63
autor: Effkaa
Teraz zmienił się trochę wiek, w którym ludzie chorują na depresję. Są to coraz częściej nastolatkowie, a co gorsza, bardzo młodzi nastolatkowie.
Sama chorowałam na depresję. Miałam bardzo poważne powody do zmartwień, nie takie typu, zupa była za słona, czy mogę być na imprezie tylko do 22, które mnie przytłoczyły i nie dawałam sobie z nimi rady. Chodziłam do szkoły, ale tak, jakby mnie nie było. Ludzie zaczęli mówić na mnie nawiedzona, bo do nikogo się nie odzywałam, słuchałam ciągle muzyki, a kiedy ktoś się do mnie odezwał, reagowałam złością. Wszyscy się ode mnie odwrócili, chociaż pojedyncze jednostki oferowały mi swoją pomoc, lecz to były tylko słowa, nikt mi nie pomógł. Mam za sobą jedną próbę samobójczą. Musiałam sama szukać ratunku, bo wiedziałam, że to się źle skończy i nie mogę płacić za błędy innych. Wiecie gdzie znalazłam pomoc? W Biblii. Nie jestem osobą zbytnio wierzącą, praktycznie w ogóle, ale wtedy mi to pomogło. Kiedy już z tego wyszłam, zaczęłam obwiniać Boga, za te wszystkie przykre rzeczy, które mnie spotkały. Zadawałam pytania "Dlaczego mnie to spotkało?", "Dlaczego inni mają w życiu tak dobrze, a ja nie mogę?" . Teraz jestem w pełni optymistyczną osobą, tylko, że przez te przeżycia, straciłam połowę uczuć. Nic mnie nie rusza, nic nie jest dla mnie ważne.. Jestem tylko Ja, i Mój świat..
Mam przyjaciela, który otwarcie mówi o tym, że nie może już dalej żyć. Ma równie ciężkie życie jak ja, tylko, że on musi przeżywać codziennie od nowa ten sam koszmar. Nie wiem jak mam mu pomóc.. Przychodzę do niego, rozmawiam, pokazuję radosne strony życia, daję mu powód do śmiechu.. Kiedy jestem przy nim, ma świetny nastrój, ale kiedy od niego wychodzę, od razu się zmienia.. Jest smutny, znowu nachodzą go te straszne myśli. A najgorsze jest to, że widzę problem, on otwarcie o tym mówi, a ja nawet nie wiem co robić i czuję się taka bezsilna..
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2010, 9:50 przez
Effkaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Ktoś mi powiedział że miłość uratuje nas wszystkich.
Ale jak, popatrz tylko, co miłość nam daje.
Świat pełen zabijania, i krwi rozlewania
Dobry świat nigdy nie przyjdzie.