Re: Aborcja

91
Marian Adonajski pisze:
Ja?! pisze:lepiej wprowadzić przymusową aborcje do wieku 30 lat a nie na 30 lat
Mam rozwiązanie problemu aborcji: PARTENOGENEZA. Wszystkiemu są winni mężczyźni, gdyby ich nie było na świecie zapanowałby ład i porządek. No i przede wszystkim nie było by problemu aborcji, a wręcz przeciwnie wszystkie dzieci były by chciane i pożądane.
A jakby to odwrócić - gdyby kobiet nie było ? a faceci rodziliby sie z sztucznych macic w fabrykach ?
podobno to kobiety rodzą i wychowują facetów na złych ludzi, i to kobiety są problemem bo facet głupieje na ich widok a czasem szału dostaje.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 16:14 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

92
Ja?! pisze:
Marian Adonajski pisze:
Ja?! pisze:lepiej wprowadzić przymusową aborcje do wieku 30 lat a nie na 30 lat
Mam rozwiązanie problemu aborcji: PARTENOGENEZA. Wszystkiemu są winni mężczyźni, gdyby ich nie było na świecie zapanowałby ład i porządek. No i przede wszystkim nie było by problemu aborcji, a wręcz przeciwnie wszystkie dzieci były by chciane i pożądane.
A jakby to odwrócić - gdyby kobiet nie było ? a faceci rodziliby sie z sztucznych macic w fabrykach ?
podobno to kobiety rodzą i wychowują facetów na złych ludzi, i to kobiety są problemem bo facet głupieje na ich widok a czasem szału dostaje.
Ale wszystkie wojny są dziełem mężczyzn.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 17:18 przez Marian Adonajski, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

93
Biorąc pod uwagę Historię to powód większości wojen jest w jakimś stopniu związany z Kobietami.

Przykładem Wojna Trojańska, Bunty Chmielnickiego Rozbiory Polski przez Carycę Katarzynę, II wojna światowa przez Matkę Hitlera, itd., itp. :)
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 17:56 przez Twardostoj, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

94
Marian Adonajski pisze:
Ja?! pisze:
Marian Adonajski pisze: Mam rozwiązanie problemu aborcji: PARTENOGENEZA. Wszystkiemu są winni mężczyźni, gdyby ich nie było na świecie zapanowałby ład i porządek. No i przede wszystkim nie było by problemu aborcji, a wręcz przeciwnie wszystkie dzieci były by chciane i pożądane.
A jakby to odwrócić - gdyby kobiet nie było ? a faceci rodziliby sie z sztucznych macic w fabrykach ?
podobno to kobiety rodzą i wychowują facetów na złych ludzi, i to kobiety są problemem bo facet głupieje na ich widok a czasem szału dostaje.
Ale wszystkie wojny są dziełem mężczyzn.
Ale kobiety uwielbiają męzczyzn, a ja uwielbiam być męzczyzną i uwielbiam kobiety, takie perpetum mobile :P
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 21:14 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

95
i to uwielbienie jest źródłem cierpienia. Uwielbienie stawiam na równi z nienawiścią bo prowadzi do tego samego. Harmonia jest jedna, to coś pomiędzy uwielbieniem a nienawiścią.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 21:26 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

96
Ja?! pisze:i to uwielbienie jest źródłem cierpienia. Uwielbienie stawiam na równi z nienawiścią bo prowadzi do tego samego. Harmonia jest jedna, to coś pomiędzy uwielbieniem a nienawiścią.
Gadasz jak Buddysta :D Lubię Cię dlatego zdradzę Ci tajemnice, harmonie osiąga się przez akceptacje uwielbienia ;) Nie daj się wyruchać.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 21:33 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

97
akceptacja to początek terapii :)
jak sie nie da od razu wyleczyć z uwielbienia to trzeba to zaakceptować, a potem pokochać siebie, wtedy osłabnie uwielbienie dla tego co na zewnątrz. W ten sposób kilkakrotnie sie uwolniłem od głupiego cierpienia z uwielbienia bez wzajemności
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 21:43 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

98
Ja?! pisze:akceptacja to początek terapii :)
jak sie nie da od razu wyleczyć z uwielbienia to trzeba to zaakceptować, a potem pokochać siebie , wtedy osłabnie uwielbienie dla tego co na zewnątrz. W ten sposób kilkakrotnie sie uwolniłem od głupiego cierpienia z uwielbienia bez wzajemności
Czyli jednak uwielbienie na coś się przydało :D Uwielbienie jest jak demon, moze namieszać cholerstwo ;) Ale ono się rodzi z tego co człowiek ma w sercu.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2013, 23:17 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

101
Ja?! pisze:zło też sie przydaje ale wszystko w odpowiednim czasie i bez przesady.
Zło, dobro, nienawiść, miłość, zazdrość, obojętność, wyniosłość, pycha, kłamstwo, obłuda, bezczelność, podstęp, uniesienie, rozkosz, głupota, mądrość itd. To wszystko jest potrzebne, tylko w odpowiednim czasie i bez przesady. Usuwanie czy nie usuwanie ciąży w tym kontekście nie ma znaczenia. Bo to jest naturalne dla człowieka- ponieważ jest to pokarm dla duszy bezprawnie przebywającej w człowieku. Ale o tym cicho sza, bo co będzie gdy człowiek o tym się dowie?
Ostatnio zmieniony 25 lis 2013, 10:54 przez Marian Adonajski, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

102
Marian Adonajski pisze:
Ja?! pisze:zło też sie przydaje ale wszystko w odpowiednim czasie i bez przesady.
Zło, dobro, nienawiść, miłość, zazdrość, obojętność, wyniosłość, pycha, kłamstwo, obłuda, bezczelność, podstęp, uniesienie, rozkosz, głupota, mądrość itd. To wszystko jest potrzebne, tylko w odpowiednim czasie i bez przesady. Usuwanie czy nie usuwanie ciąży w tym kontekście nie ma znaczenia. Bo to jest naturalne dla człowieka- ponieważ jest to pokarm dla duszy bezprawnie przebywającej w człowieku. Ale o tym cicho sza, bo co będzie gdy człowiek o tym się dowie?
Juz się o tym dowiedziałem no i co z tego? Zastanów się moze co w tym takiego przerazającego? Bo jak na razie napisałeś tylko coś o śmierci i nieśmiertelności mimo ze jeszcze nie umarłeś ;)
Ostatnio zmieniony 25 lis 2013, 17:05 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

103
Marian Adonajski pisze:
Ja?! pisze:zło też sie przydaje ale wszystko w odpowiednim czasie i bez przesady.
Zło, dobro, nienawiść, miłość, zazdrość, obojętność, wyniosłość, pycha, kłamstwo, obłuda, bezczelność, podstęp, uniesienie, rozkosz, głupota, mądrość itd. To wszystko jest potrzebne, tylko w odpowiednim czasie i bez przesady.
co to znaczy w odpowiednim czasie, konkretnie i od jakiego momentu to już przesada? Bo na razie nieżle nawijasz, ale zupełnie bez konkretów :)
Usuwanie czy nie usuwanie ciąży w tym kontekście nie ma znaczenia. Bo to jest naturalne dla człowieka- ponieważ jest to pokarm dla duszy bezprawnie przebywającej w człowieku. Ale o tym cicho sza, bo co będzie gdy człowiek o tym się dowie?
sam się już zgubiłeś :P ciąży się nie da usunąć, bo ciąża to stan w jakim znajduje się kobieta, mozna usunąć zarodek człowieka, płód, nowe życie.... Jaki kontekst masz na myśli? Że płod jest pokarmem dla duszy? To już nie tylko uczuciami ją karmimy? I o czym sza, że mamy dusze wszyscy wiedzą :)
Ostatnio zmieniony 25 lis 2013, 17:20 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Aborcja

104
Zło, dobro, nienawiść, miłość, ITD.]
To tylko rozwinięcie myśli Ja?!, której nie popieram.
Usuwanie czy nie usuwanie ciąży w tym kontekście nie ma znaczenia.
Chodziło mi o aborcję.
Bo to jest naturalne dla człowieka- ponieważ jest to pokarm dla duszy bezprawnie przebywającej w człowieku.
Miałem na myśli człowieka łącznie z duszą. Gdzie dla duszy akt aborcji i wynikające z niej uczucia oraz emocje są pokarmem.
I o czym sza, że mamy dusze wszyscy wiedzą :
Nie! Że jesteście duszami, które przechodzą po śmierci do drugiego ciała.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2013, 20:40 przez Marian Adonajski, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

105
Zanim dojdziemy do sedna, całkiem się zakałapućkasz :ahah: mamy, jesteście to jesteśmy razem czy osobno, jesteś jakiś uprzywilejowany?
Usuwanie czy nieusuwanie ciąży ma znaczenie, bo już Ci mówiłam, ciąży nie mozna usunąć, bo to jest stan w jakim jest kobieta, ciąża, stan błogosławiony tak też ten stan nazywamy :)
Akt aborcji wg Ciebie jest takim samym pokarmem jak zapłodnienie i związane z nim emocje, błogość po jedzeniu tez jest emocją, jesli mój kot nakarmiony ma więcej emocji niż ja to czy duszy nie lepiej byłoby w nim? Jak mam emocje na zerowym poziomie to moze sobie duszyczka hopsnie do niego?
Ostatnio zmieniony 25 lis 2013, 21:42 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Aborcja

106
[youtube][/youtube]

Dokonała ... ? Po co w sumie takie deklaracje.
Tak na marginesie, bo ciągle porusza się jeden temat. Mnie nurtuje inny. Do jakiego poziomu środowiska (skrajnie ?) feministyczne sprowadzają ojców.
Samców rozpłodowych, którzy nie mają nic do powiedzenia ?
Właśnie oglądam sobie program Tomasza Lisa. Mniej napastliwe klimaty ;) Oj nie, już się pochwycili.

Obecnie:
http://kodeks.ws/karny/art149.htm ; http://kodeks.ws/karny/art152.htm
Projekt ustawy:
http://bip.ms.gov.pl/pl/dzialalnosc/kom ... 2009-2013/ ; http://bip.ms.gov.pl/pl/dzialalnosc/kom ... 2009-2013/

Nie do końca chyba rozumiem, w jakim celu miano by wprowadzać nowelizację przepisów, już i tak z trudem egzekwowanego prawa. Jakie niby mają być z niego korzyści, bo tak naprawdę nie widzę żadnych. Ani prewencyjnych, ani realnie chroniących życie poczęte.
Może właśnie chodzi o ten aspekt psychologiczny. Wywierania presji ? Przecież zawsze będą kobiety, które zechcą poddać się zabiegowi aborcji jak i lekarze, którzy tego dokonają. Ma to niby jakoś wymiernie minimalizować zjawisko ... ? Coś mi się nie wydaje. Najszybciej i wymiernie przysłuży się spadkowi "jakości" wykonywanych zabiegów, warunkom, w jakim się wykonuje oraz (finansowo) samym przeprowadzającym je lekarzom, sic. No ale przecież ustawodawcy nie biorę pod uwagę zdrowia takich ... "przestępców". Ciekawe natomiast, jakie to dopiero będzie miało powikłania w ich zdrowiu, również psychicznym.
To jest mój samczy punkt widzenia ;)
Teraz dopiero spostrzegłem poruszone zagadnienie i przez moją nieuwagę "sklonowałem" za co wszem i wobec przepraszam :|
Ostatnio zmieniony 30 gru 2013, 22:00 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Aborcja

107
A po co feministce facet? Przecież to Zosie Samosie ;) Do ciąży politycznej facet jest zbędny...

Ale wracając do aborcji, w Pensylwaniii kobieta urodziła chłopca w 19 tygodniu ciąży, chłopiec krótko żył po urodzeniu, ale żył, biło serduszko, oddychał samodzielnie. Jednocześnie w Texasie aborcja jest dozwolona do 20 tygodnia.
http://nextnewsnetwork.com/news/prematu ... ny-others/
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 0:02 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Aborcja

108
No ale przecież feministka pozostaje kobietą, która posiada chyba również takie same potrzeby uczuciowe jak każda inna ... :|
Mierzi mnie ta wzajemna zajadłość przeciwstawnych środowisk, gdzie przesuwa się granice ku krawędzi akceptowalności i dobrego smaku. We mnie wzbudza to odruch dwojakiego rodzaju. Z jednej strony politowania a z drugiej lekkiego wstrętu. Dać popis, dać show, które tymczasowo odbije się pustym echem ale nic racjonalnego i w dłuższej mierze nie wnieść do tematu. Celebryci pod maskami przyszytych wizerunkowo autorytetów.

Viki, moim zdaniem to z narodzin dziecka całkowicie pozbawionych szans życia tylko rodzice czerpali komfort psychiczny, może nawet jakąś formę satysfakcji i dumy, że postanowili by do nich doszło. Na co liczyli, to miała być jakaś forma poświęcenia, zamanifestowania czegoś światu. Nie wiem, ciężko oceniać, ale uporczywie nasuwa mi się stwierdzenie, że to przede wszystkim szczyt egoizmu.

Our 19-week son lived only minutes after birth, but has touched thousands
...
He was fully formed and everything was there. I could see his heart beating in his tiny chest. ...

http://www.lifesitenews.com/news/our-so ... -thousands

Nie będę się silił na cynizm. Biedne dziecko.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 0:25 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Aborcja

109
Abesnai pisze:...

Nie do końca chyba rozumiem, w jakim celu miano by wprowadzać nowelizację, już i tak trudno egzekwowanego prawa. Jakie niby mają być z niego korzyści, bo tak naprawdę nie widzę żadnych. Ani prewencyjnych, ani realnie chroniących życie poczęte....
widzę, że uzupełniłeś post i bardzo poważnie patrzysz na problem
śledziłam wypowiedź prof Zolla i potem prof.Płatek karniski, pokazujące jak tylnymi drzwiami zaostrza sie prawo aborcyjne

wyszły na jaw cichaczem przemycone przepisy
kiedyś Tusk powiedział nie można ruszać ustawy aborcyjnej bo układ sił w Sejmie jest taki, że dojdzie do jej zaostrzenia - miał rację

aborcja zawsze jest dramatycznym zabiegiem, nikt nie jest zwolennikiem aborcji
ale zakaz aborcji jest jeszcze większym złem

nie powinno rodzic się ani jedno dziecko nikomu nie potrzebne , nie kochane
aborcja nie jest metoda antykoncepcji
antykoncepcja powinna być powszechnie dostępna
edukacja seksualna powinna być powszechna,

a wtedy kiedy usuniecie ciąży jest dopuszczalne powinno być możliwe bez dnia zwłoki jak najwcześniej i jak najbezpieczniej

moim zdaniem nie powinno się zmuszać kobiety do noszenia ciąży niechcianej - co można zrobić by chciały kobiety rodzić to osobna sprawa
ale pozostańmy przy obecnym prawie kiedy w pewnych sytuacjach aborcja jest prawnie dopuszczalna - niestety realizacja tego prawa to horror

a obecna zadyma dotyczy poważnego zaostrzenia przepisów KK

zmiany zostały przygotowane przez 'stronę' katolicką i odbyło się to w przedziwnym stylu

jeśli ktoś będzie zainteresowany wyszukam na forum szereg materiałów na ten temat


powtórzę: nie ma zwolenników aborcji
żadne dziecko nie chciane nie powinno sie pojawiać na świcie - mamy ich po czubek w kraju i wszyscy ,maja te dzieci głęboko w d@pie


wiem co mówię i nie ma przeszkód by rozmawiać o tym

rola ojców jest OLBRZYMIA

mam zasadę dla kobiet - współzyj tylko z meżczyzna, który nadaje się na ojca twoich dzieci

wiem jakie reakcje to budzi - proszę bardzo mozemy pogadać

jestem propagatorką przysposabiania dzieci - nie powinny istnieć domy dziecka -

na zachodzie dawno jest 'moda' - masz juz wsyztsko, wychowujesz dobrze swoje dzieic - weź dziecko na wychowanie - BEDZIES WIELKI!!!!

u nas - no chyba ze śmiechu by wielu pękło

nie powinno byc przeszkód by samotny męzczyzna mógł przysposobić dziecko

ja juz nie chcę tu mówic o parach homoseksulanych ...

jednego jestem pewna w placówce - najlepiej zawodowej rodzinie zastępczej powinny być tylko dzieci, których rodzic chwilowo nie moga sprawować opieki - choroba, więzienie, chwilowe!!! 'zamieszanie'
domy dziecka sa hańbą naszych czasów

mam wiele poukładane w tych sprawach - proszę bardzo możemy gadać tylko bez demagogii i pierdół z kruchty - znam wiele llinków o makabrycznych praktyka

ale znam i bardzo pozytywne informacje - o domach opieki dla dzieci głęboko upośledzonych - zamknięte tam siostry zakonne i 'małe' często potwory są dowodem na obie sprawy na raz - sa zakonnice pełniące misje i sa dzieci, które nie powinny się urodzić

a jeszce na 'czubek' ... albo nie o tym później
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 0:58 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Aborcja

110
Baabciu, problem polega również na tym, że część aktywistek feministycznych chciałaby najwidoczniej mężczyzn z takiej dyskusji wykluczyć lub widzieć ich w roli szowinistycznych świń i drani. Odbierając poniekąd prawo własnego zdania i decyzyjność odnośnie życia poczętego przecież również za udziałem strony męskiej. Odbierając również część praw ojcostwa, kwestionując je a to przecież nie jest świat rodem z "Seksmisji" Juliusza Machulskiego na który by zakrawał w takim świetle. I najgorsze, odbiera się tym samym również prawo do takiej samej miłości wobec dziecka przez obojga ze stron. Szerokim łukiem omija się wątek uczuć ludzkich, porusza aspekty czysto biologiczne, również etyki, moralności a jego akurat wyklucza. Nie każda biologiczna matka również będzie dobrą matką.

Ideologie, polityka, religia ... gdzie odpowiedzialność. Ten temat jest tak finezyjnie "szpachlowany" z debaty publicznej. Jak można ignorować losy dziecka już po urodzeniu przy takich rozważaniach. W życiu nie ma równych szans, nie ma złudzeń. Począć nowe życie to otworzyć nowy rozdział odpowiedzialności za nie. Odpowiedzialności, do której wielu nie dorasta, odpowiedzialności, której nie są w stanie udźwignąć. Smutne, szare statystyki dzieci niechcianych biją na alarm "zajmijcie się nami !". Tu i teraz, chciało by się rzec. Nie piepxxxniem farmazonów, Panie i Panowie medialnie mądrzy ... . W pierwszej kolejności zapewnić byt i opiekę, dom, o rodzinie nie wspomnę. Spojrzeć szerokim horyzontem w przyszłość, wysilić nieco twórcze myślenie a nie warczeć na siebie jak wściekli. Sprzeczki, puste frazesy, popisy demagogi a zero konsensusu. Nic tylko wieczne, męczące ujadanie.
W tym nie ma bądź nie powinno być miejsc na jakiekolwiek "strony". To jest absolutnie nieważne. To nic nie wnosi dla tych jeszcze nienarodzonych bądź pozbawionych rodzin. To nic nie wnosi dla matek samotnie wychowujących dzieci, dla takich ojców to samo. Nic dla dzieci niepełnosprawnych, upośledzonych, chorych, umierających, wychowujących się w warunkach ubóstwa, bywa że skrajnego bo i takie sytuacje są coraz częstszym obrazem. Nic dla dzieci z rodzin patologicznych, gdzie panuje przemoc, alkoholizm lub narkomania. Nic dla ofiar wykorzystywania seksualnego. Nic poza jazgotem, którego jesteśmy świadkami. I fałszywą troską o losy nieznanych ludzi i ich potomstwa w oparach wzajemnej hipokryzji.
Są zbyt zajęci sobą, wyprodukowaniem tego co mają do powiedzenia i własną popularnością. Obłudnicy.

Jestem zwolennikiem nowo poczętego życia i przeciwnikiem skazywania go na cierpienie. Żadne z nas nie jest wyrocznią, również ci ze wszech miar mądrzy dyplomowani i utytułowani dyskutanci, orędownicy spraw własnych, chcący uszczęśliwiać ludzi, których nigdy w życiu nawet przypadkiem na ulicy nie miną w tym kraju. Dziecko jest czystą kartą, która dopiero zostanie zapisana, w łonie matki decyzje są poza nim. Ten ciężar konsekwencji spada na barki rodziców. Dla jednych radosny i oczekiwany, dla innych niekoniecznie.

I tak sobie myślę, że kiedy człowieku za Ciebie o Tobie decydują, być może wbrew Tobie a nawet o tym nie wiesz, to wtedy kim się stajesz. Bezwolnym narzędziem systemu, bezsilnym obywatelem drugiej kategorii, marionetkowym klaunem pociąganym za sznurki ... . Gdzieś ginie to człowieczeństwo w nas samych, to prawo decydowania o naszym życiu. Każde życie jest równie ważne ale przecież zawsze będzie ktoś uzurpujący sobie prawo do orzekania o nim. Ja tego osobiście dla siebie nie chcę jak i dla najbliższych, przez wzgląd właśnie na szacunek wobec niego. Nie wolno gnoić ludzkiej godności i również odbierać jej tym wszystkim, którzy dopiero co mają nadejść na ten świat.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 2:27 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Aborcja

112
odniosę się tylko do kilku tez - temat jest bardzo rozległy i poważny, nie da się uniknąć uproszczeń
Abesnai pisze:Baabciu, problem polega również na tym, że część aktywistek feministycznych chciałaby najwidoczniej mężczyzn z takiej dyskusji wykluczyć lub widzieć ich w roli szowinistycznych świń i drani. Odbierając poniekąd prawo własnego zdania i decyzyjność odnośnie życia poczętego przecież również za udziałem strony męskiej. Odbierając również część praw ojcostwa, kwestionując je a to przecież nie jest świat rodem z "Seksmisji" Juliusza Machulskiego na który by zakrawał w takim świetle. I najgorsze, odbiera się tym samym również prawo do takiej samej miłości wobec dziecka przez obojga ze stron.
jest problem
ale
czy to feministki redukują, pozbawiają mężczyzn znaczenia czy przejmując wiele ról często z przymusu, doszły do wniosku, że warto głośno mówić o odpowiedzialności?

warto osobno pogadać

co byś powiedział na taka zasadę: zanim wskakuję do łóżka informuje partnera co w razie ciąży

uśmiechamy się, że czasem nie ma czasu na pierdoły
i że panu to zaburzy
w tym problem
nie rozmawiamy ze sobą o niczym, nawet o konsekwencjach - ani przy przelotnym bzykaniu ani w stałym związku - nie szanujmy siebie ani partnera - bywamy byle jacy

o problemie roli mężczyzny warto osobno
o ojcach odsuniętych warto osobno
o całej furze frustracji trzeba osobno - to nie w zarodku rozwiązanie

jeśli wkładasz kolego miej jasne zdanie co w razie ciąży - jeśli różnicie się państwo w planach dotyczących potomstwa nie bzykacie - oszalałam? chyba nie; gdy ktoś korzysta z usług prostytutki zakłada, że nie ma mowy o dziecku prawda?

a w rodzinie? jak to jest, ze ludzie ze sobą żyją i nie mają jasności w tak fundamentalnej sprawie jak ciąża??? tu problem chyba

Abesnai pisze:Szerokim łukiem omija się wątek uczuć ludzkich, porusza aspekty czysto biologiczne, również etyki, moralności a jego akurat wyklucza. Nie każda biologiczna matka również będzie dobrą matką.
tak tak tak

- czy należy mieć swoje dziecko z niedobra kobietą? hm - odradzam! nawet największemu egoiście, dziecko niedobrej matki jest potwornie nieszczęśliwe i NIKT nie ma prawa powoływać na świat takich istot (polecam temat zaburzeń osobowości)
warto o tym pamiętać, nawet gdy kobieta jest bardzo chętna do macierzyństwa - osobny temat przetrudny
Abesnai pisze:Ideologie, polityka, religia ... gdzie odpowiedzialność. Ten temat jest tak finezyjnie "szpachlowany" z debaty publicznej. Jak można ignorować losy dziecka już po urodzeniu przy takich rozważaniach. W życiu nie ma równych szans, nie ma złudzeń. Począć nowe życie to otworzyć nowy rozdział odpowiedzialności za nie. Odpowiedzialności, do której wielu nie dorasta, odpowiedzialności, której nie są w stanie udźwignąć. Smutne, szare statystyki dzieci niechcianych biją na alarm "zajmijcie się nami !". Tu i teraz, chciało by się rzec. Nie piepxxxniem farmazonów, Panie i Panowie medialnie mądrzy ... . W pierwszej kolejności zapewnić byt i opiekę, dom, o rodzinie nie wspomnę. Spojrzeć szerokim horyzontem w przyszłość, wysilić nieco twórcze myślenie a nie warczeć na siebie jak wściekli. Sprzeczki, puste frazesy, popisy demagogi a zero konsensusu. Nic tylko wieczne, męczące ujadanie.
W tym nie ma bądź nie powinno być miejsc na jakiekolwiek "strony". To jest absolutnie nieważne. To nic nie wnosi dla tych jeszcze nienarodzonych bądź pozbawionych rodzin. To nic nie wnosi dla matek samotnie wychowujących dzieci, dla takich ojców to samo. Nic dla dzieci niepełnosprawnych, upośledzonych, chorych, umierających, wychowujących się w warunkach ubóstwa, bywa że skrajnego bo i takie sytuacje są coraz częstszym obrazem. Nic dla dzieci z rodzin patologicznych, gdzie panuje przemoc, alkoholizm lub narkomania. Nic dla ofiar wykorzystywania seksualnego. Nic poza jazgotem, którego jesteśmy świadkami. I fałszywą troską o losy nieznanych ludzi i ich potomstwa w oparach wzajemnej hipokryzji.
Są zbyt zajęci sobą, wyprodukowaniem tego co mają do powiedzenia i własną popularnością. Obłudnicy.
zgoda we wszytskich punktach, prócz podejścia do celu dyskusji i bardzo różnej postawy obu stron; ja naprawdę widzę sens tego co mówi Bratkowska i rozumiem jej "strzał" choć nie potrafiła bym tak; póki nie wiem jak zrobić to skutecznie i lepiej nie potępiam jej;
stanęła na przeciw ... sam popatrz
jak mówić do ludzi o naszykowanych zmiana do KK jeśli to wymaga wiedzy?
jak rozmawiać w tv gdy na przeciwko siedzi ktoś wygłaszający to co chce wlać w nastawione główki a nie o czymkolwiek rozmawiać
jak zapobiec dalszej fatalnej tendencji psucia prawa?
Abesnai pisze:Jestem zwolennikiem nowo poczętego życia i przeciwnikiem skazywania go na cierpienie. Żadne z nas nie jest wyrocznią, również ci ze wszech miar mądrzy dyplomowani i utytułowani dyskutanci, orędownicy spraw własnych, chcący uszczęśliwiać ludzi, których nigdy w życiu nawet przypadkiem na ulicy nie miną w tym kraju. Dziecko jest czystą kartą, która dopiero zostanie zapisana, w łonie matki decyzje są poza nim. Ten ciężar konsekwencji spada na barki rodziców. Dla jednych radosny i oczekiwany, dla innych niekoniecznie.

I tak sobie myślę, że kiedy człowieku za Ciebie o Tobie decydują, być może wbrew Tobie a nawet o tym nie wiesz, to wtedy kim się stajesz. Bezwolnym narzędziem systemu, bezsilnym obywatelem drugiej kategorii, marionetkowym klaunem pociąganym za sznurki ... . Gdzieś ginie to człowieczeństwo w nas samych, to prawo decydowania o naszym życiu. Każde życie jest równie ważne ale przecież zawsze będzie ktoś uzurpujący sobie prawo do orzekania o nim. Ja tego osobiście dla siebie nie chcę jak i dla najbliższych, przez wzgląd właśnie na szacunek wobec niego. Nie wolno gnoić ludzkiej godności i również odbierać jej tym wszystkim, którzy dopiero co mają nadejść na ten świat.
zawsze miałam i mam takie zdanie

aborcja jest bardzo zła ale bywa koniecznością

zakaz aborcji jest niedopuszczalny



wiem kiedy nie zdecydowałbym się na urodzenie dziecka i będę walczyła by każda kobiet mogła godnie usunąć ciążę kiedy musi to zrobić - jak najwcześniej i jak najbezpieczniej i ze wsparciem psychicznym a nie wymachiwaniem frazesami i obrazkami rozszarpanych raczek i główek

tak na marginesie, by nie wdać się w idiotyczne gadki w tej sprawie - kto wie ile rocznie kobiet traci ciąże? i ile musi poddać się wydłubaniu bardzo oczekiwanego dziecka - martwego, po kawałku z siebie, ten powalczy o nie obwieszanie świat horrorami dla - wyłącznie dla idiotów

można bardzo dużo zrobić by odwieść kobietę od pochopnej decyzji o aborcji ale na pewno nie epatowaniem krwawymi strzępami
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 8:57 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Aborcja

113
osobny temat, który bardzo ułatwia zrozumienie sedna ojcostwa i macierzyństwa

wg mnie brzmi tak:

jak mężczyzna może zakładać w razie rozstania/rozwodu pozostawienie dzieci ze złą kobietą?

zdarzają się rozwody gdzie powodem jest zły charakter baby ... o tych sytuacjach mówię

zastanowienie się nad tym czasem pozwala więcej sobie uporządkować w myślach
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 9:03 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Aborcja

114
O. Zięba: W debacie o gender używa się języka lęku i pokazuje kibolską wizję świata

:good: swietny tekst

można rozmawiać? można!


choć na pewno różnice zdań pozostaną
rozmowa to nie urawniłowka :)


wstawiam w ciemno - jeszcze nie słuchałam

"o. Maciej Zięba, dominikanin, filozof, publicysta w rozmowie z Janem Wróblem"

http://storage.tok.tuba.fm/sound_podcas ... /09/76.mp3
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 9:19 przez baabcia, łącznie zmieniany 2 razy.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Aborcja

115
Abe, dzisiaj jeszcze nie miał szans, ale pomiędzy 19 a 25 tygodniem nie ma tak kolosalnej różnicy, a dziecko urodzone w 25 tygodniu żyje i jest normalnie rozwinięte. Masz racje, co innego czerpali z tego rodzice, co innego nauka, a co innego my jako ludzie, zwłaszcza Ci posługujący się bardzo lekceważącym podejściem do życia, stąd zapewne określenia typu strzęp komórek.
Nigdy nie zrozumiem "godności" zabijanie życia, zwłaszcza że tę "godność" ma mieć tylko kobieta, jak zauważyłeś, do powstania życia potrzeba dwojga, gdy się dziecko urodzi, kobiety walczą jak lwice o alimenty, ale decyzje o "usunięciu ciąży" chcą podejmować same i nie pozwolić mężczyźnie na jakikolwiek głos. Czy dziecko jest własnością kobiet, czy jest częścią ich ciała, wydaje mi się, że największym problemem jest fakt, że jesteśmy ssakami, bo gdybyśmy byli jajorodni tego problemu by nie było. A raczej nie byłoby argumentu to moje ciało i ja decyduję :)

W czasach komunistycznych mieliśmy praktycznie aborcję na żądanie, w latach siedemdziesiątych poznałam ten problem, zresztą pisałam już o tym, od szpitalnej podszewki, skrobanka, bo tak wtedy nazywano ten środek antykoncepcji, była chyba bardziej powszechna niż leczenie zębów. Oddziały ginekologiczne zapchane łóżkami, trudno było przecisnąć się korytarzami, bo z reguły kobieta zostawała wypisana następnego dnia, roześmiane, szczęśliwe i te bardzo młode i te starsze , no i oczywiście godne. Sielanka.

A skoro linkujemy to proszę posłuchać, http://audycje.tokfm.pl/audycja/32 przykłady mnie powaliły... Chyba w zamierzeniu rozmowa miała coś wyjaśnić, dla mnie jeszcze bardziej zaciemniła i chyba będę dociekać, jakie to niewidoczne dotąd różnice między kobietą a mężczyzną są rozpracowywane naukowo. :D
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 10:32 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Aborcja

116
Victorio, oczywiscie ze decyzja: chcemy miec dziecko nalezy do obojga, tylko ze aborcja najczesciej dotyczy ciaz samotnych, przy ktorych przyszly tatus na wiesc o tym ze splodzil potomka czesto daje noge. Albo srodowisk patologicznych, gdzie ciaze sa przypadkowe, a kolejne dzieci - niechcianym ciezarem. Jakos trudno mi wyobrazic sobie ze szczesliwa i kochajaca sie para ludzi, planujaca dozywotni staly zwiazek i pragnaca dziecka jako owocu tego zwiazku, nagle ot, tak - olewa sie nawzajem i niszczy ten owoc. Nie wiem czy sa jakies statystyki dotyczace tego kto usuwa ciaze, ale na pewno duzy procent stanowia samotne kobiety, dla ktorych upragniona ciaza jest wpadka - i to one pozostaja z klopotem, na pewno nie z radoscia, przeklinajac stan blogoslawiony. Tu wazne jest to co mowila Baabcia - edukacja seksualna. Przede wszystkim, jako jedyna skuteczna antykoncepcja.
Dalej - nazywanie embrionu strzepem to przegiecie, takie samo jak nazywanie embrionu dzieckiem. Pestka z jablka nie jest smieciem, ale nie jest tez jablkiem. Jeszcze, i nie zmieni tego dorysowywanie w wyobrazni raczek, nozek i glowki temu co jeszcze ich nie ma. Mniej wyobrazni, wiecej rzetelnej nauki.
Mnie osobiscie najbardziej rzeczowe wydaje sie zdanie pewnego seksuologa bodajze, ktory w jakiejs debacie przed laty powiedzial krotko: zrozumcie panstwo, ze jesli one nie beda chcialy dziecka - tak czy inaczej pozbeda sie ciazy.
Wiec rzecz nie w zakazie aborcji, rzecz w zmniejszeniu ilosci niechcianych ciaz, rzecz w uswiadamianiu kobiet ze aborcja nie jest kichnieciem. To jest podstawa.
A panom w sukienkach powiedzialabym krotko: zajmijcie sie zyjacymi, zamiast pchac sie tam gdzie was nie chca. Biedne to panstwo w ktorym politycy sprawa wagi panstwowej czynia kobiece narzady rodne. Wszystko inne juz podopinali na ostatni guzik zapewne. Ja bym postulowala zlosliwie zeby ksieza wzorem swojego Umilowanego - piechota, o chlebie i wodzie, a dobytek oddac sierotom, to by mialo wiecej sensu niz pieprzenie o tym o czym nie maja pojecia.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 11:01 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Aborcja

117
dziś walka o nie zaostrzanie przepisów KK dotyczy na przykład karania kobiet za utratę ciąży do 5 lat
jeśli staniemy na stanowisku że płód to dziecko - czego ja nie rozumiem absolutnie, za to wiem czemu Kosciół chce zdecydowanego rozróżniania dziecka od człowieka - jeśli już uznamy płód za człowieka to kara będzie do 25 lat

dramatycznie pogorszą się warunki badań prenatalnych; padnie cały obszar in vitro; opieka w czasie porodu już zła znowu w stronę sredniowiecza poleci; problem ze znieczuleniem, problem z cesarką

trzeba wiedzieć co się porobiło i o co jest walka

a odmawianie aborcji w sytuacjach prawnie dopuszczonych dzis w szpitalu a nabijanie kasy podziemiu jest skandaliczne i demoralizuje lekarzy

linkowałam na bieżąco relacje prawników fachowców co wysmarowano na zapleczu - dziś wiadomo kto paluszki wsadził w prawo państwa świeckiego

nie moja wina, że dopiero prowokacyjne zakończenie programu przez filozofkę K.Borkowską skłania jednych do plucia na cokolwiek a innych do zastanowienia - co to się dzieje, w jakiej sprawie walczą prawnicy, dziennikarze, filozofowie, psycholodzy


masz rację Victorio wiele kobiety zmieniły w podejściu do usuwania ciąży w ostatnim półwieczu

masz rację wtedy gdy zamiast informacji i pomocy, beztrosko lekarz pytał: "to co rodzimy czy usuwamy?" - wtedy trzeba było tłumaczyć i walczyć o to by kobiety, dziewczyny nie były bezwolnym gupkiem

dziś warto walczyć by kobiety i dziewczyny nie były pozbawione prawa do usunięcia ciąży gdy sytuacja wskazuje na to, że to jest jedyne rozsądne, uzasadnione rozwiązanie sytuacji

wiele dobrego można zrobić
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 12:02 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Aborcja

118
Kiedyś wspomniałam Danię, akurat ten kraj bo mam dobry kontakt, do czego doprowadziła wolność w każdym aspekcie życia? 12-13 letnie dziewczynki zachodzące w ciążę to normalność, potem tę ciążę usuwające również, rodzice nie mają nic do powiedzenia bo tam od tego są urzędy, skarcenie dziecka, a nie daj Boże ukaranie(i nie mówię o karach fizycznych) jest równoznaczne z odebraniem władzy rodzicielskiej i dziecko dostaje sie pod opiekę państwa, jakby już pod tą opieką nie było :) i tak widok młodych dziewcząt i chłopców ćpających w parkach nikogo nie dziwi...
Dziękuję za taki skok cywilizacyjny i zmianę podejścia.

Ayalen najbardziej wkurzające jest to wciskanie KK jako argumentu, wszędzie gdzie się da. I tak antykoncepcja, nie bo KK nie pozwala, ale jak chodzi o aborcję, to nikt się zdaniem KK nie przejmuje, więc jeśli z powodu wiary nie stosujesz antykoncepcji to nie zabijaj z tego samego powodu, a jeśli KK Ci wisi, to zamiast zabijać stosuj antykoncepcję.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 13:09 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Aborcja

120
victoria pisze:Abe, dzisiaj jeszcze nie miał szans, ale pomiędzy 19 a 25 tygodniem nie ma tak kolosalnej różnicy, a dziecko urodzone w 25 tygodniu żyje i jest normalnie rozwinięte. Masz racje, co innego czerpali z tego rodzice, co innego nauka, a co innego my jako ludzie, zwłaszcza Ci posługujący się bardzo lekceważącym podejściem do życia, stąd zapewne określenia typu strzęp komórek.
Nigdy nie zrozumiem "godności" zabijanie życia, zwłaszcza że tę "godność" ma mieć tylko kobieta, jak zauważyłeś, do powstania życia potrzeba dwojga, gdy się dziecko urodzi, kobiety walczą jak lwice o alimenty, ale decyzje o "usunięciu ciąży" chcą podejmować same i nie pozwolić mężczyźnie na jakikolwiek głos. Czy dziecko jest własnością kobiet, czy jest częścią ich ciała, wydaje mi się, że największym problemem jest fakt, że jesteśmy ssakami, bo gdybyśmy byli jajorodni tego problemu by nie było. A raczej nie byłoby argumentu to moje ciało i ja decyduję :)

W czasach komunistycznych mieliśmy praktycznie aborcję na żądanie, w latach siedemdziesiątych poznałam ten problem, zresztą pisałam już o tym, od szpitalnej podszewki, skrobanka, bo tak wtedy nazywano ten środek antykoncepcji, była chyba bardziej powszechna niż leczenie zębów. Oddziały ginekologiczne zapchane łóżkami, trudno było przecisnąć się korytarzami, bo z reguły kobieta zostawała wypisana następnego dnia, roześmiane, szczęśliwe i te bardzo młode i te starsze , no i oczywiście godne. Sielanka.

A skoro linkujemy to proszę posłuchać, http://audycje.tokfm.pl/audycja/32 przykłady mnie powaliły... Chyba w zamierzeniu rozmowa miała coś wyjaśnić, dla mnie jeszcze bardziej zaciemniła i chyba będę dociekać, jakie to niewidoczne dotąd różnice między kobietą a mężczyzną są rozpracowywane naukowo. :D
Viki, nie wierzę w to, że politycy stawiają się w roli bezinteresownych obrońców życia poczętego. Nie wierzę w altruizm "gadających głów", tym bardziej radykałów występujących z obydwojga stron. Nadali sobie prawo decydowania o życiu dziecka za ich rodziców.
I to nie jest nowina.
... W starożytności dość pilnie zajmowano się tym, co dziś nazywamy planowaniem rodziny. Platon radził w opisie swego miasta-ideału: „Jeżeli rodzi się zbyt wiele dzieci, to są na to sposoby kontroli". Aborcja i antykoncepcja były dozwalane lub zakazywane, zależnie od potrzeb. Tak np. za czasów Oktawiana Augusta (63 p.n.e. — 14 n.e.) Senat przestraszony spadkiem liczby urodzin zdelegalizował aborcję i antykoncepcję. Dane paleopatologiczne wskazują, że przyczyną spadku była mała liczebność porodów, a nie dzieciobójstwo czy wysoka umieralność niemowląt. Historycy uważają, że przyczyną ograniczonej wielkości rodzin w dawnych czasach były doustne środki przeciwpłodne. By zbadać trend populacyjny przeprowadzono w Imperium Romanum dwa spisy ludności w odstępie dwunastu lat (spis Saturninusa w 7 roku p.n.e. i Quirinusa w 6 roku n.e.). ...
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5494
Temat był wałkowany dwukrotnie, chyba tam również zdążyłem się wypowiedzieć i to dość wyczerpująco.
Aborcja - plaga czy błogosławieństwo? ; Co sądzicie o aborcji i o in vitro?

Tutaj weszliśmy w psychologię. Więc z tego punktu widzenia piszę, że odbieranie decyzji jest uwłaczające. Natomiast usuwanie płodu zdrowego dziecka, lekceważące podejście do nowo powstającego bytu obciąża sumienia konkretnych jednostek. Również płodzenie n'tego bez względu na warunki bytowe.
Czy nie lepiej byłoby zapewnić matce chcącej usunąć ciążę pomoc psychologiczną, zapoznać ją z konsekwencjami przed podjęciem decyzji a nie ferować wyroki i z góry skazywać ? Czy to już by nie ograniczyło takie "beztroskie" decyzje ?
Tym drugim, mega wielodzietnym, postarać się uświadomić, że antykoncepcja nie boli a sprowadzenie nowego na świat wiąże się ze spadkiem jakości życia dla pozostałego potomstwa ?
Chyba, że ktoś posiada odpowiednie środki by zapewnić właśnie godne życie kolejnemu dziecku a już tym lepiej, żeby nie skazywać je na sieroctwo.

Ja tam jasno się sprecyzowałem:
...
Drugie - w przypadku osób nieletnich, małoletnich, ze schorzeniami zagrażającymi życiu i zdrowiu matki, ofiarami gwałtu, osób ze statusem społecznym uniemożliwiającym zapewnienia dziecku przetrwania lub dosadniej "bieda" bądź "skrajne ubóstwo" - jeżeli dana osoba jest w pełni zdecydowana oraz będąca w pełni świadoma swojej decyzji - po konsultacji z psychologiem (nie żartuję - to ważne) - TAK

Trzecie - jeżeli to była przypadkowa wpadka - sorki, konsekwencje się kłaniają oraz tzw. "uśmiech losu" - w przypadku niespełnienia powyższych kryteriów - NIE - mało tego, z automatu powinno się przydzielić osobę z odpowiednimi uprawnieniami sondującą stan zdrowia dziecka oraz warunki w jakich się dziecko wychowuje, przynajmniej na jakiś logiczny okres czasu. ...


Dla mnie przypadki wpadki to żadna argumentacja za usuwaniem, dlatego NIE. Także bynajmniej nie szafuję ludzkim życiem z drugiej strony doskonale sobie zdając sprawę z różnych sytuacji życiowych. Tylko żeby zapobiec jakiemuś nieszczęściu, trzeba najpierw jego potencjalnych sprawców zaprowadzić pod drzwi gabinetu terapeuty a nie straszyć sądami i wyrokami.
Póki co, ile podobnych temu wydarzeń:
Luboń - 9-miesięczny płód w śmietniku. Trwają poszukiwania matki.
Śledztwo ws. martwego noworodka w sortowni śmieci umorzone.
Warszawa: Martwy noworodek na śmietniku. Policja szuka matki dziecka.
itd. .
Prawo tego nie zmieni. Ustawodawca ma to w "d".

W związku z artykułem który Viki wkleiłaś, znalazłem inną ludzką tragedię :
11 lat temu urodziłam dziecko z wadą genetyczną. Żyło zaledwie minutę.

...

Wolałabym mieć wybór. Gdyby dziś któraś z moich córek znalazła się w takiej sytuacji, dowiedziała się, że jej dziecko może być obarczone letalną wadą genetyczną i na 99% nie przeżyje porodu – doradziłabym jej aborcję. Bo nie byłabym pewna, czy poradzi sobie z tą sytuacją. Każda kobieta reaguje inaczej. Na ogół musimy być silne, aby mierzyć się ze światem, który swoimi prawami zdominowali mężczyźni – politycy i księża, niemający kompletnie pojęcia o tym, co czują kobiety w takiej sytuacji.

Gdy w 11. rocznicę śmierci naszej córki jechaliśmy na jej grób, mąż powiedział: – Podziwiam cię, że wtedy to przetrwałaś. Dla mnie to był cios, ale wiem, że dla ciebie tragedia miała zupełnie inny wymiar. Wtedy nie rozumiałem, ile cię to kosztuje. Teraz myślę inaczej. Bo dla mnie to przeszłość, pogodziłem się z tym, ale wiem, że ty nie.

I tak jest. Nikt z rodziny nie jest w stanie wesprzeć kobiety cierpiącej po śmierci dziecka, nawet jeśli żyło ono tylko minutę – jak moja córeczka. Dla rodziny była ona tylko moim rosnącym brzuchem, istotą, która się tam schowała. Dla mnie to było dziewięć miesięcy więzi, przygotowań. Patrząc wstecz, dziękuję opatrzności, że zmarła zaraz po urodzeniu. Bo mogła przecież męczyć się przez kilka godzin lub dni, a wówczas musiałabym dodatkowo patrzeć i zapamiętać jej pełną cierpienia śmierć.

Przy jednym z katowickich kościołów widziałam billboard: „Stop aborcji. Jestem człowiekiem, nie wyborem”.

Zgadzam się. Dziecko to człowiek. Ale maleńki człowiek, za którego dorośli podejmują decyzje, którym się opiekują. Tak samo jest z poczętym embrionem. Bo wadę letalną można wykryć już w siódmym-dziewiątym tygodniu po poczęciu. Jak okrutne jest pozbawienie kobiety i całej rodziny wyboru, gdy spadnie na nią cios takiej wiadomości: „Pani dziecko nie przeżyje porodu albo ma bardzo niewielkie szanse na przeżycie kilku dni z powodu śmiertelnej wady genetycznej”.

Myślę, że osoby, które tak bardzo walczą o prawa nienarodzonego, obciążonego letalną wadą płodu, powinny wpierw zapoznać się z całym wachlarzem wad genetycznych. Manipulowanie faktami nikomu nie przynosi korzyści. Na stronie Federacji Pro czytamy: „95% aborcji przeprowadza się na dzieciach chorych”. To nie są dzieci chore, to są płody, które nigdy nie będą dziećmi, nie mają szans na bycie dorosłymi, bo krótko po porodzie umrą z powodu błędów natury. I trzeba ten fakt przyjąć.

Z drugiej strony niewiedza lekarzy może pozbawić dziecko z wadą genetyczną szansy na leczenie i lepsze życie. Przykładem niech będzie hipoplazja serca. Ponad 20 lat temu dzieci z tą wadą umierały w ciągu trzech dób po porodzie. Dziś w Polsce, w Krakowie-Prokocimiu, i w kilku innych światowych klinikach leczy się ją z przeszło 90-procentową skutecznością. Problem w tym, że wielu lekarzy, którzy wykryją taką wadę u płodu, nie wie, jak dalej postępować, gdzie skierować rodziców, aby pomóc ich dziecku. I tym – szerzeniem wiedzy – powinni się zająć zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy aborcji, zamiast marnować energię na tworzenie chorych ustaw i przepisów, powołując się na czystość sumienia.

...
4 października 2013 http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,1604 ... omosc.html ...
Pod tym mogę się w pełni podpisać.
Chcą zakazu aborcji ze względu na wady genetyczne
...
We wtorek Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop aborcji” złożył w Sejmie ponad 400 tysięcy podpisów pod projektem nowelizacji obecnie obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny.
...
03.07.2013 http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... genetyczne
Taki powyższy projekt nowelizacji stworzony przez "obrońców życia" to niefrasobliwy absurd.
Cytując ... obecnie obowiązująca ustawa dopuszcza ona aborcję w trzech przypadkach: gdy lekarz uzna, że ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby oraz gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.
Nie powinno ulegać negatywnym zmianom.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2013, 15:20 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron