Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

241
gej to wirus umysłu nie ciała, farmaceutykami tego sie nie wytępi ale można ograniczyć wydzielanie żeńskich hormonów i zwiększyć produkcje testosteronu.
Może kiedyś nauka nauczy sie gmerać w gruczołach dokrewnych to i pedofili sie wyleczy
Ostatnio zmieniony 23 gru 2013, 11:55 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

242
Ja?! - nie wszystkie choroby sa uleczalne, tak jak nie wszystkie sa wrodzone lub nabyte. Ja uwazam homoseksualizm za jakas forme niedojrzalosci, na roznym poziomie, od embrionalnego po wczesnomlodzienczy, zdarza sie ze ludzie odkrywaja siebie i swoje preferencje po wielu, wielu latach. I nie w tym rzecz czy jakakolwiek odmiennosc jest choroba czy nie - chodzi o to ze kazdy bez wyjatku, chory czy zdrowy - jest czlowiekiem. A ludzie - roznie, niektorym Kaska, niektorym Maryska, innym Jasio, i coz w tym dziwnego. Mysle ze w tym calym krzyku o tolerancji kryje sie brak akceptacji dla ludzi ktorzy zdecydowanie roznia sie czyms od nas, wiec najpierw dostrzega sie innosc, a potem ewentualnie czlowieka. A powinno byc odwrotnie - kazdy jest czlowiekiem. A potem jakims.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2013, 12:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

243
że przychologicznym sensie człowiek nie rodzi się ani kobietą ani mężczyzną to przestudiuj proszę pierwszy lepszy opublikowany raport na temat systemu programowania płci w Stanach Zjednoczonych.
Podpowiem ci tylko,że chodzi tu pewną praktykę stosowaną przez wiele lat w drugiej połowie XX a obecnie zdelegalizowaną.Zakładała ona w przypadku narodzin dziecka o nieokreślonym fenotypie-chociażby w wypadku tzw hypoandrogynii operacyjne ukształtowanie genitaliów danego osobnika w kierunku płci o jakim decydował lekarz i tak przykładowo jeśli przychodził na świat mężczyzna [bo na to wskazała już wiele lat później diagnoza jego kariotypu [XY]]ale nie miał w sposób dostateczny rozwiniętych genitaliów poprzez cechy typowe dla wnętrostwa bądź istnienie pochwy zakończonej w żargonie chirurgicznym "na ślepo"to lekarz usuwał w ramach tej strategii to co stanowiło pozostałość po męskości i modelował pochwe zalecając wychowanie dziecka jako dziewczynki.
W większości tego typu wypadków w późniejszych latach zaczęły pojawiać się kłopoty kiedy to "dziewczynki"zaczynały interesować się dziewczynkami i wykazywać cechy [po okresie dojrzewania]bardziej męskie niż damskie w przypadku budowy ciała.Strategia ta mimo wielu racjonalizacji ze strony jej animatorów nie obroniła się a jej uchylenia dopomogły określone ustalenia naukowe o jakich nie wiedzieć czemu genialni genderowcy udają że nie wiedzą.Już w latach 90'odkryto iż za preferencjami seksualnymi jak i zachowaniem typowym dla danej płci stoi metabolizowanie testosteronu przez mózg w czasie ciąży jak i aktywność tzw jądra tropo-dymorficznego.Samice szczura chociażby po injekcji w ten ośrodek hormonów męskich zaczynały pokrywać inne samice niczym samce.
I na koniec wrócę do jednego z pierwszych postów.Nurt gender podobnie jak inne tego typu nurty jest skierowanych do ludzi podatnych na manipulacje.Żeby nie napisać-głupich

jedna z "ofiar"amerykańskiego systemu programowania płci wychowywana jako dziewczynka jest obecnie po zmianie jej prawnej identyfikacji mężczyzną.Ma partnerkę i adoptował z nią dzieci.Chęć "przywrócenia"sobie cech męskich zaprowadziła go na stół operacyjny.Poddał się operacji rekonstrukcji prącia.Ma ona nadal bardziej kosmetyczny niż funkcjonalny charakter ale daje mu to "coś"co odebrali j******i doktrynerzy głęboko wierzący iż płeć to jedynie fakt społeczny

Gender to bzdura ktora narodzila sie w umyslach znudzonych intelektualistow.natura z jakiegos powodu stworzyla kobiete i mezczyzne i z jakiegos powodu fizycznie sie roznia (miedzy innymi sila fizyczna). Kobieta czy samica w naturze ma inne zadania przypisane ,mezczyzna samiec ma inne tak bylo od powstania zycia i tak powinno zostac moim zdaniem.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 0:29 przez merkaba, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://images.chomikuj.pl/button/antubis12.gif[/img]

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

244
jak myślisz dziś naciska się na to by w sytuacji niejasnej za dziecko wybrać jego płeć operacyjnie czy poczekać? i kto na to naciska? kto proponuje by takim dzieciom nie wpisywać płci w dokumenty - no jak to z tym jest?
- - - - - -
hormony nie zmieniają płci w główce - zmienią fizycznie wiele, ale to zupełnie co innego
_ _ _ _

zdecydowanie bym nie chciała by sąsiadka z pod 4 i ten sąsiad z parteru mieli cokolwiek do uzgodnienia w sprawie mojego ptaszka czy cycuszków mojego synka - prawda?
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 6:22 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

248
kolejna nawiedzona baba,rzucająca kamieniami w nawiedzone baby po drugiej stronie barykady .Jeśli jest rzeczywiście w ciąży i zamierza ją usunąć to chyba powinni ją zatrzymać ?Prewencja :),rowerzyści zrobili miejsce.Areszt.W tym wypadku wydobywczy :rotfl1: .
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 20:21 przez mordotymoja, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

249
nie martw się

to ciąża polityczna

otworzyła nie jednemu oczy i odetkała uszy jakie wspaniałe zmiany przygotowali w Kodeksie karnym mistrzowie

nikt nie jest zwolennikiem aborcji
i nikt nikogo do aborcji nie nakłania

natomiast zakaz aborcji jest durny
jak i durne jest kilka przygotowanych zmian

(na bieżąco wstawiłam wszystkie linki do opinii prof.prawa)
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 20:40 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

256
"Polska rodzina ma problem z biedą – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z bezrobociem – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z brakiem mieszkań – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z brakiem perspektyw dla dzieci – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z przemocą – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z bezdzietnością – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problemem z rozwodami – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z alkoholizmem – nie z „gender”!

Polska rodzina ma problem z uzależnieniem dzieci od internetu – nie z „gender”!

Polska rodzina ma różne problemy, ale z pewnością – nie z „gender”!

Polski Kościół ma problem z sobą – nie z „gender”!"

PRAWDA NAS WYZWOLI!

pyszny baranek do rozszarpania - polecam - co się będę rozdrabniała - macie profesora na talerzu
Ostatnio zmieniony 27 gru 2013, 11:30 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

260
ayalen pisze:ee tam, zaglade.
Najwyzej bedzie wiecej dziewczynek.
Trzymajmy się tego, że dziewczynek będzie więcej (hihi wiecej to dobrze pomyślane), może jako efekt uboczny nie będzie wojen (ayalen=dziewczynka)

Więc grozi nam MATRIARHAT "Liga broni, liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi."

Oby nas nie zawiodło to do krainy Alfredzika.... i..., żeby "skontaktowanie z osobnikiem własnej płci nie stało się awykonalne"


Wracając do tematu sądzę, że naruszanie praw rodziny jako związku osób różnej płci nie leży w temacie genderyzmu.

W zasadzie celem feministek było zrównywanie praw obu płci, ale czy oby na pewno w wydaniu unifikacji płci i odejściu od jej istoty, istoty różnic bi_ologicznych.

Czy kobieta będąca kowalem lub stolarzem jest zboczona.

Czy może zmienianie pieluch dziecku przez faceta to dewiacja wymagająca podawania hormonów.


Czasy się zmieniają i rola społeczno- kulturowa jaką odgrywają obie płci też ulegaja modyfikacji..

Biskup- dawniej mąż jednej żony, a dziś zaprzysiężony celibaciarz/ pomińmy orientację seksualną.

Biskup kobieta?- odsyłam w katakumby św. Priscilli- można było kiedyś, więc można i dziś dopuścić je do sprawowania obrządków religijnych, ale nie!!!!!!! kościelny gender nie dopuści do tego.... zaślepieni szowiniści, ...czy to testosteron im tak po głowach szumi.

Nie jestem przeciwko rodzinie, nie jestem przeciwko kobietom (a nawet bardziej za kobietą i rodziną), ale chciałbym by nie traktowano niektórych odmienności płciowych jako dewiacje.


Nie rozpętujmy pod sztandarami kościoła kolejnej akcji Hiacynt i nie zakładajmy ponownie różowych teczek.


Łosiu Terlikowski-Hartman


Ps
Może stan celibatu księży uznać za chorobę i to leczyć, boć to przecież wbrew naturze, wbrew rodzinie
Ostatnio zmieniony 02 sty 2014, 14:25 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

262
Są tacy, którym nie podrodze nauka o seksualności w przedszkolach i szkołach. Zgoda.
Są tacy, którzy chcą sami decydować o tym kiedy ich dziecko dowie sie jak to naprawdę jest. Rozumiem.
Są tacy, którzy uważają ten temat za tabu i kochaja się przy zgaszonym świetle. Znam takich.
Są tacy, którzy uważają, że przekazywanie wiedzy przez obcych o seksualności człowieka to niezdrowe rozbudzanie zainteresowania seksem. ?
Kiedy u mnie się to zaczeło oczywiście piszę o tym co pamiętam/ przedszkole chyba w średniakach- poznałem anatomię kobiety dosć szczegółowo( więcej innym razem)uprawiałem aktywnie i systematycznie sex z Krysia na leżakowaniu ( nazwę to kissingiem- ładniej brzmi- usta-usta). Sceny miłosne w telewizji- śmiało zasłaniałem sam sobie oczy, żeby nie widzieć tego tam co się dzieje. Nieco później ok. 1 klasy podstawówki oczy musieli mi zasłaniać rodzice.Bardzo mnie ciekawiło to miłowanie. Rodzice uprawiali sex na tyle dyskretnie, że z tego okresu nie pamiętam- czy go uprawiali/ myślę, że tak.
Czy toważyszyły temu emocjie nie pamiętam. Może było to czyste naśladownictwo. Zdaję sobie sprawę, że gdyby pokazano mi wtedy co do czego słuzy to pewnie bym się w to bawił. W starszakach czyli jako 5-6 latek z przyjacółką z podwórka tworzyliśmy rodzinę, no wiecie ; mama, tata...dzeci nie mieliśmy. Ona gotowała i piekła babki z piasku, a ja rabałem drzewo. Po obiedzie zawsze sie całowaliśmy, zawsze. Czy towarzyszyły wtedy temu ,,złe" emocje/ nie pawiętam, a więc chyba jeszcze nie. ... Brakuje mi w tej chwili czasu...dokończe innym razem.
Brak zaufania do nauczycieli jest główną przyczyną obecnej dyskusji i protestów dużej części społeczeństwa, a czy edukacja seksualna będzie w szkole czy przedszkolu czy nie to i tak dzieci dowiedzą sie o wszystkim dużo wczesniej.

http://wsumie.pl/tylko-u-nas/74241-sius ... rzedszkolu
,,....Gender czy edukacja seksualna kłóci się z Konstytucją RP....pozwalając na deprawację i coraz straszniejsze eksperymenty na psychice dzieci, ślepo goni Europę. Tylko, że rodzice nie chcą pędzić w tym Pendolino od siedmiu boleści. My chcemy wysiąść!

"

Efektownie zakrzyknęła pani Kasia ...deprawacja i eksperymenta... czyżby pani Kasia była kosmitka?
To nie jest merytoryczna dyskusja pani Kasiu. Oczekiłał bym ducha konsyliacji zrozumienia i ...

Łosiu z licencją na prawdę
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 13:23 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

263
Hmm, Łosiu, pojmuję przekaz ale to chyba bliżej sprowadza się nieco do tego, że mamy jako gatunek lekką obsesję na punkcie własnej seksualności.
Temat gender natenczas pozostawiłbym jednak gmachom wyższych uczelni a nie forsował nim mury przedszkoli, dosłownie i w przenośni.
Póki co zająłbym się bardziej zajęciami przygotowania/wychowania do życia w rodzinie w aspekcie edukacji seksualnej w szkołach podstawowych, gimnazjach i szkolnictwie średnim. To bardziej naglący problem.
Gender chyba nabiera jakiegoś znaczenia "problemu" (kompleksu ?) narodowego. Może niezbyt szczęśliwie wyszło z adopcją nazewnictwa, może wzbudzałoby mniej skrajnych emocji i kontrowersji, gdyby użyto określenia bardziej przejrzystego, przystępniejszego w rozumieniu a przewijającego się ciągle gdzieś w tle, przykładowo społeczno - kulturowa tożsamość płciowa. Do bólu można powtarzać, że to w sumie nic nowego, że socjologia rodzaju wałkowała temat już wcześniej, no ale ... .
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 21:22 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

264
ale co złego w uczeniu dzieciaczków, że mamy prawo sie bawić tak jak chcemy - przecież najlepszymi kucharzami sa faceci itd ; że nie nalezy naparzać Cyganów a myśleć o nich Romowie ... co złego w tym co FAKTYCZNIE w przedszkolach zdarzyło się? nic
jeden podkręcony w kościele tatuniek na pytanie czy mężczyźni chodzą w sukienkach dostał hyzia

jak wypije przejdzie mu


jak ojciec w domu prowadzi edukację to na co czekać

ale moze to wyjatek - perwersja i dziki jaki?

[youtube][/youtube]

czy mnie się śniło, ze TU ktos propaguje bicie dla dobra dziecka?

ja mogę takiemu rodzicowi w przedszkolu przetłumaczyć ...

ktos przygladał się rodzicom?

jedna taka lezała kilka dni temu w 9 miesiącu dla hecy w poprzek jezdni

...

przedszkole i szkoła to nie pole do rządzenia dla każdego fiutka z niewytrzeźwiałą głową

prawica niech polityki nie sprowadza do durnot

szkoła i przedszkole to nie pole Maciaszczyka czy innych partyjno kruchtowych gierek

proszę bardzo wzorcowe SZKÓŁKI

dla IDIOTÓW chyba jednak?

ja tam dzieci nie widzę - wykształcone bachory mam

"powołaniem kobiety jest bowiem przede wszystkim bycie matką i prowadzenie domu, które należy traktować jako zawód"


"nacisk na rozwój cech i umiejętności właściwych kobiecie: dbałość o szczegóły umilające życie innym, utrzymywanie porządku wokół siebie, dostrzeganie potrzeb innych osób, bycie dobrą przyjaciółką".


a tu jeszcze lepszy wzorzec
Obrazek
mała Tereska

idylla

raj

no właśnie!!!!

Polityka


158 przestępstw.


komuno wróć? w sprawie szkół czasem przydałoby się w pewnym zakresie

miałam szczęscie do szkół - a one do mnie :P
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 21:55 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

265
A to-to w tym złego, w tym całym sztucznie ukręconym galimatiasie, że tu się już się nie rozchodzi baabciu o jakąkolwiek formę edukacji tylko o monopol na "prawdę" i "niepodważalną rację" konkretnych środowisk. Dodatkowo zdąża to ku jeszcze większej awanturze. Paradoks polega na tym, że zamiast ludziom przedstawić, tak racjonalnie, jakie korzyści z tego będą mieć to w telewizorni przed którą zasiada miliony Polaków (wiem baabciu, wiem, że nie wszyscy ale jednak) i tej samej poczytnej prasie ukazuje się obraz żrących stronnictw a nie merytoryczną dyskusję. Jedni drugim ust nie zakneblują, nie powalą argumentacją gdy przeciwnicy są przekonani o wyższości swoich racji. Takie bezkompromisowe zwalczanie się służy tylko nakręcaniu wzajemnego niezrozumienia. Jedni straszą - drudzy uspokajają. Komedia. I w takiej atmosferze ma się poruszać tematykę wczesnoszkolną bądź przedszkolną ? Czy to aby nie za wcześnie takie eksperymenta przeprowadzać ? Czy aby to bardziej wnikliwej analizy i programu nie potrzebuje ? Wolałbym jednak uszanować te ludzkie przeciwwskazania i obiekcje, bo inaczej dopiero będzie chaos w placówkach i bunt rodziców. Pewnie się ze mną nie zgodzisz. Ja to rozumiem, wolę po prostu brać pod uwagę również czynnik niezbyt reformowalny, zachowawczy.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 22:23 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

266
Abesnai pisze:A to-to w tym złego, w tym całym sztucznie ukręconym galimatiasie, że tu się już się nie rozchodzi baabciu o jakąkolwiek formę edukacji tylko o monopol na "prawdę" i "niepodważalną rację" konkretnych środowisk.

odpuscić mówisz? w imię?
gdy głuiątko cos bzyczy mozna olac; gdy majestat ściemnia na bank ma władzę w zasięgu



Dodatkowo zdąża to ku jeszcze większej awanturze. Paradoks polega na tym, że zamiast ludziom przedstawić, tak racjonalnie, jakie korzyści z tego będą mieć to w telewizorni przed którą zasiada miliony Polaków (wiem baabciu, wiem, że nie wszyscy ale jednak) i tej samej poczytnej prasie ukazuje się obraz żrących stronnictw a nie merytoryczną dyskusję. Jedni drugim ust nie zakneblują, nie powalą argumentacją

bywa w tym szelmowska przebiegłość , nie szukanie racji!?

gdy przeciwnicy są przekonani o wyższości swoich racji. Takie bezkompromisowe zwalczanie się służy tylko nakręcaniu wzajemnego niezrozumienia. Jedni straszą - drudzy uspokajają. Komedia. I w takiej atmosferze ma się poruszać tematykę wczesnoszkolną bądź przedszkolną ? Czy to aby nie za wcześnie takie eksperymenta przeprowadzać ? Czy aby to bardziej wnikliwej analizy i programu nie potrzebuje ? Wolałbym jednak uszanować te ludzkie przeciwwskazania i obiekcje, bo inaczej dopiero będzie chaos w placówkach i bunt rodziców. Pewnie się ze mną nie zgodzisz.
w czym się nie zgodzę?
w tym, ze ktos wie co nakreca?
że wiekszośc rodziców ma kawalifikacje duzo niższe niz nauczyciele?
no i w tym drobiazgu, ze jak rodzice w szkole rządza to umierać pora
no tak mam z dziećmi się dogadywalm zawsze z ramolami rzadko - głupie toto niestety czesto
zapite, nie kumate i warte zdyscyplinowania - tak jest szkoła
a idioci podpuszczaja prosty lud ...


Ja to rozumiem, wolę po prostu brać pod uwagę również czynnik niezbyt reformowalny, zachowawczy.
gdyby chodziło o dyskusję o jakis konsensus
ale tym razem idzie o władzę koscioła w państwie
a dzeici
no lepiej nie mieszajmy dzieci w politykę
nauki w przedszkolu nie konfrontujmy z pedofilią
itd


na brązowo baabcia się wcina

gender to opis zastanego

i kosciół swietnie wie o co chodzi i bidnym oszołomom zjawy opowiada

jakem czarownica spalona juz parę razy opowiadam co widzę

nikt zadnemu dziecku genderowo w przedszkolu nie zrobił krzywdy
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 23:00 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

267
No ale skoro ponoć już kościół rządzi państwem ... . Nie mieszajmy ? Partia Gowina (odnośnie przekazania głosów wyborczych o.o ) jest zgoła odmiennego zdania buhahaha :D

"Opolski Kościół o gender mówi łagodniej. To bunt?"
31.12.2013

Baabciu, cokolwiek kościół nie ogłosi nie może odmawiać ludziom prawa do własnego, indywidualnego myślenia. To ludzie sami podejmują decyzję kierowani własnymi przesłankami. Z drugiej strony na naszym polskim dość tradycjonalistycznym gruncie (już na to wcześniej wskazywałem) nie zaadaptuje się powszechnie dość nierozpoznawalna i "obca" nauka/zjawisko. Tym gorzej, że poparta z gruntu rzeczy mało zrozumiałą terminologią. Jaki będzie finał ? Naukę dostosuje się do naszych realiów i potrzeb.
Ponadto, dlaczego ktoś o konserwatywnych poglądach nagle ma dać wiarę i zechcieć zrozumieć ? Tym bardziej przekuć swój system wartości na przeciwny. Ktoś komuś nakaże inaczej myśleć, odczuwać, postrzegać i tak się niby stanie ? Bardzo wątpię. To indywidualna kwestia jednostek, setek tysięcy pojedynczych ludzi i wewnętrznych decyzji.
Również urabianie opinii społecznej działa w obie strony baabciu, tak samo jak kościół i prawica nie powinny narzucać swojego światopoglądu, tak samo środowisko lewicowe i feministyczne również nie powinny tego robić. Posługiwać się faktami, nienachalnie, nie podważając autorytetów czy to świeckich naukowych, czy duchownych. To bez sensu, takie dreptanie w kółko. Działanie na zasadzie: bo ktoś ma niby zacząć pojmować, jak ktoś inny tego zechce, koniec i basta. Bo jeden lepiej przywalić potrafi lewym sierpowym argumentem i poprawi dowodem z buta. To uchybia jakimkolwiek zasadom debaty i samym konsultacjom.
Przedszkola ? Jakie przedszkola ... ? Stado rozwścieczonych rodziców będzie miało głęboko w nosie co tam księża produkują na ambonach (o ile zechcą, bo to nie takie oczywiste jak widać) w tej sprawie. Myślisz, że nagle wszyscy staną się głęboko religijni ? Nie, sprzeciwią się z daleka idących własnych, osobistych przekonań i wniosków. Jak się coś komuś narzuca, to raczej nie rokuje nic dobrego.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2014, 23:54 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Gender czyli prawdziwa/-y TY…

270
mordotymoja pisze:
Abesnai pisze:Jak się coś komuś narzuca, to raczej nie rokuje nic dobrego.
Też tak myślę :). Gendera cholera będzie miała długą i bolesną śmierć :P .
Nie sądzę mordotymoja ;) Teraz trwa przepychanka i walka ideologiczna.
Kiedy pyskówki ucichną, gender zostanie wdrożone w odpowiedniejszej formie (nie bazując na obecnym pieniactwie i kontrowersjach) do podstawy programowej, po uprzedniej konsultacji ze specjalistami, w treściach nie budzących zastrzeżeń i akceptowalnych. Zostanie zaadoptowane, jak wspominałem i konsekwentnie powtórzę. Oświata i to przebrnie.
Ostatnio zmieniony 04 sty 2014, 0:13 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Wróć do „Psychologia”

cron