Ja?! pisze:Jedni mają odwage gnoić innych
a drudzy nie mają odwagi pisać o własnych doświadczeniach bo się ich posądzi o wywyższanie się.
TO JEST CHORE
Nebogipfel pisze:Wysoka samoocena nie. Jednak uważanie się kogoś za lepszego potrafi.
Ja myślę, ze Nebo dotknął tym zdaniem sedna problemu. Bo NIKT nie ma prawa wiedzieć, czy osoba wypowiadająca coś, czuje się 'lepsza' od innych... Takie pewne siebie słowa są po prostu tak interpretowane przez odbiorców. Nie 'nadanie' ma wartość, a 'odbiór' mu ją nadaje.
Kto ma tę świadomość?...
Dlatego jedni nie mają odwagi mówić o swoich doświadczeniach, a inni mają odwagę 'gnoić' tych, którzy wychodzą ponad poziom materialny.
Coś Wam powiem, żeby było prościej nabrać świadomości: to jest dokładnie tak, jakby student politechniki 'zagrzebany' w tajnikach budowy maszyn, np. zarzucał studentowi filologii, który z pasją opowiada o imiesłowach, zaimkach, przyimkach, składni zdania itp, że się wywyższa i ma się za kogoś 'lepszego'...
Tymczasem tenże student Politechniki miał dokładnie te same wiadomości w podstawówce, tylko je zapomniał. I teraz wpiekla go (może nawet nieświadomie), że ktoś to umie, a on nie. I swoją niewiedzę na ten temat tłumaczy wywyższaniem się i odbiera postawę filologa jako postawę kogoś, kto czuje się 'lepszy'.
Dokładnie to samo z duchowością. KAŻDY ją ma i KAŻDY może zgłębiać jej tajniki, nawet przypomnieć sobie, co pamiętał jako dziecko i co zapomniał. Ale nie każdy chce (chyba nawet większość ludzi nie chce). Bezpieczniej się czuje w dziedzinach, których nie zapomniał od dzieciństwa i rozwinął w sobie. Porównanie na poziomie materialnym zatrzymuje się właśnie na dziedzinach z materią związanych.
Nota bene - piszę moje wyjaśnienie, ale przyznaję, że mnie uwagi innych nie 'ruszają', mam świadomość, że są na innym etapie świadomości, po prostu (zauważcie, na
innym, ani 'lepszym', ani 'gorszym')