Kreator pisze:Tak, Krystek, pompuj dalej swoje EGO.

Artur pisze:Ustalmy zatem zawartość terminu 'przyczyny prawdziwie naturalne'.

Matka nie przyczyniła świadomie ani nieświadomie do zaszkodzenia płodowi.

Czy ty kiedykolwiek slyszales o zartach? Sprobuj - maja dobry wplyw na osobe.

Ja nie musze pompowac mego ego. Szkole skonczylam, dyplom mam- i co, mam sie tego wstydzic?
Ty nie masz pojecia o spotanicznej aborcji - bo gdybys cos na ten temat wiedzial to nie dawalbys tu swych ocen moralnych.
Biologia nie ma nic wspolnego z grzechem czy moralnym wyborem.

Kreator pisze:

Artur pisze:Ustalmy zatem zawartość terminu 'przyczyny prawdziwie naturalne'.

Matka nie przyczyniła świadomie ani nieświadomie do zaszkodzenia płodowi.

Wyszła na miasto kobieta. Stanęła w tramwaju. Tramwajem jechał klient wracający z naświetlania. Stała obok niego 10 minut. Było zapłodnione jajeczko - po 10 minutach jest po jajeczku. Czy uznajemy przyczyny za prawdziwie naturalne?

Nie.

Kreator pisze:Nie.

Tak.
O, czekaj - moze ja sie po prostu nie lubie z Kreatorem zgadzac? :aniolek:

Kreator pisze:Nie.

Dlaczego? Zgodnie z definicją matka nie przyczyniła świadomie ani nieświadomie do zaszkodzenia płodowi.

Krystek, uraziłem twoje ego i przestałeś myśleć, kieruje tobą tylko zawiść i chęć zaszkodzenia. Oczywiście, robisz to za względu na swoją wyimaginowaną Miłość.


Artur: Swoimi pytaniami chcesz ukazać, że masz problemy z logicznym myśleniem, tak?

Jeżeli zabiję matkę, będącą w stanie błogosławionym, czy będzie to naturalne? Czy to będzie działanie natury? Oczywiście, że nie.
Nie wspomniałem o tym wcześniej, ponieważ to jest oczywiste.

Kreator pisze:Krystek, uraziłem twoje ego i przestałeś myśleć, kieruje tobą tylko zawiść i chęć zaszkodzenia. Oczywiście, robisz to za względu na swoją wyimaginowaną Miłość.


Artur: Swoimi pytaniami chcesz ukazać, że masz problemy z logicznym myśleniem, tak?

Jeżeli zabiję matkę, będącą w stanie błogosławionym, czy będzie to naturalne? Czy to będzie działanie natury? Oczywiście, że nie.
Nie wspomniałem o tym wcześniej, ponieważ to jest oczywiste.

Logika - nauka o mysleniu i wyciaganiu wnioskow; narzedzie do odrozniania prawdy i nieprawdy.
Moze powinienes czasami tego sprobowac?

Masz nieco obsesji na temat mego ego? Posiadanie ego to tylko swiadomosc o sobie jako odrebnej jednostce.
Zarzucanie komus, ze ma ego nie powinno zastepowac braku wlasnego zdania i inteligencji.
Jesli tego nie zrozumiales to ja napisze ci to prostszym jezykiem...:radosc:

Wniosek z tego taki, że podałeś niespójną definicję i twierdzisz, że jej brak spójności nie wynika ze sposobu jej sformułowania ale z braku umiejętności logicznego myślenia po mojej stronie. Nie mam więcej pytań. Krystek miała rację

JA nie wiem co ma poronienie do aborcji.
To jak porównywać wypadki do zabójstwa...

voltaren pisze:JA nie wiem co ma poronienie do aborcji.
To jak porównywać wypadki do zabójstwa...

Wierzysz w byt osobowy, który kieruje wszystkim, a przy okazji obdarza duszą plemnik i jajo przy połączeniu?

nie jestem wierzący i nie wierzę.

Widzę za to coś takiego
i dla mnie http://www.photomedica.com/cache/%5B276 ... 625_y0.jpg to jest człowiek.

Super. Poszukaj zatem zdjęcia zarodka przed 6. tygodniem rozwoju. Porozmawiamy czy to co oglądasz to już człowiek. Zgoda?

Dla mnie tak, dla Ciebie może nie. Członkowie pewnej sekty z Indii zamiatają drogę przed sobą, aby nie rozdeptać przypadkowo jakiegoś owada, bo uważają że to człowiek i zobacz ja szanuje ten ich pogląd, ty też uszanuj mój według którego zarodek jest ludzką istotą.

Zabawne. Ja powinienem szanować Twoje poglądy 'bo tak', 'bo pewna sekta w Indiach' -- ja powinienem -- ale Ty nie musisz szanować moich poglądów O to właśnie rozbijają się wszelkie dyskusje w tej dziedzinie (o to i o jeszcze jeden mały dodatek).

Oczywiście że nie muszę, ale szanuję Twoje zdanie w tej dziedzinie :kotek: :kogucik:
JA tu pisze o tym, że musisz pogodzić sie z tym że według niektórych ludzi w tym katolików zarodek to jest człowiek. I dla nich jest wartością, dla mnie i katolików jest, dla Ciebie nie. Dla nich to świętość dla ciebie nie.

Świetnie Ale nie wyklucza to dyskusji?

Wiesz ja bym przeniósł tą dyskusje raczej na wymiar czy należy zakazać aborcji czy nie, a nie przekonywanie kogoś że płód jest albo nie jest człowiekiem, bo np. mnie nigdy nie przekonasz do swoich racji, podobnie katolika, tak to samo jałowe i bezsensu jak przekonywanie hindusa że krowa nie jest święta, albo żyda że Świnie są zdrowe i trzeba je jeść .

No dobrze. Zakazujemy aborcji? Zakazujemy z wyjątkami (jakimi)? Zezwalamy na nią bez zastrzeżeń? Zezwalamy z wyjątkami (jakimi)?

Tu pisałem:
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=114052#p114052

Morlaność wcale nie musi cieprieć.

Jak dla mnie cała sprawa aborcji to taka zabawa w Boga (niezależnie od tego w co wierzymy). To nie my (ludzie) powinniśmy decydować o tym, czy to nienarodzone dziecko ma żyć, czy nie.
Sprawą sporną cały czas jest, kiedy płód staje się człowiekiem. Jeśli doszło do zapłodnienia, to za jakiś czas rozwinie się dziecko - i w ten sposób na to patrzę. Czy mamy prawo odebrać mu szansę na życie? Moim zdaniem nie.
Osobiście nie usunęłabym ciąży. Intensywnie myślałam ostatnio, jak bym postąpiła w przypadku, kiedy wiem, że moje dziecko urodzi się chore/upośledzone. Długo nie potrafiłam określić, jaki byłby mój wybór. Na chwilę obecną uważam, że nawet w tym przypadku nie mam prawa zabijać własnego, nienarodzonego dziecka. Ale gdybać sobie można, a w danej sytuacji być może każdy z nas zachowałby się inaczej niż przypuszczał...

Geniusz aktywisty gejowskiego Dana Savage sie był objawił..

30 lat przymusowej aborcji !!! http://www.mediaite.com/tv/dan-savage-s ... s-outrage/

a jak to ma się do prawodawstwa Chin?

zaakceptowane przez świat

warto propagować najlepszą antykoncepcję dla wszytskich

wychowanie seksualne musi wyprzedzać ciąże inaczej nie ma sensu oczywiście

nie wszyscy mówią na ten temat prawdę

Naprawdę wyobrazasz sobie całkowią aborcję wszystkich kobiet przez 30 lat? Może to i byłby ratunek przed przeludnieniem, ale takim na amen...

lepiej wprowadzić przymusową aborcje do wieku 30 lat a nie na 30 lat

Ktoś to wymyslił nie ja, ale sie podpisuję, że zwolennicy aborcji musieli sie jednak urodzić...

Ja?! pisze:lepiej wprowadzić przymusową aborcje do wieku 30 lat a nie na 30 lat

Mam rozwiązanie problemu aborcji: PARTENOGENEZA. Wszystkiemu są winni mężczyźni, gdyby ich nie było na świecie zapanowałby ład i porządek. No i przede wszystkim nie było by problemu aborcji, a wręcz przeciwnie wszystkie dzieci były by chciane i pożądane.

Marian Adonajski Ja zaś mam inne rozwiązanie przestrzeganie PRAWA i antykoncepcja.

"Dziecko poczęte lecz nienarodzone należy uważać za narodzone gdy chodzi o jego korzyść"

Jeśli prawo człowieka do prawa, ustanawia się poprzez eliminację nienarodzonych,to..słów mi brak.
Pokazuje to tylko jakimi jesteśmy stworami.

Twardostoj pisze:Marian Adonajski Ja zaś mam inne rozwiązanie przestrzeganie PRAWA i antykoncepcja.

"Dziecko poczęte lecz nienarodzone należy uważać za narodzone gdy chodzi o jego korzyść"

Idąc dalej tym tokiem myślenia to trzeba uznać tak samo, za dziecko narodzone plemniki męskie. Ponieważ są one integralną i nieodzowną częścią człowieka. Trzeba by było też prawnie zakazać masturbacji- jako że jest to mordowanie nienarodzonych dzieci. I jeszcze jedno - o aborcji powinny ostatecznie decydować kobiety.

Marian sam plemnik to nie dziecko do tańca trzeba dwojga jak to mówią.

Po za tym Kobiety decydują owszem jak nie zastosują Antykoncepcji to znaczy, że chcą mieć dziecko zaś Aborcja nie może być spóźnionym środkiem Antykoncepcyjnym. Morderstwo nie może być używane do "zapobiegania" ciąży.

Należy walczyć z przyczyną a nie z skutkami.

Jak masz "grzyb/pleśń" na ścianie to nie walcz z samym "grzybem" a wpierw połataj dach lub napraw izolację fundamentu.

Przede wszystkim EDUKACJA a nie mordowanie niechcianych dzieci. Ludzie muszą być w pełni świadomi, że jak robią "Bara Bara" to z tej "mąki" może powstać dziecko.