No, co Ty powiesz...
Prawo przyciągania to jedno, a planowanie inkarnacji to drugie. Mądrość ludowa opiera się na obserwacji efektów obu. I koniec końców wychodzi, że jak człowiek zrobi coś "złego", na przykład zabije kogoś, to będzie musiał być zabity. Bo prawo karmy. I, aczkolwiek najczęściej tak właśnie jest, że jak w jednym wcieleniu ktoś kogoś zabije, w kolejnym bywa ofiarą, to wcale nie dlatego, że tak ma być i że w ten sposób ta dusza ponosi "karę", jak wierzą ludzie...
Tylko, że pojęcie "kary" i "nagrody" funkcjonuje jedynie w naszym życiu... W rzeczywistości uniwersalnej nie ma czegoś takiego. Jeśli jakaś dusza w jednej inkarnacji zabiła, to było tylko doświadczenie. Żeby poznać je dogłębnie swój czyn i dzięki zrozumieniu (na bazie doświadczenia) podnieść swoją świadomość, ona najczęściej wybiera tę odwrotność. Ale nie dlatego, że musi, jak zakłada to "prawo karmy", a dlatego, że CHCE. I to jest ta zasadnicza różnica.
Równie dobrze dusza może odmówić wcielenia "odwrotnego" i poznać swój czyn w inny sposób. I niektóre dusze tak właśnie robią.
(mogą również w ogóle odmówić dalszego ciągu reinkarnacji, będą ewoluowały inaczej, po prostu).