Re: Zaczepianie dziewczyn

1
Chciałbym was zapytać co sądzicie o moim zachowaniu, które poniżej opiszę, bo spotkałem się z wieloma opiniami, że jest to coś co wymaga leczenia albo "robienie z siebie idioty". Otóż zaczepiam nieznajome dziewczyny (nawet na ulicy), mówię im "cześć" i zadaję różne pytania typu: "Co jest w głębi twoich czarnych oczu?" (kiedyś od tego pytania zaczynałem zaczepianie, lubię słyszeć w odpowiedzi "Nie mam czarnych oczu", wtedy odpowiadam "Zdałaś, piątką, to było pytanie podchwytliwe"), "Co sądzisz o mojej nieśmiałości?" (lubię wtedy usłyszeć, że nie jestem nieśmiały), "Mogłabyś mnie obgadać?", "Mogłabyś mnie wyśmiać?", "Co sądzisz o tym, że lubię być obgadywany?". Dziewczyny na to różnie reagują, niektóre mówią "facet idź się lecz", "spadaj", "**********", ale są też takie co mówią, że to takie miłe, sympatyczne i rzadko spotykane, że chłopak zagaduje do nieznajomej dziewczyny. Problem też w tym, że nie zapamiętuję dobrze dziewczyn i często podchodzę do takich, które kiedyś już mówiły mi, że ze mną nie chcą rozmawiać i nawet grożą, że mnie oskarżą o nagabywanie i że ich to nie interesuje, że nie poznaję jej. Robię to z wielu powodów: po pierwsze lubię rozmawiać z dziewczynami i fajnie jest usłyszeć różne ciekawe odpowiedzi na moje pytania, poza tym lubię być w centrum uwagi, być dziwny i uważany za dziwnego i być obgadywany, bo wtedy ciekawiej jest. Bawi mnie to, że dziewczyna opowie znajomym "jakiś koleś (debil) do mnie podszedł i zadawał takie a takie pytania". No i w ten sposób usłyszałem różne ciekawe teksty np. taki "Jesteś żenujący, odrażający popatrz sobie do słownika co to znaczy. Jesteś dzieckiem czy dorosłym (ja odpowiadam, że czuję się dzieckiem)? To do szkoły specjalnej, nie obrażając oczywiście tamtych uczniów, bo są dużo mądrzejsi od ciebie i w ogóle popatrz na siebie w lustro, co się kryje w głębi twoich nie wiem jak nazwać kretyńskich oczu". Z tego zachowania mnie już zna niemal cała uczelnia, tylko, że prawie nikt mnie nie lubi. Jestem zszokowany tym, że nawet studentom filozofii to się nie podoba. Ja się czuję przez to osobą ciekawszą, bo robię coś czego inni nie robią, potrafię się bawić w odmienny sposób. Sądzę, że to nie jest żadna głupota, tylko odmienny sposób zabawy. Inni grają w piłkę nożną, a mnie bawi to, że zaskakuję dziewczyny, a one będą mnie obgadywać "to ten debil". Ludzie nie dostrzegają, że to nie musi być przykre, ale też zabawne, że ludzie tak ostro oceniają człowieka tylko dlatego, że go zaczepił. Można powiedzieć, że robię eksperymenty na dziewczynach, sprawdzam jak zareagują na zaczepki. Dlaczego odmienny sposób zabawy ludzie uważają za "robienie z siebie idioty" albo nawet chorobę psychiczną? Dlaczego studenci filozofii zamiast traktować moją inność jako środek do poszerzenia horyzontów myślowych? Przecież ta inność nawet jeżeli jest chorobą psychiczną jest odmiennym sposobem postrzegania świata, a dzięki mojemu odmiennemu spostrzeganiu świata mogliby na pewne sprawy popatrzeć z innego punktu widzenia.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 17:59 przez konrad, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zaczepianie dziewczyn

2
Nieco zdeformowany sokratejczyk, metoda dobra, tyle że pobudki złe... znaczy niefilozoficzne(-;
Odnośnie reakcji studentów filozofii: pamiętaj, że niewielu jest takich, którzy poszli na ten kierunek z powodu miłowania mądrości.
Poza tym filozofia akademicka to nie prawdziwa filozofia, może równie dobrze pomóc co zaszkodzić przyszłemu filozofowaniu.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 18:51 przez zasm, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zaczepianie dziewczyn

5
Jakoś mi się od razu skojarzył członek pewnego związku wyznaniowego;), który zatrzymał mnie biegnącego do pociągu na dworcu tylko po to, żeby zapytać, co myślę o Bogu i zapewnić mnie z pełnym przekonaniem, że nie jest Świadkiem Jehowy (jakby mi to przeszkadzało?) :D
Ostatnio zmieniony 04 cze 2010, 16:45 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Zaczepianie dziewczyn

6
No ciekawe masz podejście, jak dla mnie...taka fajna ciekawość świata i ludzkich zachowań. A co innego robią socjolodzy, statystycy i cała masa psychologów? To samo, co ty na własną rękę. Może być upierdliwe dla otoczenia, ale nie jest to negatywne. Raczej oryginalne.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2010, 0:25 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Zaczepianie dziewczyn

7
lapicaroda pisze:No ciekawe masz podejście, jak dla mnie...taka fajna ciekawość świata i ludzkich zachowań. A co innego robią socjolodzy, statystycy i cała masa psychologów? To samo, co ty na własną rękę. Może być upierdliwe dla otoczenia, ale nie jest to negatywne. Raczej oryginalne.
"ludzkich zachowań"? Raczej dziewczęcych, bo on tylko zaczepia dziewczyny a dlaczego nie chłopaków albo staruszek może dzieci? Zapewne zaczepia te dziewczyny które mu się spodobają, hmm... taki sposób na podryw? Dziwne trochę to zachowanie. Gdyby mnie osobiście ktoś zaczepił i zadawał jakieś beznadziejne pytania to bym stwierdziła że z osobą nie jest wszystko w porządku albo po prostu chciał zagadać fajną laskę :D może też być taka teoria że chłopak jest niedowartościowany i szuka zainteresowania, uwagi.

Cóż jak na moje dziwne hobby.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron