Upór jest dążeniem do postawienia na swoim, to nie przejmowanie się okolicznościami i dążenie do celu. Wszystko dobrze dopóki się nie zapomnimy i nie zaczynamy walczyć o coś tylko dla faktu postawienia na swoim, a już zapominamy jakie były pobudki, dla których usiłowaliśmy pokazać światu, że mamy rację. Mniej więcej to co napisała Krystek.
Można bardzo dobrze wykorzystać upór, uczynić go silną manifestacją naszego rozsądku. Myślę, że łatwo rozpoznać dobry upór. Jesli chodzi o rozpoznawanie w sobie to łatwo zdiagnozowac czy wiemy o co walczymy, wiemy czego chcemy i mamy ku temu racjonalne powody. Jesli chodzi o innych, to jeśli ktoś zawsze będzie stawiał na swoim i będzie chciał mieć ostatnie słowo, to nietrudno będzie go wrzucić do szuflady upartych dla hobby
Jeśli o mnie chodzi, to potrafię być strasznie uparta i pewnie zdarzało (a moze zdarza?) mi się zapędzić się w kozi róg a mimo to z uporem do czegoś dążyć/ przy czymś obstawać. Ale staram się tego nie robić, bo to robienie idioty przed samym sobą. A przed sobą oczami świecić to absurd