Rodzajów motywacji jest zapewne tyle ile pól aktywności w życiu. Wydawałoby się, że temat jest mało istotny, jednak wszelka aktywność jaką podejmujemy podszyta jest świadomą lub podświadomą motywacją, wewnętrznym poczuciem pchającym nas do zrobienia czegoś, czy to w kwestii drobnej czynności w domu, czy nauki, czy też przedsięwzięć życiowych.
Motywują rzeczy różne. Budzimy się rano i już wiemy, że warto było wstać, bo tyle przyjemnych spraw jest do zrobienia. Siedzimy nad jakimś projektem, którego nie cierpimy, ale wiemy, że jest konieczny i nie warto go zaniedbać, bo konsekwencje będą nieprzyjemne. Żmudnie pracujemy nad nielubionym zadaniem, ale z utęsknieniem myślimy o nagrodzie. Różne są pobudki, dla których znajdujemy w sobie siłę do działań. Jedni umieją z łatwością realizowac cele, innym ciężko się zebrać. Kondycja psychiczna, rodzaj zadania, samoocena, to czynniki, które na pewno wpływają na chęć podjęcia przez nas aktywności. Zapewne każdy człowiek doświadczył poczucia totalnego zdemotywowania, które było tymczasowe lub chroniczne.
A jak to wygląda u Was? Co pomaga Wam w motywacji, a co pozbawia woli działania? Jak radzicie sobie gdy "wena" do działania nie chce nadejść? Czy motywacja jest najważniejsza?
Re: Motywacja
2Dlaczego tutaj? Bo odkąd zobaczyłam to zdjęcie, coś nie daje mi spokoju, może pytanie o motywację?
Z jednej strony to piękne, stary człowiek otoczony, rodziną, miłością, ale z drugiej, czy to naprawdę miłość, czy radość bliskich powinna być tak wielka, nawet przy całej świadomości nieuchronności końca życia. Nie kopiuje, fotka jest z adresu internetowego, więc chyba przepisów nie łamię, a dzielę się , bo może za mało rozumiem?
Z jednej strony to piękne, stary człowiek otoczony, rodziną, miłością, ale z drugiej, czy to naprawdę miłość, czy radość bliskich powinna być tak wielka, nawet przy całej świadomości nieuchronności końca życia. Nie kopiuje, fotka jest z adresu internetowego, więc chyba przepisów nie łamię, a dzielę się , bo może za mało rozumiem?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 12:17 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
Re: Motywacja
3Obieram cel i do niego idę. Jak go osiągam, obieram nastepny, staram się zawsze mieć jakis cel, czasem kilka. Nie motywuje się tym, że muszę coś zrobić bo tak wypada, trzeba, bo muszę... raczej dlatego cos robię bo chcę to zrobić, czasem by sie sprawdzić, czasem by zyło sie lepiej, a czasem by komuś zyło się lepiej ze mną, bezemnie, obok mnie. Co mnie zatrzymuje? Chyba najbardziej brak słońca. Jak przez kilka dni go nie widzę, wtedy idzie mi sie wolniej, przeszkody, które napotykam stają się wiekszę, bardziej ponure, czasem nie do przejścia, ale wystarczy kilka promieni słońca z samego rana i cel jest łatwiejszy do osiągnięcia, przeszkody znikają, albo stają się mniejsze.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 13:10 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
4Nie rozumiem Cię.victoria pisze:Dlaczego tutaj? Bo odkąd zobaczyłam to zdjęcie, coś nie daje mi spokoju, może pytanie o motywację?
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 3064_n.jpg
Z jednej strony to piękne, stary człowiek otoczony, rodziną, miłością, ale z drugiej, czy to naprawdę miłość, czy radość bliskich powinna być tak wielka, nawet przy całej świadomości nieuchronności końca życia. Nie kopiuje, fotka jest z adresu internetowego, więc chyba przepisów nie łamię, a dzielę się , bo może za mało rozumiem?
Sugerujesz, że rodzina powinna płakać stojąc nad krewnym staruszkiem, mówiąc mu, że niedługo umrze?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 13:22 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>
Re: Motywacja
5Absolutnie nie i absolutnie nie sugeruje... nigdy nie miałeś takiego uczucia ze jesteś swiadkiem czegos pozytywnego a równocześnie słyszysz zgrzyt? Mnie w tej fotce cos własnie zgrzyta i nie wiem co... I dlatego się zastanawiam, cały czas się zastanawiam .... czy radośc w 100% zrozumiała w momencie narodzin jest zrozumialą w obliczu śmierci?
Dlatego zapytałam o motywację, moze w niej tkwi problem?
Dlatego zapytałam o motywację, moze w niej tkwi problem?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 13:37 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
Re: Motywacja
6Viki, a może po prostu to poczucie udawanej radości. Tak jakby ten Pan na zdjęciu nie chciał już żyć, było mu wszystko jedno a oni odgrywali pantomimę? I tak na prawdę to nie on szuka motywacji, a oni?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 14:38 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
7Gdzie miałby występować element motywacji w podanej fotce? Czy w motywacji do zrobienia sobie zdjęcia z uśmiechami przy smutnawym dziadku? Może są po udanej operacji albo opuszczeniu szpitala, może przepisał im fortunę - kto wie? Nie wiedząc niczego możemy gdybać, choć faktem jest, że widać jakiś dysonans - dziadek nie śmieje się tak samo jak pozostali
Co do tematu motywują nas przeróżne rzeczy od niemiłych po radosne. Najczęściej są to zwykłe obowiązki albo reagowanie odpowiednio do sytuacji, także spodziewanie się pozytywnych wydarzeń i stanów. Pożar jest wystarczającą motywającą aby ratować siebie czy dobytek, spotkanie z ukochaną do kupienia kwiatów i uważania aby się nie spóźnić.
Co do tematu motywują nas przeróżne rzeczy od niemiłych po radosne. Najczęściej są to zwykłe obowiązki albo reagowanie odpowiednio do sytuacji, także spodziewanie się pozytywnych wydarzeń i stanów. Pożar jest wystarczającą motywającą aby ratować siebie czy dobytek, spotkanie z ukochaną do kupienia kwiatów i uważania aby się nie spóźnić.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 15:29 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
Re: Motywacja
8Myślę, że gdybanie na temat tego zdjęcia nie jest złym pomysłem, bo nasuwa wiele tematów dotyczących motywacji bardziej egzystencjalnej, że tak to ujmę. Takiej, która pcha nas nie tyle do poszczególnych działań, ale podstawowego działania jakim jest funkcjonowanie w ogóle. Wszak podstawowym przedsięwzięciem w życiu jest życie samo w sobie. Można więc zapytać czy i w takim wypadku motywacją do życia mogą być inni. Gdyby spojrzeć na to zdjęcie można by rzec- jaka troskliwa rodzina, co za wsparcie, ale tu znów mogą paść jakieś cienie...bezemocji pisze:Gdzie miałby występować element motywacji w podanej fotce? Czy w motywacji do zrobienia sobie zdjęcia z uśmiechami przy smutnawym dziadku? Może są po udanej operacji albo opuszczeniu szpitala, może przepisał im fortunę - kto wie? Nie wiedząc niczego możemy gdybać, choć faktem jest, że widać jakiś dysonans - dziadek nie śmieje się tak samo jak pozostali
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 21:23 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
9Właśnie taki cień wygdybałem - troskliwa rodzinka właśnie dostała spadek, majątkowe wsparcie i z uśmiechem pamiątkuje to miłe zdarzenie. Dziadek zostaje w domu opieki i minę ma smutnawą.lufestre pisze:Gdyby spojrzeć na to zdjęcie można by rzec- jaka troskliwa rodzina, co za wsparcie, ale tu znów mogą paść jakieś cienie...
Jeżeli już mielibyśmy gdybać bardziej egzystencjalnie można by spytać - co motywuje ludzi do życia? Tak po prostu?
A moze ludzie żyją po prostu bo żyją, a refleksje o motywacjach przychodzą wraz z życiem? Niemowlaki i dzieci przecież żyją, funkcjonują bez jakiś świadomych dumań o motywacjach. Jeżeli już - co je "motywuje' do spania, śmiania się, jedzenia, zabawy?
Ostatnio zmieniony 26 sty 2011, 22:42 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
Re: Motywacja
10Alez zgrzyta ta fotka straszliwie-nikt z tych radosnie szczerzacych zeby nie zauwazyl ze dziadkowi jakby mniej do smiechu, on nawet nie jest smutny, raczej smutno zdziwiony: co oni wszyscy tu robia? Straszne jest to zdjecie...
bezemocji, sadze ze gdyby spadek, calowaliby dziadka po rekach, te usmiechy jakies takie bezmyslne sa?
bezemocji, sadze ze gdyby spadek, calowaliby dziadka po rekach, te usmiechy jakies takie bezmyslne sa?
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 0:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
11A gdzie tytułowa motywacja w zgrzytającej fotce? Niczego nie wiemy o tych ludziach, co powodowało ich uśmiechy, kim są dla siebie, obecność ze starszym panem, jakie mieli motywacje(?) do zrobienia tego zdjęcia. Może to tylko moda i konwencja fotek z obowiązkowym keep smiling? Staramy się jakoś powiązać widoczny dysonans z wątkiem motywacji aż po poziom egzystencjalny, a może nie bardzo się da?
Sam temat zresztą ciekawy, co motywuje ludzi do przerożnych rzeczy.
Sam temat zresztą ciekawy, co motywuje ludzi do przerożnych rzeczy.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 8:13 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
Re: Motywacja
12Dyskutujemy sobie o fotce, wynajdujemy kolejną w sieci i rozkminiamy o co w niej chodzi? Czy wracamy do tematu?
Nie chodzi co kogoś motywuje, a co Was motywujelufestre pisze:[A jak to wygląda u Was? Co pomaga Wam w motywacji, a co pozbawia woli działania? Jak radzicie sobie gdy "wena" do działania nie chce nadejść? Czy motywacja jest najważniejsza?
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 9:54 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
13W długotrwałych wędrówkach gorskich motywuje mnie kufel zimnego piwa A do wędrówek chęć poznawania świata, ludzi, siebie, oderwania od codzienności, nabrania i spojrzenia z dystansu, doswiadczenia w różnych warunkach.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 10:20 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:
Re: Motywacja
14Fotka była jedną z możliwych inspiracji do refleksji, pod jakimś kątem, przynajmniej ja to zrozumiałam w taki sposób. Chyba po prostu samej motywacji do życia, ale faktycznie chodziło mi o rzeczy bardziej "przyziemne" niż dotyczące istnienia jako całości. O realizacje zadań wyznaczanych przez innych, albo przez siebie. O źródło chęci wyznaczania ich sobie w ogóle...itd.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 12:21 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
15Mnie fotka kojarzy się z paroma ludźmi, chcącymi dobrze wyjść na zdjęciu...
A co do tematu... Co mnie motywuje?
Nie wiem. Prawdopodobnie udaję przed sobą, że nie mam motywacji, gdy w rzeczywistości mam ich sporo.
A co do tematu... Co mnie motywuje?
Nie wiem. Prawdopodobnie udaję przed sobą, że nie mam motywacji, gdy w rzeczywistości mam ich sporo.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 13:19 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 2 razy.
2790097 - piszcie, kochani :>
Re: Motywacja
16Co na celu ma takie udawanie?Rutlawski pisze:Prawdopodobnie udaję przed sobą, że nie mam motywacji, gdy w rzeczywistości mam ich sporo.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 13:39 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
17Ukrycie przed samym soba ze nie robie czegos tam bezinteresownie...
Rutlawski, to nie bylo personalnie do Ciebie
Rutlawski, to nie bylo personalnie do Ciebie
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 14:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
18Czyli mówimy teraz o motywacji w robieniu czegoś dla innych ludzi co jest podszyte osobistymi pobudkami?Andra pisze:Ukrycie przed samym soba ze nie robie czegos tam bezinteresownie...
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 14:22 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
19Tak bywa niestety-pomoc innym majaca na celu zaspokojenie wlasnej proznosci: pomagam, och jaki jestem dobry...itd.
Badz tez z rownoczesnym pytaniem: co ja bede z tego mial...
To jest pomoc warunkowana umyslem,powodowana ego.
Pomoc prawdziwie bezinteresowana, ponad ego jest odruchem bezwarunkowym,plynie z serca- z podswiadomosci, zagluszajac nieraz nawet instynkt samozachowawczy
Badz tez z rownoczesnym pytaniem: co ja bede z tego mial...
To jest pomoc warunkowana umyslem,powodowana ego.
Pomoc prawdziwie bezinteresowana, ponad ego jest odruchem bezwarunkowym,plynie z serca- z podswiadomosci, zagluszajac nieraz nawet instynkt samozachowawczy
Ostatnio zmieniony 01 lut 2011, 11:38 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
20Motywacja jakiej doświadczam prawie codziennie = strasznie mi się nie chce, ale wiem, że jutro muszę iść do tej zakichanej szkoły.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2011, 21:50 przez hubertus93, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć"
Re: Motywacja
21Poczucie obowiązku. Brrrr. Albo brak innego wyjścia. Podwójne brrr.hubertus93 pisze:Motywacja jakiej doświadczam prawie codziennie = strasznie mi się nie chce, ale wiem, że jutro muszę iść do tej zakichanej szkoły.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2011, 22:51 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
22motywacja:
[youtube] [/youtube]
[youtube] [/youtube]
[youtube] [/youtube]
[youtube] [/youtube]
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2014, 22:46 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz
Witek Gombrowicz
Re: Motywacja
23"Rodzajów motywacji jest zapewne tyle ile pól aktywności w życiu.(...)"
Nie.
Zawsze co namniej jedna więcej. Rozwój to już motywacja. Rozwój to nowe pole aktywności.
Nie.
Zawsze co namniej jedna więcej. Rozwój to już motywacja. Rozwój to nowe pole aktywności.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2014, 22:58 przez Bolaren, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Motywacja
24No, nie do końca, Bolaren, choć z tą jedną więcej dobrze zaobserwowałeś . Zawsze będzie jedna więcej, gdyż ta motywacja zasadnicza do życia jest u jego podstawy.Bolaren pisze:"Rodzajów motywacji jest zapewne tyle ile pól aktywności w życiu.(...)"
Nie.
Zawsze co namniej jedna więcej. Rozwój to już motywacja. Rozwój to nowe pole aktywności.
Rozwój to proces, który rządzi życiem. A motywacja, ta, o której wyżej mowa, to szukanie/tworzenie uzasadnień rozwoju zgodnych ze świadomością danego człowieka. Pola aktywności to też tylko narzędzia rozwoju, w pewnym sensie efekt działania motywacji.
Zauważ: motywacje nie zawsze są świadome i uzasadnione w taki czy inny sposób, bardzo często je się po prostu czuje i nie potrafi uzasadnić czy logicznie wyjaśnić. Ale widać jak na dłoni, że działają i pchają nas ku rozwojowi, ku temu tworzeniu nowych pól aktywności.
Reasumując: motywacja do życia jest w człowieka wpisana jako podstawa jego rozwoju. A człowiek jest tego świadomy na tyle, na ile uświadomi sobie samo życie. Spójrz, jak ogromną motywację do życia ma malutkie dziecko, z jaką pasją się rozwija, pokonuje trudności, uczy, poznaje itd. A czy ono sobie uświadamia cokolwiek?... Nie musi, wystarczy, że czuje. A to, co czuje, pcha go do przodu w procesie rozwoju.
Natomiast wszelkie drobne motywacje życia codziennego, które są efektem działania tej podstawowej motywacji, to już ludzka świadoma praca. To wynika bezpośrednio ze świadomości każdego człowieka. Nieważne, jak się on zmotywuje, jak rozumie i uzasadni chęć rozwoju, ważne, że to go rozwinie. Każde nowe pole aktywności jest nową okolicznością do rozwoju, efektem działania motywacji uświadomionej bądź nie.
Określenie pola rozwoju zależy też od świadomości człowieka, który określa. To, co właśnie napisałam, to obraz z kręgu wykraczającego poza wszelkie pola aktywności ludzkiej, czyli poza granice materialnego aspektu życia.
To samo z określeniem rozwoju. Można go zawęzić do sfery materialnej, ale można też wyjść poza nią. Wszak człowiek to istota materialno-duchowa .
Pozdrawiam!
Lidka
Lidka