Nie, tam nie bylo odpowiedzi co to jest. Byl opis jakie to jest. Roznica. Niczego takze palcem nie pokazalas. Prosze- dwa sprzeczne zdania, jedno pod drugim. Bez unikow. Twierdzen ze nie odpowiadam na pytania ktorych Ty nie zadalas. I tak dalej . Ja nie Sosan i nie odpuszczam, uprzedzalam. Wiec albo mowisz CO- krotko i jasno, potem opisujac JAKIE, albo uznaje ze nie wiesz o czym mowisz, i konczymy temat. Aha, burzenie gmachu wyobrazen- Ty widzisz inny sposob zeby dostrzec siebie?
Widzisz Lidka, rozmawiam z Lawenda, bo chce wiedziec skad plynie Jej przekonanie o braku bezinteresownego dobra. Wiec pytam Ja, Ona odpowiada, waha sie, ja szukam odpowiedniego pytania. Jak ludzie, zastanawiamy sie, myslimy, raz lepiej raz gorzej. Tak, znam odpowiedz, ale to Lawenda powinna rozumiec ze takze ja zna. Obie myslimy. Ty glosisz swoja prawde. Nie myslisz bo Ty juz wiesz. A ona jest prawdziwa dla Ciebie, jesli chcesz ja komus wmowic- to stosujesz niezawodna metode. Tylko chyba niezupelnie o to chodzi. Nie czepiam sie Ciebie Lidko, ani tego co mowisz. Mnie chodzi o forme ktora znow przeslania madra i wazna tresc.