Re: bogaty i zly,biedny i dobry

61
Lawendowa- to jest rozpoznawanie siebie. Swojego swiatla, tego ktore jest zawsze, tylko zapominamy o tym, przestajac je dostrzegac. Nie staraj sie byc swiatlem ktorym juz przeciez jestes...
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 16:36 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

63
Andra pisze:Mamy tyle na ile dajemy Caly. Zyciu, i od zycia. Apetyt nie jest glodem, prawda?
A o czym Ty piszesz? Bo mi się wydawało, że tematem przewodnim w tym wątku jest bogactwo materialne i bycie złym w związku z tym posiadaniem różnch dóbr, a nie bogactwo duchowe, czy jakies tam inne. A jeżeli o materialnym, to jak to Twoje Mamy tyle na ile dajemy...Zyciu, i od zycia ma się do tego? Chcesz mi zwrócić uwagę na to, że biedny materialnie może byc bogaty duchowo? Tak?
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 17:16 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

64
lawenda pisze::) Skad to zdumienie...? A co to sa te wyzsze stany swiadomosci,dobrocie serca,
oswiecenia ,zbawienia.Po co to wszystko,ta cala daznosc ,to poszukiwanie
idealnych postaw,rozwiazan,odpowiedzi.
Nie wiem, o czym mówisz. Dobroć serca nie potrzebuje żadnych 'wyższych stanów świadomości, oświeceń, zbawień'. Ona odzwierciedla jedynie świadomość, jaką się ma na dany moment.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 17:33 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

65
Caly, nie odlatujac od ziemi matki. Najswietsze slowo honoru Ci daje ze w wymiarze materialnym to tez dziala, zreszta- inaczej byc nie moze, materia zawsze ciagnie za duchem. Najpierw zauwazylam ze jak cos trzeba dla mnie, to mi sie nie chce, albo nie wiem jak,albo- ze tak naprawde wcale mi tego nie trzeba, a to tylko durne mysli nakrecily te potrzebe. Ale gdy trzeba bylo cos komus- potrafilam wykopac spod ziemi, wyprosic, albo zazadac od tego kto mial to cos. Pozniej zauwazylam takze ze jesli potrzebuje czegos ale nie po to zeby sobie miec- dzieja sie cuda, pojawia sie ktos kto chce i moze pomoc. Mowie o sobie na podstawie swoich doswiadczen, ktos kto takich nie ma-nie zrozumie na jakiej zasadzie to dziala...gdy dajesz, bezinteresownie dzielac sie tym co masz- w tej samej chwili otrzymujesz. Po to bys mogl dac- aby otrzymac. Zycie to wzajemna wymiana Caly, jesli otrzymales i zatrzymujesz to, aby miec- tworzysz zastoj. Nic nie wyplywa a wiec i nie wplywa. Zatrzymujac przeplyw obojetnie jakiego dobra-wytwarza sie luka, martwe pole zaburzajac plynne funkcjonowanie calosci. I takze z wlasnych obserwacji: niepohamowana zadza posiadania rzadko konczy sie dobrze dla tego kto nad nia nie panuje.
Przebudzenie bywa bolesne. Ale jak mozna inaczej obudzic zycie w tym kto zapomnial o sobie?
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 17:57 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

66
Lidka pisze:
lawenda pisze::) Skad to zdumienie...? A co to sa te wyzsze stany swiadomosci,dobrocie serca,
oswiecenia ,zbawienia.Po co to wszystko,ta cala daznosc ,to poszukiwanie
idealnych postaw,rozwiazan,odpowiedzi.
Nie wiem, o czym mówisz. Dobroć serca nie potrzebuje żadnych 'wyższych stanów świadomości, oświeceń, zbawień'. Ona odzwierciedla jedynie świadomość, jaką się ma na dany moment.
...Nie wiem czym jest dobroc serca i kiedy dokladnie ma miejsce.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 18:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

67
To ja chyba dając biedniejszym czy żebrakom cos bezinteresownie robiłem jakiś błąd, ponieważ, albo oni po otrzymaniu tego zatrzymywali to robiąc zastój powodując, że mi w życiu nikt obcy nigdy nic nie dał bezinteresownie, albo by to otrzymać trzeba nie mieć nic, nic nie robić i wyciągać dłonie aby coś w nie wpadło. Może też zamiast liczyć na życie, które daje ile się w nie włoży wolałem sam zatroszczyć się o to co mi w danej chwili było potrzebne. No i jest jeszcze jedna możliwość skoro jak piszesz gdy dajesz, bezinteresownie dzielac sie tym co masz- w tej samej chwili otrzymujesz. to może dając to coś komuś dostałem to, że mam tego czegoś mniej, a może to coś co otrzymuje w zamian to wdzięczność, nie to nie wdzieczność, bo to by nie miało nic wspólnego z materią, a mieliśmy nie odlatywać od ziemi.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 18:18 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

70
Caly, a moze nie dawaj biedniejszemu lub zebrakowi, a zwyczajnie temu kto potrzebuje tego co masz- dzielac sie. Za chwile Ty mozesz potrzebowac pomocy- chcialbys byc potraktowany jak zebrak? A widzisz? Tylko zanim uznasz ze jest Ci cos potrzebne- zastanow sie na ile tego potrzebujesz. I na jak dlugo...a potem zwroc to nie sobie, czy tez innemu sobie, ktory teraz potrzebuje tego co dostales. Ja nie wiem o jakiej wdziecznosci Ty mowisz, jak Boga kocham. Majac swiadomosc jednosci- sam sobie bedziesz wdzieczny czy co? I za co? A jesli ktos daje Ci cos nie bezinteresownie- to Ty masz problem czy on? Zrozum ze on jeszcze nie wie tego co Ty. Jest o wiele biedniejszy od tego komu cos dal, oczekujac czegos wzamian. To tak jakby nic nie dal. Ty mowisz o kwestiach materialnych, dla mnie to takze nierozdzielne, ale ok. Wiesz- w czasie tej naszej wojny zostalismy zupelnie bez kasy. I czort z nia, wlasciciel domu zamiast zadac czynszu, dokarmial nas, nie proszony. Ja moge jesc suchy chleb, przezyje, koty sa miesozerne. Kupisz mieso bez pieniedzy? Przez prawie pol roku, dla kilkunastu stworow? A mozna. Mozna liczyc na ludzi, o ile ludzie moga liczyc na Ciebie. Niekoniecznie ci sami, ludzie to ludzie. Jedno zycie Caly. Nie licz na gwiazdke z nieba, Swietego Mikolaja, kokosy. Nawet na ludzka dobroc, mozesz sie zawiesc na tych ktorzy jeszcze nie wiedza ze sa dobrzy, dlatego staraja sie nimi byc, czasem im to nie wychodzi. Pozwol innym liczyc na Ciebie- bedziesz mogl liczyc na innych. Nikogo oprocz nas - innych nie ma, prawda?
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 18:59 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

71
lawenda pisze:...Nie wiem czym jest dobroc serca i kiedy dokladnie ma miejsce.
Ma miejsce wtedy, kiedy nie kombinuje się głową, a dzieli z innymi tym, co ma się najlepszego: uśmiech, podanie ręki, grosik, dobre słowo, przytulenie czy choćby poklepanie po plecach, nie oczekując nic w zamian...

Tego się nie da ocenić, porównać, zaplanować, szukać, to wszystko to działania 'głowy', uwarunkowane. A serce wraz ze swoją dobrocią nie opiera się na umyśle, a na działaniu.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 19:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

72
Nie powinienem widzieć w żebraku żebraka, bo tylko jeżeli dam mu to co mam jako komuś kto tego potrzebuje, a nie żebrakowi to do mnie to wróci? O to Ci chodzi? Nie wiesz o jakiej wdzięczności? Przeczytaj cały post jeszcze raz. Chodzi o wdzięczność żebraka, coś na co nie licze, bo mi to nie jest potrzebne, a nawet jak by się pojawiła to i tak o tym nie piszemy. Piszemy o dobrach materialnych. I skończmy z uduchowieniem w tym temacie, bo o tym można popisac w jakims innym temacie dotyczącym bogactwa ducha, a nie bogactwa materialnego. Fajnie że możesz liczyć na kogoś bezinteresownego, tak jak inni mogą liczyć na Twoje bezinteresowne wpsarcie, pomoc. Tylko, że co to ma wspólnego z tematem: bogaty zły, biedny dobry?

Nie masz wrażenie, że im bardziej staram się do tego tematu powrócić, tym dalej od niego odchodzimy?
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 19:15 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

73
A ja uprzedzalam ze nie powinnam na ten temat gadac, a Ty jeszcze mnie sluchasz:). Marudzisz Caly. Jestes na tyle biedny na ile czujesz sie biedny i takoz bogaty. No wiec tak jak juz mowilam: nie jestem bogata ani biedna. Mam swiat. A on mnie. Mam zycie i ono ma mnie. Czego mialabym chciec jeszcze majac to co mam...? Amen. :)
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 19:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

74
Lidka pisze:
lawenda pisze:...Nie wiem czym jest dobroc serca i kiedy dokladnie ma miejsce.
Ma miejsce wtedy, kiedy nie kombinuje się głową, a dzieli z innymi tym, co ma się najlepszego: uśmiech, podanie ręki, grosik, dobre słowo, przytulenie czy choćby poklepanie po plecach, nie oczekując nic w zamian...

Tego się nie da ocenić, porównać, zaplanować, szukać, to wszystko to działania 'głowy', uwarunkowane. A serce wraz ze swoją dobrocią nie opiera się na umyśle, a na działaniu.
Mam nadzieje ,ze istnieje w takiej formie o jakiej mowisz,w formie bezinteresownej.
Ale mam slaba wiare w czlowiecza bezineresownosc.

>>>Zamiast odpowiedzieć wyedytowałem Twój post. To co sie udało mi zapamiętać to wstawiłem ponownie. Coś było jeszcze o dowartościowaniu siebie. Przepraszam bardzo! Cały
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 19:39 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

75
Andra pisze:...No wiec tak jak juz mowilam: nie jestem bogata ani biedna...
To ani dobra ani zła? ;)
Lidka pisze:...Mam nadzieje ,ze istnieje w takiej formie o jakiej mowisz,w formie bezinteresownej.
Ale mam slaba wiare w czlowiecza bezineresownosc.
A Ty? Potrafisz coś, komuś, dać od siebie, tak zupełnie bezinteresownie?
Ostatnio zmieniony 26 maja 2012, 19:47 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

77
lawenda pisze:...Mam nadzieje ,ze istnieje w takiej formie o jakiej mowisz,w formie bezinteresownej.
Ale mam slaba wiare w czlowiecza bezineresownosc.
Cały, w moje usta włożyłeś lawendy słowa... ;). Nic nie szkodzi :). Ale to pytanie było niewątpliwie do mnie:
caly pisze:A Ty? Potrafisz coś, komuś, dać od siebie, tak zupełnie bezinteresownie?
Tak, potrafię... Nie zawsze i nie wszędzie, ale jednak. W zasadniczych sprawach nie mam żadnych wątpliwości. A w innych, jak się pojawiają, szybciutko znikają.

Lawendo, nie skupiaj się na człowieczej bezinteresowności, bo tego naprawdę nie możesz wiedzieć względem innych. Oceniasz po tym, co widzisz, a serc tych ludzi przecież nie możesz widzieć. Skup się na sobie, bo tylko do swoich uczuć masz dostęp. I pracuj nad sama sobą. Dopiero wtedy się przekonasz, że można być bezinteresownym.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 5:50 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

78
Wiesz Lidus, zastanawialam sie nad ta bezinteresownoscia, czy raczej interesownoscia. To sa intencje z jakimi robimy cos, czesto nieuswiadamiane sobie. Jesli moja intencja jest hmmm...ulzenie czyjemus cierpieniu, to robie to, nie oczekujac niczego w zamian. Ale wielu ludzi - nawet pomagajac innym, nieswiadomie robi to majac na uwadze siebie. Mialam taka znajoma...fajna dziewczyna, pomagala innym. Ale proszona o pomoc, bez tej wewnetrznej gotowosci reagowania tam i wtedy gdy trzeba. Chocby pytaniem: czy i jak moge Ci pomoc... Poproszona, i owszem, pomagala-gesto wzdychajac przy tym, i przysiegam- na czole miala napis: widzicie jaka jestem dobra, jak pomagam...
Ego.
Czesto takze ludzie pomagaja z serca, faktycznie, ale - podswiadomie czy nieswiadomie nawet oczekujac wdziecznosci lub/i wzajemnosci...ja dla Ciebie tyle zrobilem. Tyle- ile, skad - dokad? Wazne pytania o wymiar pomocy. I dalej- z tego plynie pytanie: a co ja z tego mam? Jedyna odpowiedz jako niecenzuralna nie przejdzie mi przez usta.
Obie powyzsze postawy sa rownie obrzydliwe. Nie pomagam i nie zycze sobie pomocy. Dziele sie soba. Dzielimy sie soba- wymieniajac sie tym co mamy. Zawsze ktos ma to co moze nam dac i zawsze jest ktos komu my mozemy cos dac. Czasem ten przeplyw trwa chwile, czasem dluzej, chwile sa rozne. Ale to naturalne jak przeplyw krwi w organizmie. Mam bo mam, moze dam a moze nie- a jak dam to Ty mi tez musisz dac zebym mial- to jak zylak. Martwica.
Caly a sprobuj nam to wykasowac. Zzieleniejesz na amen:@
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 8:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

81
...Bezinteresownosc w czystej postaci musialaby miec czystosc intencji
a to ideal.Watpie ,ze czlowieka na to stac.Nie znam zadnego ideala :)
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 9:29 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

83
Andra pisze:Zaczekaj Lawendowy Duszku. A jakie to wedlug Ciebie sa te czyste intencje? Co je zanieczyszcza?
...Wedlug mnie czystosc intencji wyplywa jedynie z czystego sumienia,
a czlowiek takiego nie posiada.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 10:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

84
to co JEST bez tego co nie jest być nie może , wiec to co JEST stworzyło to co -nie jest- na własną potrzebe by móc sie przejawić samemu sobie , mówiąc prościej BÓG miał interes w tym by stworzyć świat relatywny , bo tylko w jego kontraście mógł sobie uświadomić istnienie samego siebie . BÓG wiec tez nie jest bezinteresowny.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 10:12 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

85
A tam, filozofia dla ubogich. To co stworzyl Bog- ma zdolnosc bezinteresownego zycia. A wiec w calosci- jest caloksztaltem doswiadczania Boga bezinteresownego. Jaki Ty masz interes w tym ze zyjesz?
Lawenda, to nie jest odpowiedz na moje pytanie, wykrecasz sie Slonko. Nie naciagaj praktyki do odgornych zalozen. Czym sa intencje?
Crows, prosilam- udowodnij a nie bleblaj. Jaki interes ma czlowiek ratujacy obcego sobie czlowieka, z narazeniem wlasnego?
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 10:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

87
...Wedlug mojego pojecia intencja to kazda mysl,ktora
sie urodzi i kazdy czyn ,ktory z niej wyplywa.
a czysta to z niesplamionego niczym sumienia.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 10:42 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

88
Lawenda, dobrze- zatrzymajmy sie na samej intencji, zeby nie balaganic.
Intencja to mysl z jaka wykonujemy okreslony czyn.
Ok. Odpowiedz: idziesz przez park, widzisz w stawie tonace dziecko. Mysl. Czyn. Okresl je w czasie.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 10:47 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bogaty i zly,biedny i dobry

90
Andra pisze:Ja powiedzialabym ze intencja to raczej przestrzen pomiedzy mysla a czynem...
...Przestrzen miedzy mysla a czynem jest odlegloscia ,
czasem.Czyli intencja wedlug Ciebie tez potrzebuje czasu.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 11:25 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia”

cron