura powodując iż leśny ptak podleciał i na chwilę usiadł mi na głowie. Nie bujam. Zarówno proces dojścia do tego trwał długo jak i proces pełnej integracji tej zmiany. Dlatego bo jestem bardzo przeintelektualizowanym typem. Na szczęście nauczyłem się już być głupi i nierozważny.

CM
Ostatnio zmieniony 07 mar 2014, 18:40 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Brak relacji z ludźmi

59
Marta, a mozesz rozszerzyc to zdanie
" nie ma niczego poza mna"? Toba - czyli kim/ czym?
Masz zablokowany przeplyw, wiesz?
Na moje oko jest to sprawa ktoregos z filtrow - to takie nasze podwojne zabezpieczenie, regulujace przeplyw miedzy nadswiadomoscia a podswiadomoscia, i drugi - miedzy podswiadomoscia a swiadomoscia. Ktorys z nich Ci sie przytkal - stad wrazenie autyzmu.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2014, 19:14 przez ayalen, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Brak relacji z ludźmi

60
Nie gadam z ludźmi.
Czemu?
Nie chce mi się.
Czemu?
Leniwa jestem, chyba.
I tylko tyle?
Tak.
I co teraz?
Nie wiem.
Chcesz o tym pogadać?
Chyba nie.
To po co do mnie przyszłaś?
Bo z nikim nie gadam.
I to jest problem?
Tak. To znaczy nie.
Co przez to rozumiesz?
Nie gadam z nikim, a ludzie mówią, że to problem.
Ty uważasz to za problem?
Nie.
To po co się przejmujesz?
Nie przejmuję się.
Bo może inni mają rację.
To znaczy?
No, jestem sama.
I źle Ci z tym?
Trochę.
To może to zmienisz?
Nie chce mi się.
Czemu?
Bo wszystko jest beznadziejne.
...
...



Wniosek? Czasem ma się za dużo wszystkiego i samemu już się gówno wie. Trzeba sobie zrobić detoks od wszystkiego. Wyzbyć się wygodnych dóbr, zapracować sobie na to by coś osiągnąć. Może wtedy się doceni, że "jest ktoś poza mną".
Może powiem to brutalniej niż powinnam, ale w takich przypadkach po prostu mi ręce opadają. "Jest mi źle, ale nic z tym nie chcę zrobić." To jest zwykła niedojrzałość. I tak trzeba to traktować. A taką osobę jako niepoważną. Może jakby taka osoba potem chciała coś od kogoś i dostała jakieś ultimatum, to by się ogarnęła.

Czym innym jest problem z umiejscowieniem się w świecie, a czym innym jest spychanie wszystkiego na bok i stawianie się na przodzie.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2014, 18:02 przez Vakaru, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Psychologia”

cron