Re: Co to znaczy mieć dystans?

31
Dorcik pisze:
Snajper pisze:Na ludzkie cierpienie również można zobojętnieć. Wystarczy posłuchać wspomnień ludzi którzy brali udział w wojnie. Wojna uczy obojętności, bo inaczej nie można wtedy funkcjonować. Nie dotyczy to tylko i wyłącznie żołnierzy. Dotyczy to nawet przeciętnych szarych "niebohaterów" tamtego okresu. Czy ludzie którzy przeżyli wojnę i nauczyli się traktować ludzkie cierpienie z dystansem są gorszymi ludzmi niż my ?
Snajper -czy ja wiem ,czy mozna taaaak całkowicie zobojetniec na wojne i na przezycia z nia związane ,zachowac do tego dystans ...
To mozna ''schowac'' w sobie .Ale czy tak naprawdę zapominaja ???
My możemy tylko gdybac ,bo my nie przezylismy tego ,co Oni przezyli ...

Ja może znowu wróce do mojego dzieciństwa ,ale pamietam jak moja babciia opowiadała o wojnie .Była jeszcze wtedy dziewczynką ,dzieckiem ,ale bardzo dobrze pamieta łapanke u siebie na wsi ,strzelanie ,morodowanie ludzi i dzieci ....Jej ojciec ,a mój pradziadek wykopał u siebie pod schodami dół i tam czekali prawie 2 doby ....az Niemcy wyjadą ze wsi .... Moja babcia od tantego momentu panicznie do końca bała sie wejśc do jakiejkolwiek piwnicy :(
Mój pradziadek ,który dozył pieknego wieku -98 lat- pod koniec zycia całkowicie zył przeszłoscia ,II wojna światową ..
Więc gdzie tkwi ten dystans do wojny ,do tego wszystkiego ,co z nia jest zwiazane ???.Taka prawda ,że w człowieku tkwi to bardzo głeboko ....I żeby nie wiem jak dystans miał do tego .... Ale jak pisze ,ja tylko moge gdybac ....Bo ja tylko słyszałam i czytałam ,ale nie wiem jak wtedy było ...
Jest bardzo dużo prawdy w tym co piszesz, mnie jednak bardzo dużo do myślenia dało spotkanie z osobami które były na misjach. Dość zgodnie twierdzili jedno. Wojna zobojętnia na cierpienie innych w tym sensie, że przestajesz reagować na widok ciał krwi czy cierpienia. Skupiasz się na sobie. Na tym co dotyczy ciebie i twoich spraw. Nawet usłyszałem coś takiego, że w trakcie walki zupełnie wyłacza się twoje myslenie. Po prostu działasz, nie analizujesz i zastanawiasz się tylko działasz. Podobnie jest w czasie całej misji, kiedy czujesz zagrożenie życia. Jest ci obojętne to co spotyka ludzi których uznajesz za innych a już szczególnie obcych.

Istnieje jednak pewien... haczyk. Ludzie po takich przeżyciach mają duży problem odnaleźć się po powrocie do kraju. W USA wykuto nawet taką nazwę jak: posttraumatic stress disorder u nas okreslany syndromem pourazowym pola walki.
http://fakty.interia.pl/prasa_przewodni ... ki,1025633
Więc faktycznie takie przeżycia pozostawiają traumę na całe życie, jednak objawia się ona po, a nie w trakcie wojny.
Ostatnio zmieniony 02 sie 2010, 12:25 przez Snajper, łącznie zmieniany 2 razy.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Co to znaczy mieć dystans?

32
A tutaj to się z Tobą zgodzę :) :) Tylko później jak z tym życ i czy naprawdę da się z tym życ :(
Jeszcze weszłam w ten artykuł o kobietach nazistowskich -az mam ciarki ,to dopiero była znieczulica !!!!! Masakra ...:(
Ostatnio zmieniony 03 sie 2010, 7:37 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Co to znaczy mieć dystans?

33
Czy my na pewno musimy mieszac dystans z uczuciami- czy ich brakiem?

Ja na to patrze nieco inaczej.
Wyobrazcie sobie,ze poszliscie do muzeum i patrzycie na obraz.
Mozna stanac tuz przy plotnie i widziec kazde dotkniecie pedzlem, kazdy odcien farby, kazda grubosc kolejnego koloru...

Ale czy nie lepiej jest stanac w odleglosci - i popatrzec z dystansu?
Bo wtedy zobaczy sie calosc- caly pejzaz czy caly portret. I mozna wtedy docenic jego piekno czy jego brzydote.

Wiec dla mnie dystans to chec poznania calosci. To cofniecie sie aby zobaczyc wszystko, co jest do zobaczenia.
I patrzenie z dystansu nie jest rownoznaczne z odrzuceniem uczuc. Wrecz przeciwnie- musi nam na czyms-kims zalezec by poswiecic czas na poznanie calej sytuacji, na poznanie calej osoby.

Na codzien reagujemy emocjami na rozne sytuacje i roznych ludzi. W koncu jest tych sytuacji i tych ludzi tak wiele...

Ale kiedy ktos czy cos staje sie dla nas wazne - wtedy patrzymy z dystansu, cofajac sie by objac wzrokiem caly obraz.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 16:05 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Co to znaczy mieć dystans?

34
I ja się z Tobą zgadzam!

Ale zauważ jedną rzecz: jeśli chodzi o nasze życie, nie obraz do obejrzenia, jesteśmy w stanie nabrać tego dystansu jedynie w chwili, kiedy nie patrzymy na daną sytuację przez pryzmat uczuć. Chodzi mi to, że nie przez pryzmat "szalejących" uczuć, bo one zniekształcają odbieranie tej sytuacji. I to zarówno uczucia super pozytywne (idealizują, nie widzimy "wad"), jak i negatywne (nie pokazują "dobrej" strony, tylko tę negatywną). Dopiero jak wyciszymy je do poziomu w miarę neutralnego, ogarniamy "cały obraz", dokładnie tak, jak oglądamy prawdziwe malowidło.

Moim zdaniem nie da się oddzielić uczuć w rozpatrywaniu dystansu człowieka do życia. Człowiek to taka mieszanka uczuć i rozumu w jednym. Jeśli uczucia wezmą górę, na nic rozum (i odwrotnie). Dla zachowania dystansu w jakiejkolwiek sprawie trzeba utrzymać uczucia na w miarę neutralnym poziomie.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 16:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co to znaczy mieć dystans?

35
Mnie sie wydaje, ze mieszasz uczucia i emocje.
Emocje sa konieczne w zyciu - pozwalaja nam czesto na rozladowanie wewnetrznego napiecia, pozwalaja na krotka a burzliwa reakcje i pozniejsze zrelaksowanie.
Ale nie mozna mowic o emocjach i dystansie.
Aby spojrzec z dystansu trzeba odsunac sie od emocji.
Ale nadal trzymac sie uczuc. Bo w sumie ludzie sa zdolni do tylko dwoch uczuc- milosc i jej przeciwienstwo. Dla niektorych ludzi tym przeciwienstwem jest nienawisc. Ja mysle, ze jest nim strach.

I uczucia powoduja, ze chcemy cos poznac. Albo z milosci - bo kochamy dana osobe i chcemy wiedziec wszystko o niej.
Albo ze strachu- bo myslimy, ze poznanie tej osoby da nam mozliwosc obrony gdy taka sytuacja zaistnieje.

W obu wypadkach stac nas bedzie na dystans- bo tylko wtedy mozliwe jest pelne poznanie.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 16:43 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Co to znaczy mieć dystans?

36
Krystuś, a cóz to takiego, te emocje? Nie pochodne od uczuć? :)

Cały czas mówimy o naszej sferze duchowej, która nie składa się z niczego innego niż uczucia i pochodzące od nich emocje. I to właśnie one "zaślepiają" nas, jeśli są na wysokim poziomie.

Dlaczego lekarz nie powinien operować kogoś bliskiego, z kim jest emocjonalnie (czyli uczuciowo) związany?

Dlaczego osoba zakochana "po uszy" widzi w swoim wybrańcu same zalety? I nie widzi, nie dociera do niej, że on ja ma gdzieś? Całe otoczenie to widzi (bo patrzy bez emocji), tylko ta biedna zakochana osoba nie...

Dlaczego ktoś, kto nienawidzi czegoś lub kogoś, nie potrafi dostrzec zalet tego? Bo jest "zaślepiony nienawiścią", jak się to potocznie (i słusznie) mówi.

Przyznaję bez bicia - nie rozumiem Twojego toku rozumowania...
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 16:52 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co to znaczy mieć dystans?

38
Uczucia sa jak ogien w kominku- palacy sie spokojnie i powoli, dajacy cieplo i swiatlo.

Emocje sa jak wybuchowe zimne ognie.

Lekarze nie lecza rodziny nie dlatego, ze nie potrafia zapanowac nad uczuciami ale dlatego, ze moga dac sie poniesc emocjom.

Nowi kochankowie nie sa w stanie spojrzec na siebie z dystansem bo sa pelni glownie emocji.
Popatrz na kochajace sie malzenstwo po 40 latach - oni znaja sie od podszewki bo tutaj widoczne jest uczucie milosci a nie emocje jak uwielbienie, pozadanie, euforia.

Wiec - uczucia to cos stalego, cos, co zajmuje czas by sie ustabilizowac.
Emocje- to zewnetrzny pokaz , to cos zwykle oparte na roznorakich hormonalnych reakcjach.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 17:02 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Co to znaczy mieć dystans?

39
Dzięki, Lynx! :)

Cóż my zatem mamy:

"Emocja, (łac. emovere) – silne odczucie (świadome lub nieświadome) o charakterze pobudzenia pozytywnego (pod wpływem szczęścia, zachwytu, spełnienia) lub negatywnego (pod wpływem gniewu, odrazy, strachu)".


Można rozdzielić sferę duchową i uczucia na tyle, na ile to komu potrzebne (nauce też), ale ja patrzę na problem całościowo, "substancjonalnie". Mnie chodzi o to, że jeżeli poziom (jakkolwiek nazwiemy, rozgraniczymy czy nie) uczuć czy emocji jest podwyższony, "zaciemnia" obraz i nie ma mowy o dystansie.

Jeżeli ktoś ten problem widzi inaczej - cóż, nie dodam już nic więcej. :)
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 17:19 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co to znaczy mieć dystans?

40
Ja sobie uprościłam sprawę - bo wartościowanie uczuć jakoś nie bardzo mi pasuje. Ale emocje i owszem - bo dla mnie emocje to sposób komunikacji - czyli wyraz uczuć na zewnątrz. Ale emocje wcale nie muszą wypływać z uczuć - mogą pojawiać się z odczuć z własnego ciała.
I zgadzam się z Wami emocje są be - zawężąją pole widzenia, ograniczają zdolność myślenia i wywołują marzenia o reakcji fizycznej.
Ale co innego wiedzieć to, a co innego coś z tym zrobić i być bez emocji, i mieć dystans
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 17:32 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Co to znaczy mieć dystans?

41
OK, zgodze sie, ze czesto emocje utrudniaja nam zycie- szczegolnie te oparte na reakcji czysto hormonalnej, jak adrenalina.
Ale nie moge sie zgodzic, ze emocje zawsze sa "be".
Bo nawet jesli w zyciu najlepiej byloby odnosic sie do kazdego z szacunkiem i przedyskutowac kazdy problem, to jednak sa sytuacje gdy emocje pomoga nam obronic kogos krzywdzonego.
Jak ja zobacze, ze ktos psa kopie to ja sie dam poniesc emocjom i tego kogos odepchne. Psa zabiore. A potem bede sie zastanawiac czy warto z ta osoba dyskutowac na temat jej postepowania.
Ale psina juz bedzie bezpieczna.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 17:44 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Co to znaczy mieć dystans?

42
Pewno, że nie zawsze - ja mam przykład choćby z wykładów z systemu prawa karnego w średniowieczu, gdzie jakże ciekawy temat poświęcony szczegółowemu opisowi poszczególnych tortur usypiał mnie w 10 minut - bo wykładowca przekazywał to tak zupełnie bez emocji, że działał lepiej niż hipnotyzer. :ach:
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 17:53 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Co to znaczy mieć dystans?

43
bezemocji pisze:? Co to znaczy mieć dystans. Do siebie? Do wydarzeń wokół. Dystans do życia?
kiedy jestem na górze to z dystansu nie widzę szamb i ludzkiego zła , gdy schodze do doliny staje w centrum wówczas dystans jest we mnie wobec tego co widzę.
Ostatnio zmieniony 12 sie 2010, 20:03 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Co to znaczy mieć dystans?

45
Być zdystansowanym wobec, zdystansować się od ... . Kiedy zdajemy sobie czasem sprawę, że o ile możemy mieć ten dystans wobec siebie, o tyle ciężko go osiągnąć wobec innych.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2014, 1:02 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Co to znaczy mieć dystans?

46
bezemocji pisze:? Co to znaczy mieć dystans. Do siebie? Do wydarzeń wokół. Dystans do życia?
Czy na przykład gorliwy wynawca czegokolwiek, przekonany o czymś niezachwianie nie stosuje już dystansu wobec obiektu własnych wierzeń i siebie? Czy tutaj dystans się kończy?
(Nie piszę o czymś tak sprawdzalnym i pewnym jak grawitacja działająca w dół. Dystans wobec tego zjawiska mógłby skutkować marnie :) )
Mieć dystans ...nie mieć emocji ...nie próbować nawet zrozumieć o co chozi ? :P
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 18:19 przez Kopik, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Co to znaczy mieć dystans?

47
Abesnai pisze:Być zdystansowanym wobec, zdystansować się od ... . Kiedy zdajemy sobie czasem sprawę, że o ile możemy mieć ten dystans wobec siebie, o tyle ciężko go osiągnąć wobec innych.
A mnie akurat wydaje się na odwrót: dużo łatwiej zachować dystans wobec innych ludzi, a trudniej wobec siebie samego.

Zachować dystans, to umieć spojrzeć 'z boku', nie angażować się emocjonalnie.

Ktoś załamany przychodzi do nas z problemem. Łatwiej nam jest zachować ten dystans, bo jego problem nas nie dotyczy. Potrafimy znaleźć słowa, żeby te osobę pocieszyć, wytłumaczyć jej, pokazać 'plusy' i 'minusy' sytuacji.

Ale gdy problem nas dotyczy, nie jest nam łatwo zdystansować się do siebie samych. Bo te emocje już zagrały i już nam przesłaniają obraz wydarzenia, malujemy go siłą rzeczy w negatywnych barwach i często wydaje nam się niewyobrażalnym ujrzeć jakieś pozytywy.

Jest nawet ćwiczenie psychologiczne, które sprawdza się w życiu doskonale i dzięki któremu możemy nauczyć się tego dystansu względem nas samych i naszych własnych problemów. Trzeba wyobrazić sobie, że to wcale nie jest nasz problem. Że to nasz przyjaciel przyszedł do nas po radę z takim właśnie problemem. Co byśmy mu poradzili?...

To pozwala na przenieść się 'z boku' wydarzeń, które nami szarpią. Sama zmiana pozycji, ujrzenie, że można temu zaradzić, już pomaga. A potem tylko trzeba zaaplikować nasze własne rady dla przyjaciela względem nas samych ;).
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 19:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Co to znaczy mieć dystans?

48
bezemocji pisze:? Co to znaczy mieć dystans. Do siebie? Do wydarzeń wokół. Dystans do życia?
Czy na przykład gorliwy wynawca czegokolwiek, przekonany o czymś niezachwianie nie stosuje już dystansu wobec obiektu własnych wierzeń i siebie? Czy tutaj dystans się kończy?
(Nie piszę o czymś tak sprawdzalnym i pewnym jak grawitacja działająca w dół. Dystans wobec tego zjawiska mógłby skutkować marnie :) )
Kto ma nadmiar dystansu z chęcią przyjmę ;)
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2016, 15:19 przez Kopik, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron