Re: Samobójstwo

301
Kontrola najwyższą formą zaufania? Też tak myślę. Ale kontrola nieobecna. Niewtrącająca się bez potrzeby. Pozwalająca na własny rozwój i dochodzenie do życiowych prawd. Nie ma ciszy, o której piszesz. Nie ma czasu bez problemów. Są zawsze, tylko występują z różnym natężeniem. Są małe i malutkie. Ważne jest, aby pozwolić jak najdłużej rozwiązywać je im samym. A być dla nich tylko na ich prośbę. Stymulacja tak - najlepiej poprzez własne przykłady. Kierowanie niekoniecznie. A w zasadzie - nie. Młoda jednostka kierowana zawsze się zbuntuje. A wtedy sami tworzymy problem. I to często duży. Często też niestety nierozwiązywalny.
Ostatnio zmieniony 17 lis 2010, 22:46 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Samobójstwo

302
Piotrze.... jesteś Wielki :brawo:
Ostatnio zmieniony 17 lis 2010, 23:11 przez Szarim, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Samobójstwo

304
Samobójstwo jest ciężkim grzechem, ale z drugiej strony nie wierzę, jakoby ktoś chory psychicznie miał zostać potępiony po śmierci, a osoba zdrowa nie odbierze sobie życia - już na pewno nie z błahego powodu. Mówi się, że samobójstwo jest łatwym sposobem na walkę z błędami i problemami, jednak myślę, że nie jest to takie klarowne.
Myślę, że tak - samobójstwo jest złem, ale nie dotyczy tylko osoby, która je popełnia. Dla niej jest to ostateczność, nieraz wołanie o pomoc i totalna bezsilność.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 21:08 przez Nemezja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Samobójstwo

305
A ja myślę, że Ci wszyscy mędrkowie, którzy wołają "samobójstwo jest grzechem ciężkim" powinni się odrodzić na nowo i przeżyć depresję. Wtedy może by poznali człowieka, zrozumieli co nim kieruje, albo czym on kieruje i zaczęli coś robić, nie zaś wygłaszać puste frazesy.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 21:17 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Samobójstwo

306
Nemezja pisze:Samobójstwo jest ciężkim grzechem, ale z drugiej strony nie wierzę, jakoby ktoś chory psychicznie miał zostać potępiony po śmierci, ....
Bardzo ładny przyklad połączenia w jedno dwóch różnych pojęć w jedną perspektywę. Samobójstwo "jako takie" jest odebraniem sobie życia. Czy jest "grzechem ciężkim" to kwestia przyjętych wierzeń. Dotyczy także potępienia po śmierci. Być może kogoś przed samobójstwem powstrzymała myśl o potępieniu po śmierci, ale zdaje mi się, ze zdesperowany człowiek akurat o tym nie myśli.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 21:43 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Samobójstwo

307
bezemocji pisze:zdaje mi się, ze zdesperowany człowiek akurat o tym nie myśli.
Też tak uważam. Człowiek w depresji często uzna, że Bóg go opuścił, skoro nie ma już żadnej iskierki nadziei, żadnej nici, która trzymałaby człowieka emocjonalnie na świecie. Poza tym chęć zniknięcia (nie umierania, ale nie przeżywania bólu egzystencjalnego, a to jedyna droga) jest tak silna, że człowiek skupia się na jednym fragmencie, tej jednej myśli-świat zawęża się do nieznośnego tu i teraz i jakiegoś rozwiazania dla tego cierpienia. Nie móc wytrzymać z samym sobą to najgorsze co może się wydarzyć, bo nie ma chwili wytchnienia. Trzeba trafić do piekła takich myśli żeby to zrozumieć w pełni.
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 5:21 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Samobójstwo

308
...hmmm, myslę jak się zabić..i uwierzcie...cały ten temat w takiej sytuacji nie ma mocy...
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 18:28 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Samobójstwo

309
Mi się wydaje, że samobójstwo w tym wypadku może zmienić dwie rzeczy - i wszystkie dotyczą tylko tych co będą dalej żyć.
Natomiast dość duża zmiana dotyczyć może kogoś kto chce się zabić.
W przypadku osób postronnych i bliskich to będzie straszny ból psychiczny.
W przypadku osoby targającej się na swoje życie to zmiana fizyczna jak i przerwanie kontaktów z pozostałymi osobami, odbieranie sobie możliwości na lepsze życie lub jakieś zmiany by godnie dożyć chociaż naturalnego końca.
A jak przeżyje może zostać kaleką do końca życia i cierpieć bardziej niż do tej pory.
Parę razy się zastanawiałem nad samobójstwem, lecz nie odważyłem się i nigdy nie odważę.
Zwłaszcza, że widzę, iż nie ma dla mnie sytuacji bez wyjścia.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 18:49 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

310
Jak dla mnie samobójstwo to nic złego.Nie wiem czemu robić z igły widły.Jak ktoś chce się zabić to proszę bardzo,nie stoję na drodzę.Zależnie od przyczyn samobójstwa mogę je wyśmiać lub podziwiać(w obecnych czasach częściej to pierwsze).Ja sam nie zamierzam umierać śmiercią naturalną i albo zginę z rąk wroga/kogoś mi bliskiego lub swych własnych.Piszecie tutaj co bo niektórzy o tym samobójstwie jako wielkiej sensacji.Według mnie dlatego że się boicie,boicie się nieznanego.Mnie nie obchodzi kiedy i czy wogule umrę.MAM TO DALEKO W DUPIE I ZAMIERZAM CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM,CZASEM KTÓRY MI POZOSTAŁ NIE ZALEŻNIE OD TEGO JAK DŁUGI ON JEST.

Dopiero coś Nassanael o tym pisał.Przykleję tutaj taki cytat:,,Miłość jest wszędzie,wystarczy umieć ją dostrzec",możesz zamiast słowa miłość wstawić dowolną pozytywną emocję czy też cechę.Jak ktoś z was uważa że wszystko dookoła was jest złe to zabijcie się żeby nie zatrówać życia innym.Ja też nie raz mam lepsze i gorsze dni.Pomimo iż w znacznym stopniu przeważają te drugie to jakoś nie śpieszno mi to zabijania się.Dlaczego?Bo zamierzam czerpać radość z życia.Jak jeszcze jej nie mam to ją odnależć.Dopiero kiedy poznam wszystkich i wszystko na świecie i to mnie nie zadowoli to się podetnę.A to zajęłoby mi pare ładnych dekad.

Jak dla mnie samobójstwa z powodu,,życie daje mi w kość" jest rozwiązaniem dla debili i w śmiech mnie tylko wprawiają takie sytuacje.Uważam ich za zbyt głupich poniewaz nie potrafią dostrzec dobra jakie jest dookoła nich.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 22:43 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Samobójstwo

311
Czerp radość z życia dobry człowieku, tylko, proszę wyrażajże swoje manifestacje posiadania czegoś w głębokim poważaniu w nieco delikatniejszy sposób, bo masz czytelników o różnej tolerancji na słowa podkreślające wypowiedź :P W tym wypadku mam na myśli zdanie napisane capsem :P
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 23:10 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Samobójstwo

312
Wiem o co ci chodzi lecz tutaj zawarłem przekaz dla tych którzy myślą na odwrót.Jak już pisałem w moich poprzednich wypowiedziach iż nie piszę wulgaryzmów ani z dużej litery bez powodu.Piszę aby podkreślić ten najważniejszy przekaz mojej wypowiedzi.Nie zrozum mnie żle.Nie chciałem przecież nikogo urazić :) Po prostu to dobitniej przemawia do ludzi co wiem z własnego doświadczenia.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2011, 23:14 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Samobójstwo

313
Hoffman Moritsu pisze:Jak dla mnie samobójstwo to nic złego.Nie wiem czemu robić z igły widły.Jak ktoś chce się zabić to proszę bardzo,nie stoję na drodzę.Zależnie od przyczyn samobójstwa mogę je wyśmiać lub podziwiać(w obecnych czasach częściej to pierwsze)...
Czytając takie posty zmienia mi się podejście do świata. Jestem zwolennikiem wolności w kwestii aborcji. W zasadzie byłem. Teraz wydaje mi się, że czasami powinna być obowiązkowa.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 7:46 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Samobójstwo

314
Bez względu na przyczynę jaka samobójcę pcha do tego czynu, moje podejście jest...niech czyni co chce, ale będąc w sytuacji, kiedy to on chciałby lub czyni zawsze będę czynić wszystko by do tegoż czynu nie doszło.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 7:59 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Samobójstwo

315
Lizawieta.Ja widzę to tak.Każdy odpowiada za swoje czyny.I uwaga teraz bez przenośni-KAŻDY MYŚLI.Tak!KAŻDY!Wielkie odkrycie dla co bo niektórych.Każdy jest kowalem własnego losu i jak chce się zabić to mnie to nie obchodzi.To jego wybór i kazdy ma wolną wolę.No właśnie.Siła woli.Mi nie śpieszno z zabijaniem się pomimo wielu przeciwności losu chociażby dlatego iż mam wystarczająco silną wolę(może wolę przetrwania).Ludzie słabi psychicznie>Popadają w rozpacz(Łatwo dają za wygraną,podlegają opiniom innych)> Bleee...(zgon).Wnioski?ludzie potrzebują często używanego przezemnie wyrażenia-OLEJU WE ŁBIE by nie podlegać opiniom innym i być silni psychicznie.Przedstawię to za pomocą metafory.Im silniejsza jest nasza wola tym solidniejszą mamy konstrukcje do budowy naszego budynku w którym mieszka nasze jestestwo.Każdy problem jest niczym wiatr,silny tak jak wielki jest owy problem.Jeśli ludzie są podatni na opinię innych i załamują się po usłyszeniu od innych że są choćby debilami to ten dom będzie zbudowany z kart i odrazu się rozpadnie.Błąd według mnie tych ludzi polega w błędnym postrzeganiu.Czyli że jeśli on jest zły i mnie gnębi to cały świat jest taki więc on jest wspaniały,a ja jestem zerem(kłania się olej w głowie).To pierwszy wniosek.Drugi wniosek-Samobójstwa popełniają ludzie SŁABI(w dzisiejszych czasach to ponad 90%.Inni,ludzie silni chociażby dla zasad,poświęcenia czy innych powodów które są godne podziwu[kamikaze :D]).Tak więc to jest zwykłe prawo natury.Słabi zostają wyeliminowani na potrzeby tych silniejszych.Takie prawo(dżungli) obowiązuje na świecie więc nie ma co owijać w bawełnę.Życie to wieczna walka i przetrwają tylko ci silniejsi.Ja sam nie płakałbym jakby ktoś mi bliski się zabił.Już prędzej bym się cieszył iż być może odnalazł spokój(zależy od przyczyny samobójstwa) lub czuł zażenowanie.

To jest także tak po troszku wyjaśnienie mojej poprzedniej może zbyt wulgarnej wypowiedzi(wnioskując po waszych odpowiedziach).
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 14:09 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Samobójstwo

316
Ozzy Osbourne jak była jakaś medialna nagonka na niego zaczął nosić kurtkę czy tam kamizelkę z napisem na plecach: "Jeśli to Twój zły dzień to wina Ozzy'ego".
Swoją drogą chyba za rzadko czasami słyszy się jakieś miłe słowo czy pochwałę.
A dziewczyny/kobiety skarżą się na brak komplementów poza internetem a potem oglądamy smutne blogi..
Raz udało mi się pocieszyć dziewczynę co myślała, że jest brzydka bo przezywana "wiedźmą".
Moim zdaniem to gruba była przesada i niepotrzebne jakieś kompleksy.
Raz udało mi się sprawić uśmiech dziewczynie co straciła chłopaka w wypadku samochodowym.
Gdzie ją poznałem?
Na jakimś forum w temacie o samobójstwach..
Coś mnie naszło by pocieszać jak najwięcej stamtąd ludzi.
;)
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 19:28 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

317
Hoffman Moritsu.
Ja jestem kobietą, a one nie są tak stanowcze i twarde w podejściu nie tylko do samobójstwa.
Wiesz, myślę, że Ty twardziel...też nie byłbyś obojętny, gdyby coś wydarzyło się w Twojej obecności.
Weź pod uwagę ukochaną/najdroższą Ci osobę...gdyby ona chciała popełnić samobójstwo, to patrzył byś bez reakcji?
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 21:28 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Samobójstwo

318
Nebo, piszesz:
"Swoją drogą chyba za rzadko czasami słyszy się jakieś miłe słowo czy pochwałę."

Tak, masz rację, bo my nie potrafimy cieszyć z drobiazgów.
Jak pochwała, to musi być na skalę Nobla, jak wygrana, to powyżej miliona, a to co jest wokół nas nie zauważamy, że ptaki cudnie śpiewają, że przyroda jest cudna o każdej porze roku...i cudność na niebie szczególnie nocą.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 21:33 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Samobójstwo

319
To dlatego że ludzie są zabiegani i/lub chamscy w dzisiejszych czasach Lizawieta.
Twardziel?Niee...Niestety nim nie jestem.
Hmmm...Bo ja wiem?Najdroższa mi osoba...Cóż.Na pewno próbowałbym przemówić jej do rozsądku lecz jeśli to by nie poskutkowało to wolna wola.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 22:45 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Samobójstwo

320
Ktoś kiedyś na jakimś forum twierdził, że nie ma czegoś takiego jak "wolna wola".
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 23:00 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

321
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić Hoffman. Gdybyś powiedział, że miałeś taką sytuację i dałeś komuś wolną rękę, to jakoś bym to uznała. Ale prościej jest teoretyzować. Nie wyobrażam sobie wydać przyzwolenia w głębi duszy na czyjeś samobójstwo. Nawet gdybym nie mogła nic zrobić, a tak pewnie by było w pewnym momencie, to nie przestawiłabym się psychicznie i nie pomyślała- a pal licho niech się zabija, co z tego, że znamy się latami i jest to dla mnie jedna z najważniejszych osób na ziemi...
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 23:07 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Samobójstwo

322
Dochodzi inna kwestia jeszcze.
Jeśli dana osoba bardzo cierpi a nie można jej ulżyć...
Jak się zabije to ulgi nie odczuje.
Niemniej jest koniec bólu.
Druga kwestia to religijna.
Zazwyczaj samobójcy trafiają do piekła.
W tym wypadku zastępować jedno cierpienie drugim?
W Japonii były honorowe samobójstwa.
Teraz umawiają się na grupowe..
Wydaje mi się, że chyba po prostu mają dosyć tego tempa i wygórowanych wymagań.
Piszę oczywiście o uczniach.
Bo tam uczeń ma być najlepszy w klasie, szkole, mieście, kraju, na świecie..
Inaczej dyshonor, plama na honorze rodziny.
Niektórzy zamykają się na x lat w pokoju.
Wydaje mi się to lepsze rozwiązanie.
Człowiek rozwiązuje swoje problemy choćby w myślach i wychodzi gotowy żyć dalej.
Ciężko jest poukładać myśli w całym tym zgiełku.
ponoć nawet nie potrafią ze sobą rozmawiać na inne tematy niż "szkoła".
ale może ktoś się zagalopował z tym twierdzeniem.
Niemniej coś takiego słyszałem w jakimś dokumentalnym..
Samobójstwo oznacza dla mnie poddanie się a tego ja nie przyjmuję do wiadomości.
Ciekawe, że nie jest plamą na honorze wśród Japończyków..
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2011, 23:18 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

323
Ależ oczywiście Lufestre.Teoria i praktyka to dwa różne światy.Piszesz o tym jak trudno było by dla ciebie...Egoistka :)
Jeśli ktoś na prawdę tego pragnie to właśnie z miłości do tej osoby,po wypowiedzeniu swych argumentów pozwól jej czynić swoją powinność.To jej życie i niech z nim robi co chce.Oczywiście inną mańką jest samobójstwo które ludzie ci mówią w szptalu gdy bardzo cierpią i tym podobne.Gdyby byli zdrowi to by nie chcięli tego(takie jakby majaki).Takwięc na takie samobójstwo ,,w afekcie" nie zezwalać i nawet siłą odciągnąć to od niej.Zaś jeśli nadal po jakimś czasie będzie tego samego zdania to niech się dzieje jej wola.

Nabogipfel.Jak to nie?Śmierć może być ulgą,przyjemnością.
Taa...BONZAI.Seppuku/Harakiri.Samurajowie najbardziej.Rozcinali sobie za schańbienie się bebechy tam gdzie jak to uważali znajduje się epicentrum całego jego jestestwa.To także był wielki znak pokory co czyni ich podobnymi pod tym względem do Katolików :P Rozumiem i podziwiam ich chociażby za to jak i wiele innych.
Bo to jest tak Nabogipfel...Zobacz co technologia i nowoczesność zrobiła z ludżmi.Zupełnie ich otumaniła.Ludzie widzą iż dawne czasy,spokoju,bez zanieczyszczeń,niekończącej się zieleni i pokoju na świecie gdzie człowiek mógłby odetchnąć nie powrócą.Każdy gdzieś się śpieszy i ludzie tracą swe wartości moralne,poglądy...Jak się nie pogubić w takim zwariowanym świecie?
Olej we łbie.To jest moje przesłanie dla takich.Nie tylko w Japonii Nabogipfel.Wszędzie jest to na takim poziomie.To wina rodziców najczęściej gdyż nie potrafią dziecku zapewnić wystarczającego wsparcia.Lecz wina leży także po stronie dziecka oczywiście i wracając do poprzedniej wypowiedzi-po stronie silnej woli.
Dobrze jest także dać upust emocjom na jakiś czas.Jak porządki w domu.Posprzatać w naszej głowie,wynieść śmieci :)
To można rozumieć na mój sposób który przedstawiłem(to jest samobójstwo) albo na twój :P
Różni ludzie,różne opinie.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 10:37 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Samobójstwo

324
Hoffman Moritsu pisze:Nabogipfel.Jak to nie?Śmierć może być ulgą,przyjemnością.
Zwłaszcza w trakcie seksu. Co do przyjemności.
:D
Czy trup może czuć ulgę lub przyjemność?
Całe życie to proces umierania..zatem ulga od przyjemności?
Niestety nie każdy miewa szczęśliwe życie co do tych przyjemności..
Hoffman Moritsu pisze:Taa...BONZAI.Seppuku/Harakiri.Samurajowie najbardziej.Rozcinali sobie za schańbienie się bebechy tam gdzie jak to uważali znajduje się epicentrum całego jego jestestwa.To także był wielki znak pokory co czyni ich podobnymi pod tym względem do Katolików :P Rozumiem i podziwiam ich chociażby za to jak i wiele innych.
A dla wielu samobójstwo to hańba.
Swoją drogą to ciekawe, że dumni ludzie co chcą by ich dzieci się nie poddawały(maturę zdają dotąd dopóty nie zdadzą i przez ten czas cały siedzą w szkole i rozwiązują do skutku..
Poza tym czy to nie jest przyznanie się do hańby?
Hoffman Moritsu pisze:Bo to jest tak Nabogipfel...Zobacz co technologia i nowoczesność zrobiła z ludżmi.Zupełnie ich otumaniła.Ludzie widzą iż dawne czasy,spokoju,bez zanieczyszczeń,niekończącej się zieleni i pokoju na świecie gdzie człowiek mógłby odetchnąć nie powrócą.Każdy gdzieś się śpieszy i ludzie tracą swe wartości moralne,poglądy...Jak się nie pogubić w takim zwariowanym świecie?
Należy być jego konstruktorem a człowiek to potrafi.
Niekończąca się zieleń wcale nie oznacza od razu pokoju.
Myślisz, że tyranozaur rex "nikogo" nie zjadał a pozostałe dinozaury czuły się bezpiecznie przy nim?
Hoffman Moritsu pisze:Olej we łbie.To jest moje przesłanie dla takich.Nie tylko w Japonii Nabogipfel.Wszędzie jest to na takim poziomie.To wina rodziców najczęściej gdyż nie potrafią dziecku zapewnić wystarczającego wsparcia.Lecz wina leży także po stronie dziecka oczywiście i wracając do poprzedniej wypowiedzi-po stronie silnej woli.
Dobrze jest także dać upust emocjom na jakiś czas.Jak porządki w domu.Posprzatać w naszej głowie,wynieść śmieci :)
To można rozumieć na mój sposób który przedstawiłem(to jest samobójstwo) albo na twój :P
Różni ludzie,różne opinie.
Otóż to.
;)
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 12:33 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

325
Wiem że pokoju nigdy nie będzie lecz byłoby więcej szczęścia bez tej całej kosmicznej technologii.
Co do samobójstwa to to jest tak.Oni po prostu wyzbywają się hańby poprzez to.To jest taka zajebiście duża pokora.Jeśli ktoś z nich przegra to przegra,fakt dokonany i tego się nie zmieni.Trudno.,,Samurajowie popełniają seppuku gdyż samuraj nie potrafi znieść wstydu porażki".To nie jest tchórzostwo ani przyznanie się do hańby.Wręcz przeciwnie.Oni wyzbywają się chańby skazując się na...taką jakby pokutę nakładając na siebie najwyższą karę.Śmierć.Śmierć która zresztą jak dla mnie nie jest straszna ani okropna i może być wspaniała w zależności od tego jak się umiera.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 15:17 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Samobójstwo

326
Czy to nie jest słabość?
Ponoć o sile człowieka świadczy ile razy się podniesie..
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 18:16 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

327
Hoffman Moritsu pisze:To dlatego że ludzie są zabiegani i/lub chamscy w dzisiejszych czasach Lizawieta.
Twardziel?Niee...Niestety nim nie jestem.
Hmmm...Bo ja wiem?Najdroższa mi osoba...Cóż.Na pewno próbowałbym przemówić jej do rozsądku lecz jeśli to by nie poskutkowało to wolna wola.
Tak sobie czytałem Twoje wypowiedzi Hoffman i cieszy mnie Twoja młodzieńcza energia - oby nie umarła nigdy.

ALE.

Kompletnie nie rozumiesz problemów ludzi. Kopletnie nie starasz się ich zrozumieć. I kompletnie obrażasz ich. Debilami nazywaj sobie krzesła i stołki nie żywych ludzi i to w takiej nie wiedzy i beztrosce. Wydaje mi się, że nie dostałeś jeszcze nigdy po dupie od życia...
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 19:05 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Samobójstwo

328
Hoffman Moritsu pisze:Ależ oczywiście Lufestre.Teoria i praktyka to dwa różne światy.Piszesz o tym jak trudno było by dla ciebie...Egoistka :)
Jeśli ktoś na prawdę tego pragnie to właśnie z miłości do tej osoby,po wypowiedzeniu swych argumentów pozwól jej czynić swoją powinność.To jej życie i niech z nim robi co chce.Oczywiście inną mańką jest samobójstwo które ludzie ci mówią w szptalu gdy bardzo cierpią i tym podobne.Gdyby byli zdrowi to by nie chcięli tego(takie jakby majaki).Takwięc na takie samobójstwo ,,w afekcie" nie zezwalać i nawet siłą odciągnąć to od niej.Zaś jeśli nadal po jakimś czasie będzie tego samego zdania to niech się dzieje jej wola.
Myślę, że dalej żyjesz w świecie teorii ;) Gdyby to było Twoje dziecko, Twoje rodzeństwo, przyjaciel, którego znasz od kołyski, to nie wiem kim musiałbyś być by ze spokojem patrzeć jak ten ktoś planuje sobie zrobić krzywdę.

Poza tym zapominasz o jednym. Osoba, która chce popełnić samobójstwo ma bardzo zawężony obraz widzenia, znajduje się w skrajnej załamce, jak również nie myśli racjonalne i też można to potraktować jako 'majaki'. Swoją drogą nie wiem jak majakami nazwać prośbę o pomoc w eutanazji osobie, ktora po prostu jest skrajnie sparaliżowana i całe życie spędzi gapiąc się w sufit. Takiej osobie mam nie pomagać, a przyjacielowi, który jest w pełni sprawny, tylko znalazł się w najciemniejszych zakamarkach swojej psychiki mam powiedzieć- no skoro masz ochotę, to się nie krępuj? To jest dokładnie taka sama sytuacja, jak ta: ---> "gdy bardzo cierpią i tym podobne. Gdyby byli zdrowi to by nie chcięli tego". Bo depresje i skrajne załamki, to też są swego rodzaju choroby i te stany osiąga się nie tylko jako efekt cierpienia fizycznego...

Piszesz mi o moim egoizmie, a przecież to nie chodzi o moje cierpienie po stracie takiej osoby, choć na pewno by się pojawiło (to naturalne, musiałabym być dziwna, gdyby tak się nie stało), ale przede wszystkim o pomoc drugiej osobie w dostrzeżeniu jakichś jaśniejszych stron życia, perspektyw, o podanie ręki, za które potem mogą być wdzięczni, że ktoś ich ocalił... Nie mów mi, że ludzie chcący się zabić są w mega dobrej kondycji mentalnej, w przeciwieństwie do tych chorych fizycznie...bo nie jest tak. I wiem, co mówię, bo zwiedzałam już różne miejsca w swojej psychice. To nie jest tak, że ktoś ma świetny humor i mówi sobie, że wie, że życie może być jeszcze całkiem fajne, ale i tak się dzisiaj zabije, bo ma taki nastrój i żegna swoich przyjaciół życząc im miłego dnia i oni jemu też.

Myślę, że upraszczasz problem i nie wierzę, że byś tak pisał gdybyś w praktyce stanął przed wyborem co zrobić gdy na prawdę bliska osoba, na twoich oczach zaczęłaby więdnąć psychicznie. Użyj empatii, wczuj się tak na prawdę, pomyśl o kimś bliskim i wtedy jeszcze raz wróć do swojej koncepcji. ;)
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 19:13 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Samobójstwo

329
Nie wspominając o tym, że chyba była osoba co myślała o eutanazji i udalo ją się przekonać do zmiany planów.
Niedawno chyba nawet słyszałem o ślubie osób sparaliżowanych.
:D
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 19:52 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Samobójstwo

330
Nassanael Rhamzess pisze:... Kompletnie nie rozumiesz problemów ludzi... Wydaje mi się, że nie dostałeś jeszcze nigdy po dupie od życia...
AMEN

Gdyby przyszło mi oceniać wiek Hoffmana po treści jego postów, dałbym jakieś 12-14 lat. Nawet 10. Teoretyzowanie o samobójstwie człowieka na zasadzie "mnie siem wydawa i tak na pewno jest" bez jakichkolwiek podstaw życiowych i doświadczeń (a tak wyglądają te wypowiedzi) bardzo poniża majestat śmierci i szacunek, jaki powinniśmy dla niej mieć. Kategoryczne stwierdzenia, iż targnięcie się na swoje życie to wyłącznie objaw ludzkiej słabości niestety opiniuje jedynie osobę, która tak twierdzi. Powodów samobójstw jest zazwyczaj tyle samo, ile osób decydujących się na ten krok.

"Śmierć może być ulgą, przyjemnością" - zastanawiam się, czy istnieje komentarz do takich wypowiedzi.
"Samobójstwa popełniają ludzie SŁABI(w dzisiejszych czasach to ponad 90%.Inni,ludzie silni chociażby dla zasad,poświęcenia czy innych powodów które są godne podziwu" - samobójstwo godne podziwu.

Czy w regulaminie forum istnieje obowiązek przeczytania chociaż raz tego, co się napisało?
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2011, 21:17 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Wróć do „Psychologia”

cron