Abesnai pisze:Ja dość często uniki uważam za wyśmienite rozwiązanie
Mam nawet lata doświadczenia (i to wielokroć bardzo dla mnie korzystnego),zależy jak ktoś się czuje w dwuznacznych sytuacjach.Ja akurat pływam w nich jak ryba w wodzie (nawet mętnej)
Niech sobie ludzie odczytują jak chcą - co chcą,co mi do tego. To oni odczytują - nie ja.
Jeżeli coś jest warte zachodu - można pewne sytuacje wyjaśniać - pod warunkiem płynących z tego wymiernych korzyści.
Jeżeli chodzi o strefę uczuciowa drugiej osoby - przykro mi - ale to jej sfera uczuciowa, nie moja.Więc to nie mój problem

PS
Wiem - paskudny mam charakter,no ale taki już jestem hahaha

Paskudny?
Że tak zapytam ryba zodiakalna jesteś?
Spoko, skorpion gorszy.
Oko mi się przymyka, ale powiem, nie ma jak facet, popływa, ogonem pomerda jak to ryba i nie jego brocha...pfu...ekosystem, więc spada do innej rybki...pfu...stawu...z czystą wodą.

PS. To jest żart, bo o tej porze nie myślę, a co ślina na palec przyniesie, to klikam. :kw:

A tak o godnosci, w świetle ostatnich wydarzeń politycznych? W ogóle czy w polityce jest miejsce na godność?

no np w polityce można mieć godną siebie kasę

Nigdy nie myślałem, że dożyję czasów, w których godność Polaków będzie w teoretycznie wolnym i polskim kraju tak strasznie zeszmacona, że:
- Polacy będą się wstydzić, że są Polakami,
- patriotyzm polski będzie uważany za przejaw choroby psychicznej,
- Polacy nie będą szanować polskich symboli,
- Polski Orzeł zniknie z koszulek polskich sportowców,
- polskie święto niepodległości stanie się okazją dla polskich władz ćwiczenia akcyjnego niemieckich bojówek w polskiej stolicy, i do katowania i represjonowania polskich patriotów, w tym starców i dzieci, uczestniczących w uroczystym pochodzie, z okazji tego święta,
- Prezydent Polski w dniu święta Niepodległości Polski odetnie się od pochodu patriotycznego, przewodnicząc marszowi w nastrojach luddystycznych i pozbawionych całkowicie idei polskości, niepodległości i patriotyzmu.
- że tenże Prezydent i demokratycznie wybrane władze Warszawy zgodnie stwierdzą, że marsz patriotyczny w święto Niepodległości Polski jest marszem antypaństwowym i skupia wichrzycieli, nierobów, i narkomanów.

Nie muszę dodawać, że na te rozmaite sposoby jest deptana i szmacona moja godność człowieka i Polaka.
A jednak ją zachowuję.
W sercu i w duszy.

sirflinket pisze:Anthony de Mello mawiał: "Do niczego się nie przywiązywać, niczego się nie wyrzekać"-

Buddyjskie bzdury. Raczej powinno być przywiązuj się i w razie konieczności wyrzekaj. Rada aby się nie przywiązywać, to tak jakby rada "nie kochaj, bo możesz się rozczarować"

Dobrze, ze to napisałeś, Andy.
Dzięki temu zrozumiałem, jak bardzo daleko poszedłem w swoim rozwoju świadomości.
Już nie chciałbym nigdy wracać do tych tradycyjnych przywiązań. I nie wrócę raczej.

A skoro jesteśmy w temacie godności.
Moje dawniejsze tradycyjne przywiązania odbierały mi nieraz godność.
Bo przywiązanie było ważniejsze ode mnie, od moich poglądów, od mojej wiary w Boga i od Niego samego.
Już nigdy.

Andy, kochać można bez względu na przywiązanie. Zupełnie bez przywiązania.
Taka miłość jest szersza, niż to co wynika nieraz z przywiązania. Ryzykowałbym twierdzenie, że to co wynika z przywiązania, to w ogóle nie jest miłość, tylko spełniania własnych potrzeb, wynikających z przywiązania.

Poszedłeś w stronę buddyzmu?
Czyli nie przywiązując się do kogoś, guzik obchodzi Cię czy on będzie?

Andy 72 a ty do czego jesteś przywiązany ?

Byłem do ludzi, z którymi już nie jestem

warto było sie przywiazywać ?

Andy72 pisze:Poszedłeś w stronę buddyzmu?
Czyli nie przywiązując się do kogoś, guzik obchodzi Cię czy on będzie?

U mnie to się nie nazywa buddyzm, czy chrześcijaństwo, czy coś.
Są pewne prawdy, pewne zasady które przyswajam na kolejnych etapach życia.
I to są wtedy moje zasady, a nie czyjeś.

Ja bardzo kocham świat i życzę mu jak najlepiej.
Ostatnie lata uświadomiły mi, ze dla tego świata, lub znacznej jego części, "najlepiej" może oznaczać dezintegrację.
W szczególności dotyczyłoby to gnoju środowiskowego i moralnego, który ludzie wytworzyli.

To nie ja kieruje losami świata i jego części.
Bóg kieruje.

A ja kocham Boga bardziej, niż moje własne przywiązania do świata, który w kilka sekund może przestać istnieć.
Dokładnie tak samo jest z ludźmi.

Kocham ludzi i życzę im jak najlepiej.
I z pokorą pochylam się przed wolą Boga dotyczącą ich, mnie i naszych relacji.

Zyczysz światu jak najlepiej? a nie wykluczasz dezintegracji
Według mnie to "nie przywiązywanie się" to przesąd powtarzany przez wielu "mistrżów duchowych" jak papugi

stworzony świat nie jest większy od swego stworzyciela

gdy to pojmiesz to ukazuje Ci się zupełnie inny świat

A gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, to wtedy wszystko jest na właściwym miejscu

A więc wszystko to marność? Trzeba uważać bo w końcu i Boga uzna się za marność

czemu marność?
to jakaś idea średniowieczna chyba.

Skoro się nie przywiązujemy...Czy chciałbyś mieć psa, który do Ciebie by się nie przywiązał?

Pies to nie człowiek a ja to nie Bóg stworzyciel psa

Bóg stwarza i człowieka i psa i nadaje stworzeniu rozmaite przymioty.

Na przykład nie mogę wymagać od świni by zaczęła dawać wełnę.
Trzeba rozpoznawać naturę i kierować się naturą.

Człowiek też powinien się przywiązywać a nie mysłeć, że najpierw jest Bóg, drugi po Bogu to on, a reszta jest marnością niewartą przywiązania

Andy,
Bóg dość jednoznacznie objawił ludziom (napisano to w różnych księgach Starego Testamentu), że On jest Stworzycielem i Właścicielem całego stworzenia.
My przedmioty stworzone jedynie otrzymujemy do użytku w czasowe posiadanie dla realizacji naszych zadań.
Stworzenie nie jest marnością, jest ogromnie wielkie i piękne. Człowiek nie powinien niszczyć tego co otrzymał czasowo, tylko po użyciu przekazać kolejnym ludzkim pokoleniom.

Nie przywiązujemy się w ogóle do stworzenia, dlatego, że ono jest w tej widzialnej formie, doczesne, tymczasowe, a nie dlatego że jest marne, czy nic nie warte.

o czym wy gadacie ? temat jest o godności w dziale psychologia :stu:

Postanowiłem wywalić swoje nudne wynurzenia z postu i poprzestać na zadaniu jednego, pojedynczego pytania.
Czy godność ludzka w obecnych czasach stała się walutą ?

Abesnai pisze:Postanowiłem wywalić swoje nudne wynurzenia z postu i poprzestać na zadaniu jednego, pojedynczego pytania.
Czy godność ludzka w obecnych czasach stała się walutą ?

zależy w jakich rejonach świata

Człowiek pochodzi z połączenia plemnika i komórki jajowej. Żaden Bóg i żadna małpa tego nie zmienią.
Abe, godność zawsze była walutą, od niepamiętnych czasów. Teraz kupczenie godnością jest tylko bardziej widoczne, dzięki mediom (telewizji, internetowi itp.). Swoją godność sprzedają politycy, celebryci, artyści i zwykli ludzie. Co gorsza, owa godność wcale nie ma tak wysokiej ceny, na jaką zasługuje.

polliter pisze:Człowiek pochodzi z połączenia plemnika i komórki jajowej..

a skąd pochodzą plemnik i komórka jajowa ? z połaczenia czego ?

polliter pisze:Człowiek pochodzi z połączenia plemnika i komórki jajowej. Żaden Bóg i żadna małpa tego nie zmienią.
Abe, godność zawsze była walutą, od niepamiętnych czasów. Teraz kupczenie godnością jest tylko bardziej widoczne, dzięki mediom (telewizji, internetowi itp.). Swoją godność sprzedają politycy, celebryci, artyści i zwykli ludzie. Co gorsza, owa godność wcale nie ma tak wysokiej ceny, na jaką zasługuje.

Kupczenie Polli, dosłownie.
Dubaj: dziewczyny lubią brąz!
Zjedzenie przez polską modelkę arabskiego kału w trakcie orgii - 25 tys $. Doświadczenia zapewne "bezcenne" ... .

Godnie człowieki(włacznie ze mną :ahah: ) stoją w kolejce by obejżeć kawałeczek afryki we Wrocławiu
;

a zapomniałem dodać , że to tylko połowa kolejki :ahah:
gdy tak sobie rekiny pływały nad moją głową to sobie pomyslałem , ze one mają swoją godność chociaż człowiek ukradł je naturalnemu środowisku , a człowiek ? kto wykradł jego dusze że jego godność tak zeszła na psy .